Na końcu internetu. „Postbranding” w Galerii Sztuki Współczesnej MD_S
Użytkowników kultury postinternetowej cechuje świadomość narzędzia, jakim w ich przypadku jest sieć – z wszystkimi jej dobrodziejstwami i przekleństwami. Świadomość ta pozwala zrozumieć, że internet nie jest synonimem wolności i podlega takiej samej komercjalizacji jak przestrzeń publiczna. Zdają sobie sprawę z tego, że internet może być źródłem represji i kontroli, przymusu obecności i dostępności. Postbranding – wystawa, którą do niedawana można było oglądać we wrocławskiej Galerii MD_S mówi właśnie o tym.
Dla współczesnych 20- i 30- latków wizualność jest nierozerwalnie sprzężona z kakofonią obrazów internetowych . O ile roczniki 80. pamiętają początkowo nieudolne, jednak z czasem coraz bardziej zaawansowane próby zamknięcia realistycznych obrazów w 8 bitach, o tyle roczniki 90. rozumieją przetwarzanie obrazu zupełnie inaczej. Nie interesuje ich eksplorowanie prymitywnej estetyki prostoty przetworzonej na język komputerowy. Zajmuje ich raczej ruch odwrotny – przetworzenie obrazu komputerowego za pomocą naturalnego medium. Dla Linowa i Szumskiego jest to ruch w pełni uświadomiony – nazywają go nową materializacją.
Linow i Szumski kładą nacisk na bezosobowy i przemysłowy charakter procesu materializacji cyfrowego obrazu, sięgając po efekty właściwe poligrafii reklamowej. To artyści, dla których swoisty zbiór wizualnych kodów reprezentuje imaginarium przeplatające to, co analogowe, z tym co wirtualne. Używając nie tylko języka wizualnego, ale także słowa pisanego tworzą prześmiewczą i przeintelektualizowaną narrację ukazującą tępo rozwoju mikrozjawisk w polu estetyki postinternetowej. Przestylizowany opis odwzorowuje pełną neologizmów i sloganowych haseł mowę charakterystyczną dla ruchów antyglobalistycznych przeżywających swój rozkwit dwie dekady temu. W integralnym z wystawą tekście Szumski i Linow definiują postbranding jako strategię polegającą na zawłaszczaniu logotypów międzynarodowych korporacji (zwanych popularnie w latach 90. multinational’s) w taki sam sposób, w jaki one zagarniają naszą przestrzeń, ukazując jednocześnie ich złowieszczy i bezwzględny charakter. Nie chodzi jednak o przetworzenia wizerunku Coca-Coli na trupią czaszkę, czy znaku stacji Shell przekreślając literę „S”. Szumski i Linow biorą pod uwagę „brand” budowany w oparciu o radosną, amatorską twórczość graficzną rodzimych przedsiębiorstw powstających jak grzyby po deszczu w potransformacyjnym porządku. Pomimo powszechnego zapatrzenia na wzorce z zachodu, estetyka firmowych symboli miała i ma przaśny, swojski i niewyszukany charakter.
Prócz tytułowego postbrandingu, Szumski i Linow prezentują inne przykłady praktyk artystycznych, których istnienie wydaje się być z jednej strony prawdopodobne, z drugiej zaś wątpliwe. Do końca nie wiemy czy nie nadążamy za najnowszymi zjawiskami, a duet naśmiewa się z naszej niewiedzy, czy to snucie fikcyjnej, szyderczej wizji na temat sztuki najnowszej. Symbole znane z przestrzeni internetowej, ale i z nadmorskich stoisk z koszulkami i wisiorkami, pojawiają się w nostalgicznym wspomnieniu młodości i są transformowane w formy właściwe polskim portalom i forom internetowym. Sztachu Szumski w stosowanej przez siebie praktyce postpatriotycznego vaporcora sięga po estetykę narodową znajdującą poparcie wśród zagubionej w internecie młodzieży. Wariacja na ich temat objawia się w multiplikowanych i przetwarzanych hybrydach takich jak przerośnięte, muskularne pitbulle, kulturystki o słowiańskiej urodzie odziane w husarską zbroję, modele związków chemicznych metaamfetaminy, pigułki ze wzorem flagi polski. Stachu z tych przestylizowanych elementów tworzy rodzaj graficznego, dwuwymiarowego ołtarza, w którym centralną cześć zajmuje biały orzeł i moneta polskiego złotego. Symbole to jednak nie wszystko. W słowniku praktyk postinternetowego artysty znajdziemy kolejną wersję manipulacji medium. Szumski wprowadza dodatkowe znaczenie, czyli vaporcore lentikularlny. Któż z nas nie pamięta nostalgicznych pocztówek tworzących trójwymiarową iluzję, hologramowych wizerunków świętych w dewocjonaliach? Praktyka ta ma szkatułkową strukturę. Czerpie z analogowego obrazu, który został przetransponowany na język wirtualny, a następnie przetworzony po raz kolejny na obraz analogowy (analog–to–digital–to–analog). Użycie hologramowych złudzeń trójwymiarowości, świadomie rezygnując z innych możliwości technologicznych to po raz kolejny puszczenie oka do odbiorcy operującego zbliżoną ikonosferą.
