SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 20.10.2017 6 min

Zuchwałe „Dziedzictwo”

Portret Aleksander Kmak
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Dokumentowanie nieheteronormatywnego życia ma w ramach Pomady wymiar o wiele ważniejszy niż artystyczny – chodzi przecież o tworzenie społeczności, zbudowanie solidarności poza nuklearnymi rodzinami i ekonomicznymi wspólnotami.
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy

Kuratorzy wystawy towarzyszącej queerowemu festiwalowi Pomada nie przesadzają, pisząc, że Dziedzictwo jest wystawą szkicową, zadaną lekcją do odrobienia w przyszłości. Istotnie, na pokazie prace ściśle artystyczne zostają zrównoważone, a nawet zdominowane przez różnego rodzaju archiwalia – od kanonicznych dla historii polskiej nieheteronormatywności lektur, poprzez dokumentacje performensów i spektakli odnoszących się do queeru aż do nieprzypadkowych quasi-obiektów znalezionych, takich jak krawaty Jarosława Iwaszkiewicza czy laski Jacka Dehnela. Całość tworzy wystawę niewątpliwie ciekawą, ale i trochę kuriozalną, bo przecież jest coś nieuchronnie śmiesznego, szkolnego w wyeksponowaniu w szklanych gablotach otwartych książek Geneta, Gombrowicza, Nasierowskiego, a nawet przedruku zabytkowej publikacji Roty Konopnickiej. Puryści mogą się zżymać na łopatologiczne wystawiennictwo, ale trio kuratorskie w postaci Michała Grzegorzka, Karola Radziszewskiego i Wojciecha Szymańskiego ewidentnie wie, co robi. Sklecając taką ekspozycję zaświadczają o czymś o wiele ważniejszym niż sama obecność nienormatywnych tożsamości i praktyk w polskiej kulturze – a mianowicie, że do dziś nie mają one właściwie żadnej historii, na podstawie której można by osnuć wystawę. Pracują niemalże z samymi surowymi materiałami, czekającymi na wpisanie w szerszą narrację, na razie stanowiąc oderwane archipelagi sytuujące się poza ramami historycznej refleksji.

Zaprojektowana ku przyszłości wystawa jest na wielu płaszczyznach bardzo obiecująca, ponieważ w zestawieniu z klasycznymi już pracami zdecydowanie obronną ręką wychodzą dzieła powstające na bieżąco, a przede wszystkim obrazy samego Radziszewskiego i Mikołaja Sobczaka.

Dziedzictwo jest więc wystawą paradoksalną, pokazującą własne zaplecze jako projekt in progress. Z poczucia zaledwie początku długiej pracy nad polskim queerem bierze się też zapewne niezwykle szerokie spektrum pokazywanych na – swoją drogą niewielkiej – wystawie w Pałacu Kultury. Natalia LL, Katarzyna Kozyra, Sędzia Główny, Krzysztof Jung, Przemek Branas, Daniel Rycharski, a wraz z nimi także nazwiska ze świata teatru i literatury – wyobrażam sobie, że tylko na tak swobodnym i bezpretensjonalnym pokazie ten ogrom twórczości może tworzyć koherentną i sensowną wypowiedź. Ale też bez przesady, mamy w końcu do czynienia z queerem, więc kuratorzy pozwalają sobie na dużo żartu, dystansu i wyznaczania granic w najmniej spodziewanych miejscach – jak dobrze jest sobie na przykład przypomnieć, że najdroższy obraz w polskich zbiorach jest dziełem homoseksualnego artysty, o czym przypomina zgrzebna i do wystawy dołączona niejako od niechcenia reprodukcja Portretu damy z gronostajem Leonarda da Vinci. Trio queeruje zatem historię na całego, ignorując kuratorski zdrowy rozsądek i właśnie ta celowa niezaradność jest największą siłą ekspozycji. Ukazuje nieoszlifowane jeszcze bogactwo nieheteronormatywnych tropów we wszystkich chyba przejawach kultury, zestawiając na wzór Warburgowskiego Mnemosyne renesansowe nagrobki z teatrem Garbaczewskiego oraz tęczowo-kibicowskie szaliki z garderobą pierwszego geja literatury XX wieku.

„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy

Zaprojektowana ku przyszłości wystawa jest też na wielu płaszczyznach bardzo obiecująca, ponieważ w zestawieniu z klasycznymi już (niezależnie, jakim oksymoronem jest „klasyczny queer”) pracami zdecydowanie obronną ręką wychodzą dzieła powstające na bieżąco, a przede wszystkim obrazy samego Radziszewskiego i Mikołaja Sobczaka. Pierwszy pokazuje na wystawie dwie rewelacyjne prace z cyklu Poczet, w którym portretuje postaci queerowej historii polskiej kultury. Trochę w duchu eksperymentów z ostatnich lat (przede wszystkim malarskiego cyklu Ali) obrazy zapowiadają chyba nową fazę w jego twórczości – ciągle jest w nich dużo Picassa i kubizmu, ale charakterystyczny dla Radziszewskiego graficzny kontur uspokaja się, nabierając pewności i zdecydowania, czego pewnie należałoby się spodziewać w żartobliwym skinięciu do Matejki. Co więcej, mimo że wyraźnie zainspirowane tradycją, są to obrazy zaskakująco świeże i współczesne, wykorzystujące w maksymalny sposób minimalną ilość malarskich środków, przede wszystkim pulsujący, żywy kolor.

