NA DOBRY POCZĄTEK: 8 – 14 czerwca 2015
W CODZIENNOŚCI KRZĄTANINY. Instytut Sztuki Wyspa funkcjonuje już pod rządami Grzegorza Klamana, ale za to flagowy projekt IS, czyli festiwal Alternativa (przez niektórych określany jako „anty-festiwal”), pozostaje pod opieką Anety Szyłak, kierującej tym wydarzeniem od jego początku. Tegoroczna edycja Alternativy, rozwijająca założenia powzięte na użytek dwuletniego programu Błędnik codzienności, wydaje się być podkreśleniem tej kontynuacji. Festiwal rozpoczyna się już w najbliższy piątek (12 czerwca) otwarciem wystawy Wernakularne, kuratorowanej przez Emily Pethick i Béatrice Josse. Wystawa jest zapowiadana jako „wizualny słownik dnia powszedniego” i ma być skoncentrowana na pracy z obiektami znalezionymi, tworami przyrody i technologiami codzienności. Tego samego dnia nastąpi także oficjalne otwarcie Otwartego ogrodu, przygotowywanego od 2014 roku przez architektki z kolektywu LENDLABOR. W tegorocznych planach Alternativy są także trzy publikacje książkowe i sierpniowa wystawa kolektywu HARD-CORE.
DRONY I HEAVY METAL. W Szczecinie szykuje się wystawa, która może zainteresować fanów ciężkich brzmień muzycznych. 13 czerwca w Trafostacji Sztuki rozpocznie się wystawa Gilada Ratmana Four Works. Jak wskazuje sam tytuł, będą się na nią składać cztery instalacje wideo, powstałe na przestrzeni lat 2009 – 2015. Ratman, reprezentujący Izrael na Biennale w Wenecji w 2013 roku, jest znany jako autor kompleksowych prac, które pochłaniają widza i zapraszają ich do świata naznaczonego mrocznymi fascynacjami. Na wystawie w Trafostacji będzie miała swoją światową premierę instalacja Swarm, pomyślana jako styropianowa struktura, w której widz będzie otoczony dronami. Z kolei w nawiązaniu do instalacji Buried Metal w dniu wernisażu odbędzie się kilka muzycznych performansów w przestrzeni publicznej w Szczecinie. Wystąpią w nich dwa zespoły rumuńskie, które brały udział w projekcie Gilada Ratmana w 2011 roku.
PEŁNE OBLICZE STOŁECZNEJ RZEŹBY. Warszawa to miasto pełne sztuki, nie tylko tej kryjącej się za murami muzeów i galerii. Nawet osoby pozbawione zainteresowań artystycznych spotykają się z nią na co dzień, mijając ją na ulicy pod postacią pomników, płaskorzeźb i fryzów zdobiących oficjalne budynki stolicy. Nasza wiedza o jej historii jest stosunkowo niewielka, nawet pomimo faktu, że nierzadko jest ona dziełem rąk czołowych polskich artystów XX wieku. Jednak nic straconego – już 14 czerwca w Królikarni rozpocznie się wystawa Figury retoryczne. Warszawska rzeźba architektoniczna 1918-1970, na której będzie można nadrobić te zaległości, a przy okazji przekonać się, że te dumne dekoracje propagandowe mogą kryć w sobie wiele zaskakujących elementów, które trudno dojrzeć z wysokości ulicy. W Królikarni dokładne przyjrzenie się pracom umożliwią fotografie Szymona Rogińskiego, którym towarzyszyć będą rzeźbiarskie modele i archiwalia rzeźb już nieistniejących lub nigdy nie zrealizowanych, jak pomnik Józefa Piłsudskiego, zaprojektowany przez Jana Szczepkowskiego.
ZA KOLOROWĄ KURTYNĄ. Jako mieszkańcy postkomunistycznej części Europy o historii po 1945 roku zwykliśmy myśleć poprzez granice wyznaczone przez żelazną kurtynę. Nie jest to jednak jedyna linia podziału, która nadawała dynamikę politycznym wydarzeniom po drugiej wojnie światowej. Zbliżająca się wystawa After Year Zero, przygotowana przez Annett Busch i Anselma Franke w Muzeum Sztuki Nowoczesnej skupia się na relacjach między Europą i Afryką, czy to definiowanych poprzez konflikt, czy współdziałanie obu stron. Wystawa powstała przy współpracy z Haus Der Kulturen der Welt w Berlinie, gdzie w 2013 roku odbyła się pierwsza jej odsłona. Warszawska wystawa ma być jednak wzbogacona o prace malarskie i fotografie. Otwarcie 12 czerwca.
POWRÓT LURIEGO. John Lurie kojarzy się przede wszystkim z zespołem The Lounge Lizards, filmami Jima Jarmuscha i popularnym serialem Fishing with John. Jednak już 13 czerwca będziemy mogli poznać Luriego jako malarza, a wszystko dzięki jego wystawie Próbuję myśleć. Proszę, bądź cicho w Zachęcie. Lurie skupił się na malarstwie po tym, jak zachorował na boreliozę i musiał wycofać się z uprawiania muzyki i aktorstwa. Jego bardzo osobiste, naznaczone typowym dla artysty wisielczym humorem prace zostały po raz pierwszy pokazane w Anton Kern Gallery w 2004 roku i od tamtej pory gościły w wielu znaczących muzeach sztuki, znalazły się także w kolekcjach stałych Wadsworth Atheneum w Connecticut i MoMA w Nowym Jorku.
BITWA W GALERII. Nudzą was grzeczne wernisaże, okraszone winkiem podłej jakości i mdłymi small-talkami? Być może powinniście wybrać się do toruńskiej galerii Miłość na wernisaż wystawy Przystosowanie obronne Norberta Delmana, który zapowiada się na ostry trening i nie zdziwilibyśmy się, gdyby w jego ramach polała się krew! Tytuł wystawy nawiązuje do przedmiotu nauczanego niegdyś w szkołach ponadgimnazjalnych, jednak słowo „przysposobienie” zostało zastąpione tu na „przystosowanie” – w tym wypadku potrzeb jednostki do wymogów otoczenia. Jak zapewniają kuratorzy wystawy, wystawa będzie uwzględniać nawet takie atrakcje jak strzelanie. Wernisaż 13 czerwca.
MIESZKAĆ PO WŁOSKU. 12 czerwca w poznańskiej galerii EGO rozpocznie się wystawa Tomasza Ciecierskiego Abitare. Ciecierski kojarzony jest przede wszystkim ze swoich prac malarskich, często konstruowanych z mniejszych form i rzeczy ulotnych, takich jak fotografie, stare pocztówki, zapiski prywatne czy kartki z kalendarza. Prace przygotowane na wystawę w galerii EGO opierać się będą z kolei na wycinkach z kolorowych magazynów o architekturze i wnętrzach, które artysta zgromadził w swoim archiwum. Posługując się wycinkami z włoskiego pisma „Abitare” (wł. mieszkać), stworzył serię neo-konsktruktywistycznych kolaży. Wystawa potrwa do 31 lipca.
WAKACJE Z DADA. Sezon letni w wielu instytucjach sztuki upływa pod znakiem wystaw efektownych i atrakcyjnych dla szerszej publiczności. Tak przynajmniej jest w łódzkim Muzeum Sztuki, gdzie 12 czerwca rozpoczyna się wystawa DADA IMPULS, prezentująca prace z kolekcji Egidio Marzony. Na wystawie znajdziemy prace czołowych przedstawicieli ruchu dadaistycznego, aktywnych w pierwszej połowie XX wieku, oraz neo-dadaistów działających w latach 1950-1970. Będzie co oglądać, ekspozycja ma składać się z około trzystu dzieł – obiektów, obrazów, grafik, rysunków, rzeźb, druków i archiwaliów z kolekcji.
ŻEGNAJ SZKOŁO. Kończy się rok szkolny, a co za tym idzie, na uczelniach artystycznych w kraju jak grzyby po deszczu otwierają się wystawy końcoworoczne – idealna okazja dla każdego, kto chciałby się zapoznać z charakterem twórczości powstającej obecnie na akademiach. Na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu Wystawa Końcoworoczna, podzielona na dwie części, otworzyła się już tydzień temu, 1 czerwca. Spóźnialscy, którzy nie zdążyli się na nią wybrać, mają jeszcze szansę zobaczyć wystawę DYPLOMY 2015 – wernisaż 22 czerwca o godz. 18.00 w pawilonie MP2 na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. W tym tygodniu sporo będzie się działo na warszawskiej ASP, gdzie 11 czerwca o godzinie 16 rozpocznie się wystawa podsumowująca rok akademicki 2014/2015. W tym samym czasie będzie można się przejść po pracowniach na poszczególnych wydziałach, które tego dnia będą otwarte do godziny 22 (a później, do 18 czerwca, w godzinach 10-18). Dodatkowymi atrakcjami będą z pewnością pokaz mody wydziału wzornictwa (11.06, godz. 20) czy konferencja „Rola designu w innowacyjnej gospodarce” na wydziale wzornictwa (16 – 17 czerwca). Osoby ciekawe tegorocznych prac dyplomowych na wydziale malarstwa odsyłamy z kolei do Galerii Studio (otwarcie 10 czerwca).
CZWARTEK WERNISAŻOWY. Zbliżający się czwartek (11 czerwca) w Warszawie będzie ciekawy nie tylko ze względu na buzującą wystawami ASP. Tego dnia zaczynają się także wystawy w trzech galeriach prywatnych. W galerii lokal_30 zaprezentowane zostaną rezultaty projektu Aleksandry Czerniawskiej i Anny Panek, które od 2014 roku realizują murale w prywatnych wnętrzach domów, formą uwzględniających upodobania osób w nich mieszkających. Ich pomysł do pewnego stopnia można porównać do słynnej pracy Wybór społeczeństwa. Najbardziej pożądany i najmniej pożądan. Witalija Komara i Aleksandra Melamida, jednak rezultaty działania Czerniawskiej i Panek są zupełnie inne. Ich działania obserwował Maciej Landsberg, który jest autorem dokumentacji projektu. Co ciekawe, artystki stworzyły także mural w lokalu_30, uwzględniający upodobania osób pracujących w galerii. Równolegle do tej wystawy będzie miał miejsce wernisaż wystawy Wyciszenie Jurka Wajdowicza (Kasia Michalski Gallery), składającej się na wielkoformatowe i abstrakcyjne fotografie przypominające widziane z daleka miejskie pejzaże. Trzecią wernisażową możliwością tego dnia jest wystawa Martwa Wisła Mateusza Kiszki w galerii Lookout. Fotografie pokazywane w galerii będą dokumentacją wyprawy artysty wzdłuż odnogi tak zwanej Martwej Wisły, sztucznego ujścia największej polskiej rzeki do Bałtyku.