Linow inaczej odbija piłeczkę. W używanej przez niego praktyce iPad painting za pomocą aplikacji na urządzenia mobilne, tworzy malarstwo olejne. Postbranding prezentował dwa obrazy naciągnięte na blejtram z logami Nike i Vaio. Manipulacja medium ma tu kierunek odwrotny niż u Szumskiego. Najpierw digitalny obraz staje się analogowym by ostatecznie zmaterializować się w bycie mimetycznym, do złudzenia przypominającym coś co, już z zasady jest fikcją. Prócz wodzenia palcem po dotykowym ekranie narzędzia Michał Linow specjalizuje się w tworzeniu bannerowego malarstwa, w którym proces materializacji obrazu odbywa się w sposób przemysłowy, przez zastosowanie ordynarnej poligraficznej praktyki druku na plandece.
Jednak nie o samo medium się rozchodzi, co raczej o przypominającą rzeczywistość konfabulację. Linow prócz bannerów wykorzystujących fikcyjne zaaranżowane, darmowe zdjęcia ze „stocka” sięga znacznie dalej. Jego fantazja rozlewa się na bilbordy w przestrzeni miasta. Do końca nie wiemy czy Linow faktycznie zawłaszczył powierzchnię reklamową w ramach działania sprzężonego z wystawą, czy to jedynie symulacja, fotomontaż rozpowszechniony za pośrednictwem internetu.
Prócz płaskich obrazów Postbranding pokazuje jeszcze coś więcej. Na wystawie znajdziemy nagranie Szumskiego, na którym Azjatka w centrum Warszawy przemyka sprawnie ulicami z olbrzymią torbą z Biedronki na głowie. Dzięki precyzyjnym ruchom wielki tobół ani na chwilę nie traci stabilności. Film prezentowany jest na telefonie komórkowym, nonszalancko położonym na białym kubiku, który włożony jest w torbę taką samą, jak ta którą widzimy na wideo. Biedronkowy brand z jednej strony przypomina rodzime wytwory, jednak skrywa się za nim globalny kapitał, w którym wszelkie relacje podlegają utowarowieniu. Lokalność, oddolne praktyki, trzeci czy pierwszy świat, wszystko to w końcu i tak zostanie sprowadzone do produktu lądującego na sklepowej półce. Neokolonializm w najczystszej formie.
Na wystawie znalazł się też jeden totem osadzony w świecie estetyki spod znaku Żabek i Małpek. Na klasycznej gipsowej kolumnie z jońskim kapitelem siedzi radosna świnka, niczym z kreskówki, do złudzenia przypominająca brand przetwórni mięsnych i masarni. Biało-czerwony kolor, którym jest pokryty ten przypominający buddę posąg bożka, staje się kwintesencją polskiej kultury wizualnej i siermiężnego, dosłownego, pozbawionego artystycznego polotu myślenia marketingowego.
Postbranding to projekt, który czerpie z namnażających się w internecie estetycznych nurtów. Linow i Szumski podobnie jak internetowe subkultury takie jak sea punk, health goth czy vaporwave czerpią z wizualnego zbioru wspólnego, otwartego, stricte już zakorzenionego w internetowym post-autorskim rozumieniu własności. W swoich wyborach wydają się jednak być bardziej krytyczni. Prócz banalnie już dziś brzmiącego, krytycznego stosunku do konsumpcji, ignorancji wobec otaczającej nas sieci relacji i zależności, z dystansem przyglądają się praktykom budowania zbiorowych tożsamości skoncentrowanych głównie na negatywnej polityce sprzeciwu. Prześmiewczo traktowany przez nich patos subkultur antyglobalistycznych czy narodowościowych, popularnych w latach 90. nie jest jednak deklaracją apolityczności. Wręcz przeciwnie, próbują wskazać na możliwości jakie daje zawłaszczanie i przestylizowanie estetyk. Linow i Szumski korzystają z narzędzi adekwatnych do sztuki post-internetowej kontynuując napięcia pomiędzy tym co analogowe, cyfrowe, wspólne i indywidualne, własne i anonimowe.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Stach Szumski, Michał Linow
- Wystawa
- Post-branding
- Miejsce
- Galeria Sztuki Współczesnej MD_S
- Czas trwania
- 6-20.03.2015
- Strona internetowa
- mds.asp.wroc.pl