Perfumy. Posłowie do dezindustrializacji
Wstęp
W ramach projektu Perfumy złożyłem podanie do Urzędu Patentowego o nabycie praw do słownych znaków towarowych: „Stocznia Szczecińska”, „Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego”* i nazwy perfum „Stoczniowiec”, ze wskazaniem użycia tych znaków w branży kosmetycznej.
Pod marką „Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego” wyprodukowana została limitowana edycja ekskluzywnych perfum o nazwie „Stoczniowiec”.
W momencie druku tej książki stan moich starań o prawa do „Stoczni Szczecińskiej” i pozostałych znaków towarowych jest jak następuje:
26 lipca 2016 r. Urząd Patentowy RP (po 20 miesiącach procedowania podań wysłanych przez rzecznika patentowego) odmówił przyznania mi patentu na znak „Stocznia Szczecińska”, używając nb. absurdalnych – z punktu widzenia praw patentowych i zdrowego rozsądku – argumentów (np. że „zgłaszający jest podmiotem mającym siedzibę w Krakowie”, a „nawet przeciętni odbiorcy wiedzą, że „Szczecin” to miasto należące do województwa Zachodniopomorskiego”) Mój rzecznik patentowy, Kancelaria mec. Anny Górskiej, złożył odwołanie od tej decyzji.
31 sierpnia 2016 roku Urząd Patentowy RP (po 21 miesiącach od złożenia podania) przyznał mi prawo do użytkowania i ochronę znaku towarowego „Stoczniowiec”.
Nadal nie mam odpowiedzi na podanie do Urzędu Patentowego o przyznanie mi praw do używania znaku towarowego „Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego”.
Drugą częścią projektu jest 40 zdjęć dokumentujących zamknięte czy zburzone fabryki i zakłady pracy w Szczecinie oraz skutki dezindustrializacji: pauperyzację społeczeństwa związaną z likwidacją przemysłu i bezrobociem.
*) Nazwy „Stocznia Szczecińska” i „Stocznia Szczecińska im. Adolfa Warskiego” są nazwami historycznymi. Stocznia w Szczecinie zmieniała nazwę czterokrotnie: miała dwie nazwy po 1945 roku i dwie po 1989 roku. Fakt, że już nie istnieje jako podmiot gospodarczy i jej kolejne nazwy nie podlegają ochronie, umożliwia mi ubieganie się w Urzędzie Patentowym o używanie jej byłych znaków towarowych.
Perfumy
W ostatnim piętnastoleciu Szczecin z przemysłowego przeistoczył się w miasto, w którym największym pracodawcą jest Urząd Miasta, a kolejnymi uczelnie wyższe. Pod koniec lat osiemdziesiątych ponad 50% mieszkańców było zatrudnionych w przemyśle i budownictwie, co czyniło ze Szczecina miasto przemysłowe z prawdziwego zdarzenia. Jeszcze w 2007 roku w tych sektorach pracowało 25% szczecinian. Po upadku Stoczni Szczecińskiej Nowa w 2009 roku, procent mieszkańców zatrudnionych w przemyśle stopniał do niespełna 20%. Stopa bezrobocia w województwie zachodniopomorskim jest jedną z najwyższych w Polsce, – wynosi 18,5 %. Lepiej jest w samym Szczecinie, gdzie przekracza 11%. Wykwalifikowani pracownicy Stoczni Szczecińskiej pracują teraz w stoczniach w Niemczech i na platformach wiertniczych w Norwegii, także byli pracownicy innych zamkniętych zakładów też emigrują w poszukiwaniu pracy, co znacznie poprawia statystyki. Do najważniejszych zakładów upadłych w Szczecinie należą:
Wiskord S.A.
W 1974 roku Zakłady Chemiczne Chemitex-Wiskord w Żydowcach zatrudniały około 2,8 tys. osób. Produkowały włókna wiskozowe, włókna polipropylenowe oraz kasety magnetofonowe. W połowie lat dziewięćdziesiątych firma została przekształcona w spółkę skarbu państwa. „Przestarzały zakład, na dodatek mocno zanieczyszczający środowisko, nie był jednak w stanie poradzić sobie na rynku. W 2000 roku firma wstrzymała produkcję, a 750 pracowników otrzymało wypowiedzenia.”* Dziś zarządcą upadłego zakładu jest syndyk. Interesujące jest, dlaczego fabryka – podobnie jak papiernia w Skolwinie – została zburzona do połowy, a nie całkowicie zachowana, lub całkowicie wyburzona. Sprzęt fabryczny sprzedano w cenie złomu. Reszty zniszczeń dokonują złomiarze, zabierając z zabudowań pozostały metal, kopiąc rowy w celu wyciągnięcia kabli z ziemi i wypalając izolację kabli w ogniskach. Złomiarze często koczują na miejscu, zakładając tymczasowe obozowiska.
Transocean
W 2000 roku upadła również firma Transocean. Specjalizowała się w międzynarodowych usługach transportowych na morzu i lądzie. W latach 1993–1998 z powodu kłopotów finansowych musiała sprzedać 11 statków, w 1999 roku kolejny, a potem pięć 5 ostatnich. Pracę straciło 450 osób. „– Co się stało z pieniędzmi za tamte statki? – dociekali dziennikarze, kiedy w 2000 roku zarząd spółki składał do sądu wniosek o upadłość. – Nie wiem – odparł ówczesny prezes. – Wiemy, że statki były i później ich nie było, a po sprzedaży nie ma śladu. Szukaliśmy dokumentów, ale ich nie ma.”*
Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich PPDiUR Gryf
W latach sześćdziesiątych Gryf łowił ryby na całym świecie. „Był prekursorem połowów u wybrzeży Afryki Zachodniej. Pierwsze polskie konserwy z ryb afrykańskich zeszły z taśmy w Szczecinie w 1963 roku.”* W 1967 przedsiębiorstwo miało 62 statki. W 1990 roku Gryf zatrudniał 4,5 tys. pracowników, w roku 2000 już tylko 1,2 tys. W latach dziewięćdziesiątych zaczęło brakować ryb i dostępu do łowisk, co przyczyniło się do upadku Gryfu w 2001 roku.
Na zdjęciach: budynek magazynowy Gryfu, Hale produkcyjne i nabrzeże Mak, dawniej własność Gryfu, na którym firma stoczniowa montuje obecnie statki.
Fabryka Mechanizmów Samochodowych FMS Polmo
Fabryka ogłosiła upadłość w 2002 roku. Po wojnie FMS Polmo produkowała motocykle Junak. „Jeszcze w 1999 roku w Polmo przy Wojska Polskiego części samochodowe składało 600 osób. Dwa lata później już tylko setka.”* Teraz w miejscu fabryki jest pusty plac, którego właścicielem jest Stanisław „Pasza” Paszyński, który był również właścicielem upadłego w 2010 roku Famabudu. Pracę w tym zakładzie straciło kilkaset osób. „Przedsiębiorstwo zostało zakupione przez rodzinę Paszyńskiego i wniesione aportem do giełdowej spółki Clean & Carbon, której Stanisław Paszyński był prezesem.”** Stanisław Paszyński to były taksówkarz, wielokrotnie karany za przestępstwa gospodarcze oszust (był m.in. oskarżony o wyłudzanie podatku VAT na wielką skalę), powiązany z WSI i politykami najwyższego szczebla (Janusz Steinhoff, Józef Oleksy, Jacek Piechota), którzy zasiadali w radach nadzorczych jego spółek. ***
Fabryka Kontenerów Unikon
Fabryka Kontenerów Unikon nie przetrwała w realiach gospodarki rynkowej, ogłosiła upadłość w 2006 roku. Rocznie produkowano do 10 000 kontenerów przeliczeniowych TEU, przeznaczonych prawie w całości na eksport. Zakład zatrudniał do 650 osób. Właściciel dwóch fabryk w Anglii, Roon Moore, założył spółkę Gulf Intermodal, która 4 lutego 2004 r. oku kupiła za ponad 8 mln zł zakład od syndyka. Kiedy firmie skończyły się zamówienia, 180 osób ostatecznie straciło pracę.*
Zakłady przemysłu odzieżowego: Dana i Odra
Zakłady Przemysłu Odzieżowego Dana były jedną z niewielu państwowych firm modniarskich w Polsce przed 1989 rokiem. W latach dziewięćdziesiątych firma nie wytrzymała konkurencji z tanimi ubraniami z Chin. „W 2007 roku 110 szwaczek z Dany straciło pracę kiedy warszawski deweloper J.W. Construction kupił siedzibę firmy przy al. Wyzwolenia.”* Wieżowiec Dany z 1976 roku został rozebrany, by w tym miejscu mógł powstać budynek Hanza Tower.
W miejscu budynku Odry, jedynego polskiego producenta jeansów w okresie gospodarki planowej, stoi dziś Galeria Handlowa Kaskada. Zakłady przeniosły się na ul. Gdańską, marka jest dziś jednak zupełnie nieznana.
Baltona
Firma obsługująca polską żeglugę upadła w 1999 roku. Na gruzach Baltony powstała nowa firma o tej samej nazwie.
Huta Szczecin
W 2004 roku Hutę Szczecin wraz z okolicznymi terenami kupiła grupa Kronospan, by rok później ogłosić jej upadłość (2005). Obok huty wybudowano terminal przeładunkowy metanolu wraz z dużymi zbiornikami. W 2008 roku zakład rozebrano, pozostawiając pusty plac w miejscu, gdzie stały wielkie piece. Nabrzeże wykorzystywane jako terminal materiałów sypkich, a terminal przeładunkowy paliw płynnych znalazł się w cementowni obok byłej huty.
Papiernia Skolwin
Fabryka Papieru Skolwin w latach świetności zatrudniała do 600 osób. W 2006 roku papiernię kupił duński koncern Norhaven Paper International, by rok później ją zlikwidować. Duńczycy zwolnili ponad 300-osobową załogę. Nabrzeże papierni wykorzystywane jest do budowy statków przez firmę stoczniową.*
Tele-Fonika Fabryka Kabli S.A. w Szczecinie-Załomiu
Jeszcze w 2007 roku zakład T-FK w Załomiu, dzięki produkcji kabli dla Stoczni Szczecińskiej, miał tak wiele zleceń, że zmieniono system trzyzmianowy na czterozmianowy.**** Banki – wierzyciele Stoczni – poleciły jednak jej zarządowi sprowadzanie kabli z Turcji, co nie tylko zwiększyło koszty produkcji statków, ale i doprowadziło w 2008 roku do masowych zwolnień w Fabryce Kabli, a w rezultacie do upadku zakładu. Fabryka Kabli Załom zatrudniała ponad 800 osób. W 2014 roku zakład został zburzony, zostawiono tylko budynek biurowy z lat trzydziestych. Właściciel firmy – Tele-Fonika z Krakowa – sprzedaje zmielony gruz.
Stocznia Szczecińska
Stocznia upadła w 2009 roku. Był to jeden z kluczowych pracodawców w regionie. Tradycje stoczniowe przetrwały dwie wojny światowe, socjalizm i jego upadek, i także wielki kryzys w 2002 roku, kiedy upadł stoczniowy holding. Po restrukturyzacji Stoczni, w 1993 roku, powstała spółka Stocznia Szczecińska Porta Holding S.A. i zakład zaczął przynosić zyski. W latach 1995 –1999 zwodowano ponad 20 statków. W 2002 roku nastąpił w stoczni finansowy kryzys, który doprowadził Spółkę Stocznia Szczecińska Porta Holding S.A. do stanu upadłości. Powody kryzysu do dziś nie zostały jednoznacznie wyjaśnione. Zakład przejęła Agencja Rozwoju Przemysłu S.A.. Uruchomiono też rządowy program wsparcia. Produkcja została wznowiona w ramach Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o., będącej prawie w 100% własnością państwa. Ostatecznie stocznia przestała pracować w połowie 2009 roku. Szans na uruchomienie produkcji wielkich jednostek już nie ma, ponieważ tereny i budynki stocznie rozsprzedano niewielkim firmom.
„Stocznia Szczecińska Nowa Sp. z o.o. generuje w swoim otoczeniu 15 tys. miejsc pracy -– wyliczał przed zamknięciem firmy Andrzej Stachura, prezes SSN. -– W skali regionu, wliczając rodziny zatrudnionych, SSN daje utrzymanie 50 tys. osób.” ***** Upadek stoczni spowodował likwidację wielu przedsiębiorstw i zakładów związanych bezpośrednio z przemysłem metalowym, więc skutki gospodarcze zjawiska, z których bodajże najpoważniejszym jest strukturalne bezrobocie, są znacznie rozleglejsze. Znamienny jest tu przykład Recza, którego mieszkańcy utrzymywali się głównie dzięki zatrudnieniu w zakładzie przemysłu elektromaszynowego Remor, w zakładzie odlewniczym Alutec oraz w zakładzie obróbki metali Cymerman. Wszystkie żyły ze współpracy ze stocznią. Do dziś pracy nie ma tam ponad 18 % mieszkańców.******
Pracuje jeszcze Stocznia Remontowa Gryfia. Mimo że stocznie remontowe nigdy nie narzekają na brak klientów, ponieważ wszystkie statki muszą przechodzić okresowe remonty, nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa żywot tej stoczni. Jej dyrektorem jest obecnie specjalista od zamykania zakładów, który zwalnia wysoko wykwalifikowanych pracowników, sprzedaje tereny stoczni oraz zatrudnia na kierowniczych stanowiskach osoby skompromitowane katastrofalną polityką w innych firmach.
Z większych szczecińskich zakładów upadły również:
Szczecińska fabryka narzędzi Vis
Spółdzielnia Pracy Meblosprzęt
Fabryka Farb i Lakierów
Polskie Linie Żeglugowe Euroafryka
Fabryka sprzętu elektro – grzejnego i AGD Selfa
Zakłady sprzętu pomiarowego Meratronik
Cegielnia Stołczyn
Zakłady przetwórstwa ryb Certa
Gryfbet Szczecin
Szczecińskie zakłady mleczarskie
Fabryka Urządzeń Biurowych
Stocznia Jachtowa
Cukrownia Szczecin
Kombinat Budownictwa Ogólnego Nr 1 (KBO-1)
Komunalne Przedsiębiorstwo Produkcji Materiałów Budowlanych KPPMB
Elmet
Stocznia rzeczna Odra
Stocznia Parnica
Spółdzielnia pracy Metalotechnika
Żegluga na Odrze
Metalzbyt
Polska Żegluga Bałtycka
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego (SPBO – 1)
Szczecińskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego (SPBO-2)
SPBP
Energopol
Hydrobudowa
Zakłady przemysłu mięsnego Agryf
Hydroma
Wodrol
Fabryka mebli Goleniów
Transbud
Wutech
Zeto
Drobimex
Cezas
Cefarm
Fabryka aparatury mleczarskiej
i wiele mniejszych.
Ekonomia szarej i czarnej strefy
Szczecin od lat czterdziestych XX w. w jakiejś mierze był środowiskiem nielegalnych dochodów, takich jak prostytucja, obrót walutami, przemyt – w czasach PRL; juma, produkcja i przerzut twardych narkotyków oraz masowe kradzieże samochodów w Niemczech, sprzedawanych następnie na szczecińskiej giełdzie samochodowej Rosjanom – w latach dziewięćdziesiątych. Ostatnio popularna stała się domowa produkcja marihuany.
Z czasem byli gangsterzy założyli legalne biznesy lub zwrócili się ku działalności obciążonej mniejszym ryzykiem długich wyroków, m.in. takiej jak nielegalne fabryki podrabiające markowe papierosy, wysyłane następnie kontenerami do Wielkiej Brytanii lub hurtowy eksport płynu do mycia szyb, z którego destylarnie na Wyspach Brytyjskich produkują wódkę. W fabrykach podróbek papierosów pracują wyspecjalizowani w tej działalności Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy, którzy przenieśli się do Polski po szeroko zakrojonej akcji policyjnej zamykania nielegalnych fabryk papierosów na Wschodzie.
Ostatnio Policja zamknęła fabrykę podróbek Marlboro, w której pracowali Rosjanie. Fabryka mieściła się w hali nieczynnego Zakładu nr 4 Zakładów Produkcji Betonu Prefbet sp. z o.o. w Rurce koło Goleniowa.
W Szczecinie kwitnie proceder wyłudzania odszkodowań i świadczeń socjalnych. Zamożniejsi zarabiają na ubezpieczeniach samochodowych. Na zdjęciu widać samochód marki BMW na berlińskich tablicach rejestracyjnych zdewastowany w taki sposób, żeby nie ucierpiała żadna z części blacharskich, ponieważ naprawione obniżają wartość auta w wypadku odsprzedaży. Rozbite zostały wszystkie szyby i jedno lusterko boczne. Samochód stoi na przy ul. Tkackiej, w centrum miasta, w odległości ok. 15 m od budki stróża prywatnego parkingu, który – indagowany przez policjanta – zeznał, że nic nie widział i nie zauważył sprawców.
Bezrobotni świetnie znają przysługujące im prawa, n.p. do zakupu pralki co kilka lat, na koszt służb socjalnych. Wybierają więc najdroższe modele z oferowanych w sklepach, odsprzedając je natychmiast po zakupie. Nierzadko rodziny „pożyczają” sobie dzieci na czas kontroli pracowników socjalnych, aby otrzymać dodatek finansowy na dzieci.
Usługi
W Szczecinie jest ponadprzeciętna liczba lombardów, bywa że są dwa lub trzy przy jednej ulicy. Wiązać to można ze zubożeniem mieszkańców miasta. Ponadto lombardy z łatwością mogą służyć jako placówki paserskie. W oczy rzuca się też sporo oddziałów bankowych i para-banków oferujących „chwilówki”. Sklepy wyglądają biednie, jak z innej epoki, a te z towarami luksusowymi znaleźć można tylko w galeriach handlowych.
Prostytucji, z której znany był Szczecin w okresie PRL, obecnie się nie dostrzega. Port szczeciński ograniczył działalność, nie przypływają też promami turyści ze Skandynawii zainteresowani tanimi alkoholem i seksem.
Szara strefa mieszkalna
W Szczecinie wiele rodzin mieszka w przerośniętych altanach na terenach ogródków działkowych, na co zarządy działkowców przymykają oko. Jest to najtańszy sposób na posiadanie własnego domu, często też tańszy niż mieszkanie. Znaną historią jest, że były prezydent miasta i działacz „Solidarności” Marian Jurczyk połączył dwie działki w jedną i nielegalnie zbudował na niej dom (oficjalnie altanę). Nadzór budowlany nakazał mu ją rozebrać.
Półlegalne domy mieszkalne powstają również na przystaniach, takie jak bloczek mieszkalny na przystani „Kolejarz”, na Wyspie Polskiej.
Bezdomni zasiedlają pustostany, czasem budują też własne komórki z materiałów znalezionych.
Na podmokłym terenie, tuż nad Odrą stoi opuszczony barak, który – porzucony przez jakąś firmę – rozbudowany został przez dzikich lokatorów. Jeszcze do niedawna był zamieszkały, obecnie zarasta zielskiem.
Źródła:
* Andrzej Kraśnicki jr, Mieliśmy wielki przemysł. Co z niego zostało?, „Gazeta Wyborcza” Szczecin,15.03.2012.
** Kolejne przedsiębiorstwo w rozbiórce – Waryński-Famabud w Szczecinie, „Władza rad”, 15.12.2013.
*** Ciekawostki o Paszy, bankier.pl.
**** Cupiał zmielił Fabrykę Kabli, „Kurier Szczeciński”.
***** Andrzej Kraśnicki jr, Stocznia. Zamknięty rozdział historii miasta. Dlaczego jest tak ważna?, „Gazeta Wyborcza” Szczecin, 14.02.2014.
****** Agata Ładykowska, Kryzys solidarności? Skutki likwidacji Stoczni Szczecińskiej w perspektywie antropologii społecznej, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW etnologia@uw.edu.pl.
Teksty pochodzą z katalogu towarzyszącemu wystawie Łukasza Skąpskiego Perfumy w CSW Kronika w Bytomiu.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Łukasz Skąpski
- Wystawa
- Perfumy
- Miejsce
- CSW Kronika
- Czas trwania
- 19.11.2016 – 05.01.2017
- Osoba kuratorska
- Agata Cukierska
- Strona internetowa
- kronika.org.pl