„O ulotności słów” w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach
Wystawa jest efektem francusko-polskiej wymiany artystycznej, w której udział wzięli Yannick Vey i Michał Smandek. Chociaż twórczość artystów jest odmienna, to można odnaleźć w niej zaskakujące podobieństwa zakorzenione w wielkich, europejskich prądach artystycznych i intelektualnych. Vey i Smandek zapraszają do odkrywania bogactwa znaczeń poprzez formy figuratywne i abstrakcyjne, a konfrontacja dwóch pozornie heterogenicznych światów pozwala odbiorcy zgłębić holistyczne pojęcie człowieka i jego relację z naturą. Wizje artystów przecinają się i uzupełniają, otwierając tym samym nowe perspektywy dla refleksji oraz dialogu między kulturami francuską i polską.
U podstaw projektu leżą wspólne peregrynacje, jakie artystom zaproponowali kuratorzy projektu Marek Zieliński i Vincent Gobber. Mit Orfeusza, studia przyrodnicze Jana Dzierżona to bezpośrednie inspiracje. Pasieka postrzegana jest tu jako obiekt, instalacja artystyczna. „Pszczoły zostały zniewolone przez człowieka” mówią artyści. Pszczoły niejako stają się twórcami sztuki – wartości i form uważanych za doskonałe, jak sześciokąt obserwowany w plastrze pszczelego wosku. Artyści zastanawiają się nad socjologicznymi i antropologicznymi aspektami życia owadów, ich współistnienia z człowiekiem.
Spotkanie Yannicka Veya i Michała Smandka podczas rezydencji w siedzibie Stowarzyszenia L’Assaut de la menuiserie w Saint-Étienne we wrześniu tego roku było wynikiem niemal rocznej współpracy Stowarzyszenia i Instytucji Kultury Ars Cameralis. Pierwsza odsłona ich wspólnych działań pod tytułem „Repartir sans se retourner” [Odejść, nie oglądając się za siebie] odbyła się w terminie 21 września – 20 października. Wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach jest drugą, rozszerzoną odsłoną tego projektu.
Michał Smandek
Artysta wizualny, który zajmuje się współzależnością działań człowieka i natury, podejmuje krytyczną refleksję dotyczącą antropocentryzmu i materializmu, zwraca uwagę na degradację środowiska naturalnego. Jego praktyka opiera się na doświadczeniach podróży. Zaprasza i angażuje miejscowe społeczności do wspólnych działań, dokonuje modyfikacji przestrzennych krajobrazu, przekłada na język sztuki zaobserwowane w przyrodzie zależności. Stosuje strategie i metody pracy, podczas których zaciera granicę między ingerencją a „zauważeniem”, czyli napotkaną sytuacją o wysokim współczynniku sztuki. Od kilku lat współpracuje z pszczołami, bada ich sposób pracy i porozumiewania się. Tworzy rzeźby, instalacje, fotografie, inicjuje działania kolektywno-performatywne.
Michał Smandek o pracach:
Jaką wiedzę o świecie i o sobie samym posiadałby człowiek, gdyby poznał mowę innych gatunków? – pomyślałem, pochylając się nad otwartym ulem pełnym pszczół. Znana jest specyfika tańca pszczelego, czyli przekazania informacji za pomocą ruchu pszczół na plastrze. A jak wyglądałby zapis śpiewu pszczelej matki? Język to materia żywa – ewoluuje, przeobraża swoją strukturę i podlega kodyfikacji, która służy definiowaniu i utrwalaniu jego kształtu w elastycznej stabilności. Drobne ażury, otwory w woskowej tkaninie tworzą strukturę przypominającą kod, pismo będące zapisem mowy. Znamy podobne układy zapisu informacji z kart perforowanych pierwszych komputerów i żakardowych krosien tkackich, które sterowały nićmi podczas tkania. Mowa pszczół została zapisana na sztandarach i flagach, bo te są zabierane na manifestacje. Komunikat pszczół skierowany do ludzi.
Obserwacja każdej drobnej zależności między pszczołą a rojem, rojem a matką pszczelą, rodziną pszczelą a warunkami otoczenia wskazuje na gradację relacji w naturze – pomyślałem, gdy ponownie pochyliłem się nad wnętrzem ula i zajrzałem do środka. Wobec powszechnego problemu wymierania pszczół, do którego przede wszystkim przyczynił się człowiek, zastanawiałem się nad współzależnością między kondycją pszczół a dobrostanem ludzi, a może nawet bardziej nad dobrostanem pszczół a kondycją gatunku ludzkiego.
Yannick Vey
Artysta wizualny, którego proteuszowe prace oscylują między tym, co ambitne, a tym, co dyskretne. Można tu znaleźć „coś żywego i martwego jednocześnie”, co było obsesją Alberto Giacomettiego. W swojej twórczości Vey zajmuje się mitologicznymi i średniowiecznymi przedstawieniami, a także ikonami sztuki współczesnej i tradycją erotyczną. Wyznaje libertariańskie przekonania, walczący z utrzymywaniem się pewnych nierówności. Artysta zabiera nas na próg tego, co nieznane, jak czarne dziury fizyki kwantowej, które tak bardzo go fascynują.
Yannick Vey O Pracach:
Labirynt
Zanurzyć się, nie zatracając
Zawinąć się, nie zaplątując
W głębinach zagwizdać
Oddychając
Wynurzyć się, nie patrząc wstecz
Wzrastać, tworzyć.
Le Marteau des sorcières
Wejdź do labiryntu, w którym jesteś, ujrzyj papierowe stwory
i ich cienie na ścianach, zobacz, jak igrają z twoim wnętrzem.
Malleus Maleficarum
Bezsilny w boju o uwagę demonologa,
tchórzu, idź dalej w głąb labiryntu,
wdychaj zapachy miodu i smoły, przeżuwaj, traw.
Młot na czarownice
Odnajdujesz środek ciężkości, linie zakrzywiają się wokół czarnej dziury,
oddychasz, jak wróż(ka) z marmuru na stalowych skrzydłach, oddychasz,
może wrócić na swoje miejsce nawet bez twojego dotyku,
oddychasz, nie oglądając się za siebie, oddychasz, nie zatrzymując się.
Potwory, które mnie tworzą
Schodzę w głąb siebie.
To podróż do piekieł, do wnętrza ziemi, na rubieże wszechświata.
Dostrzegam siebie w stworach, które odwzajemniają moje spojrzenie:
Kali, Sekhmet, Eurydyka, Ważka, Żywioły.
Czy przed powrotem nie powinienem oddać tego, co nie moje?
Co zrobić z sercem, które już oddałem?
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Michał Smandek, Yannick Vey
- Wystawa
- O ulotności słów, w ramach XXXII Festiwal Ars Cameralis
- Miejsce
- Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach
- Czas trwania
- 9.11-10.12.2023
- Osoba kuratorska
- Marek Zieliński, Vincent Gobber
- Fotografie
- Radosław Kaźmierczak