Scenariusze dla antyfaszyzmu. Od wspólnoty sygnatariuszy do wspólnotowej strategii
Pomysł wystosowania listu otwartego do Dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie zawierającego wezwanie do organizacji wystawy antyfaszystowskiej wziął się z poczucia bezsilności wobec narastających w Polsce i na świecie tendencji ksenofobicznych oraz chęci przezwyciężenia tej bezsilności przy pomocy środków, jakimi dysponują przedstawiciele świata sztuki. Zainteresowanie listem przerosło nasze oczekiwania – udało się zebrać kilkaset podpisów, a inicjatywą zainteresowały się międzynarodowe media. Dyrektor Muzeum Narodowego Andrzej Betlej w swojej oficjalnej odpowiedzi zadeklarował, że muzeum jest instytucją otwartą i wyraził zainteresowanie wystawą. Nadal trwają prace nad wstępnym scenariuszem wystawy, który planujemy wkrótce złożyć na ręce dyrekcji. Jeśli ten wstępny pomysł zostanie zaakceptowany i jeśli zostanie powołany zespół kuratorski, który miałby pracować nad wystawą, nadzieja na jej organizację w roku 2020 lub 2021 stanie się realna. W chwili obecnej dwoma najpoważniejszymi zagrożeniami dla powodzenia naszego przedsięwzięcia mogą być nagła zmiana na stanowisku dyrektora lub zablokowanie finansowania wystawy ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W trakcie pracy nad wstępną koncepcją wystawy wspólnie z Tomaszem Kozakiem i Mateuszem Kulą sformułowaliśmy definicję faszyzmu, która wyznacza dla nas ramy działania:
Faszyzm to kontrrewolucyjna, nacjonalistyczna i rasistowska reakcja obronna społeczeństwa masowego na problemy pojawiające się w trakcie rozwoju kultury nowoczesnej, postrzeganej jako arena bezwzględnej walki o „przestrzeń życiową” pomiędzy narodami i rasami. Jest to psychopolityczna „samoobrona”, w ramach której poczucie krzywdy mas (identyfikujących się jako wspólnota zagrożona przez nowoczesność) skutkuje kreowaniem fantazji o jednostkowych i grupowych wrogach dążących do zniszczenia tradycyjnych struktur kulturowo-cywilizacyjnych: rodziny, narodu, kościoła.
Stosunek do wyimaginowanego wroga ma naturę archaiczną, jest bowiem stosunkiem do kozła ofiarnego, który w procesie faszyzacji staje się obiektem bezwzględnej eksploatacji ekonomicznej i prześladowań biopolitycznych — a następnie fizycznie unicestwiony.
Nawet najbardziej spektakularny sukces wystawy antyfaszystowskiej, jak również serii wystaw i wydarzeń organizowanych w ramach planowanego roku antyfaszystowskiego nie wyeliminuje zagrożenia postępującym procesem faszyzacji.
Eksterminowanie uznanych za wrogie grup (ras, narodów) dostarcza oprawcom satysfakcji para/seksualnych — faszyzm wszak koreluje z sadyzmem. Symbolem tej formacji może być rózga lub pęk rózeg (np. liktorskich). Karzą one wrogów, a jednocześnie, niczym “żelazne miotły”, oczyszczają wspólnotę z obcych i niebezpiecznych elementów etniczno-rasowych. Rózgi symbolizują również supremację biopolityczną — ze względu zaś na swój falliczny charakter metaforyzują dążenie do seksualnej dominacji nad rasami i narodami pokonanymi w darwinowskiej walce o byt.
Taka definicja oznacza, że przez faszyzm rozumiemy nie tylko doktrynę polityczną rozwijająca się od początku lat 20. XX wieku we Włoszech Mussoliniego, ale również tendencje obronne polegające na kreowaniu wrogów „prawomyślnej” wspólnoty, wyłaniające się w różnych momentach procesu historycznego na różnych obszarach globu w interesującym nas okresie szeroko pojętej nowoczesności.
Włoski faszyzm oraz niemiecki nazizm stały się, poprzez swoją doktrynalną wyrazistość oraz estetyczną atrakcyjność, „doskonałymi” przejawami, a jednocześnie „wzorcami doskonałymi” owych tendencji obronnych skutkujących nawoływaniem do nienawiści wobec Innego. W tym sensie każda krytyczna socjologia i antropologia ksenofobii zyskującej zaplecze instytucjonalne musi poddawać krytycznej analizie te haniebne „wzorce doskonałe”.
W styczniu 2018 roku, pisząc list, a następnie szukając osób wspierających naszą inicjatywę udało nam się zawiązać doraźną wspólnotę sygnatariuszy. Zebranie kilkuset podpisów i zainteresowanie opinii publicznej ideą sztuki antyfaszystowskiej było wydarzeniem, które zjednoczyło niemałą grupę przedstawicielek i przedstawicieli świata sztuki, kultury i nauki – często na przekór środowiskowym podziałom i animozjom – wokół wspólnego, ważnego i ambitnego, ale jednorazowego celu.
Przygotowując się do wystąpienia podczas konferencji zorganizowanej przez Konsorcjum Praktyk Postartystycznych w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie mieliśmy już za sobą kilka miesięcy pracy nad wstępnym scenariuszem wystawy antyfaszystowskiej. Mieliśmy również w pamięci poczucie bezsilności, które skłoniło nas do napisania listu i nadzieje związane z ewentualnym powodzeniem wystawy.
Podstawowy wniosek, jaki płynął z tych przemyśleń, był następujący: nawet najbardziej spektakularny sukces wystawy antyfaszystowskiej, jak również serii wystaw i wydarzeń organizowanych w ramach planowanego roku antyfaszystowskiego nie wyeliminuje zagrożenia postępującym procesem faszyzacji.
Warunkiem możliwości naszej pokojowej egzystencji – a być może egzystencji w ogóle – jest stały proces refleksji i wypracowywania mechanizmów obronnych wobec faszyzmu.
Dlaczego?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Proces faszyzacji, a więc antagonizowania większości i mniejszości, silniejszych i słabszych, swoich i obcych jest nieusuwalną funkcją obecnego globalnego porządku politycznego i ekonomicznego, a być może w ogóle elementem ludzkiej kondycji. Współczesne widmo faszyzmu, krążące nie tylko nad Europą, ale i nad całym światem, jest być może jednym z najpoważniejszych zagrożeń naszych czasów. Zagrożenie faszyzacją będzie towarzyszyło nam tak długo, jak długo utrzymywał się będzie obecny porządek polityczny i ekonomiczny. Co więcej, nie jesteśmy w stanie orzec czy potencjalny, hipotetyczny, alternatywny porządek polityczny, który mógłby nastąpić po globalnym kapitalizmie, wyeliminowałby zagrożenie faszyzmem… Dość łatwo jednak pokazać, że tu i teraz nie jest to możliwe.
Co to dla nas oznacza?
Dla większości z nas oznacza to, że zagrożenie faszyzmem będzie elementem naszej codzienności być może do końca naszego życia. Warunkiem możliwości naszej pokojowej egzystencji – a być może egzystencji w ogóle – jest stały proces refleksji i wypracowywania mechanizmów obronnych wobec faszyzmu. W krótkiej perspektywie czasowej najskuteczniejszymi działaniami – zaporami, mogą okazać się proste, ale ważne aktywności polityczne: protesty i manifestacje, rozwiązania legislacyjne, akcje protestacyjne itd. Jesteśmy jednak przekonani, że w dłuższej perspektywie jedynym skutecznym mechanizmem obronnym jest stała uhistoryczniona krytyczna analiza aktualnego etapu procesu faszyzacji, formułowanie nowych sposobów rozumienia faszyzmu, rozwijanie nowych strategii oporu i sprzeciwu, a jednocześnie tworzenie wspólnot na przekór podziałom na silnych i słabych, swoich i obcych, większość i mniejszość.
Nie jest to zadanie dla zawodowych polityków. To zadanie dla aktywistów, artystów, kuratorów, intelektualistów i naukowców, którzy powinni, jako wspólnota, wypracowywać kolejne strategie działania.
To moment przejścia od wspólnoty sygnatariuszy do wspólnotowej strategii.
Tytuł naszego wystąpienia wywodzi się bezpośrednio z postulatu Michaela Hardta i Antonio Negriego wyrażonego w ich najnowszej książce Assembly, poświęconej sposobom budowania podmiotowości opartej na wielości i wspólnotowości oraz sposobom odzyskiwania siły wspólnoty i wspólnego bogactwa spod wywłaszczającej hegemonii neoliberalizmu i jego form własności. Uważamy, że propozycje zawarte w ich pracy mogą okazać się pożyteczne w naszych staraniach. Hardt i Negri twierdzą, że prawo do zgromadzenia oznacza prawo do społecznej współpracy, prawo do tworzenia nowych społecznych konfiguracji i mechanizmów, a także nowego rozumienia władzy jako funkcji kooperacji w społecznej produkcji. Postulują odwrócenie dwóch podstawowych sposobów działania politycznego – strategii i taktyki (a więc działania długofalowego planowania oraz jego krótkofalowej aplikacji na polu walki, tradycyjnie łączonych kolejno z przywódcą oraz jego podwładnymi). Zdaniem Hardta i Negriego, każdemu działaniu demokratycznemu, które nie oprze się tradycyjnemu podziałowi kompetencji, grozi porażka. Postulują oni odwrócenie zwyczajowego porządku – potencjał strategiczny istnieje już bowiem w mnogości (multitude). Powinniśmy zatem skupić się na rozwijaniu strategicznych zdolności przez mnogość, a ograniczenie przywództwa nastąpi samo. Ruchy społeczne, równościowe, emancypacyjne same w sobie posiadają wystarczającą wiedzę o realiach społecznych i długofalowych działaniach politycznych. Powinniśmy wystrzegać się silnie zcentralizowanego przywództwa, nie wyrzekając się przy tym organizacji i instytucji – tylko one zapewnić mogą skuteczną aplikację emancypacyjnych intencji. Możemy starać się zmieniać już istniejące instytucje, jednak naszym celem powinno być wymyślenie nowych, które ustanawiałyby i konsolidowałyby demokratyczne relacje społeczne pośród mnogości podmiotów. Koalicja kilkudziesięciu podmiotów kultury (muzeów, galerii, teatrów itd.), działająca wspólnie w obliczu zagrożenia ksenofobią, rasizmem i faszyzmem, to być może właśnie taki nowy model instytucji.
Faszyzm jest zagrożeniem dla każdej sztuki, która nie jest apoteozą barbarzyństwa i okrucieństwa. Ta świadomość powinna przyświecać nam w procesie tworzenia wspólnotowej strategii.
Wierzymy, że tak rozumiana wspólnota mnogości i współdziałających zróżnicowanych podmiotów jest najlepszym środkiem oporu wobec tendencji faszyzujących. Tylko w taki sposób przeciwstawiać się możemy ugrupowaniom bazującym na autorytarnym przywództwie i ideach zawłaszczającej tożsamości (np. etnicznej, narodowej, religijnej czy rasowej). Działania skupiające aktywność antyfaszystowską w polu kultury są potencjalnie doskonałym obszarem budowania wspólnoty opartej na złożoności i różnicy, a także subwersywnego stosunku do instytucji.
Wspólnotowa strategia to przede wszystkim głęboka, strukturalna diagnoza stanu aktualnego, a także pielęgnowanie postaw aktywistycznych na różnych polach – poprzez empatyczne działania edukacyjne, operowanie w obrębie instytucji, pracę z uczniami i studentami, obronę interesów pokrzywdzonych. Podstawowa praca do wykonania – to praca w ramach instytucji kultury i edukacji.
Na koniec chcielibyśmy podsumować najważniejsze założenia i postulaty, które w naszym przekonaniu powinny przyświecać wspólnotowej strategii antyfaszystowskiej:
1. Zagrożenie procesem faszyzacji jest stałym elementem obecnego porządku geopolitycznego i najprawdopodobniej będzie towarzyszyło nam przez kolejne dekady – przyjmując perspektywę egzystencjalną: widmo faszyzmu i faszyzacji życia społecznego będzie zagrażało nam do końca naszego życia.
2. Faszyzm jest zjawiskiem politycznym, kulturowym i estetycznym. Być może jego aspekt kulturotwórczy i estetyczny jest jego szczególnym wyróżnikiem na tle innych zjawisk politycznych. Właśnie dlatego to przestrzeń sztuki, kultury i nauki jest najwłaściwszym polem zmagania się z faszyzmem. Przestrzeń „czystego” sporu politycznego, który nie podejmuje problemu kultury jako takiej, jest polem, na którym faszyzm zyskuje przewagę.
