Między tym, co jest, a tym, co wymarzone – sztuka na Łotwie
Rozumienie sztuki współczesnej na Łotwie, takie, jakie mamy dziś, w dużej mierze kształtowały pierwsze związane z nią działania po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy to, w latach 90. (pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości) w Rydze otwarto Centrum Sztuki Współczesnej Fundacji Sorosa [łot. Sorosa Mūsdienu mākslas centrs–Rīga]. Dzięki temu, podobnie jak w innych krajach w Europie Wschodniej i Centralnej, na lokalnej scenie zaczęły pojawiać się elementy i formy sztuki współczesnej. Z chwilą jego otwarcia w 1993 roku sztuka współczesna stała się znaczącym elementem łotewskiej kultury – w społeczeństwie postkomunistycznym coroczne wystawy zbiorowe oraz indywidualne projekty na mniejszą skalę rodziły tolerancyjne podejście do awangardowych sposobów wyrażania w sztuce jako naturalnych wartości demokratycznego państwa. Nie umniejszając znaczenia Centrum Sztuki Wsp.łczesnej Fundacji Sorosa dla ekonomicznego i ideologicznego stanu kultury w latach 90., należy również wspomnieć o głosach krytyki, które zarzucały fundacji popularyzowanie sztuki współczesnej „na siłę”. Krytyczne opinie w jakimś stopniu utrzymują się do dziś i być może z tego powodu łotewska sztuka współczesna stała się niezależna i elitarna, w porównaniu z innymi dziedzinami kultury na Łotwie, na przykład z teatrem czy literaturą, co jeszcze wyraźniej wskazuje, jaki oddźwięk budzi ona w przestrzeni publicznej. Zainteresowanie współczesnymi sztukami wizualnymi wśród szerszej publiczności potrafią wzbudzić tylko głośne, prowokacyjne performansy (na przykład ukrzyżowana figura Putina na wystawie Dysydent, zorganizowanej w 2015 roku w dawnej siedzibie KGB) czy wystawy znanych artystów, na które jednak odwiedzających przyciąga raczej samo nazwisko słynnego autora niż sztuka jako taka.
Stacje główne
Nawet w działalności różnych instytucji dostrzec można pewną dezorientację. Z powodu braku stałej i dojrzałej publiczności wystawy artystyczne często starają się pokazać wszystkie dziedziny sztuki jednocześnie, w myśl zasady „wszystkiego po trosze”, co w konsekwencji nie prowadzi do stworzenia konkretnego, przemyślanego programu. Dwie najbardziej znaczące instytucje, które profesjonalnie i wszechstronnie zajmują się sztuką współczesną, to Centrum Sztuki Współczesnej kim? oraz Łotewskie Centrum Sztuki Współczesnej (LCCA). Centrum kim? w jakimś stopniu odzwierciedla łotewską „twarz” sztuki współczesnej – w stosunkowo niedługim, lecz bardzo aktywnym okresie swojej działalności (powstało w 2009 roku) stało się najlepiej rozpoznawalnym i najbardziej prestiżowym centrum sztuki w kraju. Zawarte w nazwie kim? pytanie, utworzone od pierwszych liter słów: „czym jest sztuka?” [łot. kas ir māksla?], wyznacza kierunek działalności centrum. Przez organizowanie wystaw, seminariów, dyskusji i imprez interdyscyplinarnych stara się ono pokazywać na Łotwie aktualne tendencje w sztuce (to zasługa przede wszystkim dyrektor programowej Zany Onckule). Oczywiście, zorientowanie na nowości zachodnich ośrodków artystycznych ma swoje plusy i minusy. Kierunki działalności centrum kim? pod względem stylistyki w dużej mierze opierają się na nurtach konceptualizmu, a także postkonceptualizmu, wchodzącego w mezalians z rynkiem – w produkcji sztuki tego rodzaju relacja między formą a treścią jest niezauważalna, niezdefiniowana czy wręcz niepotrzebna, treść dzieła zostaje zredukowana do kilku ogólnych terminów i wyrażających je form. Tej części łotewskich odbiorców, która interesuje się estetycznymi poszukiwaniami neokonceptualizmu, centrum kim? oferuje program wysokiej jakości, prezentując twórczość uznanych artystów, zarówno zagranicznych, jak i rodzimych, co potwierdza istnienie silnych więzi między lokalnymi a tak zwanymi globalnymi tendencjami.
Mówiąc o znaczeniu centrum kim? dla sztuki łotewskiej, należałoby wspomnieć jeszcze o początkach tego centrum, związanych ściśle z VKN, czyli Wydziałem Komunikacji Wizualnej na Łotewskiej Akademii Sztuki, wyjątkowym w skali kraju; ta uczelnia jako jedyna na Łotwie ma wydział zajmujący się edukacją z zakresu sztuki nowoczesnej, pod kierunkiem artysty Ojārsa Pētersonsa, jednego z pionierów konceptualizmu na Łotwie. VKN różni się bardzo od innych wydziałów na Łotewskiej Akademii Sztuki, koncentrujących się na sztuce klasycznej, akademickiej. VKN kładł nacisk na media cyfrowe, wideo i konceptualne formy designu – chociaż absolwentom tego wydziału często zarzucano zbyt duże wzajemne podobieństwo form wyrazu, to właśnie przedstawiciele VKN profesjonalnie stworzyli mocny szkielet łotewskiej sztuki współczesnej.
Od dawna paląca jest kwestia budowy Łotewskiego Muzeum Sztuki Współczesnej. Ożywione rozmowy o potrzebie powołania nowego muzeum trwały już od lat 90., a w 2014 roku osiągnęły swój cel: Łotewskie Ministerstwo Kultury, fundacja AB Charitable oraz Fundacja Borisa i Ināry Teterevsów zawarły porozumienie w sprawie budowy muzeum – ma ono zostać otwarte w 2021 roku.
Druga instytucja skupiona na sztuce współczesnej to Łotewskie Centrum Sztuki Współczesnej (LCCA) [łot. Latvijas Laikmetīgās mākslas centrs], które powstało ze wspomnianego Centrum Sztuki Współczesnej Fundacji Sorosa. LCCA to dynamiczna platforma organizująca wystawy oraz aktywnie wspierająca badania nad sztuką współczesną przez długofalowe, nieformalne projekty edukacyjne. Orientację ideologiczną Łotewskiego Centrum Sztuki Współczesnej w dużej mierze determinuje analityczna i krytyczna obserwacja przez pryzmat sztuki procesów zachodzących w społeczeństwie i polityce, a nie tylko pielęgnowanie i rozpowszechnianie popularnych estetyk artystycznych. LCCA, na którego czele stoi jedna z najbardziej znanych kuratorek na Łotwie – Solvita Krese, swoją działalność realizuje przez różne projekty zarówno na Łotwie, jak i za granicą, nie jest jednak związana z konkretnymi miejscami wystawowymi, nie licząc niedużej galerii Ofiss [Biuro] w centrum Rygi. Stałe miejsce wystawowe to „element tożsamości” instytucji sztuki współczesnej, dlatego ten aspekt zmniejsza możliwości LCCA podejmowania aktywnych działań. Należy podkreślić, że LCCA to jedyna dzisiaj instytucja na Łotwie, która w jakimś stopniu implementuje krytyczność do łotewskiej sztuki – mimo że w innych krajach lewicowa sztuka stanowi oczywistą część kultury współczesnej, na Łotwie ta nisza jest prawie niezapełniona, a zagospodarować ją próbuje właśnie LCCA organizowanymi przez siebie wydarzeniami. Najbardziej znanym i najgłośniejszym projektem LCCA jest festiwal sztuki Survival Kit, zapoczątkowany w 2009 roku jako twórczy protest przeciw kryzysowi ekonomicznemu, któremu towarzyszył narastający społeczny pesymizm. Za pomocą różnych wystaw i performansów w opuszczonych oknach wystawowych sklepów podczas festiwalu nakłaniano społeczeństwo do szukania rozwiązań typu DIY w znaczeniu zarówno dosłownym, jak i przenośnym. Festiwal obywa się regularnie, jednak z każdą edycją zmniejsza się jego twórcza spontaniczność, dryfując ku politycznej poprawności.
Czy sztuka potrzebuje swojego miejsca?
Jeszcze jednym ważnym aspektem festiwalu Survival Kit jest to, że co roku odbywa się on w innych, opuszczonych i zaniedbanych miejscach. Organizatorzy tym samym zwracają uwagę na ogromną liczbę opuszczonych budynków w Rydze, które równie dobrze mogłyby zostać wykorzystane na działalność kulturalną. Brak miejsc specjalnie przeznaczonych na użytek działalności artystycznej sprawił, że najpopularniejszym formatem wydarzeń artystycznych na Łotwie stały się imprezy okazjonalne lub coroczne – festiwale, w odróżnieniu od Survival Kit, skupiające się na jednej konkretnej dziedzinie sztuki. Raz na cztery lata, począwszy od lat 70., odbywa się tu quadriennale rzeźby. Centrum nowych mediów RIXC, działające już od 20 lat, organizuje Festiwal Sztuki i Nauki, który szuka punktów wspólnych dla tych dwóch dziedzin; nowsze festiwale są poświęcone fotografii – Ryski Fotomiesiąc [Rīgas Fotomēnesis] i Ryskie Biennale Fotografii, które zresztą jest pierwszym wydarzeniem na Łotwie w formacie biennale. Forma tych ogólnokrajowych, zakrojonych na dużą skalę wydarzeń przypomina największe międzynarodowe artystyczne imprezy – kuratorzy nawiązują do aktualnych tematów w polityce i kulturze, zapraszają zarówno miejscowych artystów, jak i starają się przyciągnąć „sławy” cenione na całym świecie. Organizuje się szereg imprez składających się z centralnej wystawy i różnych imprez towarzyszących, takich jak wystawy indywidualne, panele dyskusyjne, seminaria.
Dynamika festiwali artystycznych kompensuje brak miejsc wystawowych i niezależnych galerii, jednak niektórzy miłośnicy sztuki, którzy trafili do Rygi poza sezonem festiwalowym, mogą przekonać się na własne oczy, że prawie nie ma tu miejsc, w których można by organizować wystawy – po prostu brakuje odpowiednich budynków i pomieszczeń. Częściowo funkcję taką pełni sala wystawowa Arsenał [łot. Arsenāls] w Łotewskim Narodowym Muzeum Sztuki, której ekspozycja w dużej części poświęcona jest sztuce drugiej połowy XX wieku i początku XXI wieku. Tej przestrzeni brakuje jednak zdecydowanej kuratorskiej wizji – najczęściej wystawy w Arsenale poświęcone są jakiemuś aktualnemu tematowi bądź są retrospektywą sztuki już uznanej, „klasycznej”. Podobne problemy organizacyjne ma Ryska Przestrzeń Sztuki [łot. Rigas Makslas Telpa], która dziś jest jedyną wielkopowierzchniową budowlą przeznaczoną na wystawy artystyczne, wybudowaną w ostatnich latach (otwarcie miało miejsce w 2008 roku). Nadzór nad nią sprawowały władze Rygi i pozwolenie na jej użytkowanie jest wydawane organizatorom wystaw o bardzo różnych formatach – zarówno etnograficznych przeglądów, jak i ważnych imprez artystycznych, tak więc jej program jest dość zróżnicowany.
Z powodu braku powierzchni wystawienniczych na Łotwie paląca staje się kwestia budowy Łotewskiego Muzeum Sztuki Współczesnej. Ożywione rozmowy o potrzebie powołania nowego muzeum trwały już od lat 90., a w 2014 roku osiągnęły swój cel: Łotewskie Ministerstwo Kultury, fundacja AB Charitable oraz Fundacja Borisa i Ināry Teterevsów zawarły porozumienie w sprawie budowy muzeum – ma ono zostać otwarte w 2021 roku. Obecnie myśli się o budowaniu świadomości społecznej i otwartości na sztukę współczesną za pomocą supernowoczesnego, prestiżowego budynku muzeum, który sam w sobie ma świadczyć o znaczeniu sztuki. Brak reprezentacyjnej przestrzeni dla sztuki współczesnej, jak również brak zainteresowania tym problemem władz państwowych, a czasem nawet wręcz cyniczne podejście do potrzeb kulturalnych, zostało przeciwstawione wizji Muzeum Sztuki Współczesnej, które ma być dowodem na rozwój łotewskiej kultury i na przynależność do tak zwanego zachodniego systemu wartości. Jest to konieczne, ponieważ, jak zarzucała w publicznej dyskusji inna fundacja dążąca do powstania Łotewskiego Muzeum Sztuki Współczesnej – Fundacja „Sztuka potrzebuje miejsca” [łot. „Mākslai vajag telpu”] – „jesteśmy jedynym krajem w Europie bez muzeum sztuki współczesnej”. Instytucje kultury, w tym muzea, są coraz bardziej przywiązane do systemów ratingowych kultury masowej – ważne, żeby być popularnym, różnorodnym, aktywnym, odpowiadać każdej grupie odbiorców. Porównując sytuację najprężniejszych na świecie centrów sztuki i Łotwy, trzeba wskazać, że na Łotwie te tendencje pojawiają się dopiero teraz, ujawniają się powoli i umiarkowanie, a planowana budowa Muzeum Sztuki Współczesnej stanowi żywy przykład tego procesu.
Scena galeryjna
Z dala od kulturowych, politycznych i ideologicznych sporów działają w Rydze galerie, z których jako główną i obecnie najważniejszą można wskazać Galerię Alma. Jak na razie to jedyna placówka w formacie galerii, która konsekwentnie skupia się na ekspozycji prac sztuki współczesnej. Wystawy w Galerii Alma (którą kieruje Astrīda Riņķe) odznaczają się wysoką jakością w łotewskim życiu artystycznym – galeria współpracuje z wąskim, ale znaczącym gronem uznanych artystów. Styl galerii można określić jako stonowany i elegancki – bez głośnych, prowokacyjnych tematów. Wystawy i reprezentujący je artyści zajmują się zarówno tradycyjnie rozumianą sztuką konceptualną, jak i sztuka wykorzystującą narrację nowych mediów. Galeria Alma dziś najlepiej reprezentuje artystów łotewskich na globalnym rynku sztuki, przez regularny udział w największych targach sztuki. Na przykład w tym roku na targach Art Brussels galeria prezentowała prace, których autorem był Krišs Salmanis – jeden z czołowych reprezentantów konceptualizmu na Łotwie, który cieszy się uznaniem za sprawą prac minimalistycznych, ale niepozbawionych humoru. Z kolei na największych dziś włoskich targach sztuki Artissima 2016 galeria wystawiła prace malarza Ēriksa Apaļaisa. Ēriks Apaļais to również jeden z łotewskich artystów rozpoznawanych na arenie międzynarodowej, który przenosi na język malarstwa różne koncepty lingwistyczne, tworząc prace niosące intelektualny przekaz.
Monotonne życie galerii przez ostatnie dwa lata ożywiła Galeria 427 prowadzona przez artystów Kasparsa Groševsa i Ievę Kraule, którą można by nazwać nieoficjalnie jedyną niezależną galerią sztuki na Łotwie.
Ważne miejsce w życiu artystycznym na Łotwie zajmuje także galeria Māksla XO [Sztuka XO], która jest obecnie wiodącą komercyjną galerią na Łotwie. Galeria koncentruje się na tradycyjnych dziedzinach sztuki, reprezentuje najbardziej znanych łotewskich malarzy, rzeźbiarzy, grafików, a od czasu do czasu eksponuje także prace artystów innych dziedzin. Na przykład Kristapsa Ģelzisa, który swoje wyraziste, gorzkie i ironiczne obserwacje przenosi najczęściej na dwuwymiarowe formaty – prezentowane były one na Art Vilnius ’16, gdzie Ģelzis reprezentował galerię Māksla XO. Jednym z najbardziej cenionych artystów w ostatnich latach stał się również uczestniczący regularnie w targach Positions Berlin grafik Paulis Liepa, który w swoich melancholijnych dziełach łączy obiekty codziennego życia z estetyką socrealizmu.
Na międzynarodowych targach sztuki, a nie tylko na działalności na Łotwie, koncentruje się Galeria Bastejs [Fortyfikacja], stając się przez to ważnym łącznikiem w popularyzacji sztuki łotewskiej, także poza granicami Europy. Spośród reprezentujących ją artystów największe zainteresowanie za granicą wzbudził Kristians Brekte, który swego czasu zaczynał jako dowcipny prowokator, poruszając takie tematy jak śmierć, seksualność czy przemoc, i którego postać ciągle może wywoływać oburzenie w łotewskim środowisku kulturalnym. Jednocześnie na targach nowej sztuki Start, które w tym roku odbyły się w Galerii Saatchi, szczególne uznanie zdobyły prace Atisa Jākobsonsa, który jest jednym z najbardziej przekonujących malarzy młodego pokolenia na Łotwie – specjalizuje się on w produkcji monochromatycznych, subtelnych instalacji podejmujących temat transcendentalności.
Ogólnie rzecz biorąc, to monotonne życie galerii przez ostatnie dwa lata ożywiła galeria 427 prowadzona przez artystów Kasparsa Groševsa i Ievę Kraule, którą można by nazwać nieoficjalnie jedyną niezależną galerią sztuki na Łotwie. Galeria 427 skupia się na eksperymentalnych środkach wyrazu w sztuce, nie usiłując dopasować się do warunków ideologicznych w kulturze i polityce ani do lokalnych tendencji dyktowanych modą. Program galerii czasem może wydawać się za mocno oparty na subiektywnych wyborach, jednakże istnieje duża szansa, że z biegiem lat rozwinie się i udoskonali.
Nagrody i zaszczyty
Coraz większe znaczenie dla lokalnej sceny artystycznej ma mecenat prywatnego kolekcjonera sztuki Jānisa Zuzānsa. Kilka lat temu stworzył on Salon Sztuki Mūkusalas, który funkcjonuje zarówno jako galeria prezentująca jego prywatną kolekcję, jak i platforma do tworzenia i eksponowania nowych dzieł. Salon Sztuki Mūkusalas z powodzeniem łączy tradycję klasycznego salonu, pełniącego funkcję miejsca spotkań, z równie ważną funkcją miejsca do twórczych poszukiwań dla artystów. W Salonie Sztuki Mūkusalas odbyło się na przykład, w łotewskiej wersji, eksperymentalne biennale artystów i krytyków sztuki Artishok (kuratorzy: Indrek Grigor i Šelda Puķīte). Jednak znaczenie na skalę światową ma przede wszystkim przyznawana przez salon Nagroda im. Purvītisa [łot. Purvīša balva] opiewająca na 28,5 tys. euro, najwyższa nagroda w dziedzinie sztuk wizualnych na Łotwie. Przyznawana jest ona raz na dwa lata artyście albo grupie artystów za wybitną pracę, która nawiązuje do współczesnych problemów i która, jak głosi regulamin, „łączy życie współczesne, duchowe ideały i uniwersalne wartości”. Laureatem nagrody zostaje artysta, który otrzyma najwyższą ocenę ekspertów i specjalnego jury. Nie da się zaprzeczyć, że nagrody stanowią pozytywny czynnik stymulujący – zarówno pod względem praktycznym, ekonomicznym, jak i dlatego że są wygodnym narzędziem służącym do obserwacji procesów w sztuce. Z drugiej strony Nagroda im. Purvītisa spotyka się też z krytyką z powodu zbyt przewidywalnych kryteriów oceny i przywiązania do konkretnych modeli sztuki. Oceniani i nominowani najczęściej są już artystami uznanymi, którzy są dobrze rozpoznawani w środowisku i tworzą w określonych estetycznych ramach, przez które rozumie się mniej czy bardziej tradycyjne dziedziny, jednak z wyłączeniem eksperymentalnych, prowokacyjnych form artystycznych. Taka polityka wyklucza z kręgu Nagrody im. Purvītisa znaczną część łotewskich artyst.w, na przykład tych związanych z działalnością wspomnianych na początku instytucji, takich jak LCCA i kim?.
Coraz większe znaczenie dla lokalnej sceny artystycznej ma mecenat prywatnego kolekcjonera sztuki Jānisa Zuzānsa.
Nagrodę im. Purvītisa otrzymało jak dotąd czterech artystów, z których każdy na swój sposób jest ważny dla łotewskiej sztuki współczesnej i zasłużył na to, by o nim tutaj wspomnieć. Pierwszą w historii Nagrodę im. Purvītisa, przyznaną w 2009 roku, otrzymała artystka Katrīna Neiburga za pracę Solitude. Neiburga to jedna z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicielek łotewskiej sztuki w kraju i za granicą, a jej instalacje i prace wideo inspirowane badaniami antropologicznymi łączą w sobie bezpośredniość dokumentu i poetycką zdolność do uogólniania pewnych zjawisk. W 2011 roku laureatem został Kristaps Ģelzis za serię wystaw Być może [łot. Varbūt], w której artysta znany z konceptualnej, ostrej ironii zwraca się ku różnym „zawirowaniom” codzienności, dokumentując je techniką akwareli. Pośrednią kontynuację tej serii prezentował łotewski pawilon na Biennale w Wenecji w 2011 roku. Wydaje się, że Nagroda im. Purvītisa ma jakiś dziwny (i nieoficjalny, rzecz jasna) związek z reprezentacją łotewską na Biennale w Wenecji, bo również zdobywca nagrody z 2013 roku, malarz Andris Eglītis, w roku 2015 razem z pierwszą laureatką nagrody, Katrīną Neiburgą, reprezentował Łotwę w Wenecji drewnianą instalacją podobną do statku kosmicznego, i zatytułowaną Armpit, ukazującą uznawane za męskie hobby, jakim jest majsterkowanie w garażu, jako postkomunistyczny, społeczny fenomen. Ostatni laureat z 2015 roku, Miķelis Fišers, reprezentował w tym roku Łotwę na Biennale w Wenecji.
Na koniec coś o najnowszych wydarzeniach w łotewskiej sztuce. Za równoważną Nagrodzie im. Purvītisa inną nagrodę w stylu „best of” można uznać ustanowioną dwa lata temu Nagrodę Rezydencyjną kim?. Pozwala ona obiecującemu (w wieku do 40 lat) łotewskiemu artyście lub współpracującym ze sobą dwóm artystom wziąć udział w programie rezydencyjnym w jednej z organizacji partnerskich centrum kim? za granicą. W 2015 roku decyzją międzynarodowego jury laureatką została Darija Meļņikova, a w 2016 roku Ieva Epnere, która odniosła znaczący sukces na arenie międzynarodowej. Jej prace były prezentowane przez ostatnie dwa lata na moskiewskim Biennale Sztuki Współczesnej, na wystawie indywidualnej w Polsce w Miejscu Projektów Zachęty, jak również w salach Art in General w Nowym Jorku. Jako jeszcze inny łotewski głos na artystycznej arenie międzynarodowej należy wymienić artystkę Līgę Spunde, która otrzymała nagrodę jury Europejskiej Nagrody Absolwentów Wyższych Szkół Artystycznych Startpoint 2016 (Czechy) za swoją pracę dyplomową, instalację Przechodzień [łot. Pārgājiens].
tłumaczenie: Agnieszka Smarzewska
Tekst ukazał się w 17. numerze Magazynu „Szum”.