Demontaż koloru. Wystawa Filipa Berendta w Lokalu_30
Zdjęcia z serii Every Single Crash to kombinacja ostrych, atakujących barw, kształtów i odprysków świetlnych będąca rezultatem rezydencji artysty w Taipei Artist’s Village. Specyfika projektu nie jest jednak uwarunkowana tylko przez egzotykę azjatyckiego kraju. Prace Berendta to przede wszystkim studium nad procesem absorbowania koloru.
Dominującym elementem kompozycji jest bezprzedmiotowość. Naszą uwagę zwracają linie, piony i poziomy. Schemat fotografii opiera się na konstrukcji układów kolorystycznych i prostych form geometrycznych. Figuratywność została zastąpiona czystym estetycznym obrazem. W pracach Berendta bardzo ważna jest „sytuacja wrażeniowa”. Tworzona przez niego analogowa abstrakcja ma charakter dynamiczny. Widz ma do czynienia z dużą ilością bodźców, powiązań na przecięciu wydarzeń – wplątuje się w sytuację pomiędzy zracjonalizowanym „ostrowidzeniem” a niedowidzeniem.
Agresywne naginanie płaskiej powierzchni fotografii przez zderzanie się z kolorem prowadzi do rozproszenia, a następnie skupienia oka. Mniej istotna staje się tutaj przyjemność kształtów czy fiksacja na konkretnym elemencie obrazu, a bardziej sam proces wsiąkania barw. Dzięki temu odbiór prac Berendta jest kilkuetapowy. Odbiorca ma do czynienia z materią – absorbuje fotografię jako obiekt, rzeźbiarski wymysł artysty tylko po to, żeby za chwilę pogrążyć się w abstrakcji. Moment dekoncentracji wzroku pozwala na zaobserwowanie tego, że zdjęcie porusza się wraz z kolorem. Ernst Bloch określił to „odurzeniem obrazami w czasie ich przemieszczania”. W tym przypadku Berendt bawi się światem przemieszczonym w wyobraźni. Rozmyślna fragmentaryczność i punktowość barw zapewnia satysfakcje przewrotnemu artyście, a obserwującego pozostawia z poczuciem nieostrości i niepewności. Sens podejmowanych przez Berendta działań nie rodzi się w symetryczności, precyzji czy geometryczności tylko w samym patrzeniu na obraz. Istotny jest tutaj proces i to, co go determinuje, a raczej pytanie czy widz poradzi sobie z zastaną sytuacją rozproszenia wzroku i zderzenia z kolorem.
Oglądając wystawę odnosi się wrażenie, że patrzący został wyeliminowany i zredukowany do oka, które oznacza w tym przypadku czystą wizualność. Na końcu tego równania znajduje się treść będąca tak naprawdę ostatnią rzeczą, którą widz chce i może zobaczyć. Berendt wyostrza zasadniczy dla odbioru sztuki dylemat: wiedzieć i widzieć. Mowa tutaj o myśleniu dialektycznym czy skrupulatnej analizie obrazu, które tracą na wartości na rzecz spontaniczności patrzenia, ze wszystkimi jego niedoskonałościami i naleciałościami. Nie trzeba zgłębiać psychologii percepcji, wystarczy skoncentrować się na przygodnej kombinacji kolorów, znaleźć swój rytm.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Filip Berendt
- Wystawa
- Every Single Crash
- Miejsce
- Lokal 30, Warszawa
- Czas trwania
- 24.05-17.07.2013