SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
W magazynie 24.02.2023 4 min

„Szkoła patrzenia” Zygmunta Rytki w Muzeum Współczesnym Wrocław

Portret Aleksander Kmak
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Wystawa Zygmunta Rytki w Muzeum Współczesnym Wrocław dokumentuje bardzo aktualne lęki związane z nieufnością wobec przekazów medialnych, poczuciem chorobliwej dziwności otoczenia i nieraz sprzecznymi narracjami na jego temat.
Zygmunt Rytka, „Bluff”, 1978, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuki Współczesnej In Sit

Początek lat 80. to dość paskudny czas w polskiej kulturze – po krótkim przebłysku liberalizacji i rozbudzonych nadziei na realizację emancypacyjnego modelu socjalizmu nastał reakcyjny zwrot w prawo, przyjęcie przez Solidarność narodowo-katolickiej narracji organizującej polską wyobraźnię do dziś, a w końcu też wynikające ze stanu wojennego uchodźstwo kultury do sfery prywatnych mieszkań, drugiego obiegu, a w przypadku sztuki także kościołów. Mimo że praktyka Zygmunta Rytki nie zawsze wprost wskazywała na ten szeroki kontekst, wrocławska wystawa wydobywa z realizowanych wówczas cyklów artysty właśnie to poczucie zamknięcia, izolacji, wszechogarniającego kłamstwa, a także kulturowego wyczerpania owocującego zarówno postawą wzmożonej czujności – żeby nie powiedzieć: paranoicznej podejrzliwości – wobec mediów, jak i fascynacją eskapistycznym surrealizmem codziennego życia. Brzmi znajomo? No właśnie. Kuratorujący wystawę Karol Hordziej miał niezłe wyczucie, bo choć w ograniczonym stopniu umieszcza twórczość artysty w kontekście współczesności – przeciwnie: pracom Rytki towarzyszy skromny komentarz dotyczący raczej czasu, z którego pochodzą – mimochodem konstruuje ekspozycję dokumentującą bardzo aktualne lęki związane z nieufnością wobec przekazów medialnych, poczuciem chorobliwej dziwności otoczenia i nieraz sprzecznymi narracjami na jego temat.

„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych
„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych

Raczej zapomniany przez lata Rytka nie wraca więc dziś przypadkowo. Nie znaczy to jednak, że jego artystyczny idiom się nie zestarzał, czego akurat Szkoła patrzenia wcale nie próbuje ukryć – poprzez zestawienie bardzo różnych tematycznie prac, od kontemplacyjnych, landartowych dzieł do swobodnych kolaży filmowych remiksujących telewizyjny materiał, w ciekawy sposób rysuje się napięcie między różnymi praktykami artysty i jego ewoluującymi zainteresowaniami. Na wystawie uchwycone zostały właśnie momenty różnych przesileń, kolejnych spotkań odciskających piętno na twórczości Rytki. Widać to zwłaszcza w przypadku inspiracji pracami Józefa Robakowskiego, do pewnego stopnia patrona wystawy, nad którą unosi się duch Warsztatu Formy Filmowej. W swoich najciekawszych pracach Rytka wyraźnie czerpie bowiem właśnie z doświadczeń kolegów z Łodzi. Widać to w filmie Fiat 126p, w którym sugestia romantycznej historii zostaje podważona formą opartą na ciągłej repetycji krótkich ujęć: postaci wsiadającej do samochodu, pociągnięcia za gałkę zmiany biegów, muśnięcia kolana pasażerki. Nachalne powtórzenia nie tylko ośmieszają fabularny potencjał filmu, lecz przede wszystkim zwracają uwagę na materialną obecność przedmiotu – zarówno taśmy filmowej jako medium poddawanego najrozmaitszym manipulacjom, jak i obecnego w każdym kadrze samochodu będącego spełnieniem aspiracyjnego marzenia mieszczaństwa doby Gierka.

„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych
Zygmunt Rytka, „Bluff”, 1975, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuki Współczesnej In Situ
Zygmunt Rytka, „Bluff”, 1975, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuki Współczesnej In Situ
Zygmunt Rytka, „Ciągi projekcyjne”, 1980

Nawet jeśli refleksja o utowarowieniu pożądania, którego obiektem jest zarówno człowiek, jak i przedmiot (granica między tymi dwiema kategoriami jest tutaj zresztą dość umowna), nie jest już dziś tak uderzająca, trudno w kontekście całej wystawy nie zauważyć, że parę lat po produkcji Fiata (1976) Rytka wykorzystał filmowe doświadczenia, by zadać poważniejsze pytania. Jest tak w przypadku najsłynniejszego chyba projektu artysty, czyli rozpoczętej w 1979 roku Retransmisji, cyklu prac wideo, w których artysta montuje zniekształcone materiały z Dziennika Telewizyjnego. Według dominującej wykładni, powtórzonej także na wystawie, zapętlone, przemontowane, pozbawione oryginalnego głosu filmy obrazują fałsz PRL-owskich mediów, fałsz zintensyfikowany akurat w czasie stanu wojennego, gdy Rytka pracował nad swoja realizacją. Dziś w geście artysty najciekawsze jest jednak coś innego: to, jak obrazując obrazy, wydobywa ich własne tajemnicze życie, ukazuje szybkość ich produkcji i cyrkulacji, krótką datę medialnej przydatności. Co prawda na wystawie przywołany zostaje Marshall McLuhan i jego nieśmiertelny slogan o tym, jak to przekaźnik jest przekazem, ale Rytka zdaje się mówić coś jeszcze innego i może nawet trochę ciekawszego: media jako współczesne fetysze żyją nie zawsze zrozumiałym, a na pewno niepoddającym się ludzkiej kontroli życiem i nawet próba ich zdominowania poprzez krytyczne ujęcie koniec końców tożsama jest z przejęciem i reprodukcją ich języka.

„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych
„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych
„Zygmunt Rytka. Szkoła patrzenia”, widok wystawy w Muzeum Współczesnym Wrocław, fot. Małgorzata Kujda, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuk Wizualnych
Zygmunt Rytka, Zabawki, 1976, dzięki uprzejmości Fundacji Sztuki Współczesnej In Situ i Fundacji Sztuk Wizualnych

Podobnie jest z rozwijanym przez kilka lat cyklem Bluff, w którym Rytka eksplorował mniej lub bardziej poważne medialne przekłamania. W tym mniej poważnym wydaniu było to fotografowanie się z tekturową atrapą aparatu, w bardziej – napisanie na ekranie telewizora słowa „BLUFF”, obecnego odtąd w każdym wyemitowanym obrazie. W tej prostej, nieco naiwnej próbie dyskusji z telewizorem kryje się jednak pewna profetyczna siła. W radykalizmie postawy artysty nieróżnicującego medialnych obrazów, lecz jednoznacznie określającego wszystkie jako blef, jest bowiem tyleż zdroworozsądkowego dystansu do systemu, co paranoicznego sceptycyzmu będącego dziś emblematem denialistów klimatycznych i antyszczepionkowców. Z perspektywy czasów, w których krótką, ale wartą wspomnienia karierę zrobiło pojęcie „postprawdy”, prace artysty wydają się w interesujący sposób przewidywać postawy i zapatrywania będące dzisiaj nie tylko elementem medialnego krajobrazu, lecz także jego paradoksalnym produktem.

O ile w działach podejmujących temat środowiska medialnego Rytka zaskakuje nieraz trafnością rozpoznań, o tyle druga noga wystawy, Rytka-filozof, żeby nie powiedzieć Rytka-buddysta, wyraźnie trąci źle starzejącą się landartową ezoteryką.

[…]

 

Pełna wersja tekstu jest dostępna w 39. numerze SZUMU.

Aleksander Kmak – filmoznawca, krytyk i redaktor. Jego zainteresowania ogniskują się na przecięciu kultury wizualnej, filozofii, historii sztuki i współczesnego kina. Stale współpracuje z „Szumem”, „Czasem Kultury” i „Kinem”, publikował także m.in. w „Kwartalniku Filmowym”, „Widoku” i „Ekranach”. Laureat II i III nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych (2022, 2023). Kocha Doktora Faustusa, język japoński i swojego psa.

Więcej

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Zygmunt Rytka
Wystawa
Zygmunt Rytka, Szkoła patrzenia
Miejsce
Muzeum Współczesne Wrocław
Czas trwania
7.07.2022 – 3.10.2022
Osoba kuratorska
Karol Hordziej
Strona internetowa
muzeumwspolczesne.pl/mww/wystawy/zygmunt-rytka-szkola-patrzenia/
Indeks
Aleksander Kmak Karol Hordziej Muzeum Współczesne Wrocław Zygmunt Rytka

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
5
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
„Szkoła patrzenia” Zygmunta Rytki w Muzeum Współczesnym Wrocław — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności