SZUM
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 13.10.2017 5 min

Nadchodzi czas? Oby

Jakub Banasiak
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
To na takich imprezach jak Otwarte Triennale tworzy się towarzysko-artystyczny zacier. Czy to tu nastąpi tak wyczekiwane przez wszystkich „nowe otwarcie”? Nie wiem, ale jeśli nic się nie zmieni, to czeka nas czas jałowy.
Otwarte Triennale

„Skazany na operacje mózgowe (bo to, co pisał, nie było zasilane przez wewnętrzne źródła)” – tak Czesław Miłosz sportretował Jerzego Putramenta. Sens tego stwierdzenia zwięźle wyraża także rysunek opublikowany jakiś czas temu w „New Yorkerze”: oto jaskiniowiec steruje skomplikowaną maszyną, która porusza się dzięki gmatwaninie prowadnic, dźwigni i linek; drugi, właśnie wykuwszy koło, komentuje: „No, I like it. I just don’t see the point”.

Spojrzenia nie mówią absolutnie, ale to absolutnie nic nowego. Nie są radykalne, nie są utopijne, nie są krytyką, nie są projektem, nie są diagnozą, nie są ryzykowne, nie są świeże.

To, co u Putramenta dostrzegł Miłosz, znajduje zastosowanie we wszystkich dziedzinach życia, jednak bodaj tylko w sztuce widoczne jest tak jaskrawie. Zarówno frazę noblisty, jak i rysunek z „New Yorkera” przypomniałem sobie w salach Zachęty, oglądając tegoroczne Spojrzenia. Dawno nie widziałem rzeczy tak przekombinowanej, tak wypranej z „wewnętrznych źródeł” – tyleż biegłej w esperanto międzynarodowego świata sztuki co nudnej do wyrzygania. Falujące drzewce flag; wiwisekcja kamizelki kuloodpornej; idealnie „niedociągnięte” obrazy „o hipsterach”; piętrowa „operacja mózgowa” wokół jednego z najbardziej przejmujących, romantycznych performansów/rzeźb w dziejach sztuki; post-ironiczny butik dla anarchistów (w jakiś sposób smutny, bo autor znany jest z prac może i prostodusznych, ale przynajmniej szczerych; tu dał się zaplątać w bezużyteczną instytucjonalną grę, w którą sam zapewne nie wierzy). Spekulacja we wszelkich możliwych odsłonach, wszystko dopięte na ostatni guzik. Do tego smutne „opisy prac” i „wywiady z artystami” – jaka konieczność kazała zrobić to w ten sposób? Bla, bla, blaaaa. I tylko Honorata Martin, choć po raz kolejny wygrywa przed nami tę samą melodię, pokazuje coś wypływającego z „wewnętrznych źródeł”. Jej wigwam skomponowany z rzeczy wyniesionych z mieszkania zmarłej babci to praca prosta i mocna; otoczona wypracowaniami prymusów sztuki współczesnej, emanuje siłą realnego przeżycia. Forma jest tu funkcją treści, a nie ornamentem naciągniętym na kilka zgranych frazesów. Z drugiej strony – nawet najwspanialsza melodia może w końcu zacząć nużyć… W przypadku Martin to chyba właśnie ten moment.

Wystawa, która miała pokazać, że w czasach politycznego wzmożenia także i „młoda” sztuka jest polityczna, przerodziła się we własną karykaturę. Spojrzenia nie mówią absolutnie, ale to absolutnie nic nowego. Nie są radykalne, nie są utopijne, nie są krytyką, nie są projektem, nie są diagnozą, nie są ryzykowne, nie są świeże. Są bezpieczne, sterylne, banalne, błahe. Nic nie zmienią – ani w sztuce (jej hierarchiach), ani w życiu politycznym (jego postrzeganiu). Ktoś dostanie pieniądze, ktoś pojedzie do Florencji, ktoś otrzyma laur publiczności. A jednak pokaz w Zachęcie pozostanie wydarzeniem doskonale nieważnym, jeszcze jednym produktem nadwiślańskiej sceny artystycznej. „Wystawą sztuki współczesnej”.

Otwarte Triennale było brawurowe, prywatne, polityczne, improwizowane, a przede wszystkim skupiało się na samych artystach. Było rozpisanym na siedem dni laboratorium idei, ale przede wszystkim (tak sądzę) przestrzenią wspólnoty.

Tymczasem w Orońsku zakończyło się Otwarte Triennale Nadchodzi czas, czyli dawne Triennale Młodych, które w tym roku podjęli się reanimować Romuald Demidenko, Aurelia Nowak i Tomasz Pawłowski. Kuratorski tercet przenicował trącącą myszką imprezę, odwracając proporcje: główną rolę grało tu to, co zwykło określać się mianem „wydarzeń towarzyszących”. Wystawa, dość partyzancka, powstała spontanicznie już po zakończeniu właściwej części triennale (na „prawdziwą” nie było zresztą pieniędzy). Nie mogłem być w Orońsku w tych dniach, ale spodobał mi się ten zabieg. Tak pomyślane triennale było brawurowe, prywatne, polityczne, improwizowane, a przede wszystkim skupiało się na samych artystach. Było rozpisanym na siedem dni laboratorium idei, ale przede wszystkim (tak sądzę) przestrzenią wspólnoty. Nie miało w sobie nic z przymusu „robienia wystawy”, za to wiele z chlubnej tradycji sympozjów. Było odwrócone do publiczności plecami, nad-projektowane (strona WWW może i sexy, ale kompletnie niefunkcjonalna), dostępne tylko w procesie – nie można było go „zaliczyć”, przyjeżdżając na chwilę, a potem pisząc garść komunałów. Było też ruchome tak, jak ruchoma jest dzisiejsza rzeczywistość, jakby świadome, że statyczna wystawa to model drastycznie nieaktualny. Bo Otwarte Triennale było też relacjonowane w czasie rzeczywistym, wielokanałowo, na profilach oficjalnych i prywatnych, w trybie foto i wideo. I to właśnie ten nieprzerwany stream obrazów, widok artystów, którym w końcu oddano głos, deklamujących swoje propozycje nieporadnie, trochę pretensjonalnie, lecz przecież szczerze, wiedzących, że grają – przed znajomymi, innymi uczestnikami czy takimi jak ja widzami – z telefonami przyspawanymi do dłoni, wystających znad laptopów z jabłkiem, w jednakowych uniformach (czarne buty z białymi podeszwami!), flanującyh po „późno-kapitalistycznych” opłotkach Orońska, słuchających wykładu o pizzy, tańczących, zwiedzających magazyny CRP, zatrzaśniętych w spektaklu i próbujących go podważać – ten właśnie nieprzerwany strumień obrazów, działań, min, gestów i póz miał w sobie energię, której tak dramatycznie brakuje w Zachęcie.

Trudno, rzecz jasna, powiedzieć, czy z tego żywiołu będzie można wyprowadzić jakąś spójną myśl – diagnozę, receptę, przesłanie. Kto je sformułuje? Jaki będzie teoretyczny, instytucjonalny, w końcu – artystyczny osad tego wydarzenia? Wnikliwe obserwacje Piotra Polichta, które publikujemy obok, potwierdzają, że sam proces, samo dzianie się, które zobaczyliśmy on-line, a które przeżyli uczestnicy – to jeszcze za mało (choć moim zdaniem całkiem sporo). Czyżbym więc dał się nabrać, uznając, że intensywność imprezy była wprost proporcjonalna do intensywności streamu? Może i tak. Myślę sobie jednak, że nie namacalny efekt był tu najważniejszy, nie natychmiastowe „rezultaty”. Kluczowe znaczenie miało przełamanie instytucjonalnej rutyny, której doskonałe wcielenie możemy oglądać w Zachęcie; uporządkowanego bezwładu, który dla każdego uczestnika gry przewiduje stałe miejsce. Efektem nuda? Chaos? Czy może, jak chce Piotr, jedno i drugie (jakimś cudem)? Nawet jeśli – nic to. Bo jedno jest pewne: było Triennale „zasilane przez wewnętrzne źródła”. To w takich miejscach tworzy się towarzysko-artystyczny zacier. Czy to tu nastąpi tak wyczekiwane przez wszystkich „nowe otwarcie”? Nie wiem, ale jeśli nic się nie zmieni, to czeka nas czas jałowy. Jak bardzo można sprawdzić, snując się po Spojrzeniach – i dziesiątkach innych wystaw „młodych U36” kuratorowanych przez U50, U60 i U70. Jednocześnie nasilać się będą narodowe wzmożenie i konserwatywny populizm (wystawy dla każdego!) pompowany przez resentyment przegranych transformacji w polu sztuki.

Jednego i drugiego mam serdecznie dość. Jeśli nie teraz, to kiedy?

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
m.in. Bianca Bondi, Przemek Branas, Martyna Czech, Norbert Delman, Monika Drożyńska, Sylwester Gałuszka, Zuza Golińska, Styrmir Örn Guðmundsson, Tobiasz Jędrak, Karol Komorowski, Zofia Krawiec, Justina Los, Horacy Muszyński, Nomadic State, Liliana Piskorska, Karolina Plinta, Pracownia Portretu, Gregor Różański, Agnieszka Różyńska, Joanna Rzepka-Dziedzic, Mikołaj Sobczak, Kuba Szreder, Ewa Tatar, Wykwit, Alicja Wysocka
Wystawa
Otwarte Triennale, 8. Triennale Młodych w Orońsku
Miejsce
Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku / Centre of Polish Sculpture in Orońsko
Czas trwania
25–30.09.2017 sympozjum, 1.10.2017–6.01.2018 wystawa
Osoba kuratorska
Romuald Demidenko, Aurelia Nowak, Tomek Pawłowski
Strona internetowa
otwartetriennale.info
Indeks
Agnieszka Różyńska Alicja Wysocka Aurelia Nowak Bianca Bondi Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku Ewa Tatar Gregor Różański Horacy Muszyński Jakub Banasiak Joanna Rzepka Justina Los Karol Komorowski Karolina Plinta Kuba Szreder Liliana Zeic Martyna Czech Mikołaj Sobczak Monika Drożyńska Nomadic State Norbert Delman Pracownia Portretu Przemek Branas Romuald Demidenko Spojrzenia – Nagroda Deutsche Bank Styrmir Örn Guðmundsson Sylwester Gałuszka Tobiasz Jędrak Tomek Pawłowski Jarmołajew Triennale Młodych w Orońsku Wykwit Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki Zofia Krawiec Zuza Golińska

Najczęściej czytane

1
Na Dobry Początek 12.05.2025

12–18 maja

Redakcja
2
Do zobaczenia 13.05.2025

„Nie pytaj o Polskę. Z kolekcji Katarzyny Szafrańskiej i Wojciecha Szafrańskiego” w CSW „Znaki Czasu” w Toruniu

Redakcja
3
Do zobaczenia 13.05.2025

„Zamknięci w skorupie” Karoliny Zimnickiej w Akademickim Centrum Designu

Redakcja
4
Krytyka 16.05.2025

Szafka i pudełko. „Café Manekin” Zuzanny Kozłowskiej w Galerii Promocyjnej

Portret Janek Owczarek
5
Na Dobry Początek 19.05.2025

19–25 maja

Redakcja
6
Do zobaczenia 16.05.2025

„Sen o doskonałości” w galerii Widna

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Nadchodzi czas? Oby — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności