SZUM
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 29.06.2016 8 min

Przeciw widzeniu. Teresa Murak w Zachęcie

Zofia Maria Cielątkowska
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Teresa Murak, Dywan Wielkanocny, Kiełczewice, 1974, fot. Leopold Sarnecki
Teresa Murak, Uciszająca burzę, 1985/2016, , fot. Maciej Musiał

Teresa Murak, Uciszająca burzę, 1985/2016, , fot. Maciej Musiał

Teresa Murak – najważniejsza przedstawicielka sztuki ziemi w Polsce, postać o której zwykły widz raczej nie słyszał. Wyrazista i silna, jako rzeźbiarka i performerka wymyka się prostym definicjom. Wymieniana jednym tchem obok Marii Pinińskiej-Bereś, Natalii LL czy Ewy Partum dystansuje się od feminizmu, tworzy na własnych prawach. Nawet jeśli cielesność stanowi istotny element wielu jej performansów, to zazwyczaj wplata się w szerszy kontekst relacji, uobecnia się w sposób subtelny, wyciszony. Rzeżucha, wykorzystywana przez artystkę od jej pierwszej pracy w galerii Dziekanka – Zasiew (1972), staje się prawie jej podpisem, znakiem rozpoznawczym. Przylgnie do nagiego ciała Murak zanurzonej w wannie (Ziarno, 1989), stworzy suknię, w której artystka przejdzie się po ulicach Warszawy (Procesja, 1974) czy ukryje w budce telefonicznej (Budka telefoniczna, 1990), zagnieździ w dziurach ścierek (Ścierki wizytek, 1990), obrośnie krzyż niesiony w procesji przez parafian (Znak krzyża, 1983). Proces wzrastania, cykl życia i zmian wydobywa na powierzchnię widzenia i też – znów dosłowność – na powierzchnię ziemi. Bliskie są jej takie określenia jak materia, wspólnota, duchowość czy codzienność. Ta ostatnia wymaga skupienia, by ją dostrzec. Ale to zazwyczaj proste czy wręcz banalne rzeczy mają możliwość burzenia rzeczywistości – czasem nawet całkiem dosłownie. Dokładnie tak zaczyna się wystawa w Zachęcie.

Teresa Murak, Procesja z krzyżem, 1983, fot. Marcin Appel

Teresa Murak, Procesja z krzyżem, 1983, fot. Marcin Appel

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, Zachęta, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Grudy węgla ułożone jedna obok drugiej składają się na gigantyczną rzeźbę krzyża rozsadzającą dach galerii – linki mocujące naruszyły szklany dach i pokazały zazwyczaj niedostępne konstrukcje wraz z fragmentem nieba. Czy można było posłużyć się bardziej rebeliancką symboliką? Początki pracy to wydobycie pierwszej bryły węgla w Rudzie Śląskiej w 2006 roku i konsekwentna kontynuacja projektu we współpracy z kopalnią Halemba – Murak bardzo podkreśla wspólnotowy wymiar realizacji. Monumentalność tej rzeźby jednak nie przytłacza; krzyż przecina przestrzeń po skosie i sprawia wrażenie jakby się unosił. I choć znajdujemy się wewnątrz budynku, trudno nie skojarzyć tej pracy z klasyczną rzeźbą land artu Double Negative (1969) Michaela Heizera – ze względu na pewną analogię. Rosalind Krauss pisała o niej, że zmusza widza do porzucenia typowej percepcji odbioru – uchwycenia całości okiem – na rzecz otwarcia się na inny model doświadczenia. Jaki? Ta pierwsza sala to zachęta do czujności i otwarcia wyobraźni; widz znajduje się zamknięty w ścianach budynku, a przed nim rozsnuwa się opowieść o ziemi, organiczności i sensualności. W dalszej części wystawy wyobraźnia przyda się bardzo, gdyż ekspozycję zdominuje dokument – obraz.

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, Zachęta, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

W prezentowanej na wystawie pracy, zrealizowanej w Ubbeboda w 1974 roku, Murak zaczyna od narysowania patykiem dwóch okręgów, po czym przez trzydzieści dni przenosi ziemię dłońmi z jednego do drugiego z nich. Tworzy się odpowiednio koliste wgłębienie i wzniesienie, a całość zostaje zwieńczona zasiewem rzeżuchy. Ciężka fizyczna praca to hołd złożony zarówno kulturze (historii sztuki, tradycji rzeźby), jak i naturze (rytmowi niezależnemu od człowieka). Opisana Rzeźba dla ziemi doskonale ukazuje obecne w sztuce artystki sprzeczności; surowa prostota, dosłowność czy minimalizm spotykają się z wyrafinowaniem i intelektualnym namysłem. Zazwyczaj to, co najważniejsze artystka chowa – jej prace wymagają znalezienia klucza, niczym w grze widoczne-niewidoczne. W niezrealizowanym projekcie Oko ziemi (1985) to co najistotniejsze ukryte zostało pod powierzchnią – dostępne widzeniu przez niewielki otwór ukazujący dno kuli ze strumieniem i odbiciem nieba. Czy może być coś bardziej powszedniego niż chleb? Do Lillehammer artystka przywozi zakwas chlebowy i umieszcza go w pobliskim bagnie, stanowiącym dla niej synonim pierwotnej materii. Uprawia codzienny rytuał dodawania mąki, zdejmuje wysuszone obrzeża; rozczyn stopniowo się powiększa i tworzy całkiem spory otwarty krater. Na ścianie czytamy:

„Jadę z nadzieją spotkania się z bagnem już po doświadczeniach z mułem rzecznym. Znajduję miejsce, gdzie będę pracowała z rozczynem chleba. Sięgam w głąb, wyjmuję miękką materię bagna na zewnątrz i układam rozczyn. Cztery tygodnie pracy: czuwam, pielęgnuję, palę ognisko, nieustannie dodaję mąki. Rozczyn rośnie”.

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Tak wyglądał Rozczyn z 1987 roku. Znów prostota i powtarzalność. Przeniesienie zwykłych przedmiotów, czynności i gestów w obręb sztuki to znana strategia, jednak Murak stosuje ją z wyjątkową i żelazną konsekwencją, jako metodę, a nie eksperyment.

Zachęta pokazuje tylko wybrane prace Teresy Murak i konsekwentnie unika słowa „retrospektywa”. Zobaczymy oczywiście kadry z artystką w sukni z rzeżuchy, tym razem w wersji Abramowice Prywatne (1985). Warto zwrócić uwagę na słowo „prywatne”, gdyż osobistych motywów odnajdziemy jeszcze trochę na wystawie (np. dokumentacja Działania z koralikami z udziałem syna Mateusza na plaży w Mielnie w ramach akcji Kolęda artystyczna w Koszalinie, 1984). Pojawi się również dokumentacja tworzenia rzeźby-obrazu z mułu rzecznego (Muł rzeczny — tworzywo bycia, Galeria 72, Chełm, 1989) – w kadrze widzimy artystkę stojącą pośród wiader i materii nanoszącą dłońmi tytułowy muł niczym farbę na płótno. Zwłaszcza jeden moment wystawy wyrywa z narracji i rytmu. Pośród zdjęć artystki leżącej na ziemi w sukni z rzeżuchy umieszczony został, jakby z innego porządku, olej na płótnie – pejzaż Adama Chmielowskiego Zawale (1883). Tak jakby nagle ktoś przypominał, że należy wrócić do obrazu, tej typowej materii sztuki. Tylko dlaczego?

Teresa Murak, Oblicze, od 1980

Teresa Murak, Oblicze, od 1980

Teresa Murak, Abramowice Prywatne, 1985, fot. Maciej Musiał

Teresa Murak, Abramowice Prywatne, 1985, fot. Maciej Musiał

W pracach Teresy Murak zawiera się jakiś rodzaj medytacji, spokoju, wsłuchania w rytm natury i oczekiwania, zwrócenie uwagi na sam proces i czas. I tu wychodzi na jaw pewien paradoks i też największa trudność wystawy; spojrzeniu widza udostępnione są statyczne kadry fotografii, dokumentacja filmowa – obraz. Tymczasem cała sztuka Teresy Murak skierowana jest przeciw widzeniu, prosi wręcz o to, by ją dotykać, wąchać i doświadczać sensualnie. Ustawiona w jednej z sal metalowa skrzynia z roślinami wydaje się być wykradziona naturze. Zapewne powinna wypełnić większą przestrzeń. Może oprócz sufitu powinna wyjść poza ściany? Wystawa z pewnością nie jest retrospektywą; nie wiem też, czy jeśli ktoś ze sztuką Teresy Murak zetknie się podczas wizyty w Zachęcie po raz pierwszy, odczyta z niej to, co w pracach artystki najistotniejsze. Jak już wspomniałam, zaproponowana strategia wymaga od widza bardzo dużej wyobraźni.

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska, widok ekspozycji, 2016, fot. Marek Krzyżanek

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Teresa Murak
Wystawa
Teresa Kazimiera Murak-Rembielińska
Miejsce
Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki
Czas trwania
07.05-17.07.2016
Osoba kuratorska
Joanna Kordjak
Strona internetowa
www.zacheta.art.pl
Indeks
Joanna Kordjak Teresa Murak Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki Zofia Maria Cielątkowska

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Patronite 02.05.2025

Spis treści #28

Portret Aleksy Wójtowicz
6
Krytyka 09.05.2025

Wejście na scenę (własnej) sztuki. „Performanse plastyczne Władysława Hasiora” Magdaleny Figzał-Janikowskiej

Portret Marcelina Obarska

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Przeciw widzeniu. Teresa Murak w Zachęcie — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności