SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 18.08.2016 4 min

35. rocznica „Polentransportu”

Łukasz Zaremba
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi
Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Do czego doszło w sierpniu 1981 roku w Muzeum Sztuki? Czym był Polentransport? Najczęściej i od początku nazywano go „akcją Beuysa”. „Akcja” to jeszcze nie „performans” (mniej niż performans, a może właśnie coś więcej?), ale też nie po prostu „przekazanie” dzieł. „Akcja” domaga się rozwinięcia, a ono w większości opracowań waha się pomiędzy prawniczą „donacją” a mniej sformalizowanym darem, obojętnym przekazaniem a niejednoznaczną ofiarą (ofiarowaniem). Zatem niby- lub ponadartystycznej „akcji” towarzyszy zwykle dopowiedzenie balansujące między rzeczowym, fachowym opisem zdarzenia przepływu dzieł, a interpretacją gestu w języku etnograficzno‑antropologicznym (jeśli nie religijnym), tak bliskim przecież Beuysowi.

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Mimo, że Beuys nie przybył do Łodzi zawinięty w filc (a jedynie w filcowym kapeluszu na głowie), samo wydarzenie zasługuje na uważną inspekcję. Nie po to jednak, by doszukiwać się symboliki w każdym elemencie i geście wizyty. Dominujące interpretacje gestu są następujące: afirmacja ruchu „Solidarności” jako bliskiego Beuysowym ideom samorządności czy też demokracji bezpośredniej; wyraz uznania dla awangardowych tradycji Muzeum Sztuki w pięćdziesiątą rocznicę daru grupy a.r. (swoiste powtórzenie fundacyjnego daru i odwołanie się do historii awangardy – a może również wpisanie się w nią); wreszcie, odkupienie win niemieckiego żołnierza II wojny światowej (i studenta botaniki poznańskiego uniwersytetu). Te wielokrotnie powtarzane wyjaśnienia są w różnym stopniu uzasadnione. Żeby jednak którekolwiek z nich miało w ogóle rację bytu, należy najpierw odpowiedzieć na pytanie o to, jak możliwy był sam gest, jaką miał moc i skąd ją czerpał.

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Bez wątpienia Polentransport był działaniem, którego skuteczność i siła oddziaływania opiera się na pozycji artysty‑idola, międzynarodowej gwiazdy świata sztuki, a sam dar – w zasadzie niezależnie od zawartości skrzyni – zyskał wartość w międzynarodowym świecie sztuki dzięki jego autorytetowi. Ale w Polentransporcie, rozumianym jako performans, Beuys wykorzystał władzę wytwarzania wartości artystycznej (i ekonomicznej), by zarazem, krok po kroku, w niezbyt spektakularnym widowisku prezentować działanie tej władzy i sam proces wytwarzania wartości. Przywiózł dzieła osobiście, przenosząc przynajmniej chwilowo uwagę z nich samych na postać uwierzytelniającego je „artysty”; jednocześnie rozbrajał tę postać – przecież to kierowca auta, obładowanego drewnianą skrzynią, zabezpieczoną folią na zewnątrz i papierem w środku. Beuys przejechał samochodem turystycznym, niby na wakacje, z żoną i córką (w drodze powrotnej przejedzie tylko przez mniejsze miejscowości, omijając duże miasta). Ani na chwilę nie zdjął z głowy filcowego kapelusza. Rozpakowywał zawartość skrzyni element po elemencie, opisując kolejne obiekty i sygnując wybrane według nieznanego klucza (a zapewne bez klucza) – czasem dzieła sztuki, czasem dokumenty, które zmieniały w ten sposób swój status, nawet świstki papieru, zaproszenia na wystawy, zdjęcia dokumentalne. Podpisał również samą skrzynię. Pił koniak (?) w gabinecie dyrektora. Abstrakcyjny dar artystyczny zyskał w ten sposób materię, objętość i ciężar, jego wartość tworzyła się na oczach innych. Beuys zatem demaskował wytwarzanie wartości, a właściwie wystawiał je na widok. Jednak ten gest, wiedza i świadomość „sztuczności”, czy po prostu nadawania wartości sztuce i darowi, nie musi automatycznie tych właściwości znosić.

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Polentransport, 1981, z archiwum Muzeum Sztuki w Łodzi

Przypisy

Najczęściej czytane

1
Do zobaczenia 26.06.2025

„Wrzask z kąpieli w pianie 2” Zheni Stepanenko w Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej

Redakcja
2
Na Dobry Początek 23.06.2025

23–29 czerwca

Redakcja
3
Krytyka 27.06.2025

Szukając Kozyry. „Rewizja procesu Jezusa” w Narodowym Starym Teatrze i „Nie odwracaj wzroku” w MuFo

Portret Anna Pajęcka
4
Na Dobry Początek 30.06.2025

30 czerwca – 6 lipca

Redakcja
5
Krytyka 04.07.2025

Pejzaże, opowieści. O filmach Anki i Wilhelma Sasnalów

Portret Mateusz Górniak
6
Eseje 04.07.2025

Cynizm – czyli jak uciec przed kontekstem

Portret Łukasz Białkowski

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
35. rocznica „Polentransportu” — SZUM
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności