„Ciało pejzażu. Kosmogeneza lokalnego krajobrazu” Małgorzaty Kalińskiej w Galerii Sztuki w Legnicy
intro
Skład chemiczny naszej krwi jest jest pokrewny składowi chemicznemu morza z początków świata, morza, z którego pierwsze żywe komórki i pierwsze wielokomórkowce czerpały tlen i inne elementy potrzebne do życia.
Kalińska kreuje swoje nowe dzieła z dwóch typów form na styku powierzchni organizmu, przestrzeni, której dotyka, oraz ikonicznego malarstwa pejzażowego. W efekcie jawi się horyzont jako pierwotny i osobisty wymiar landscape’u, zaobserwowany przez malarkę.
Obecność pejzażu
Artystka w Galerii Sztuki w Legnicy eksponuje ikoniczne malarstwo pejzażowe, fotografię, oraz wielkoformatową luminescencyjną instalację. Jej premierowe prace związane są kosmogenezą, w szczególności z ewolucją świata „tu i teraz”, czyli lokalną sytuacją środowiska naturalnego, domowego, społeczno-ekonomicznego. Wyraża ona troskę i krytycznie odwołuje się do sytuacji na pomorzu przednim, gdzie w obszarze jej zamieszkania powstają farmy fotowoltaiczne.
Artystka w manifeście odsłania i sygnalizuje wielowymiarowy na globalną skalę problem zagrożenia dla środowiska i lokalnej społeczności. W swoich realizacjach odwołuje się do surowca – ziemi, w kontekście żywej przestrzeni, wielofunkcyjnego domu-pracowni, gdzie organizuje wydarzenia kulturalne.
Pierwszą część ekspozycji stanowi cykl obrazów i fotografii. Uwidaczniają one jej związek z pejzażem Pomorza. Wielkoformatowe płótna są efektem wynikającym z wielu lat pracy w pracowni z widokiem na okolicę. Dzieła te pozwalają na odpoczynek, skupienie, kreatywność, wrażliwość na zjawiska zewnętrzne. Fotografie dokumentują brutalną degradację terenu zamieszkania, są śladem tego w jaki sposób oszukiwana jest mniejsza społeczność. Druga część wystawy to wielkoformatowa instalacja wykonana z naturalnych pigmentów oddających światło tylko przy zgaszonym świetle. Jest wyobrażeniem ziemi w jej mikro planetarnej skali kosmosu i zarazem szerszej perspektywie błękitnej planety.
Horyzont ciała
Arendt w II poł. XX w. napisała esej Podbój kosmosu i ranga człowieka. Uznała, że technologia deprecjonuje człowieka i oddala ludzi od siebie, pozostawiając jednostki samym sobie, wręcz samotniczej niewoli. Uważała, że nauka stoi wobec człowieka i odrzuca jego pozazmysłowy charakter poznania. W Kondycji ludzkiej Arendt dumnie opisuje człowieka jako twórcę nieboskłonu – nowych ciał niebieskich-satelitów, ale przekonana jest, że to Ziemia jest samą kwintesencją kondycji ludzkiej. Brak scalenia/zapętlenia z Ziemią to zerwanie więzi z naturą. Archimedes starał się spojrzeć na Ziemię jak na „obiektywną rzeczywistość”. Arendt przypisuje człowiekowi naturę zdolną do przemieniania świata według jego wolnej woli, z której wywodzi się tzw. ludzka wolność. Gdy owy organizm podporządkuje sobie ziemskie zjawiska dokona „wyobcowania z ziemi”. „Człowiek utracił pojęcie obiektywności świata przyrodniczego i w swej pogoni za »obiektywną rzeczywistością« odkrył nagle, że zawsze »napotyka tylko samego siebie«”, jak komentuje Heisenberg, na którego powoływała się Arendt. Przypatrujemy się alienacji ze świata, schyłkowi wolności człowieka albo organizmu, który już zmienił swój charakter w kontekście symbiocenu albo kierunku kosmologii odgórnej traktującej na poziomie kwantowym wszechświat jako bioprzyjazny.
Te liczne teorie życia i wszechświata paradoksalnie pasują do siebie i są zależne w kontekście powoływania istnienia. Czekając na kolejne perspektywy rozszerzających się wszechświatów (których ewolucja to powiązania kwantowe), czyli kreacje ewolucji, być może pewnym naukowym magnesem czy wyróżniającym się odniesieniem staje się tzw. horyzont kosmologiczny. Przypomina o nim jedna z fotografii wszechświata wykonana zaledwie 380 tys. lat po Wielkim Wybuchu. Jest jednym z wizualnych i naukowych przedstawień kosmologicznego horyzontu (ESA European Space Agency/Planck Observatory), za który głębiej nauka nie może zajrzeć, podobnie jak oko, najdoskonalszy ludzki organ. Temperatura reliktowego kosmicznego mikrofalowego promieniowania tła (CMB), dociera z różnych kierunków przestrzeni do Ziemi leżącej w samym środku tej kuli. To promieniowanie resztkowe tworzy wokół nas sferę będąca fotografią wszechświata wykonaną zaledwie 380 tys. lat po Wielkim Wybuchu. Ta sfera CMB wyznacza także nasz kosmologiczny horyzont: głębiej nie możemy już zajrzeć.
Horyzont to oddychający pejzaż, który nadaje rodzaj energii. Rodząca się przestrzeń twórcza Kalińskiej zapowiada proces scalenia i rozpadu formy, energii bio. Na skraju lub poza granicą ciała, pojawia się nieformalny podział, a może łącznik – ODDECH. To on zarazem materializuje i dematerializuje horyzont, powierzchnię dzieła, zaznacza swoim śladem przestrzeń powietrzną czyli eksterytorialną.
W globalnym kryzysie klimatyczno-politycznym, tożsamości „ja”, Kalińska dba o życie w naturalnej linii krajobrazu, o proekologiczne formuły, wykorzystanie lokalnych uwarunkowań, adaptowalność społecznego cyklu życiowego odpowiadającego na zdiagnozowany kryzys zasobów terenowych, materiałowych, energetycznych. Interesuje ją zamieszkiwane intencjonalnie, niefizyczne, kształtowanie lokalnej świadomej klasy kreatywnej, bio-kreacja i bio-sumpcja (opartych na pro-sumpcji), wspólny dobrobyt i miejsce w nienaruszonym krajobrazie, rekonstrukcja miejsc naturalnych jako wspólny dorobek z realnej pracy. Artystka kieruje swoją twórczość ku utrwalaniu najważniejszych czynników pozaekonomicznych społeczno-kulturowych czy geograficzno–przyrodniczych.
Bibliografia :
Jeżeli T=0
Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania
O pochodzeniu czasu
Rzeczywistość komponowana, Szczeliny istnienia
Wszechświat w twojej dłoni
https://www.ceeol.com/search/article-detail?id=752659
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Małgorzata Kalińska
- Wystawa
- Ciało pejzażu. Kosmogeneza lokalnego krajobrazu
- Miejsce
- Galeria Sztuki w Legnicy
- Czas trwania
- 10.10–23.11.2025
- Osoba kuratorska
- Magdalena Komborska-Łączna
- Fotografie
- Małgorzata Banaszkiewicz
- Strona internetowa
- galeria.legnica.eu/malgorzata-kalinska-cialo-pejzazu/



