
Artyści GRUPPY przywiązywali wielką wagę do tytułów swoich prac. Były chwytliwe i dosadne, jak nagłówki gazetowe. Jeden z nich, stworzony przez Ryszarda Woźniaka, Nowa fala popierdala (1982), stał się nawet swego rodzaju manifestem GRUPPY. Dzisiaj ci artyści malują już zupełnie inne obrazy, a ich tytuły są zazwyczaj dużo skromniejsze, wyciszone, informacyjne lub opisowe.
Ryszard Grzyb nadal potrafi delektować się swoimi tytułami i mówi o „wpuszczaniu poezji w sieć malarstwa”. Jego tytuły przybierają więc czasem formę mikro-poetyckich artefaktów luźno związanych z tematem obrazu lub nawet zupełnie autonomicznych. Stanowią osobne byty. Są autografem związanym z płótnem. Mają swój styl, formę i kompozycję. Istnieją, ale w ukryciu na plecach obrazu. W malarstwie jednak chodzi o malarstwo. Dlatego, nawet gdy tytuł jest nadzwyczaj zachwycający, nie wiesza się obrazu tyłem do przodu. Życie poetyckiego artefaktu zamiera. Poezja ujawni się dopiero wtedy, gdy zdejmiemy obraz ze ściany i odwrócimy.
Dajmy więc tytułom obrazów, prezentowanych w galerii, unikalną szansę równorzędnego z nimi zaistnienia, choćby tylko na czas trwania wystawy.






Wrażliwość na słowo, wręcz uczulenie, jest właściwe dla twórczości Ryszarda Grzyba. Ujawnia się to nieoczekiwanie, nawet w banalnych okolicznościach. Artysta namalował kiedyś obraz, którego treścią zostało kuriozalne zdanie zauważone gdzieś na małej stacyjce pod Krakowem. Zdanie brzmiało: ŁUCZYCE TO MIASTO SEKSU I BIZNESU. I tylko w tym jednym dziele, obecnym na wystawie Tyłem do przodu, malarstwo z poezją zlewa się w jedno. Tytuł staje się obrazem.
Stopka
Artystka / Artysta | Ryszard Grzyb |
Wystawa | Tyłem do przodu |
Miejsce | Galeria Propaganda, Warszawa |
Czas trwania | 24.11.2018–12.01.2019 |
Strona internetowa | prpgnd.net |
Indeks | Galeria Propaganda Ryszard Grzyb |