NA DOBRY POCZĄTEK: 23 – 29 MAJA 2016
KOSMICZNIE. Wystawa Niesamoświadome (od 19.05) w Muzeum Archeologicznym w Krakowie to jeden z głównych punktów interdyscyplinarnego projektu Kosmos. Czasów i przestrzeni… według koncepcji Romana Dziadkiewicza. Artyści współcześni wchodzą tam w dialog zarówno z klasykami XX-wiecznej awangardy, jak i artefaktami muzealnymi, tworząc sieci nieoczywistych powiązań, nowo odkrytych czasowych i przestrzennych relacji. Pokaz współtworzą także studenci krakowskiej ASP, którzy w ramach poszczególnych wydziałów przygotowali swoje propozycje.
OD MORZA DO MORZA. Grzegorz Klaman bierze się za bary ze zbiorowymi mitami i wyobrażeniami na temat Wielkiej Polski. Zrealizowana w krytycznym nurcie wystawa Polonia (25.05) w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie obnaża forsowany przez obecną politykę narodową ideał Polski jako mocarnego kraju, który poczucie swojej potencji czerpie z sentymentu za sarmacką przeszłością, nostalgii za Kresami włączonymi w obręb polskiego terytorium, odwołań do wspólnotowych mitów Solidarności. Klaman ukazuje schematyczność społecznych relacji kształtujących się na tle zawirowań naszej historii, nieumiejętność radzenia sobie z problemami pojawiającymi się w procesie społecznych i politycznych przemian. Większość prac powstała z myślą o wystawie (cykl fotografii dokumentujących zdewastowane przestrzenie postoczniowe w Gdańsku), a część artysta wybrał spośród wcześniej już istniejących.
NA TROPIE. Historia rodzinna leży również częściowo u podłoża wystawy Zuzanny Janin w warszawskim lokalu_30, która otworzy się w tą środę (25.05). W jednym z pokazywanych na niej projektów – LOST BUTTERFLY – artystka przemieszcza się śladami obrazu, który w latach 60. namalowała jej matka, surrealistka Maria Anto. Stworzony z myślą o nienarodzonej jeszcze wówczas córce, przedstawiał ją w wieku przedszkolnym, przebraną za motylka. Przekazany na Biennale w São Paulo obraz zaginął. Janin wyruszyła w podróż do Brazylii w poszukiwaniu rodzinnej pamiątki. Na wystawie Biała kruk znajdziemy nie tylko rzeźby i wideo składające się na ten autobiograficzno-artystyczny proces, ale także inne nowe prace zestawione z jej dokonaniami z lat 90. i 2000. Elementem dopełniającym ekspozycję będzie premiera książki monograficznej poświęconej twórczości Janin, z tekstami Amy Bryzgel, Magdaleny Ujmy i Agnieszki Rayzacher oraz wywiadem przeprowadzonym przez Małgorzatę Czyńską.
COME BACK. Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu przygotowała wystawę Bena Muthofera. Artysta, tworzący rzeźby w nurcie sztuki konkretnej, często wielkoformatowe kompozycje, w których sięga po język geometrii, jest związany biograficznie z tym miastem. W Opolu przyszedł na świat w 1937 roku i opuścił je w roku końca wojny, razem z grupą ludności ewakuowanej z powodu zbliżającego się frontu. Na wystawie Geometria konstrukcyjna – kolekcja Bena Muthofera dla Opola (25.05) znajdują się prace z kilku dziesięcioleci działalności artysty: rzeźby, obrazy, grafiki. Związany z Bawarią artysta zdecydował się przekazać wystawione obiekty w darze opolskiej instytucji.
METODA. Bartosz Zaskórski to młody i nadal obiecujący artysta, który w swojej praktyce upodobał sobie dźwięk, obraz oraz niedomówienie. Na trwającej w bytomskiej Kronice wystawie komunikacja z publicznością odbywa się za pośrednictwem rury. W tę środę (25.05) otwiera się także jego wystawa I wtedy okazało się, że umarłem w PKO Project Roomie CSW Zamek Ujazdowski będąca kontynuacją i rozszerzeniem jego artystycznych poszukiwań.
WOBEC OBIEGU. Ostatnio w Poznaniu na nadmiar sztuki współczesnej narzekać nie można, dlatego z zainteresowaniem śledzimy wszelkie pojawiające się tam inicjatywy. Jedną z nich jest Galeria Łęctwo animowana przez Przemysława Sowińskiego, kuratora najnowszej wystawy Nic nigdy z tego nie będzie (27.05). Tytuł to cytat ze słów Przemysława Kwieka z czasów jego działalności razem z Zofią Kulik – słów wyrażających wiarę w twórczość pozbawioną pretensji rynkowych. Pojawia się jednak pytanie – czy uposażenie w wartość symboliczną zaciera czysto ekonomiczne potrzeby jednostki? Zaproszeni do Łęctwa artyści reprezentują różne postawy wobec tzw. obiegu sztuki, stając się swoistymi case studies dla kuratorskiego zamysłu. Coś z tego będzie?
ŚWIATOWO. Nowootwarte Centrum Spotkania Kultur w Lublinie jest promowane jako największa instytucja sztuki na Wschód od Wisły. Właśnie rusza program wystaw w gmachu przy pl. Teatralnym. Od najbliższej soboty (28.05) w lubelskim CSK będzie można oglądać wystawę Genesis, cykl autorstwa brazylijskiego super-dokumentalisty Sebastião Salgado. Salgado, znany przede wszystkim jako autor monumentalnych prac takich jak Migrations czy Workers, w swojej twórczości tematy społeczne łączy z niezwykle estetyczną formą – za co swojego czasu dość mocno był krytykowany. W Lublinie pokazana zostanie pełna, licząca aż 244 fotografie wersja projektu, który poświęcony został “sprawom globalnym”: przyrodzie i jej zanikających związkach z człowiekiem.
UMOWA O DZIEŁO. W krakowskiej galerii Henryk szykuje się wystawa poruszająca kwestie kapitalizmu we wschodnioeuropejskiej odsłonie i opowiadająca o problemach społeczeństwa, w którym ekonomia zawładnęła sferą wirtualności. Wystawa Virtualny Inspektorat (28.05) odnosi się na przykład do problemu emerytur ludzi zatrudnionych na umowach śmieciowych. Estetyka post-internetu łączy się tu z rozważaniami o niespełnionych postulatach nowoczesności. Organizatorzy i artyści wcielają się w rolę „wirtualnych doradców wirtualnego inspektoratu” próbujących pogodzić obie te perspektywy. Przekornie, ironicznie, post-krytycznie.
TROSKLIWIE. Malarka, rzeźbiarka i konserwatorka sztuki Dorota Buczkowska postanowiła otoczyć opieką szklane obiekty. Stłuczone, poranione, ułomne odpryski wyrobów hutniczych stały się zalążkiem nowych form, a nawet całych formacji. Na wystawie Uzdrowisko w warszawskiej Królikarni (29.05) zobaczymy zrekonstruowane, a także zdekonstruowane przez nią obiekty, połączone z odziedziczonymi pamiątkami – porcelaną, szkłem gospodarczym i artystycznym. Zamknięte w szklarni, pozbawione zostały swojej użytkowej funkcji, stając się tajemniczymi nośnikami zapisanych w nich historii. Wernisaż odbędzie się o nietypowej porze, bo o 4:00 rano, a towarzyszyć mu będzie koncert z cyklu W Brzask. Nastawcie wcześnie budziki!