SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 29.11.2019 10 min

Małe narracje na Siedlcach. Festiwal Narracje #11

Portret Michalina Sablik
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Gdańsk kojarzy mi się wielkimi, historycznymi narracjami i ciągłą walką, próbą przepisywania, reinterpretacji heroicznej przeszłości. Dzięki Narracjom na chwilę można odpocząć od tych patetycznych historii i skupić na pozornie bardziej prozaicznych, ale wcale nie mniej ważnych wątkach.
Monika Drożyńska, „Trudność i wdzięczność”, 2019

Listopad, ciemno, zimno, pada. O tej porze roku zamieniam się w jesieniarę i nie wychodzę spod kołdry. Czasem wymykam się do kuchni, żeby napełnić kubek herbatą. Organizatorzy Narracji wyciągają takie osoby jak ja z domów na „działania terenowe”, czyli festiwal sztuki w przestrzeni publicznej odbywający się w martwym dla Gdańska sezonie listopadowym. Uczestników tegorocznej edycji festiwalu, kuratorowanej przez Sylwię Szymaniak i Sarmena Beglariana, można poznać od razu – po zabłoconych butach. Mimo że jesteśmy w centrum Gdańska, przechodzimy przez chaszcze, rozkopane ulice, znane tylko mieszkańcom skróty i niezbyt reprezentacyjne podwórka. Uczestnicy uzbrojeni w latarki, trapery, kijki zaproszeni są do performatywnego spaceru-oprowadzania (który w czasie festiwalu odbywał się kilkukrotnie w różnych językach), doświadczania przestrzeni. Całość przypomina miejską grę, nocną zabawę w podchody. Na trasie odwiedzamy stare piwnice, skrytki pod wiaduktami, domy przeznaczone do rozbiórki, ale też miejsca, gdzie serwowana jest herbata i grzane wino pokrzepiające uczestników ekspedycji.

Rzewnej pieśni o zniewoleniu można było słuchać ze studzienki kanalizacyjnej umieszczonej przy ruchliwej, niemal zagłuszającej ją ulicy. Patrycja Orzechowska w ten sposób chciała oddać głos skanalizowanej rzece, Potokowi Siedleckiemu, który kiedyś stanowił centrum życia dzielnicy i był powodem osiedlenia się ludzi w tej okolicy.

Wszystko po to, aby zobaczyć ponad dwadzieścia instalacji przygotowanych przez artystów specjalnie w przestrzeni Siedlec, dzielnicy Gdańska, która podczas 11. edycji Narracji, na weekend (15-16 listopada 2019) stała się miejscem interwencji site-specific. Festiwal organizowany jest od dekady przez Instytut Kultury Miejskiej oraz Gdańską Galerię Miejską. Odbywał się już w wielu kluczowych dla Gdańska dzielnicach, takich jak historyczne Stare Miasto czy chętnie wykorzystywana przez artystów różnych dziedzin postindustrialna przestrzeń Stoczni. W tym roku artyści pracowali na trudnej tkance Siedlec. Wymagającej, ponieważ pozbawionej jednolitej charakterystyki i łatwej do opowiedzenia historii, różnorodnej i niespójnej. „To dzielnica wypruta z charakteru” – usłyszałam od jednej z uczestniczek. Prywatne domy sąsiadują tam z blokami, osiedlami robotniczymi, gdzieś dalej burzone są domy z muru pruskiego, a parki skrywają mroczne historie. Istny palimpsest.

