„Nie potrafię oddzielić siebie od oddechu” Julii Bornefeld i Ewy Kulki w Domu Norymberskim
Z wdechem, materia wokół nas – cały strumień wydarzeń – miesza się z naszym ciałem, aby odpłynąć do wspólnej przestrzeni już przetworzona przez nasze wilgotne wnętrze. W płynnym, nieustannym i trudno uchwytnym procesie zmian jesteśmy zanurzeni w świecie i nie potrafimy oddzielić siebie nawet od oddechu. “Przesączamy się wewnętrznie – pisze Jolanta Brach-Czaina w Błonach umysłu – z jednego stanu w drugi, przeciekamy z miejsca na miejsce pod pokrywą skóry. Na tym właśnie polega życie wewnętrzne – fizyczne, psychiczne, uczuciowe, duchowe – zawsze płynne.”
Prezentowane na wystawie kompozycje Ewy Kulki są oparte o feministyczną wrażliwość, metafizykę codzienności, ciężkie od cielesnej materii, skupione na więzi i relacji ze światem, w ciągłym poszukiwaniu swobody dla przepływu emocji, wspomnień, fascynacji i idei. Codzienność stanowi tło, a to co prywatne i intymne staje się punktem wyjścia dla sztuki.
Julia Bornefeld w proces poszukiwania tożsamości wplata również w obraz konteksty rodzinne i historyczne. Zanurzona w akt malowania, gdy to co przeszłe, teraźniejsze i przeczuwane łączy się gdzieś pomiędzy konkretną formą a poetycką introspekcją. To malarka, która sięga również po fotografię lub rzeźbę, a jej wielkoformatowe, przeskalowane i imponujące instalacje często wypełniają całe pomieszczenia galerii. Tym razem prezentuje prace na papierze w bardziej intymnych formatach – Wspomnienia.
Obie Artystki łączy duszna od emocji atmosfera formalnych eksperymentów – w ramach wieloznacznych, często abstrakcyjnych i niepokojących kompozycji. Obie są świadome napięcia istniejącego między ich twórczością a kulturowymi rolami i wizualnymi kliszami. Skupione na pamięci osobistej i osobistym doświadczeniu w trakcie intymnego malarskiego gestu bo ich sztuka powstaje z ich pasji, fascynacji, wspomnień i traum. Wizualne elementy wypływają z emocji – niewidocznych procesów myślowych, pamięci ciała. To nie abstrakcyjne malarstwo, ale bardzo konkretne – własne, oparte na osobistym symbolicznym systemie.
Bornefeld i Kulka poprzez tworzenie dochodzą do momentu autorefleksji, a tematem staje się życie wewnętrzne. Ale to, co zwykliśmy nazywać “życiem wewnętrznym”, gdy chcemy mówić o uczuciach czy myślach, nie przybiera tu wcale stanu – suchej jak kartka papieru i literackiej – metafory. Raczej formę materii realnej, choć przelewającej się i nietrwałej – trudnego do zaakceptowania mięsa w nas, o którym staramy się na co dzień nie pamiętać. To częściej obrazy dotykające tych wypchniętych w podświadomość trzewi, o których Brach-Czaina pisała: “Zamknąć oczy, nie widzieć, zemdleć, niech fachowcy czym prędzej to zaszyją.” Bo poza obszarem naszej uwagi dzieją się procesy, nad którymi nie panujemy, a w których jesteśmy zanurzeni. Poszukiwania kontaktu z wewnętrznym życiem prowadzą na spotkanie z wewnętrznym “mięsem” – wszystkim tym co niejawne i niepokojące.
Ewa Pasternak-Kapera
*Tytuł wystawy oraz inspiracje interpretacyjne pochodzą z książki Jolanty Brach-Czainy Błony umysłu
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Julia Bornefeld, Ewa Kulka
- Wystawa
- Nie potrafię oddzielić siebie od oddechu
- Miejsce
- Dom Norymberski
- Czas trwania
- 25.06 – 14.07.2022
- Osoba kuratorska
- Ewa Pasternak-Kapera, Małgorzata Błaszczyk
- Strona internetowa
- dom-norymberski.com/nie-potrafie-oddzielic-siebie-od-oddechu/