SZUM
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 11.11.2013 3 min

SZTUKA NA GORĄCO: Tryumf średniego krytyka

Portret Karolina Plinta
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf

Średni krytyk. Niezupełnie zły, ale też niezbyt dobry, po prostu średni. Średnio zabawny, bo w wieku średnim. Jego kariera zaczyna się zawsze podobnie – od kilku fajnych tekstów, które publikuje we własnym magazynie, z czasem jednak zapał gaśnie, pojawiają się nowe cele, a pióro staje się tępe. Na początku chciał być artystą, ale – nie doświadczywszy nigdy przebłysku geniuszu – stara rekompensować to sobie słowem pisanym, naznaczonym jednak piętnem porażki. Teraz pisać już jakby nie może, ale jednak ciągle to robi. Najwyraźniej za czymś tęskni, nie może się pogodzić z upływającym czasem, przestaje kojarzyć proste fakty – ot choćby taki ogryzek, który ktoś rzucił w jego kierunku prosto z widowni. Nie zauważa go, więc nie wie, że to już czas, żeby zejść ze sceny.

Średni krytyk zwykle nie jest krytykiem, przynajmniej na co dzień. Jest nim, powiedzmy, średnio raz w miesiącu. Pytany o zawód, średni przyzna się tylko poniekąd, rzuci od niechcenia, że wszystko jest względne, szczególnie w takim kraju jak Polska. Pytany o etykę krytyka, średnio zrozumie, o co w ogóle chodzi – w końcu on krytykiem sensu stricte nie jest. Jest kimś zupełnie innym, no i wszyscy o tym wiedzą, a tych kilka lekkich tekstów wcale nie zmienia jego statusu. To jest właśnie pierwsze, malutkie zwycięstwo średniego: średnio wiadomo, kim w zasadzie jest, pomimo jasnego podpisu na końcu złośliwego felietonu. Signifiant nie pasuje tutaj do signifié.

Jak każdy krytyk, także średni ma swoich ulubionych artystów. Rzecz jasna, podobnych do niego – tylko w połowie dobrych. Z takimi jednak najłatwiej mu się pracuje: razem w końcu mogą się dopingować w średniości i trzymać niestrudzenie ten sam, średni poziom. Co do sztuki pupila średniego, to jest ona bardzo fajna, choć prosta. To jest jednak jej wielki atut – z miejsca widać, o co w niej chodzi i na czym polega pomysł artysty, ponieważ od wielu lat jest to ten sam, dość banalny trik. Średniego krytyka to cieszy, bo to jest właśnie sztuka, którą rozumie najlepiej zarówno on, co i średnio obeznany w sztuce, potencjalny odbiorca pracy średniego. Czasem także, jeśli artyście nie starczy sił i ochoty, średni krytyk może z łatwością zająć jego miejsce – i na odwrót. Jak? No cóż, średnie role są łatwe dla suflerów.

Trzeba przyznać, średni krytyk potrafi zadbać o interesy swoich artystów, a wszystko właśnie dzięki jego dwuznacznej tożsamości. Jak sam twierdzi, on krytykiem nie jest, i jest w tym trochę racji: w końcu średni nikogo tak naprawdę nie krytykuje. Znaczy się, nie dosłownie. Średni nigdy nie wskazuje paluszkiem, o kim pisze, nie używa nazwisk, swoje myśli kształtuje w średnio wyraziste anegdoty, które każdy może zinterpretować wedle własnego uznania. Umie operować słowem tak, by trafiło do przekonania czytelnika, średnio zorientowanego w różnych sprawach, lub też po prostu głupiego. Jak widać, średni nie boi się demagogii; zresztą, taki kraj jak Polska jest dla niego rajem. Tym, co nakręca jego popularność i dodaje lajków jego tekstom, są właśnie nadwiślańska nieufność, zawiść wobec innych i wszędobylska średniość. W tej sytuacji średni krytyk jest na zwycięskiej pozycji – bądź co bądź pasuje do reszty, wyraża ogólny, średni gust społeczeństwa. Jest średni. Lepszy już raczej nie będzie.

Wydaje mi się, że nie musicie mnie pytać, o kim jest ten felieton. Przecież każdy z nas ma swojego ulubionego, średniego krytyka.

Karolina Plinta – krytyczka sztuki, redaktorka naczelna magazynu „Szum” (razem z Jakubem Banasiakiem). Członkini Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Sztuki AICA. Autorka licznych tekstów o sztuce, od 2020 roku prowadzi podcast „Godzina Szumu”. Laureatka Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy (za magazyn „Szum”, razem z Adamem Mazurem i Jakubem Banasiakiem).

Więcej

Przypisy

Najczęściej czytane

1
Do zobaczenia 26.06.2025

„Wrzask z kąpieli w pianie 2” Zheni Stepanenko w Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej

Redakcja
2
Krytyka 04.07.2025

Pejzaże, opowieści. O filmach Anki i Wilhelma Sasnalów

Portret Mateusz Górniak
3
Krytyka 27.06.2025

Szukając Kozyry. „Rewizja procesu Jezusa” w Narodowym Starym Teatrze i „Nie odwracaj wzroku” w MuFo

Portret Anna Pajęcka
4
Eseje 04.07.2025

Cynizm – czyli jak uciec przed kontekstem

Portret Łukasz Białkowski
5
Na Dobry Początek 30.06.2025

30 czerwca – 6 lipca

Redakcja
6
Do zobaczenia 27.06.2025

„Cold to the Touch” Edny Baud w Galerii Foksal

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
SZTUKA NA GORĄCO: Tryumf średniego krytyka — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności