„TRZY TO JUŻ TŁUM” w BWA Wrocław
Do Wrocławia zawsze jest za daleko, ale kiedy w samym środku drugiego lockdownu, w pierwszych dniach grudnia, pojawiła się propozycja przejażdżki na okoliczność sekretnego oprowadzania – bo oficjalnie wszystkie placówki wystawiennicze, przynajmniej te państwowe, były zamknięte – po wystawie głównej festiwalu OUT OF STH, poszłam w to jak w dym. Zarazem miałam wiele obaw przed zobaczeniem wystawy TRZY TO JUŻ TŁUM w takiej właśnie formie: to przecież festiwal o charakterze zewnętrznym, ulicznym i partyzanckim, tymczasem ekspozycję główną oglądałam w opustoszałej galerii, nielegalnie i właściwie samotnie. Jest to tym smutniejsze, że research wykonany przez troje kuratorów: Ankę Herbut, Michała Grzegorzka i Gregora Różańskiego, jest naprawdę imponujący – otrzymujemy spójny, ale wielowymiarowy przegląd tego, co działo się na przecięciu polityki, głównie polityki tożsamości, i sztuki w ostatnich kilku latach, a nawet dekadach. Nastawiona na aktywne współuczestnictwo zwiedzających wystawa marnuje się w zamkniętym oficjalnie na cztery spusty głównym oddziale BWA, obecnie mającym swoją siedzibę na dworcu, gdzie tuż poniżej tłumek nieprzestrzegający zasady zachowania dystansu społecznego kłębi się w najlepsze w McDonaldzie.
Choć z BWA Wrocław nie wyszłam z gotową receptą na to, jak „powinien” wyglądać „udany” protest, wystawie TRZY TO JUŻ TŁUM udaje się ująć – żywo, pulsująco i w nieoczywisty sposób – sprzeczności pojawiające się już u zarania współczesnej kultury protestu, jej kompulsywnego zarówno uprawiania, jak i dokumentowania.
Wystawa dyskontuje zarówno polityczne, jak i aktywistyczne wzmożenie w naszej części Europy w ostatnich latach, ale powraca też do lat 90. – przede wszystkim do kultury rave’u i techno. Fascynacja kuratorów bujnie rozwijającą się w byłymbloku wschodnim kulturą rave’u jest zrozumiała, bo też w ostatnich latach wchodziła ona w interesujące konwergencje z kulturą protestu. Kiedy w 2018 roku zamknięto klub techno Bassiani w Tbilisi, który można bez przesady określić jako instytucję postkomunistycznego hedonizmu w Europie Wschodniej, to taneczne protesty pod ambasadami stały się tak powszechne, że objęły nawet kilka miast Polski (sytuację wokół klubu dokumentuje wideo Tańcz albo giń, 2019, jego współzałożycieli: Nai Orashvili i Giorgiego Kikonishvilego, oraz Raving Riot Stepana Polivanova). Trudno jest mi jednak przyjąć nieco sztuczne solidaryzowanie się z Bassianim i Gruzją – krajem nieporównywalnym z naszym, od lat 90. targanym wojnami i konfliktami wewnętrznymi. Czy rzeczywiście wystarczy przyjąć, że wspólnym mianownikiem jest grupa rozpalonych i rozgrzanych ciał, które ruszają się już nie tylko w imię hedonistycznej zabawy na parkiecie, ale również na protestach?
Inaczej jest w naszym regionie. W ostatnim Strajku Kobiet, podczas historycznego już największego marszu ulicznego, jedna z większych kolumn szła za platformą Wixapolu, najpopularniejszej imprezy techno w Polsce, mającej od lat kultowy following i w dużej mierze odpowiedzialnej za popularyzację zjawiska post-soviet chic na terenie Polski. Kultura taneczna ożywia też opór polityczny w Ukrainie za sprawą popularnego cyklu imprez Schema (praca Yaremy Malashchuka i Romana Himeya Z dedykacją dla młodzieży świata, 2019), który zaczął stanowić dobrą alternatywę i częściowo hedonistyczną ucieczkę dla ukraińskiej młodzieży po tym, jak Majdan i wojna na wschodzie kraju zaczęły zbierać krwawe żniwo. W ekonomicznie i politycznie niespokojnej Ukrainie imprezy techno, choć zapożyczone z Berlina, zyskały jednak lokalny sznyt i pazur – od lat to hipsterzy z Zachodu pielgrzymują do Kijowa, a rozmaite „Vice’y” i pochodne „Calvert Jo” rozpisują się o Ukraińcach – a nie na odwrót.
[…]
Pełna wersja tekstu jest dostępna w 32. numerze Magazynu „Szum”.
Agata Pyzik – dziennikarka i krytyczka sztuki, publikuje teksty o tematyce politycznej, artystycznej, muzycznej i kulturalnej. Zajmuje się artystyczną i kulturalną historią Europy Wschodniej końca XX wieku pod wpływem socjalizmu i wschodzącego, neoliberalnego kapitalizmu. Autorka 2 książek: historii zimnej wojny Poor but Sexy (2014) i memuaru Dziewczyna i pistolet (2020). Jej teksty ukazywały się w Szumie, Dwutygodniku, „The Wire”, „The Guardian”, „Artforum”, „frieze” i in.
Więcej