„Ogólnie rzecz biorąc, lubię odważną sztukę” w CSW Łaźnia w Gdańsku
Każdy zna ten stan umysłu – kiedy tracimy poczucie rzeczywistości i przestajemy się orientować, co wydarzyło się naprawdę, a co tylko w naszej wyobraźni. Sytuacja dodatkowo komplikuje się, gdy rzeczywistość zmienia się w chaos, życiem codziennym zaczynają rządzić prawa absurdu, a jednostki tracą zdolność panowania nad sobą.
Evaldas Jansas debiutował we wczesnych latach 90. dzięki swoim performansom, interwencjom artystycznym oraz pracom wideo-art, natychmiast zyskując przydomek kontrowersyjnego radykała. Po dziś dzień należy do najbardziej bezkompromisowych artystów – jest anarchistą i prowokatorem. W swych dokumentalno-filmowych kronikach i wywiadach, Jansas, niemal obsesyjnie nagrywa wydarzenia i osobowości ze świata sztuki. Równie dużo uwagi poświęca tym członkom społeczeństwa, którzy mieli mniej szczęścia w życiu: bezdomnym, alkoholikom, narkomanom i więźniom. Tym samym ustawia siebie oraz wielu innych artystów niebezpiecznie blisko społecznego „marginesu”.
W wywiadzie video z Evaldasem Jansasem, Andrius Kviliűnas stwierdza: „Ogólnie rzecz biorąc, lubię odważną sztukę”. Prawdę mówiąc, rzadko kiedy w sztuce współczesnej można spotkać tak niepohamowany ekshibicjonizm – mieszankę wyniszczenia, użalania się nad sobą, narcyzmu i poczucia humoru. Filmy Kviliűnasa są jednocześnie tragiczne i komiczne. Po ukończeniu wydziału malarstwa wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych, Kviliűnas wrócił do rodzinnego miasta Poniewieża (Panevëţys) by zamieszkać z matką po śmierci ojca. Spędził tam 17 lat. Niewielkie, niemal klaustrofobiczne mieszkanie matki w pięciopiętrowym bloku stało się dla niego miejscem życia, twórczości oraz pobłażania sobie. Granice między tymi czynnościami rozmywają się w codziennym bytowaniu artysty i jego matki. W scenerii kuchni albo salonu rozgrywają się performanse, ich uczestnikami stają się lokatorzy: Andrius Kviliűnas, jego matka bądź oboje razem. Czasami z występem gościnnym pojawia się jeden z kumpli od kieliszka. Pokój „dziecięcy” pełni funkcję studia animacji i montażowni. W ten sposób dwie osoby tworzą piekło-niebo na ziemi.
Istnieje wiele sposobów, by stracić rachubę czasu i kontakt z rzeczywistością. Linas Jablonskis wybrał metodę, która dawniej była dostępna jedynie najbogatszym, uprzywilejowanym przedstawicielom społeczeństwa: po prostu zamknął drzwi swojego mieszkania lub gabinetu grafiki biblioteki Uniwersytetu Wileńskiego, którym kierował, zupełnie odcinając się od życia społecznego. Dni upływały mu na czytaniu książek, recenzowaniu i katalogowaniu dzieł sztuki i albumów, przeglądaniu stron internetowych, słuchaniu muzyki i rysowaniu. Introwertyczna natura artysty najmocniej wyraża się w rysunkach, które są wyjątkowym połączeniem pamiętnika i encyklopedii fikcyjnego świata.
Ważne źródło inspiracji stanowią dla Jurcikasa prace współczesnych twórców zajmujących się podobnymi zagadnieniami. Żyjąc w świecie postkomunistycznym, artysta interesuje się ironicznie – ideologicznymi sztukami performatywnymi z okresu socjalistycznego. Czerpie z ikonografii plakatu i zapożycza stylistykę od Neo Raucha, Władimira Dubossarskiego, Aleksandra Winogradowa, Witalija Komara i Aleksandra Melamida.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Evaldas Jansas, Andrius Kviliűnas, Linas Jablonskis, Jonas Jurcikas
- Wystawa
- Ogólnie rzecz biorąc, lubię odważną sztukę
- Miejsce
- CSW Łaźnia 2
- Czas trwania
- 4.09-01.11.2015
- Osoba kuratorska
- Raminta Jurėnaitė
- Fotografie
- Adam Bogdan
- Strona internetowa
- laznia.pl