Mikołaj Sobczak dysponuje rzadkim talentem do ściągania z cokołów istotnych, drażliwych, a nawet poruszających tematów i tworzenia wypowiedzi pozbawionej pretensji i patetyzmu. Co ciekawe – i co również chwytają kuratorzy – nie zawsze udaje się to kanonicznym artystom…

Z tradycyjnych technik korzysta i Sobczak w obrazie przedstawiającym drag queens wysysające życie z trupa nazisty. W dosłowności i brzydocie obrazu artysty jest dużo trafności, humoru i swobody, nawet jeśli Sobczak nie jest najlepszym malarzem, chociaż zręczności – widocznej najlepiej w plastycznym i pełnym wyobraźni potraktowaniu twarzy bohaterek – nie sposób mu odmówić. Obrazowi artysty brakuje może subwersywnej siły i ambicji, jaką ma wystawiany w tym samym czasie w Muzeum Geologicznym jego film o queerowaniu historii naturalnej (sic!) i transgenderowych ruchach rewolucyjnych, niemniej udowadnia konsekwencję zainteresowań i świadome eksperymentowanie z językami ich artykulacji. Przede wszystkim jednak Sobczak dysponuje rzadkim talentem do ściągania z cokołów istotnych, drażliwych, a nawet poruszających tematów i tworzenia wypowiedzi pozbawionej pretensji i patetyzmu. Co ciekawe – i co również chwytają kuratorzy – nie zawsze udaje się to kanonicznym artystom…

„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7., widok wystawy

Lekkość wystawy nie daje jednak spokojnego zadowolenia i jednoznacznej nadziei, ponieważ czasem zupełnie otwarcie, a najczęściej podskórnie, wyraża się w niej też oczywisty przecież opór wobec nienormatywnych postaw. Jak znacząca jest lakoniczna rozmowa o uszyciu kibicowskiego szalika z napisem „Tęczowi patrioci” (praca Kaspra Lecnima) i nieskonkretyzowanych, ale zdecydowanych wątpliwościach producenta, czy może tęczę zestawić z godłem Polski. Przeświadczenie o sprzecznym charakterze polskości i queeru – chociaż skutecznie zweryfikowane przez imponujące zbiory Dziedzictwa – siłą rzeczy jest jednym z niewypowiedzianych tematów wystawy, zwłaszcza po stronie jej kontekstów. Samo umiejscowienie ekspozycji w Pałacu Kultury jest znaczące i to na wielu poziomach – po pierwsze są to jedne z najbardziej reprezentatywnych, a więc zachowawczych wnętrz Warszawy, po drugie jednak dalej żywe są konotacje Pałacu z obcą tkanką zaimplementowaną wbrew woli mieszkańców, oswajaną i przyswajaną dopiero przez młodsze pokolenia warszawiaków. Dziedzictwo wyraźnie współgra z tym drugim kontekstem, wpisując w kanon polskiej kultury, a wbrew woli obrońców mitycznej polskości, queerowe bohaterki i bohaterów, interpretatorów, działaczki, archiwistów i badaczki oraz wyznaczając jednocześnie niezliczone ścieżki dalszych poszukiwań, ale już sygnalizując, jakie skarby mogą być jeszcze do znalezienia.

W tym, że Dziedzictwo wystawione zostało akurat teraz, jest też coś zuchwałego. W obliczu jawnie homofobicznych uwag lub równie homofobicznego milczenia najwyższych szczeblem osób w kraju odrobienie lekcji queerowania polskiej kultury jest ważniejsze niż kiedykolwiek. Dokumentowanie nieheteronormatywnego życia ma w ramach Pomady wymiar o wiele ważniejszy niż artystyczny – chodzi przecież o tworzenie społeczności, zbudowanie solidarności poza nuklearnymi rodzinami i ekonomicznymi wspólnotami. Dziedzictwo odnosi w końcu sukces również jako wystawa o możliwościach utopijnego myślenia – o tożsamościach, społecznościach, zachowaniach – którego krytyczny wymiar artyści i badacze powinni odkryć dziś od nowa.

Aleksander Kmak – filmoznawca, krytyk i redaktor. Jego zainteresowania ogniskują się na przecięciu kultury wizualnej, filozofii, historii sztuki i współczesnego kina. Stale współpracuje z „Szumem”, „Czasem Kultury” i „Kinem”, publikował także m.in. w „Kwartalniku Filmowym”, „Widoku” i „Ekranach”. Laureat II i III nagrody w Konkursie im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych (2022, 2023). Kocha Doktora Faustusa, język japoński i swojego psa.

Więcej

Przypisy

Stopka

Wystawa
„Dziedzictwo”, wystawa zorganizowana przez Queer Archives Institute w ramach Pomady 7.
Miejsce
Pałac Kultury i Nauki, Warszawa
Czas trwania
29.09–1.10.2017
Osoba kuratorska
Michał Grzegorzek, Karol Radziszewski, Wojciech Szymański
Fotografie
Bartosz Górka
Strona internetowa
pomadapomada.pl
Indeks
Aleksander Kmak Daniel Rycharski Karol Radziszewski Katarzyna Kozyra Krzysztof Jung Michał Grzegorzek Mikołaj Sobczak Natalia LL Pałac Kultury i Nauki Pomada Przemek Branas Queer Archives Institute Sędzia Główny Wojciech Szymański

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
5
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Zuchwałe „Dziedzictwo” — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności