Polityczny street art w Polsce
Street art w dzisiejszym rozumieniu był zjawiskiem, które mogło zaistnieć w zbiorowej świadomości dzięki nałożeniu się kilku czynników: globalizacji, rozwoju Internetu oraz pojawienia się kultury samplingu. Elementy te sprawiły, że sztuka ze wszelkich zakątków świata mogła błyskawicznie docierać w najodleglejsze miejsca, pozostając w nich zrozumiała. Osobiście nigdy nie zaliczałem do tego nurtu murali, które powstawały w wyniku zlecenia czy zorganizowanej działalności organizacji czy fundacji. W moim rozumieniu street art zawsze musiał zawierać element nielegalności czy indywidualnych działań artysty (jak w przypadku Simpsona), a wyróżnikiem treściowym jest kontekst miejsca czy sytuacji społeczno-politycznej. W poniższym tekście nie skupiam się więc na muralach patriotycznych czy graffiti z kotwicą powstańczą.
W odróżnieniu od międzynarodowej sceny streetartowej polscy twórcy unikali tematów politycznych i światopoglądowych. Jest to o tyle zadziwiające, że popularność street artu w Polsce wiązała się ściśle ze zjawiskami globalizacji i rozwojem mediów społecznościowych. W pierwszej dekadzie XXI wieku wyjątkiem od tej reguły był Peter Fuss. W swojej twórczości często wykorzystywał pojedynczy billboard, powielany następnie w mediach, a nie fizycznie w kolejnych miejscach. Już w 2007 roku, kiedy w Polsce rodziła się medialna moda na street art, Fuss stworzył jedną z bardziej kontrowersyjnych prac na polskiej scenie, będącą częścią wystawy Jesus Christ, King of Poland w Koszalinie. Billboard przedstawiał twarze osób znanych z życia publicznego w Polsce: polityków, aktorów, i muzyków. Pod ich portretami widniał napis „Żydzi won z katolickiego kraju”. Artysta tak mówił o kontekście powstania pracy i jej znaczeniu:
„Billboard był częścią wystawy jesus christ king of poland. Pokazałem na niej, że fundamentalizm i fanatyzm religijny, tak chętnie utożsamiany ze światem Islamu, nie jest obcy także katolikom w Polsce. Że razem ze szczególną odmianą „patriotyzmu”, „polskości”, zaściankowości, ksenofobii, homofobii i antysemityzmu, tworzy mieszankę, która poraża.
Premier Kaczyński podczas swojej pierwszej wizyty w Brukseli deklarował, że w Polsce nie ma antysemityzmu, nie ma homofobii, nie ma ksenofobii. Jest to oczywista nieprawda. Polska jest pełna antysemityzmu, homofobii i ksenofobii. I wcale nie trzeba daleko szukać, wystarczy chociażby włączyć radio Rydzyka – ulubione radio obecnej ekipy rządzącej.
Wystawa została zbudowana z cytatów. Pokazałem na niej screeny z internetowych forów katolickich, nagrania słuchaczy dzwoniących do Radia Maryja, a także funkcjonującą od dłuższego czasu w Internecie listę «Żydów – wrogów Polski». Na liście jest blisko 2000 nazwisk i jest ona stale aktualizowana. Właśnie na tej liście znalazłem osoby, których wizerunki umieściłem na billboardzie. Hasło «Żydzi won z katolickiego kraju» zostało rzucone przez kogoś z Rodziny Radia Maryja podczas burdy ulicznej po odwołanym ingresie arcybiskupa Wielgusa”[1].
Fuss przeniósł toczącą się dyskusję z przestrzeni medialnej na ulicę. Na zdjęciach dokumentujących billboard w tle widzimy kościół. W cytowanym wywiadzie Fuss odniósł się do kontrowersji, jakie wzbudziła jego praca:
„Oczywiście, zdawałem sobie sprawę, w jakim kraju żyjemy, i spodziewałem się, że może być atak ze strony zdewociałych kółek różańcowych czy też prawdziwych Polaków katolików. Wrzawa «oburzonych» i działania prokuratora doskonale wpisują się w kontekst wystawy i są jej świetnym uzupełnieniem. Prokurator, który uważa, że nazwanie jednego z Kaczyńskich Żydem to obraza majestatu głowy państwa. Minister z kancelarii prezydenta, który jest wstrząśnięty tym, że ktoś nazywa Kaczyńskiego Żydem, na zapas dodając przy tym, że Kaczyński nie jest antysemitą.
Dziennikarze lokalnej gazety zbulwersowani, że ktoś ośmiela się nazwać jednego z rządzących bliźniaków Żydem i błyskawicznie donoszący o sprawie na policję. Oburzony ksiądz-rzecznik kurii wydający bezrefleksyjne oświadczenie cytowane w depeszach przez Katolicką Agencję Informacyjną. Spora grupa internautów, którzy na forach dyskusyjnych prześcigają się w określaniu, jaka to okropna zbrodnia i jaka wielka obraza dla najważniejszego bliźniaka IV RP być nazwanym Żydem. Wszyscy oni najlepiej pokazują, jak bardzo zakodowane jest w Polakach myślenie, że Żyd to ktoś gorszy. To w ich głowach, tak jak w głowach autorów listy «Żydów – wrogów Polski», rodzi się myśl, ze nazwanie kogoś Żydem może obrażać. Żyd to synonim zła i obelga dla «prawdziwego Polaka»”[2].
Jedną z najbardziej znanych prac Petera Fussa jest Who Killed Barack Obama, powstała w 2008 roku podczas wrocławskiego Międzynarodowego Biennale Sztuki Zewnętrznej Out of Sth. Ostatnia praca, którą Fuss umieścił w swoich mediach społecznościowych, a także na stronie autorskiej, to Wpierdol!. Surowy, biały napis wykonany na ceglanej ścianie, w którym druga litera jest zastąpiona powstańczą kotwicą. Można spekulować, że chodzi o zawłaszczenie symboliki patriotycznej przez środowiska uchodzące za agresywne, a równocześnie kojarzone z prawą stroną dyskursu politycznego w Polsce. Podobnie jak Żydzi won z katolickiego kraju jest to dzieło silnie kontekstowe, nie tylko przez wykorzystanie symbolu patriotycznego, ale także przez związek z wcześniejszą twórczością artysty. To poprzednie prace, ich wydźwięk, a także światopogląd prezentowany przez Fussa w wywiadach i innych wypowiedziach, wskazują odbiorcy znaczenie tego napisu. Dla osób nieświadomych tych składowych jest to po prostu wulgarny napis na ścianie, jednak dzięki kontekstom, które są jednym z głównych wyróżników street artu, jesteśmy w stanie odczytać tę pracę jako komentarz twórcy do aktualnej sytuacji w Polsce.
Innym artystą, który praktycznie od początku swojej działalności był w pełni świadomy, co chce wyrazić i przekazać odbiorcom, jest Simpson. Podobnie jak Fuss posługuje się szablonem. Jego prace to zarówno duże murale, jak i mniejsze interwencje. Simpson bardzo często starał się działać poza głównym obiegiem nurtu. Nie uczestniczył w dużych festiwalach, co w Polsce stanowiło najłatwiejszą drogę do ekspozycji wielkoformatowych prac, lecz sam zabiegał o zgody na realizację swoich projektów.
Głównym wątkiem przewijającym się w twórczości Simpsona jest jego krytyka mechanizmów rynkowych i interwencjonizmu państwa zarówno w sferę prywatną, jak i gospodarczą. To właśnie tej drugiej dotyczy wiele prac artysty, co czyni go wyjątkiem na polskiej, ale i europejskiej scenie. Co ciekawe, Simpson jest jednym z nielicznych twórców street artu, którzy nie mają poglądów jawnie lewicowych. Poza szczegółową dokumentacją prac na swojej stronie internetowej artysta pozostawia opisy, które je kontekstualizują, a także wprowadzają odbiorcę w jego światopogląd. W wykorzystywanej przez siebie ikonografii bazuje, jak wielu innych twórców, na charakterystycznych dla popkultury postaciach znanych z kreskówek czy reklam. Sięga także po symbole popkulturowe ściśle związane z Polską. Tak było chociażby w przypadku Koziołka Matołka z 2010 roku. Tytułowa postać biegnie wprost w przepaść, ściskając w rękach flagę UE, ale w kolorach czerwonym i żółtym – jednoznacznie przywodzących na myśl kolory flagi ZSSR. Praca znajdowała się w Warszawie. Simpson wykorzystał tutaj kontekst miejsca i architektury przestrzeni. W swojej twórczości bardzo często krytycznie odnosi się do władzy instytucjonalnej, a sama władza nadaje jej dodatkowe konteksty. Tak było w przypadku pracy Kręcone Lody w Polska Corporation z 2014 roku, która znajdowała się na warszawskiej Ochocie. Artysta tak opisuje sytuację:
„W związku z definitywną decyzją Burmistrza Dzielnicy Ochota mural Kręcone Lody w Polska Corporation został usunięty. Jak się okazało, na skutek nieporozumienia praca powstała bez pełnej zgody władz dzielnicy. Pomimo prób dojścia do mniej radykalnego rozwiązania sprawy mural musiał zakończyć swój żywot w określonym terminie. W tym przypadku stało się to przed wyborami samorządowymi. :) Raz treści jawne, a raz ukryte. Z czasem wszystko nabiera nowego znaczenia”[3].
Głównym wątkiem przewijającym się w twórczości Simpsona jest jego krytyka mechanizmów rynkowych i interwencjonizmu państwa zarówno w sferę prywatną, jak i gospodarczą. To właśnie tej drugiej dotyczy wiele prac artysty, co czyni go wyjątkiem na polskiej, ale i europejskiej scenie.
W tym przypadku władze lokalne, nakazując usunięcie muralu, nadały mu kolejne znaczenia lub potwierdziły konteksty, do których odwoływał się artysta. Prace Simpsona z reguły wzbudzały kontrowersje i stawały się obiektami debaty publicznej. Tak było w przypadku dwóch murali, które powstały w Częstochowie w 2016 i 2018 roku. Ze względu na wykorzystywaną przez Simpsona symbolikę odbiorcy nadawali im odmienne znaczenie niż sam artysta. W przypadku pracy z 2016 roku sprawa trafiła do prokuratury. Simpson tak wypowiadał się na temat swoich intencji:
„Symbolika umieszczona na koszulce przedstawia jałowe podziały, które urosły w Polsce do granic możliwości na przestrzeni ostatnich 27 lat. Krzyż wpisany w symbol sierpa i młota obrazuje «wybór» pomiędzy dwiema dominującymi i zwalczającymi się opcjami politycznymi (w potocznej retoryce i języku politycznym: «lewica – prawica», «lewactwo – patrioci», «komuniści – faszyści» itd.). A jakie są różnice między tymi opcjami? Jedni narzucają jednostce konserwatyzm obyczajowy, a drudzy liberalizm – w obydwu przypadkach za pomocą instytucji państwa i za pieniądze zmuszanego do tego podatnika. A tak być nie musi – w kwestiach obyczajowych istnieją inne rozwiązania niekonfliktujące społeczeństwo”[4].
W 2015 roku w wyborach prezydenckich zwyciężył Andrzej Duda, pokonując w drugiej turze dotychczasowego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W tym samym roku rządząca przez dwie kadencje koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego przegrała wybory parlamentarne. Rządy rozpoczęło Prawo i Sprawiedliwość. Był to początek nowego dyskursu w przestrzeni publicznej. Przejęcie władzy przez partię prawicową, odwołującą się do wartości narodowo-patriotycznych, po dwóch kadencjach rządów partii liberalno-centrowych mogło także zwiastować zmianę w street arcie. Mogły się do tego przyczynić globalizacja i przepływ idei, a także prądów intelektualnych, a przede wszystkim wpływ mediów. Jednak początkowo nie powstawało zbyt wiele prac odwołujących się do aktualnego kontekstu polityczno-społecznego. Natomiast w przestrzeni miejskiej przybyło murali upamiętniających ważne wydarzenia historyczne czy postaci znane z dziejów Polski. Zdecydowana większość z nich powstawała na zamówienie i była realizowana przez wyspecjalizowane firmy. Podobnie jak w przypadku wielkoformatowych reklam trudno nazywać tę twórczość street artem. Według mnie jest to po prostu kolejna forma marketingu idei. Zawsze jednak pojawiają się wyjątki od reguły, w przypadku polskiej sceny sztuki miejskiej takim wyjątkiem jest Trójmiasto. Oprócz Petera Fussa operuje tam przynajmniej dwóch artystów, których prace były komentarzem do sytuacji politycznej w Polsce: M-City (Mariusz Waras) i Jay Pop (Jacek Wielebski), niegdyś znany jako Jacyndol.
M-City jest jednym z prekursorów polskiego street artu i zarazem jednym z najlepiej znanych artystów tego nurtu na scenie międzynarodowej. Podobnie jak większość rodzimych artystów ulicy, przed 2015 rokiem nie wykazywał się przesadnym zaangażowaniem w kwestie polityczne. Jednak zmiana władzy w Polsce i działania rządu Zjednoczonej Prawicy sprawiły, że jego twórczość nabrała charakteru politycznego. M-City jako przestrzeń do działań wykorzystywał mury swojej ówczesnej pracowni w Gdańsku. Jako pierwszy z medialnym odzewem spotkał się portret ówczesnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego upodobnionego do egipskiego faraona. Praca idealnie wpisała się w kontekst bieżących wydarzeń. W tle widać było bryłę powstającego Muzeum II Wojny Światowej. To właśnie spór wokół niego pomiędzy władzami lokalnymi i ówczesny dyrektorem tej instytucji a ministrem Glińskim stał się inspiracją do powstania muralu. Jego pojawienie się zostało dostrzeżone przez ogólnopolskie media i uznane za dodatkowy głos w dyskusji, jaka toczyła się wokół MIIWŚ[5]. Pracę przywołano w mediach głównego nurtu, między innymi na stronach internetowych Polsat News, „Gazety Wyborczej”, „Polski The Times” i w TVN24. Przy jej tworzeniu artysta wykorzystał nie tylko kontekst polityczny, ale również lokalny, co idealnie wpisywało się w strategie działań twórców streetartowych. M-City tłumaczył:
„Kiedy patrzyłem na bryłę przypominającą piramidę, nawiązanie samo przyszło mi na myśl […]. Praca nie ma agresywnego przesłania, jej celem nie jest obrażenie kogokolwiek. To pewien manifest polityczny i komentarz do sposobu podejmowania decyzji przez ministra kultury. Nie zgadzam się z planami ministra Glińskiego dotyczącymi ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej”[6].
Była to tylko uwertura do kolejnych zaangażowanych działań M-City’ego. Następnym politykiem obozu rządzącego, który został sportretowany przez artystę, był ówczesny minister środowiska Jan Szyszko. Konflikt ministra z obrońcami praw zwierząt i ekologami doprowadził do umieszczenia jego podobizny jako zdobyczy myśliwskiej na murach galerii WL4 w lipcu 2016 roku. Również ta praca doczekała się zainteresowania mediów. Rok później w Poznaniu nieznany artysta sportretował ministra Szyszkę z piłą mechaniczną[7].
M-City już wcześniej pokazał, że platformy społecznościowe w jego twórczości są jednym z głównych źródeł komunikacji. To właśnie w sieci następuje największa konsumpcja dzieł, a artyści zyskują możliwość dotarcia do największej rzeszy odbiorców.
W swojej działalności na murach WL4 M-City odnosił się także do potencjalnego Polexitu i wolności sądów. Ponadto sportretował Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, jako Cezara. Z analizy wcześniejszych publikacji dotyczących politycznych prac artysty wyraźnie było widać, że wpisują się one w krytykę rządu i są wykorzystywane przez media krytyczne wobec władzy do wzmacniania przekazu. Odbiór portretu Jarosława Kaczyńskiego w rzymskiej todze nie był tak jednoznaczny. Praca została dostrzeżona również w mediach postrzeganych jako sprzyjające obozowi rządzącemu, co w przypadku wcześniejszych realizacji nie miało miejsca[8]. Kolejnym muralem, na który warto zwrócić uwagę, jest Thug life z 2017 roku, portretujący Bartłomieja Misiewicza w kontekście bardzo popularnego memu wideo. Misiewicz był politykiem łączonym z Antonim Macierewiczem, w latach 2015–2017 pełnił funkcję rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego Macierewicza. Ze względu na swój młody wiek i sposób funkcjonowania wzbudzał liczne kontrowersje. M-City stworzył serię plakatów, na których Misiewicz ma okulary przeciwsłoneczne, a z tyłu widnieje napis „Thug Life”. W swojej pracy twórca wykorzystał kontekst polityczny, ale także język nowych mediów. Z jednej strony pośrednio odwołał się do młodego odbiorcy, z drugiej, pokazując młody wiek i niedojrzałość Bartłomieja Misiewicza, wpisał go w kontekst kultury memów. W odróżnieniu od wcześniejszych murali, eksponowanych przede wszystkim w mediach i internecie, plakat Thug Life był rozklejony w kilku lokalizacjach.
W 2020 roku M-City stworzył kolejne prace odwołujące się do bieżących wydarzeń politycznych i społecznych w Polsce, a także za jej granicami. Tematy inspirujące twórcę zwracały uwagę opinii publicznej na jego sztukę dzięki jej obecności w mediach. W czasie lockdownu i pandemii koronawirusa artysta wykonał serię prac, które funkcjonowały tylko w przestrzeni cyfrowej. Murale, które nie mają fizycznej emanacji, można było zobaczyć na jego koncie na Instagramie. Tematy w nich poruszone dotyczyły pandemii i działań rządu związanych z walką z wirusem. Co ciekawe, mimo używania przez M-City’ego oznaczenia #fakemural niektórzy odbiorcy nie mieli świadomości, że praca nie istnieje „w realu”.
M-City już wcześniej pokazał, że platformy społecznościowe w jego twórczości są jednym z głównych źródeł komunikacji. To właśnie w sieci następuje największa konsumpcja dzieł, a artyści zyskują możliwość dotarcia do największej rzeszy odbiorców. Fizyczna emanacja pracy traci znaczenie, a jej lokalizacja jest zupełnie umowna. Kontekst miejsca, który według mnie był jednym z wyróżników street artu, został zatarty dzięki narzędziom komunikacji cyfrowej. Dotyczy to chociażby pracy wykonanej przez M-City’ego w sierpniu 2020 roku, w czasie protestów na Białorusi. Przedstawia ona prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, przed którym klęczą żołnierze. Jako lokalizację muralu na swoim profilu na Instagramie artysta ustawił „Mińsk, Białoruś”, mimo że na zdjęciu widać charakterystyczne dla Gdańska żurawie stoczni. Praca została odczytana jako dowód sympatii i solidarności z protestującymi na ulicach Mińska, ale odbiorcy uwierzyli, że powstała właśnie tam. Jej rozpowszechnieniem na wielką skalę zajęły się media, które ją powielały: portale Spidersweb, Onet, Gdansk.pl i internetowe wydanie „Gazety Wyborczej”.
Jedną z najbardziej kontrowersyjnych prac w swoim dorobku M-City stworzył w październiku 2020 roku w warszawskim squacie Syrena. Przedstawia ona postać zwisającą głową w dół, przepiłowywaną przez księdza oraz policjanta i krwawiącą tęczowymi kolorami. Intencją artysty mogła być krytyka polityki rządu wobec społeczności LGBTQ+. Wykorzystał on temat obecny w mediach i w debacie publicznej, by dać wyraz swoim poglądom. Gdyby praca powstała w innej przestrzeni niż squat, którego mieszkańcy jednoznacznie sprzyjają osobom LGBTQ+, mogłaby być interpretowana zupełnie inaczej. Dowody na to można znaleźć wśród komentarzy pod zdjęciami pracy, np. na facebookowej grupie „Promocja Homoseksualizmu”:
„Kurde. Jak go zobaczyłam to na początku myślałam że to jakieś nazi dzieło i forma zastraszania i groźby. Dopiero później zaczęło mi trybić.”
„Cokolwiek ktoś chciał przekazać, to chyba średnio mu wyszło, bo nie można zbytnio stwierdzić czy to jest za homoseksualistami czy przeciw. Myślę, że mamy takie czasy, że niejeden ksiądz powiedziałby w czasie mszy, że to świetny przykład jak należy postępować z homoseksualistami… Więc nie wiem czy promowanie tego «obrazka», żeby pomagać gejom to taki dobry pomysł… A «artysta» narobi problemów obu stronom…”[9]
Praca wzbudziła także kontrowersje wśród dziennikarzy. W odbiorze medialnym dominowały określenia „szokująca” i „wstrząsająca”. Dla mediów postrzeganych jako prawicowe była to „nikczemna prowokacja”[10]. Spośród prac M-City’ego właśnie to dzieło wzbudziło największe kontrowersje po obu stronach dyskursu publicznego. Mural został skomentowany również przez polityka obozu Zjednoczonej Prawicy, wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdobę:
„Szczucie i propaganda w stylu Goebbelsa… obrzydliwe! Wyborcza: Szubienica, przy niej z jednej strony biskup, z drugiej policjant. Piłują podwieszone za nogi ciało. Mordowany w torturach człowiek spływa tęczową krwią. Taki mural powstał na ścianie squatu Syrena w Warszawie”[11].
Po analizie artykułów w mediach określanych jako prawicowe i wypowiedzi osób związanych z prawicą można dojść do wniosku, że kontekst pracy dla tego środowiska był bardziej jednoznaczny niż dla innych jej odbiorców, choćby członków społeczności „Promocja Homoseksualizmu”. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to właśnie publikacja portalu „W Polityce” czy głos ministra Ozdoby przyczyniły się do ujednoznacznienia jej wydźwięku. Interpretacja jednej strony sporu publicznego niejako ustawiła pracę w dwubiegunowej rzeczywistości, w której można zająć tylko stanowisko „za” lub „przeciw”.
Kolejną pracą kontekstową, odnoszącą się do sytuacji politycznej w Polsce, ale także wykorzystującą konteksty popkulturowe, był portret Jarosława Kaczyńskiego, stojącego na tle płomieni, w ręce trzymającego lusterko z błyskawicą, symbolem Strajku Kobiet. Mural powstał 1 listopada 2020 roku w reakcji na liczne protesty organizowane przez Strajk Kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego prawa aborcyjnego. W warstwie wizualnej nawiązywał do pracy brytyjskiego twórcy Kennarda Phillippsa, która przedstawiała uśmiechniętego Tony’ego Blaira, ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii, robiącego selfie na tle płomieni. Był to komentarz artysty do zaangażowania Brytyjczyków w wojnę w Iraku. W swojej pracy M-City splótł trzy wątki: polityki krajowej, polityki międzynarodowej i sztuki współczesnej.
W przededniu kolejnej dekady XXI wieku widać, że street art na świecie znów się radykalizuje. Coraz więcej artystów postanawia zabrać głos w sprawach społeczno-politycznych za pośrednictwem własnej twórczości, nawet jeśli nurt ten wciąż pozostaje pupilkiem mediów, a pseudonim „Banksy” jest wytrychem do uzyskiwania kliknięć i polubień w serwisach informacyjnych, działy marketingu wciąż z lubością wykorzystują motywy „sztuki ulicy”.
Mimo niewielkiej reprezentacji polskiego street artu zaangażowanego politycznie w latach 2015–2020 nie można nie zauważyć działań wymienianego wcześniej Simpsona, a także Jaya Popa i Szymana. W październiku 2016 roku ci trzej artyści przeprowadzili akcję przejmowania przestrzeni reklamowych na przystankach autobusowych w Warszawie. Twórcy usuwali znajdujące się w wiatach reklamy i zastępowali je swoimi plakatami. Szyman umieszczał tam symbol granatu, dobrze znany z jego ikonografii, natomiast Jay Pop i Simpson wybrali prace jednoznacznie polityczne: Simpson – powiększone do rozmiarów plakatu Pouczenie podejrzanego o uprawnieniach i obowiązkach, Jay Pop natomiast – wariację na temat godła państwowego, w której orzeł w koronie w szponach trzyma martwego gołębia – symbol pokoju. Wrzesień i październik 2016 roku były miesiącami, w których w całym kraju odbywały się liczne protesty przeciwko polityce rządu, w tym najgłośniejszy z nich: Ogólnopolski Strajk Kobiet przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego. Zestawienie tych trzech prac można było odebrać jak krytykę polityki państwa. Wzrost opresyjności (plakat Simpsona) zestawiono z budowaniem państwa siły (praca Jaya Popa). Praca Szymana, która w przestrzeni miejskiej funkcjonowała już wcześniej, wzmacniała ten kontekst.
Trójmiejskiego artystę Jaya Popa, niegdyś znanego jako Jacyndol, zdecydowanie można nazwać artystą zaangażowanym. Bardzo często przedstawia on w sztuce swój światopogląd, komentując również polityczno-społeczną rzeczywistość w Polsce. W dorobku ma wiele prac o charakterze antyklerykalnym. Po 2016 roku widać u niego wyraźne zaostrzenie kursu i formy artystycznej. Coraz częściej w jego pracach pojawia się godło państwowe, często jako obiekt masowego kultu lub jako symbol opresyjności państwa. Wątki te są obecne nie tylko w twórczości w przestrzeni publicznej, ale także w grafikach prezentowanych na wystawach artysty.
Podobnie jak M-City, Jay Pop zabrał głos w związku z działaniami Strajku Kobiet w 2020 roku. W Gdyni namalował nieduży mural przedstawiający w charakterystycznym, prymitywistycznym stylu postać kobiety trzymającej broń (strzelbę), po jej lewej stronie znajduje się błyskawica, a poniżej napis „Teraz Polka”. Praca nie zdobyła tak dużego rozgłosu jak niektóre z murali M-City’ego, ale wywołała dyskusję w lokalnych mediach. Kilka dni po powstaniu mural został zamalowany przez środowisko nazywające się Bałtyk Gdynia Kibicowsko, które w związku ze swoimi działaniami wydało oświadczenie na profilu na Facebooku[12].
Zamalowanie pracy Jaya Popa wzbudziło więcej emocji niż ona sama. Znów pogłębienie kontekstu wynikało z reakcji drugiej strony dyskursu publicznego i medialnych opisów wydarzenia. Być może pobocznym, ale niewątpliwie interesującym wątkiem jest dobór środków językowych w opisie dzieł zaangażowanych politycznie. Widać to w artykule z internetowego wydania „Gazety Wyborczej” Mural »Teraz Polka« zamalowany przez prawicowych wandali z Gdyni. Chwalą się tym na Facebooku (znamienny jest już sam tytuł tego tekstu)[13]. To między innymi ta publikacja pogłębia i wzmacnia kontekst pracy. Ustawia ją na linii konfliktu „prawicowi wandale” – artysta/sztuka. Niedaleko stąd do skojarzeń z niszczeniem dzieł sztuki w imię radykalnych poglądów. Ale ten sam radykalizm można odnaleźć w twórczości Jaya Popa. W przytaczanym wcześniej wpisie społeczności „Bałtyk Gdynia Kibicowsko” zamieszczono również zdjęcia innych jego prac. Przez środowiska deklarujące się jako patriotyczne zostały one uznane za obraźliwe i przedstawione jako przykłady „wizualnej mowy nienawiści”. Przywołano między innymi napis „POLSKA”, w którym litera „o” została zastąpiona fekaliami, albo fragment pracy, na której godło państwowe jest bliskie wykonania fellatio. Warto zauważyć, że w publikacjach przychylnych Strajkowi Kobiet, a odnoszących się do zamalowania muralu, nie znalazły się odniesienia do innych prac Jaya Popa.
Protesty zorganizowane przez Strajk Kobiet stały się jednym z najbardziej angażujących dla środowisk twórczych wydarzeń mijającej dekady. Wśród artystów łączonych ze sceną streetartową, którzy włączali się w nie nie tylko bezpośrednio, ale też przez swoją sztukę, byli między innymi Zbiok (Sławek Czajkowski) i Szyman. Zbiok stworzył wzór przedstawiający dziewczynę, której twarz jest zasłonięta dłonią w geście „fuck you”. Po lewej stronie portretu widnieje wykrzyknik. Twórca namalował pracę przed jedną z demonstracji. 26 października udostępnił ją na swoim profilu na Facebooku do wykorzystywania przez inne osoby.
„Cześć, dziewczyny, uspołeczniam wzór, który spontanicznie powstał na piątkowy protest. Kilka osób pytało mnie o udostępnienie, więc przygotowałem plik do pobrania. Wzór jest w wysokiej jakości, jest w krzywych więc można go skalować do rozmiaru budynku. Chcecie drukować, robić koszulki, wlepki, używać w necie róbcie to śmiało, wzór należy do was”[14].
Szyman z kolei stworzył serię plakatów wykorzystujących motywy wcześniej znane z jego twórczości, na których pojawiało się osiem gwiazdek – czyli zapis hasła: „Jebać PiS”, spopularyzowany przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku i wykorzystany w teledysku Taco Hemingwaya. W czasie demonstracji Strajku Kobiet był to symbol bardzo często pojawiający się na transparentach. Eskalacja protestów sprawiła, że ich identyfikacje wizualne zaczęły funkcjonować jako elementy graffiti silnie obecne w przestrzeni miejskiej. Dotyczy to zarówno ośmiu gwiazdek, jak i błyskawicy czy nieoficjalnego hasła, bardzo często powtarzanego przez liderkę protestów Martę Lempart – czyli słowa „wypierdalać”. Symbole te są jednoznacznie powiązane z ruchem i działaniami wpisanymi w polski dyskurs społeczny. Nie są natomiast przypisane do jednego twórcy. Prostota ich powielania umożliwia nieograniczone rozprzestrzenianie.
Artyści łączeni z polską sceną streetartową nigdy nie wykazywali się specjalnym zaangażowaniem politycznym. Osoby, które tworzyły sztukę szukającą kontekstów społecznych czy politycznych, należały do rzadkości. Zmiana władzy w Polsce w roku 2015 odwróciła nieco ten trend. W tym tekście podałem przykłady kilku artystów, którzy wykorzystując swój talent, komentują rzeczywistość i pokazują światopogląd. Dzięki mediom elektronicznym nawet pojedyncza praca ma szansę zaistnieć w zbiorowej świadomości. Przekaz tej twórczości musi być jednak wyraźny i jednoznaczny – dzięki temu prace krytyczne wobec władzy stają się idealnym narzędziem wzmacniającym konkretne stanowisko. Podobnie druga strona dyskursu politycznego w Polsce wykorzystywała murale patriotyczne. Przedstawiono je jako symbol zaangażowania młodego pokolenia w upowszechnianie wartości narodowych. Ostatnie miesiące 2020 roku pokazały, że wraz z nasileniem się podziałów w Polsce będzie się radykalizowała również sztuka, w tym street art. Jego konteksty tworzone są już nie tylko przez artystów, ale także, a może przede wszystkim, przez media, które opisują i kolportują prace, wpływając na opinie odbiorców na ich temat. W przededniu kolejnej dekady XXI wieku widać, że street art na świecie znów się radykalizuje. Coraz więcej artystów postanawia zabrać głos w sprawach społeczno-politycznych za pośrednictwem własnej twórczości, nawet jeśli nurt ten wciąż pozostaje pupilkiem mediów, a pseudonim „Banksy” jest wytrychem do uzyskiwania kliknięć i polubień w serwisach informacyjnych, działy marketingu wciąż z lubością wykorzystują motywy „sztuki ulicy”. Trend ten także jest obecny w Polsce, co widać chociażby po poziomie zaangażowania w sprawy polityczne M-City’ego po 2015 roku. Jednak należy obiektywnie zauważyć, że liczba twórców wypowiadających się na ulicach wciąż jest znikoma i nie stanowi nawet procenta tych osób, które w minionej dekadzie tak ochoczo brały udział w niezliczonych festiwalach street artu.
Tekst pochodzi z publikacji Wojna i pokój. Konflikt społeczno-polityczny a sztuka ulicy pod red. Małgorzaty Kaźmierczak i Mariusza Warasa (wyd. Akademii Sztuki w Szczecinie).
BIBLIOGRAFIA:
aa/gp. „Szyszko znów trafił na ścianę. Tym razem bez poroża, za to z piłą mechaniczną”. TVN24, 10.10.2017. Data dostępu: 27.12,2020. tvn24.pl/poznan/poznan-mural-z-ministrem-szyszko-ra780111-2473522
Bałtyk Gdynia Kibicowsko. Facebook, 25.11.2020. Data dostępu: 27.12.2020. facebook.com/bluewhiteoldschoolfanatics/posts/2774571176139885
Beb, Conradino. „Walka o sztukę – wywiad z Peterem Fussem”. Magivanga, 18.07.2012. Data dostępu: 27.12,2020. magivanga.com/2012/07/18/walka-o-sztuke-wywiad-z-peterem-fussem
Czajkowski, Zbiok. Facebook, 26.10.2020. Data dostępu: 27.12,2020. facebook.com/ZbiokOfficial/posts/3672677792753217
„Czerwony Kaczyński. W Gdańsku powstał mural z prezesem PiS”. Do Rzeczy, 22.12.2017. Data dostępu: 27.12,2020. dorzeczy.pl/kraj/51083/czerwony-kaczynski-w-gdansku-powstal-mural-z-prezesem-pis.html
jw. „Mural »Teraz Polka« zamalowany przez prawicowych wandali z Gdyni. Chwalą się tym na Facebooku”. Gazeta Wyborcza, 25.11.2020. Data dostępu: 27.12.2020. trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,26544753,mural-teraz-polka-zamalowany-przez-wandali-teraz-chwala-sie.html
„Nikczemna prowokacja! »GW« opisuje skandaliczny mural w Warszawie. Są na nim ksiądz, policjant i osoba LGBT+ na szubienicy”. W Polityce, 15.10.2020. Data dostępu: 27.12,2020. wpolityce.pl/spoleczenstwo/522054-skandaliczny-mural-w-warszawie-sa-na-nim-ksiadz-i-policjant
Ozdoba, Jacek. Facebook, 14.10.2020. Data dostępu: 27.12,2020. facebook.com/OzdobaJacek/posts/2802650020015583
Promocja HOMOSEKSUALIZMU. Facebook, 12.10.2020. Data dostępu: 27.12,2020. facebook.com/proLGBTQ/posts/3298744813577002
Simpson. „Częstochowa: Mural”. 25.07.2016. Data dostępu: 27.12,2020. simpson00.com/blog/czestochowa-mural/
Tenże. „Kręcone Lody w Polska Corporation”. 13.09.2014. Data dostępu: 27.12,2020. simpson00.com/blog/krecone-lody-w-polska-corporation/
Stawikowska, Emilia. „Minister Gliński jako faraon, a w tle piramida Muzeum IIWŚ. Nietypowy mural w Gdańsku”. Gazeta Wyborcza, 10.05.2016. Data dostępu: 27.12,2020. trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,20045641,minister-glinski-jako-faraon-a-w-tle-piramida-muzeum-ii-ws.html
ws/gp. „Minister Gliński jako faraon przy »piramidzie« z Muzeum II Wojny Światowej”. TVN24 10.05.2016. Data dostępu: 27.12,2020. tvn24.pl/pomorze/minister-glinski-jako-faraon-przy-piramidzie-z-muzeum-ii-wojny-swiatowej-ra642599
[1] Conradino Beb, „Walka o sztukę – wywiad z Peterem Fussem”. Magivanga, 18.07.2012, magivanga.com/2012/07/18/walka-o-sztuke-wywiad-z-peterem-fussem/, data dostępu: 27.12.2020.
[2] Tamże.
[3] Simpson, „Kręcone Lody w Polska Corporation”, 13.09.2014, simpson00.com/blog/krecone-lody-w-polska-corporation/, data dostępu: 27.12.2020.
[4] Simpson, „Częstochowa: Mural”, 25.07.2016, simpson00.com/blog/czestochowa-mural/, data dostępu: 27.12.2020.
[5] ws/gp, „Minister Gliński jako faraon przy »piramidzie« z Muzeum II Wojny Światowej”, TVN24, 10.05.2016, tvn24.pl/pomorze/minister-glinski-jako-faraon-przy-piramidzie-z-muzeum-ii-wojny-swiatowej-ra642599, data dostępu: 27.12.2020.
[6] Emilia Stawikowska, „Minister Gliński jako faraon, a w tle piramida Muzeum IIWŚ. Nietypowy mural w Gdańsku”, Gazeta Wyborcza, 10.05.2016, trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,20045641,minister-glinski-jako-faraon-a-w-tle-piramida-muzeum-ii-ws.html, data dostępu: 27.12.2020.
[7] aa/gp, „Szyszko znów trafił na ścianę. Tym razem bez poroża, za to z piłą mechaniczną”, TVN24, 10.10.2017, tvn24.pl/poznan/poznan-mural-z-ministrem-szyszko-ra780111-2473522, data dostępu: 27.12.2020.
[8] „Czerwony Kaczyński. W Gdańsku powstał mural z prezesem PiS”, Do Rzeczy, 22.12.2017, dorzeczy.pl/kraj/51083/czerwony-kaczynski-w-gdansku-powstal-mural-z-prezesem-pis.html, data dostępu: 27.12.2020.
[9] Promocja HOMOSEKSUALIZMU, Facebook, 12.10.2020, facebook.com/proLGBTQ/posts/3298744813577002, data dostępu 27.12.2020.
[10] „Nikczemna prowokacja! »GW« opisuje skandaliczny mural w Warszawie. Są na nim ksiądz, policjant i osoba LGBT+ na szubienicy”, W Polityce, 15.10.2020, wpolityce.pl/spoleczenstwo/522054-skandaliczny-mural-w-warszawie-sa-na-nim-ksiadz-i-policjant, data dostępu: 27.12.2020.
[11] Jacek Ozdoba, Facebook, 14.10.2020, facebook.com/OzdobaJacek/posts/2802650020015583, data dostępu: 27.12.2020.
[12] Bałtyk Gdynia Kibicowsko, Facebook, 25.11.2020, facebook.com/bluewhiteoldschoolfanatics/posts/2774571176139885, data dostępu: 27.12.2020.
[13] jw, „Mural »Teraz Polka« zamalowany przez prawicowych wandali z Gdyni. Chwalą się tym na Facebooku”, Gazeta Wyborcza, 25.11.2020, trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,26544753,mural-teraz-polka-zamalowany-przez-wandali-teraz-chwala-sie.html, data dostępu: 27.12.2020.
[14] Zbiok Czajkowski, Facebook, 26.10.2020, facebook.com/ZbiokOfficial/posts/3672677792753217, data dostępu: 27.12.2020.
Przypisy
Stopka
- Osoby autorskie
- red. Małgorzata Kaźmierczak, Mariusz Waras
- Tytuł
- Wojna i pokój. Konflikt społeczno-polityczny a sztuka ulicy
- Wydawnictwo
- Wydawnictwo Akademii Sztuki w Szczecinie
- Data i miejsce wydania
- 2020, Szczecin
- Strona internetowa
- akademiasztuki.eu