3. Faszyzm w takiej postaci, w jakiej go obecnie obserwujemy, jest produktem kapitalizmu, nie oznacza to jednak, że należy zaniechać działań antyfaszystowskich i skupić się wyłącznie na działaniach antykapitalistycznych. Nawet w obrębie porządku kapitalistycznego, który oparty jest na szeregu niesprawiedliwości, nie powinno być miejsca na faszystowski spektakl okrucieństwa, który bez wątpienia należy do najdramatyczniejszych manifestacji kapitalistycznej przemocy.
4. Bazując na wiedzy teoretycznej dotyczącej współczesnego kapitalizmu i ksenofobii, m.in. na badaniach Arjuna Appaduraia, należy uznać, że przyjęcie perspektywy globalnej jest konieczne do zrozumienia obecnego zagrożenia faszyzmem.
5. Rok antyfaszystowski może stać się ważnym wydarzeniem rozbudzającym świadomość w polskim społeczeństwie, modelując – a w najbardziej optymistycznym scenariuszu – zmieniając niebezpieczny trend, ale, odnosząc się do diagnozy z punktu pierwszego, nawet jej największy sukces nie oddali zagrożenia na tyle, żeby po roku 2019 można było zaprzestać działań antyfaszystowskich.
6. Wspólnotowa strategia antyfaszystowska powinna polegać na długofalowym zaangażowaniu w tworzenie Laboratorium Myśli i Działań Antyfaszystowskich – poprzez pracę instytucjonalną, ale przede wszystkim poprzez uwewnętrznienie trwałej postawy zaangażowania na tym polu. Realne, materialne instytucje ze swoimi budynkami, budżetami i autorytetami są równie istotne, jak niewidzialna instytucja wspólnoty artystycznego i intelektualnego wysiłku. Ten wysiłek jest właśnie naszą praktyką postartystyczną.
7. Globalna i historyczna perspektywa analizowania zagrożenia faszyzmem, pozwalająca odkrywać jego kolejne aspekty, ujawnia ciągłą zmienność przyczyn i mechanizmów. Nawet elementy wspólne, osadzone w nowym systemie odniesień, zyskują nową dynamikę i znaczenie. Oznacza to, że nie istnieją uniwersalne rozwiązania, które będą skuteczne bez względu na kontekst. Z drugiej strony jednak, wypracowywanie lokalnych i uhistorycznionych mechanizmów obronnych powinno uwzględniać wpisanie ich w porządek biegu historii i globalny system odniesień.
8. Współczesne pole sztuki pozbawione jest wyraźnych dominujących nurtów, jest pluralistyczne, polifoniczne, często eklektyczne. Wspólnotowa strategia antyfaszystowska nie jest nawoływaniem do zniesienia tego pluralizmu – nie jest również zachętą do łatwych ocen, potępiania i obśmiewania „genialnych idiotów”.
9. Rozmowa na temat skuteczności sztuki nie powinna zatem sprowadzać się do poszukiwania jednego właściwego rozwiązania. Co oczywiste, skutek możemy oceniać dopiero po zakończonym działaniu, a przewidywanie domniemanej skuteczności jest tylko lepiej lub gorzej uargumentowaną probabilistyką – w społecznym polu sztuki narażoną na szczególną subiektywność i brak twardych punktów odniesienia. Wydaje się zatem, że zaakceptowanie, a wręcz afirmacja wielości postaw w obrębie wspólnoty antyfaszystowskiej jest strategią, która pozwoli wyeliminować ryzyko rezygnacji z pomysłów i działań, które początkowo mogą zdawać się nieskuteczne…
10. Bez względu na stosunek do problemu autonomii sztuki:
1) sztuka powinna być autonomiczna za wszelką cenę;
albo
2) sztuka powinna instrumentalnie wykorzystywać swoją autonomię lub z niej rezygnować, aby stawać się skuteczną.
Faszyzm jest zagrożeniem dla każdej sztuki, która nie jest apoteozą barbarzyństwa i okrucieństwa. Ta świadomość powinna przyświecać nam w procesie tworzenia wspólnotowej strategii.
Wystąpienie zostało wygłoszone podczas konferencji zorganizowanej przez Konsorcjum Praktyk Postartystycznych w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Przypisy
Stopka
- Wystawa
- Robotnice sztuki przeciw faszyzmowi — sesja praktyczno-teoretyczna w Departamencie Obecności
- Miejsce
- Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
- Czas trwania
- 26-28.10.2018
- Osoba kuratorska
- Konsorcjum Praktyk Postartystycznych
- Strona internetowa
- departament.artmuseum.pl