NA DOBRY POCZĄTEK: 20 kwietnia – 10 maja 2015
SĄSIEDZKI FESTYN. W miniony weekend w Krakowie trwał Cracow Gallery Weekend Krakers. W przeciwności do warszawskiego weekendu galerii, jego krakowski odpowiednik ma charakter inkluzywny i stara pokazywać wszystkie galerie jakie funkcjonują w Krakowie, bez względu na ich profil i artystyczne preferencje. W tej edycji Krakersa brały udział 24 galerie, od takich miejsc jak galeria ZPAFu, F.A.I.T. czy Art Agenda Nova, prowadzących regularną działalność wystawienniczą, poprzez galerie komercyjne (Jan Fejkel Gallery, Galeria Fotografii, Galeria Dyląg), po twory efemeryczne, które budzą się do życia głównie z okazji Krakersa (studencka galeria Opcja, SM Dębniki, Galeria Cellar). Rozrzut jest więc ogromny, a obraz sceny krakowskiej, jaki można zyskać po wizycie w tych różnych miejscach – nierówny, choć nie pozbawimy uroku, który niektórym kojarzyć się może z sąsiedzkim festynem. Pytanie tylko, czy taki jest właśnie główny cel organizatorów i jak to działa na ogólny wizerunek artystycznego Krakowa, nie pozbawionego przecież ambicji i zazdrośnie spoglądającego w stronę Warszawy (jednak).
Na zakończenie Krakersa odbyła się dyskusja Z daleka wszystko wygląda pięknie, podsumowująca tegoroczną edycję imprezy. W dyskusji wzięli udział Marcin Krasny (Obieg), Magdalena Kownacka (F.A.I.T.), Iwo Zmyślony (Dwutygodnik), Karolina Plinta (Szum) i Marcin Gołębiewski (Fundacja Wschód Sztuki). Moderował Piotr Sarzyński. Dyskusja okazała się bardzo burzliwa i wydaje się, że niektórzy jej uczestnicy, jak również słuchacze nie wytrzymywali emocji panujących na sali. Spierano się głównie o obecny charakter Krakersa, stopień jego profesjonalizacji oraz problematyczne przekopiowanie jego formuły z Warsaw Gallery Weekend. Niektórzy paneliści proponowali przemyślenie formuły imprezy i wskazywali także jej słabe punkty, co spotykało się z bardzo emocjonalnym odbiorem ze strony organizatorów Krakersa. Słowem, działo się. I choć nie wszyscy przyjęli dobrze refleksje zaproszonych krytyków, mamy nadzieję, że przełoży się to na korzystne zmiany w przyszłych edycjach imprezy. Bądź co bądź wszyscy paneliści zgodzili się, że Kraków jest miastem z potencjałem, trzeba jednak lepiej zarządzać tą energią, i tego właśnie Krakersowi życzymy.
MARGINESY DŹWIĘKU. Po żartobliwej wystawie Łukasza Skąpskiego Ludzie myślący o sztuce w BWA Sokół otworzy się wystawa Zanosi się na deszcz brazylijskiego artysty Cadu, skupiającego się na eksperymentach dźwiękowych wykraczających poza standardowe ramy muzycznego doświadczenia (wernisaż 30 kwietnia). W ramach swoich wystaw często inicjuje on przyrodnicze doświadczenia, jest także konstruktorem niezwykłych mechanizmów dźwiękowych, zwykle zbudowanych z materiałów znalezionych. Ważnym odniesieniem dla Cadu jest muzyka modernistyczna, umożliwiająca odłączenie się dźwięku od instrumentu i poszukiwanie go w naturze, jej cykliczności i odniesieniach topograficznych. Część jego prac prezentowanych w BWA Sokół jest wynikiem rezydencji poprzedzającej wystawę.
ART+SCIENCE MEETING. 8 maja zaczyna się pierwsza (z czterech) wystawa z cyklu Art+Science Meeting, organizowanych od 2011 roku przez CSW Łaźnia. Wystawa inaugurująca imprezę przedstawia się niezwykle interesująco: Nearly Human koncentrować się będzie na zagadnieniu sztucznych ludzi (maszyn, kukiełek, lalek, automatów i robotów), tworzonych przez ludzką wyobraźnię w celu stworzenia alternatywnego świata. Ich losy i istnienie do dziś pozostają ważnym tematem w różnych dziedzinach naszego życia, z kulturą włącznie. Na wystawie znajdziemy prace około 70 artystów i będzie ona podzielona na dwie części. Pierwsza skupiona będzie na historii idei tworzenia obiektów podobnych do ludzi, druga poświęcona jest zagadnieniu motywacji, jakie kierują ludźmi by tworzyć własne podobizny. Wystawa została przygotowana prze z Joasię Reichardt, kuratorkę słynnej wystawy Cybernetic Serendipity i siostrzenicę Franciszki Themerson. Kolejne wystawy z cyklu przewidują prezentacje prac Guya Ben-ary, Patricka Tresseta i Damiena Hirsta.
KOBIETY NOWOCZESNE. Sztuka kobiet, na fali rewidowania kanonu historii sztuki, cieszy się niesłabnącym powodzeniem i triumfuje na salonach. Z tego względu chyba nie trzeba zachęcać do odwiedzenia w najbliższym czasie poznańskiej Galerii Piekary, gdzie 8 maja otworzy się wystawa prezentująca twórczość kilku ważnych osobowości kobiecych, mających znaczący wpływ na rozwój sztuki nowoczesnej w Polsce. Skład artystek doborowy – na wystawie zobaczymy prace Urszuli Broll, Janiny Kraupe-Świderskiej, Marii Ewy Łunkiewicz-Rogoyskiej, Ariki Madeyskiej, Jadwigi Maziarskiej, Teresy Pągowskiej, Erny Rosenstein, Teresy Rudowicz, Marii Stangret i Teresy Tyszkiewicz.
WYSTAWA NA GRANICY. 30 kwietnia w Frankfurcie nad Odrą odbędzie się wernisaż wystawy Doroty Kozieradzkiej i Michała Szuszkiewicza Nowe ziemie. Miejsce ich wspólnej wystawy jest dość nietypowe – galeria Packhof Museum Junge Kunst i Frankfurt/O znajduje się na granicy polsko-niemieckiej i przepływa przez nią rzeka, która dzieli miasto na dwie części. Do tego podziału, trudnego do przekroczenia dla mieszkańców dwóch miast odwołuje się para artystów. Wykorzystując formę baśni i tradycyjnego podania, będą oni starali odnieść się do pola licznych nieporozumień tych dwóch grup społecznych, różnic w ich kulturowym dziedzictwie, a także zbadają własne widzenie „niemieckości”. Projekt powstał przy współpracy z BWA Zielona Góra.
POPRAWINY NA FOKSAL. Przegapiliście huczne otwarcie Fundacji Galerii Foksal w marcu? Teraz będzie mieć okazję to nadrobić. Zaraz po długim weekendzie, w poniedziałek 4 maja (godz. 18-21) w galerii przy Górskiego otworzy się wystawa Sergieja Tcherepnina. Specjalnością tego artysty są instalacje dźwiękowe, umożliwiające alternatywny obiór muzyki i dźwięków. Jak mówi Tcherepnin, stara się on przekształcać prozaiczne przedmioty – krzesła, ławki czy kartony – w głośniki. Ta praktyka sytuuje się w kontrze do współczesnego słuchania muzyki, zwykle zapośredniczonego przez narzędzia elektroniczne, a więc podlegającego masowej standaryzacji. Instalacje Tcherepnina, włączające w proces słuchania także ruch, dotyk i wzrok, umożliwiają bardziej subiektywne doświadczenie.
OPOWIEŚCI Z STELLA MARIS. Anna Maria Łuczak to jedna z nielicznych polskich artystek sięgających do post-internetowych estetyk. Co jednak znamienne, swoją edukację odbyła w Holandii i tam obecnie mieszka, od czasu do czasu pojawiając się w kraju ze swoimi pracami. Okazją do poznania twórczości artystki będzie wystawa Trust speakers przygotowana jako kolejna odsłona Project Roomu w CSW Zamek Ujazdowski. Na wystawie zobaczmy instalację, składającą się z wideo, rzeź i przedmiotów gotowych. Główną inspiracją artystki w projekcie były jej doświadczenia z planu filmowego dokumentu o polskich imigrantach w Holandii, zamieszkałych w hotelu Stella Maris i zwykle zatrudnionych przy uprawie roślin i warzyw. Wernisaż wystawy 7 maja o godzinie 18.
NARESZCIE RAZEM. Ronit Porat i Mateusz Choróbski to dwójka artystów współpracujących z galerią Asymetria. Dwa lata temu, podczas Warsaw Gallery Weekend w Domu Funkcjonalnym mogliśmy oglądać ich wystawy, rozlokowane w Asymetrii i Asymetrii Modern. Od tamtego czasu dwójka artystów deklarowała chęć współpracy, i w końcu to się im udało – już jutro, 28 kwietnia otwiera się ich wystawa Moszczenie. Jak nazwa wskazuje, wystawa ta jest próbą znalezienia swojego miejsca w nowej sytuacji współpracy. Jej rezultatem mają być prace powstałe w oparciu o archiwa Nowin Gliwickich ocalonych przez Jerzego Lewczyńskiego i i działa w obrębie architektury budynku Domu Funkcjonalnego.