„Ogród cmentarny” Kateryny Lysovenko w Galerii Arsenał w Białymstoku
Wystawa Ogród cmentarny to swoisty dziennik wojny autorstwa ukraińskiej artystki Kateryny Lysovenko, która za sprawą rosyjskiej inwazji zmuszona została wraz z dziećmi opuścić rodzinne Kijów i Odessę. Wystawa prezentuje codzienne zapiski artystki, z uwzględnieniem reprodukcji prac, których nie udało się ewakuować z jej pracowni w Kijowie, a także rysunki i obrazy, które powstały już po wybuchu wojny w Ukrainie, w trakcie wymuszonej przez sytuację migracji (dzięki rezydencji artystki w BWA Zielona Góra oraz Grazu). Jak pisze Lysovenko:
„Nie chcę, aby wszystko zostało znów zniszczone, nie chcę, aby zapomniano o tym, co zostało zniszczone, chcę, aby kraj-ogród nadal kwitł. Nie po raz pierwszy przyszli go zrównać z ziemią. Nie chcę niczego zapomnieć. Jestem teraz ruchomym cmentarzem. To mój sposób na zachowanie tego, co zostało zrujnowane wokół mnie i we mnie.
Cmentarz to miejsce wspomnień. Tu kiełkuje nowe życie, a wspólny ogród na cmentarzu złożony jest z różnych wspomnień.
[…] w swoim cmentarnym ogródku dokonuję utopijnego aktu wskrzeszenia, aktu niezgody na ponowną reprodukcję bezimiennych grobów, przemocy, morderstw. Nie zgadzam się na to. Świat jest wciąż niemożliwy bez wojny, ale się z tym nie zgadzam”.
***
24 lutego 2022 roku zostawiłam swoje mieszkanie przy ulicy Mykoły Muraszki[1], wuja kijowskiego artysty Ołeksandra Muraszki zastrzelonego przez bolszewików w 1919 roku.
Ołeksandr Muraszko jest jednym z moich ulubionych malarzy, założył też akademię[2], w której studiowałam. Na uczelni codziennie mijałam tablicę z nazwiskami dziesiątek ofiar represji w sowieckich obozach oraz zamordowanych artystek i artystów.
W jednej z akademickich pracowni znajduje się na wpół zniszczony fresk bojczukistów[3] – ledwie dostrzegalny, podobnie jak wzmianki o rozkwicie awangardowej sztuki ukraińskiej w latach 1910–1920.
Niedawno, przed wojną, widziałam fragment monumentalnej płaskorzeźby Ściana pamięci Ady Rybaczuk i Wołodymyra Melnyczenko, która w latach 80. na polecenie cenzury została zalana betonem[4]. Oglądałam i płakałam. Byłam bardzo szczęśliwa, widząc ten fragment, i pragnęłam zobaczyć całą pracę. Teraz jest wojna, nie wiem, kiedy będą mogli wznowić wyzwalanie Ściany pamięci z betonowej cenzury.
Wiele rzeczy i osób w kulturze ukraińskiej zachowało się tylko jako tabliczki z nazwiskami na cmentarzu. Pracę ludzi zniszczono, a ich samych zabito. Dużo czasu zajmuje uświadomienie sobie, że to strata, a nie nieobecność.
Czas płynie, nowe zjawiska wyrastają ze szczelin między utraconym a ocalałym, ale każdy czuje w sobie puste miejsca. Przed wojną myśleliśmy o tym, ile ważnych rzeczy nie zostało opisanych. Brakuje rąk, żeby to opisać, a temu, co jest nieopisane, grozi zapomnienie. A teraz, tak jak w latach 30. i 40. ubiegłego wieku, chcą zniszczyć nas.
Zaczęły się mnożyć i wzrastać instytucje kultury, nowe szkoły, nowe przedszkola, a teraz to wszystko jest zagrożone, część już została zniszczona.
Jak to pojąć. Zamknięte, zrujnowane uniwersytety, szpitale, przedszkola, szkoły, muzea, sklepy, przedsiębiorstwa, fabryki. Miliony ludzi, którzy opuścili dom, setki tysięcy deportowanych, tysiące zabitych.
Nie chcę, aby wszystko zostało znów zniszczone, nie chcę, aby zapomniano o tym, co zostało zniszczone, chcę, aby kraj-ogród nadal kwitł. Nie po raz pierwszy przyszli go zrównać z ziemią. Nie chcę niczego zapomnieć. Jestem teraz ruchomym cmentarzem. To mój sposób na zachowanie tego, co zostało zrujnowane wokół mnie i we mnie.
Cmentarz to miejsce wspomnień. Tu kiełkuje nowe życie, a wspólny ogród na cmentarzu złożony jest z różnych wspomnień.
W akademii studiowaliśmy malarstwo realistyczne. To spuścizna po czasach radzieckich. W zbiorach uczelni jest wiele obrazów o czynach, bohaterach i cierpieniach II wojny światowej. Byłam zdumiona cierpieniem rosyjskich okupantów, którzy tak bardzo zmitologizowali II wojnę światową, że z jej zniekształconych pozostałości stworzyli nowego faszystowskiego potwora. Moją pierwszą reakcją było przywrócenie Ukrainie podmiotowości w walce z faszyzmem – zarówno XX-wiecznym (Rosja zawłaszczyła wspólne zwycięstwo), jak i XXI-wiecznym.
Sięgnęłam też do własnych prac na temat utopii. Przez długi czas nie uważałam utopii za coś, czym mogłabym się zajmować, bo doskonale wiem, że sztuka może być narzędziem dewaluacji żywych na rzecz utopii, jak to było w sowieckiej sztuce sztalugowej i monumentalnej. Ale po przeczytaniu definicji utopii Rolanda Barthes’a – utopii nie jako całości i w konsekwencji braku polityki, ale jako samopomnażającej się różnorodności, przestałam się bać pracować z utopią i reprezentować swoją utopijną wizję jako maleńki ogródek w wielkim wspólnym ogrodzie. Zatem w swoim cmentarnym ogródku dokonuję utopijnego aktu wskrzeszenia, aktu niezgody na ponowną reprodukcję bezimiennych grobów, przemocy, morderstw. Nie zgadzam się na to. Świat jest wciąż niemożliwy bez wojny, ale się z tym nie zgadzam.
Kateryna Lysovenko
[1] W Kijowie (wszystkie przypisy od redaktorki).
[2] NAOMA – Narodowa Akademia Sztuk Pięknych i Architektury w Kijowie.
[3] Bojczukiści – grupa ukraińskich artystów monumentalistów, studentów i zwolenników Mychajły Bojczuka (1882–1937), przedstawicieli „sztuki czerwonej” i „kultury czerwonej” lat 20. i 50. XX w.
[4] Ściana pamięci – płaskorzeźba o powierzchni ponad 2 tys. m² na terenie krematorium na cmentarzu Bajkowa w Kijowie, przykład radzieckiego modernizmu, a zarazem największe dzieło ukraińskiej sztuki monumentalnej. Powstawała w latach 1968–1981. W 1982 roku władze podjęły decyzję o zalaniu jej betonem. W 2018 roku, w ramach festiwalu Kijowski Tydzień Sztuki, pod nadzorem Melnyczenki skuto beton, odsłaniając fragment o powierzchni 6 m². Koszt prac został pokryty z budżetu miasta.
TEKST KURATORSKI
Noszę w sobie ogrody smutku, ogrody gniewu z powodu
nieodwracalnej straty, zapamiętuję wszystko, co znika, chcę
oddychać szerzej, aby pomieścić w sobie więcej, jestem teraz
ruchomym cmentarzem.
Kateryna Lysovenko, 8.03.2022
Wojna w Ukrainie nie rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Ta wojna trwa od 8 lat. Nieustanna myśl o jej ewentualności od dawna determinowała perspektywę kolejnych pokoleń Ukrainek i Ukraińców. Pamięć II wojny światowej, głęboka świadomość traumy przodków oraz imperialistycznych zakusów Rosji na zawsze wgryzły się w codzienność Ukrainy i wpływały na codzienne wybory, działania, postawy. To było i jest szczególnie widoczne w twórczości takich artystek i artystów, jak Nikita Kadan, Antigonna, Kateryna Lysovenko. U nich też pojawiała się zapowiedź wojny… Dlaczego tak niewielu z nas uważnie czytało ich prace?
Właśnie ta świadomość i pamięć sprawiły, że gdy wybuchła wojna, Kateryna Lysovenko odruchowo wiedziała, co ma zrobić: jak najszybciej spakować dzieci, opuścić mieszkanie, zostawić pracownię i ruszyć w nieznane, jednocześnie nie zapominając, że jest artystką. Wzięła ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy oraz dwie tubki tuszu. Nie zdołała zabrać swoich prac (obrazów i rysunków, z których wiele ma duże formaty). Część z nich udało się później ewakuować z atakowanego przez Rosjan Kijowa do spokojniejszego Użhorodu. Niektóre jednak pozostały w pracowni (jak jeden ze szkicowników z rysunkami powstałymi tuż przed 24 lutego 2022 r.).
Poznajcie Państwo twórczość Kateryny Lysovenko, niezwykłej kobiety i artystki. Osoby, która żyjąc w traumie wojny i przymusowej samotnej emigracji z dziećmi, nie zapomniała, że jej powołaniem jest sztuka, i za jej pośrednictwem zdecydowała zachować pamięć okrutnych obrazów i tekstów wojny w Ukrainie. Postanowiła również odważnie nazywać przyczyny tej inwazji. Jednocześnie jako matka, która samotnie opiekuje się dziećmi na emigracji, narracje te przefiltrowuje przez doświadczenie i doświadczanie macierzyństwa. Dzieli się z nami intymnością, wrażliwością. Jej prace są zarazem delikatne i okrutne, dyskursywne i emocjonalne, boleśnie autentyczne.
„Wydarzenia wojenne są przerażające i niezrozumiałe, ale samo pojawienie się wojny można i należy analizować. Uważam za wielki błąd traktowanie tej wojny jako przypadkowego szaleństwa rosyjskiego przywódcy. Wojna jest konsekwencją rozwoju rosyjskiej państwowości na przestrzeni co najmniej ostatnich trzystu lat. W każdym stuleciu Ukraina zmagała się z tym problemem. Każda nowa wojna jest podobna, a jednocześnie niepodobna do poprzedniej. Sowiecka Ukraina nie była kolonią w zwykłym znaczeniu tego słowa. Rosja sowiecka rozwinęła formę totalitaryzmu, który zmienił społeczeństwo podbitych krajów” – pisze artystka w swoim dzienniku 4 marca 2022 roku.
„Jeszcze przyjdzie czas na refleksję. Teraz naszą rolą jest występować w roli świadka” – stwierdził przebywający obecnie w Kijowie ukraiński artysta Nikita Kadan w trakcie panelu Gdy słowa więzną w gardle. Społeczne i artystyczne reakcje środowiska sztuki na wojnę i protesty polityczne (11 maja 2022).
Wystawa zatem to rodzaj świadectwa i subiektywnej analizy wojny. Komentując brutalne wydarzenia, odnosząc się do okrucieństwa rzeczywistości, artystka krzyczy w imieniu gniewnych i starających się przekroczyć rolę ofiar Ukrainek i Ukraińców młodego pokolenia.
Pokazujemy m.in. prace powstałe jeszcze przed dniem inwazji Rosji na Ukrainę, które udało się przewieźć do Polski z Użhorodu: Porwanie Europy (20.12.2021) oraz bez tytułu (22.02.2022). To one budują oś narracyjną ekspozycji, wskazując w wypadku pierwszej m.in. na indolencję Europy wobec niebezpieczeństwa wojny i zagrożenia czyhającego na kontynent, zaś w wypadku drugiej – na gniew i sprawstwo Ukrainy.
Kolejne prace, powstałe już po 24 lutego 2022 r., komentują okrucieństwo wojennych wydarzeń oraz narracje toczące się wokół wojny. Tytuły prac zawierają datę dzienną, gdyż powstawały na bieżąco. Bardzo często poprzedzał je zapis w dzienniku artystki, stąd fragmenty tekstu pojawiają się także w przestrzeni samej wystawy, czy to bezpośrednio obok prac, czy też w postaci wydruku udostępnionego zwiedzającym.
Prezentujemy także oryginalny szkicownik artystki, w którym rysowała już po opuszczeniu rodzinnych miast, Kijowa i Odessy, oraz wspomniane dwie tubki tuszu, które zdołała zabrać ze sobą z ukochanej pracowni w Kijowie.
Reprodukcje wybranych prac, których nie udało się ewakuować z pracowni w Kijowie, pojawią się w przygotowywanej przez Galerię Arsenał w Białymstoku publikacji zawierającej fragmenty dziennika artystki.
Eliza Urwanowicz-Rojecka, kuratorka wystawy
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Kateryna Lysovenko
- Wystawa
- Ogród cmentarny
- Miejsce
- Galeria Arsenał w Białymstoku
- Czas trwania
- 27.05–30.06.2022
- Osoba kuratorska
- Eliza Urwanowicz-Rojecka
- Strona internetowa
- galeria-arsenal.pl/