Festiwal instalacji muzycznych Instalakcje

Podobno podłoga w dawnej zajezdni MPO na ulicy Madalińskiego w Warszawie zawdzięcza swój kolor i strukturę wieloletniemu smarowi ściekającemu z naprawianych tam pojazdów. Warkot silników, brzęk metalowych narzędzi, świdrowanie wiertarek, okrzyki mechaników – to dopiero musiała być symfonia. Niedawno część podłogi została odnowiona, ale industrialny klimat wnętrza pozostał.
I właśnie z powodu swojej historii to miejsce jest idealnym kontekstem dla drugiej już edycji Festiwalu Muzycznego Instalakcje, której formułę można by wyrazić równaniem: człowiek + maszyna = muzyka. W ten sposób warszawskie Instalakcje otwierają (choć pewnie nie do końca zamierzenie) wątek z nadchodzącego tegorocznego poznańskiego Malta Festiwalu, którego motywem przewodnim są właśnie skojarzenia w temacie człowiek-maszyna. Malta ma rozbudowane zaplecze teoretyczne, którym uzasadnia wybór zagadnienia. Jej twórcy powołują się na Heideggera i Foucault. Na Madalińskiego, kwestia walki o dominację między pierwiastkiem organicznym a mechanicznym w procesie tworzenia muzyki pojawia się przy okazji prac z pogranicza konceptualizmu, environmentu i happeningu. Dla artystów punktem wyjścia i celem ostatecznym jest tutaj przede wszystkim tworzenie niekonwencjonalnych „noisów”.

Zimoun, A side specific installation based on prepared dc-motors and carboard boxes, Instalakcje 2013
I tak na przykład Szwajcar posługujący się pseudonimem Zimoun zbudował ogromną prostokątną instalację z kartonowych pudełek do której można dostać się przez niewielki otwór w jednej ze ścianek. W środku, na każdym pudle zamontowano białą styropianową kulkę poruszaną malutkim silniczkiem. Naraz wydają jednostajny, ale dynamiczny szmer. Gdy zamknie się oczy, dźwięk przypomina stukot jadącego pociągu.

Zimoun, A side specific installation based on prepared dc-motors and carboard boxes – wnętrze, Instalakcje 2013
Podobne odgłosy wydaje instrument Greczynki Marianthi Alexandri, który zbudowała z kilku „membrafonów”, czyli szklanych tub różnej długości, zakrytych z jednej strony kauczukowymi błonami. Membrany poruszane są przez nylonowe nitki, które z kolei są wprawiane w ruch przez trzy małe silniczki. Zaskakujące jak wielką skalę finezyjnych dźwięków o różnym natężeniu można uzyskać przy pomocy tak „prymitywnego” urządzenia.
Z kolei Johannes Kreider ukrył w starych pracowniczych szafkach na stałe znajdujących się w hali, włączony magnetofon, z którego puszcza odgłosy uderzania pięścią o jakąś metalową płytę. W niektórych szafkach przyczepił mini blendery. Każdy może je włączyć i pohałasować sobie po wewnętrznej stronie szafki produkując charakterystyczny dźwięk tarcia metalu o metal.
Wszystkie te prace są obliczone przede wszystkim na zabawianie się z widzem. Pod tym względem wizyta na Instalakcjach przypomina trochę wycieczkę do Centrum Nauki Kopernik. Nie ma w tym raczej nic złego, ponieważ Festiwal nie sili się na bycie „ważnym” i „opiniotwórczym”. I dobrze. Instalacje z pogranicza muzyki i sztuki nie są popularne, więc nie ma sensu odstraszać potencjalnych widzów zbyt rozdmuchaną nadbudową teoretyczną. Chociaż kto wie, może na fali popularności instalacji Konrada Smoleńskiego na tegorocznym Biennale w Wenecji, sytuacja się przewartościuje i w przyszłym roku Instalakcje znajdą się w zupełnie nowej, korzystniejszej konstelacji artystycznej.
Przypisy
Stopka
- Wystawa
- Festiwal Instalacji Muzycznych Instalakcje
- Miejsce
- Nowy Teatr, hala warsztatowa na Madalińskiego 10/16
- Czas trwania
- 8.06-9.06.2013
- Osoba kuratorska
- Wojtek Blecharz
- Fotografie
- Anna Diduch
- Strona internetowa
- www.nowyteatr.org