Sztuka jako prezentacja nauki. „Etnografowie w terenie”.
Sala galerii Słodownia w Starym Browarze w Poznaniu ze swymi rytmicznie opuszczonymi z sufitu stalowymi dźwigarami przypomina dworzec kolejowy, sugeruje miejsce tranzytowe. Niedawno odbyła się tam nietypowa wystawa, która przyciągała uwagę również ze względu na dialog, jaki inicjowała z komercyjnym charakterem jednej z najbardziej znanych w tym mieście galerii handlowej, której część stanowi historyczna przestrzeń Słodowni.
Etnografowie w terenie to prezentacja wybranych fotografii pochodzących z archiwum etnograficznego UAM w Poznaniu. Zdjęcia powstały w trakcie badań terenowych prowadzonych na polskich wsiach, ale również za granicą (Afganistan, Sarajewo oraz ówczesne: Jugosławia i Czechosłowacja). Wykonane zostały przez guru poznańskiej antropologii, Józefa Bursztę (1914-1987) oraz jego współpracowników: Bogusława Linette, Tadeusza Wróblewskiego, Stanisława Kusza, Bolesława Januszkiewicza, Milana Chlebana, Irenę Kabat oraz Waleriana Sobisiaka, począwszy od późnych lat 50. Chociaż aspekt środowiskowy stanowi ważny wymiar wystawy, upamiętniający działalność kluczowych postaci poznańskiego etnograficzno-antropologicznego milieu (wystawa zorganizowana została w setną rocznicę urodzin Burszty), to jednak w tej recenzji skupię się na wątkach związanych z samą koncepcją wystawy, zawartością zdjęć oraz strategiami ich prezentacji, wynikającymi z idei cyfryzacji i upowszechnienia archiwum, wpisujących całe przedsięwzięcie w kulturowy i etnograficzny zwrot, o którym w latach 90. pisał Hal Foster, a w Polsce m.in. Ewa Domańska. Ujawnia on w tym przypadku powracającą fascynację kulturą ludową, folklorem, życiem codziennym oraz ludowymi formami zamieszkiwania, na innych jednak zasadach niż w Polsce PRL-owskiej, kiedy zainteresowanie wsią miało wymiar propagandowy i służyło tworzeniu określonego „prospołecznego” wizerunku władzy, niechętnej kulturze miejskiej inteligencji.
Pracy kuratorskiej z materiałem historycznym etnografów, do którego dotarły inicjatorki projektu, antropolożka, dr Agata Stanisz oraz etnografka, dr Anna Weronika Brzezińska, podjęła się prof. Izabela Kowalczyk, spoglądając na niego z perspektywy historyczki sztuki. Interdyscyplinarny tranzyt zidentyfikowanego przez nie tematu „archiwalnej gorączki” (określenie Jacquesa Derridy), pozwolił spojrzeć na skarby etnograficznego archiwum z większą świadomością estetyczną obrazu, a przy tym ze świadomością krytyczną, nie odrywającą tych specyficznych fotografii od pełnionych przez nie funkcji, kontekstu kulturowego i instytucjonalnego. Oba typy świadomości kuratorka ujawniła w dwojakiej strategii i metodzie prezentacji zdjęć. Po pierwsze, pokazane zostały one w wizualnym kontekście kart inwentaryzacyjnych, stanowiących efekt prowadzonych przez etnografów badań terenowych, pozwalających spojrzeć na nie przez pryzmat oświeceniowego jeszcze paradygmatu racjonalności oraz porządkowania wiedzy i pozytywistycznego ideału obiektywności metody naukowej. Po drugie, zaprezentowane zostały jako niezależne obrazy, odnoszące do wymiaru estetyki i historycznych konwencji obrazowania. Tworzyły one dwa narracyjne ciągi wzdłuż bocznych osi galerii, dialektycznie skoncentrowane wokół tematyki codzienności i święta z jednej strony oraz życia i śmierci z drugiej.
Fotografie ujawniające naukowe ramy umieszczone zostały na ceglanych ścianach galerii, ramując tym samym badawczą świadomość materiału wizualnego, niespodzianie nawiązującego do nurtu artystycznych praktyk konceptualizmu, w którym chodziło m.in. o to, iż sztuką stawało się samo jej dokumentowanie. Ten anachronizm był dla mnie ciekawym zaskoczeniem podczas zwiedzania wystawy – możliwym jedynie z perspektywy współczesnej, ponieważ polscy konceptualiści, m.in. z uwagi na wspomniany już przeze mnie alians władzy z ludem, byli przeciwnikami form kultury ludowej, która mieściła się na drugim biegunie tego, co uważane było w sztuce za awangardowe. Natomiast fotografie, które zawisły w centralnej przestrzeni galerii tworzyły rodzaj storyboard, opierając się na kulturowej wizji prezentacji dokonań etnografów. Ciekawym aspektem były jednak ujawniane przez te fotograficzne dokumenty z życia społecznego, kultury materialnej oraz obyczajów wsi (wyprawy dotyczyły Wielkopolski, ale też Zamojszczyzny w Rzeszowie, Nowosądeckiego, czy Łódzkiego) przebitki odnoszące je do zjawiska nowoczesnego piktorializmu. Zauważyć można było tam konwencje romantyczne i realistyczne. Drogą lektury intertekstualnej pojawiały się również skojarzenia poszczególnych zdjęć z historią sztuki powszechnej, jak np. w przypadku fotografii reklamującej wystawę, tzw. „Pięknej pani”, ukazującej kobietę z Krobii Starej w biskupińskim stroju panny młodej (1969), która – na co zwracała uwagę kuratorka – siłę swego przykuwania uwagi widzów może zawdzięczać tajemniczemu uśmiechowi przypominającemu uśmiech Mony Lisy.
Wystawa ujawniła jednak nie tylko interesujące, złożone relacje temporalne między przeszłością i teraźniejszością, komplikujące wpleciony w narrację bieg czasu biologicznego. Pod rozwagę dawała również obraz relacji międzyludzkich – tych, które wywiązywały się między badaczami (głównie mężczyznami) a ich lokalnymi informatorami i informatorkami, a w tym emocje jakie się między nimi wywiązywały. W tym względzie na uwagę zasługuje rozróżnienie prezentacji zdjęć inscenizowanych oraz niepozowanych, pozwalające odnieść się do wyłaniającej się z wystawy wiedzy na temat konstrukcyjnego charakteru spotkania z „prawdziwymi ludźmi” (był to ideał motywujący etnografów do pracy w terenie). Paradoksalnie można go również odnieść do etnografów, którzy sami stawali przed obiektywem, wespół z mieszkańcami wsi, lub niezależnie, robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia podczas wypraw. Ten wątek autoprezentacji badaczy jest zresztą ciekawy z tego względu, że pozwala odnieść fotografie do kategorii autorytetu i ewentualnego kolonizatorskiego podejścia do podejmowanych w terenie działań, na co zwraca uwagę fakt, iż niektóre postaci ukazane na zdjęciach dumnie i odważnie prezentują swoją kulturę, inne zaś sztywno, nie wydając się być zadowolone z faktu bycia obiektem zdjęć.
Na początku tej recenzji zwróciłam uwagę na odmienną perspektywę stosunku do tematu wsi i ludowości, jaka pojawia się w efekcie pokazania tych fotografii dziś, a także w tak określonym dominującą kulturą miejską miejscu, jakim jest Stary Browar. Ten kontekst wpisuje bowiem wystawę w trojaki sposób w szerszą debatę: po pierwsze, na temat współczesnego obrazu wsi; po drugie, na temat wypierania, zanikania i modernizacji wsi; po trzecie, na temat migracji mieszkańców mieszkańców miast do wsi, najczęściej wynikających z poszukiwania przez nich alternatywnych stylów życia. Można w związku z tym zadać ważne pytania dotyczące tego, jak migracje te ingerują w struktury i charakter społecznego życia na wsiach, na ile prowadzą do tworzenia przez uciekinierów z miast niezależnych kolonii, społecznych napięć i antagonizmów, na ile zaś do ożywczej wymiany kulturowej? Chociaż porównanie to nasuwa się „samo przez się” to pozostaje już jednak nieco na uboczu głównego tematu wystawy, do której można również mieć pewne zastrzeżenia.
Wystawa nadała naukowemu tematowi wielowymiarowości, który dzięki niej przestał dotyczyć wąskiego grona specjalistów. Niestety nie zostało to odzwierciedlone w warstwie produkcyjnej zdjęć. Starano się wydobyć warstwę walorową, zamiast kontrastów, przez co te zdjęcia wydają się płaskie, szare, jednowymiarowe. Sprawia to, że oglądanie wystawy przez osoby niezainteresowane głębiej samym etnograficznym tematem albo widzów o wysokich kompetencjach wizualnych może okazać się niesatysfakcjonujące. Kwestia technicznych niedociągnięć zwracała jednak uwagę na kwestie mogącej pojawić się w trakcie zwiedzania pokazu tęsknoty za aspektami związanymi z materialnością scyfryzowanych zdjęć z archiwum. Cyfrowa obecność powiększonych zdjęć z archiwum formatowała w pewien sposób wrażenie przeplatania się porządku reprezentacji fotograficznej z porządkiem rzeczywistości widzów, uzyskane również dzięki zawieszeniu prac pośród nich, na wysokości ich oczu. Wreszcie bardzo uporządkowana wizja archiwum, jaka została zaprezentowana w galerii, pozwala widzieć we fragmencie etnograficznego archiwum otarcie o paradoksalną formę umuzealnienia w wystawienniczych ramach komercyjnej przestrzeni Starego Browaru.
Organizatorzy: Fundacja Laboratorium Inicjatyw Międzykulturowych KEJ oraz Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM w Poznaniu.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Józef Burszta, Bogusław Linette, Tadeusz Wróblewski, Stanisław Kusza, Bolesław Januszkiewicz, Milan Chleban, Irena Kabat, Walerian Sobisiak
- Wystawa
- Etnografowie w terenie
- Miejsce
- Galeria Słodownia Stary Browar
- Czas trwania
- 03 - 21.11.2014
- Osoba kuratorska
- Izabela Kowalczyk
- Fotografie
- Zofia Kędziora
- Strona internetowa
- stofotografii.weebly.com