Powrót do natury. „Mocne stąpanie po ziemi” w Galerii BWA w Katowicach
Natura jawi się jako źródło nieskończonych doświadczeń form, barw, ekspresji, napięć, racjonalności i przypadku, uświadomionego i podświadomego ładu, układów dychotomicznych. (Ewa Chojecka, Słowo wstępne, w: Sztuka a natura, Katowice, s. 12.)
Katowice nieustannie kojarzone jako miasto industrialne, którego przyroda została zniszczona wyziewami fabrycznych kominów i zasypana hałdami kopalnianych i hutniczych odpadów, są miejscem niezwykłej wystawy. Jej wyjątkowość tkwi przede wszystkim w kontraście pomiędzy tematem a minimalistyczną ekspozycją.
Tematem jest natura, która jest zagadnieniem nieustannie inspirującym, tworzywem pozwalającym się kształtować i zarazem niezależnym, materią zmienną i stałą jednocześnie. Jej wielowątkowość pozwala na różnorodną interpretację podszytą subiektywnością twórcy. Taka właśnie jest prezentowana w galerii katowickiego BWA wystawa Mocne stąpanie po ziemi – kolejny po ubiegłorocznych Nocnych aktywnościach mocny akcent w działalności kuratorskiej Marty Lisok.
Jednym z elementów projektu Rezerwat, w ramach którego powstała wystawa, był open call na pracę związaną z relacją człowiek-przyroda, która z założenia miała stać się elementem planowanej wystawy. Rywalizację zwyciężył Mikołaj Szpaczyński z pracą Stopa terenowa. Rzeźba ta jest wynikiem kilku wędrówek artysty. Z zebranych w obuwiu piasku i ziemi, połamanego igliwia i liści oraz drobinek ściółki wykonał odlew stopy, będący dowodem bezpośredniego doświadczania natury. Przetworzenie elementów materii w jej syntetyczny receptor stało się symbolicznym zjednoczeniem człowieka z przyrodą. Podobny sposób doświadczania natury prezentuje Paweł Szeibel w instalacji Pinus silvestris, która jest zbiorem igieł – pamiątek z wycieczek, tyle, że nie do śródziemnomorskich krajów, ale do sosnowego lasu.
Relacja człowiek-przyroda jest wyjątkowa zwłaszcza w XXI wieku, kiedy większość ludzi mieszka w miastach, a wybetonowane trotuary i jezdnie nie pozostawiają wiele miejsca na zieleń. Zanieczyszczenie światłem skutecznie niweluje widoczność gwiazd, hałas odstrasza zwierzęta, a zanieczyszczenie powietrza ogranicza podziwianie krajobrazu. Ludzie zaczynają wówczas tęsknić za powrotem do natury, a skutkiem tego jest jej artystyczna interpretacja.
Relacja człowiek – przyroda przybiera także znaną do wieków formę obserwacji, kiedy człowiek obiera postawę widza i traktuje przyrodę jako nieprzerwanie dziejący się spektakl. Spektakl ten próbuje reżyserować człowiek wprowadzając w nią swoje elementy, starając się ją okiełznać i podporządkować wykorzystując na swoje potrzeby. Wtedy jej obraz nie składa się już tylko z fauny i flory, ale też z elementów wtórnych. Postawę obserwatora przyjęła Weronika Kasprzyk, która sfotografowała i sfilmowała staw „Kopalniok” w Czechowiczach-Dziedzicach. Ten zbiornik, pomimo zanieczyszczeń, stał się ulubionym miejscem wędkarzy, którzy wybudowali z desek, płyt pilśniowych, sklejki, blachy i banerów reklamowych kioski, mające ich chronić przed deszczem i być miejscem przechowywania części sprzętu. Udowodnili tym samym, że przyroda i budowle są przez nich traktowane jako równorzędne elementy świata. Podobne zdanie ma artystka, traktując wieżę wyciągową pobliskiej kopalni jako składnik środowiska, równy żyjącym przy brzegach stawu ptakom.
Przyroda nieustannie udowadnia, że potrafi odzyskać to, co jej zabrano. Rośliny z biegiem czasu porastają resztki fabrycznych zabudowań i pokopalniane hałdy. Zaraz po nich wprowadzają się owady, potem gryzonie i ptaki, a za nimi większe zwierzęta. Niekiedy odzyskiwanie ma gwałtowny charakter i przyroda niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze, co udokumentowała Angelika Markul fotografując Fukushimę.
Relacja człowiek-przyroda sprowadzana jest także do poziomu człowiek-tworzywo. Elementy przyrody stają się składowymi dzieła sztuki, jak to się ma w przypadku pracy Alexa Urso. Połamane patyki, liście z tkaniny, plastikowe kwiaty i papierowe papugi rodem z atlasu ptaków wykorzystał on do zrobienia asamblażu Impossible Nature, który przywodzi na myśl formalinowe preparaty rodem z gabinetów biologii. W podobnym klimacie jest utrzymana instalacja Alicji Boncel. Listki i mech zostały tam potraktowane jak drogocenne i unikalne eksponaty kolekcjonera entomologa, zdobywającego swoje okazy w nieuczęszczanych ostępach Amazonii, nanizane na szpilki i zamknięte w przeszklonej gablocie. Przyroda została ograniczona tylko do roli estetycznej, wyniesiona do funkcji drogocennego skarbu zamkniętego w relikwiarzu, do roli unikatu, który może być oglądany tylko przez nielicznych wtajemniczonych. Jak pisze kuratorka, „dzikość okazuje się towarem deficytowym, a nawet niedostępnym, dlatego artyści w ramach altruistycznego impulsu coraz częściej próbują dublować ją i odtwarzać.”
Próbują też spreparować własną wersję natury, jak Kornel Janczy, który instalacją Mapa nieba próbuje zreinterpretować obraz gwiazd i ułożyć go na nowo z pociętych kawałków. Nowy, wykreowany kształt kosmosu karze zastanowić się nad rola człowieka jako demiurga i odpowiedzieć na pytanie na ile jego wiedza i doświadczenie są w stanie podpowiedzieć mu właściwą kompozycję Wszechświata.
Tworząc lub szukając namiastki natury można odwołać się do symbolu, konkretnego zapisu graficznego wykorzystywanego w kartografii. Tak zrobiła Magdalena Franczak, która z map zaczerpnęła piktogramy oznaczające bagno. Niedostępne, zagadkowe i budzące strach w rzeczywistości, na mapie jest tylko znakiem, na obrazie natomiast staje się zapisem odczuć i emocji, wspomnień z bajek i legend, klechd domowych i ludowych powiastek.
Natura na wystawie w BWA jest traktowana także jako tęsknota za rajem utraconym, za egzotycznymi krainami, beztroską i radością dzieciństwa. Justyna Gruszczyk przygotowała konceptualny projekt Acapulco, który jest kolejnym sposobem przetwarzania elementu natury, a jest nim przepis na śnieg o słodkim smaku i zapachu kokosu, przywodzący na myśl lody.
Mocne stąpanie po ziemi ma dwie zalety. Pierwszą jest prezentacja różnorodności postrzegania natury i jej artystycznej interpretacji. Drugą jest aranżacja. Prosta kompozycja, w niektórych fragmentach nawet minimalistyczna, stanowi kontrast do archetypu przyrody wybujałej, splątanej, pełnej wątków, zapachów i dźwięków. Kontrast ten jest tym bardziej na miejscu, ponieważ uwypukla nienaturalność przyrody w przestrzeni galerii i podkreśla, że umieszczone tam obrazy, fotografie, wideo i instalacje są tylko sztuczną namiastką przyrodniczej rzeczywistości. Ekspozycja jawi się jako wykreowany rajski ogród. Podkreśla tęsknotę za powrotem do natury, ale jest to raczej jej wyobrażenie, a nie ona sama.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Alicja Boncel, Jakub Czyszczoń, Magdalena Franczak, Michał Gayer, Justyna Gruszczyk, Kornel Janczy, Weronika Kasprzyk, Magdalena Lazar, Krzysztof Maniak, Angelika Markul, Justyna Mędrala, Gizela Mickiewicz, Mateusz Sadowski, Michał Smandek, Magdalena Starska, Paweł Szeibel, Mikołaj Szpaczyński, Alex Urso oraz Bartosz Zaskórski
- Wystawa
- Mocne stąpanie po ziemi
- Miejsce
- BWA Katowice
- Czas trwania
- 31.07-06.09.2015
- Osoba kuratorska
- Marta Lisok
- Fotografie
- Barbara Kubska
- Strona internetowa
- www.bwa.katowice.pl
- Indeks
- Alex Urso Alicja Boncel Angelika Markul Anna Syska Bartosz Zaskórski BWA Tarnów Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach Gizela Mickiewicz Jakub Czyszczoń Justyna Gruszczyk Justyna Mędrala Kornel Janczy Krzysztof Maniak Magdalena Franczak Magdalena Lazar Magdalena Starska Marta Lisok Mateusz Sadowski Michał Gayer Michał Smandek Mikołaj Szpaczyński Paweł Szeibel Weronika Kasprzyk