1
Krytyka 23.11.2018

Głosy z wyspy. O 10. edycji festiwalu Narracje

Portret Karolina Plinta

Po nas choćby potop

Nieodłącznym tematem wielu wydarzeń kulturalnych 2019 roku jest ekologia, antropocen i kryzys klimatyczny. Tych istotnych tematów nie zabrakło także na tegorocznych Narracjach. I dobrze, popieram. Oprócz małych gestów ze strony organizatorów festiwalu, takich jak upcykling płóciennych toreb czy ograniczenie plastiku na imprezie, prezentowano kilka instalacji poruszających problematykę ekologiczną. Wideo Angeliki Markul z trylogii opowiadającej o istnieniu człowieka, przedstawiające w wyestetyzowany sposób topnienie lodowców, zostało zaprezentowane na wielkim ekranie w zbiorniku wodnym w parku. Świetna muzyka skomponowana przez Côme Aguiara, podwojenie obrazu poprzez odbicie w tafli stawu oraz umieszczenie go w krajobrazie miasta dały monumentalny efekt. Miał on jednak mroczne przesłanie – w komentarzu do pracy Markul kuratorzy odnieśli się do przewidywań naukowców, że nadmorskie miasta, takie jak Gdańsk, niedługo zostaną zatopione przez podnoszący się poziom wód w oceanach.

Ale to nie wszystko w temacie ekologii. Aby znaleźć kolejną pracę, instalację Lament pochowanej wody Patrycji Orzechowskiej, należało wyostrzyć słuch i spojrzeć pod nogi. Artystka skomponowała operową pieśń żałobną, wykonaną później przez sopranistkę w jaskini wypełnionej wodą, co nadało utworowi szczególnej akustyki oraz głębi. Rzewnej pieśni o zniewoleniu można było słuchać ze studzienki kanalizacyjnej umieszczonej przy ruchliwej, niemal zagłuszającej ją ulicy. Artystka w ten sposób chciała oddać głos skanalizowanej rzece, Potokowi Siedleckiemu, który kiedyś stanowił centrum życia dzielnicy i był powodem osiedlenia się ludzi w tej okolicy. Obecnie niewiele mieszkańców zdaje sobie sprawę z jego istnienia. Instalacja Orzechowskiej nieuchronnie kojarzący mi się z duchem działań Sióstr Rzek, które w podobny sposób, poprzez sztukę, próbują nadać podmiotowość przyrodzie pozornie „nieożywionej”.

Patrycja Orzechowska, „Lament pochowanej wody”, 2019

Archeologia cmentarna i klubowa

Tkanka miejska podlega zmianom, jest przestrzenią walki ideologicznej i politycznej, zmienia swój charakter, a miejsca zyskują nowe funkcje. Narracje na Siedlcach były momentem przyjrzenia się tym procesom oraz spojrzenia na fragmentaryczne historie. Marta Wódz przypomniała smutny los ewangelickiego cmentarza, który po wojnie został zdewastowany i zamieniony w park w procesie „odniemczania” Gdańska. Artystka przygotowała instalację dźwiękową, w której nagrane głosy kobiet dawały wskazówki, jak nawigować wśród drzew, aby trafić na miejsce grobu swoich przodków. Instalacji towarzyszyła projekcja filmu z choreografią kobiet z lokalnego kółka tanecznego wykonywaną we wspomnianym parku. Wzruszający przykład osobistej pamięci zapisanej w miejskiej florze, trwalszej od przysłowiowego spiżu.

Zupełnie inny aspekt dzielnicy uwidocznił Tymek Bryndal, który skupił się na najnowszej historii, a jego działanie można by nazwać archeologią kultury klubowej. Artysta odkrył, że w lokalu, gdzie aktualnie mieści się jedna z Żabek, w latach 90-tych funkcjonował kultowy klub muzyczny „Rondo”. W ramach swojej performatywnej interwencji zaprosił DJ-ów, którzy niegdyś rozkręcali gdańską publiczność do odtworzenia atmosfery kultowych osiemnastek. Obok serwowano grzane wino a publiczność chętnie wchodziła w imprezową sytuację tupiąc nóżką do hiciorków sprzed lat.

1
Rozmowy 03.05.2019

Tu nikt nie siedzi w drugim rzędzie. Rozmowa z Mirosławem Bałką, Tymkiem Bryndalem i Anną Shimomurą

Portret Jakub Banasiak

Marta Wódz, „Ćwiczenia z orientacji”, 2019

Widmo gentryfikacji

Partycypacja lokalnych mieszkańców, problemy społeczne, lokatorskie czy bytowe to też powtarzający się temat wydarzeń w przestrzeni publicznej. Narracje mają już w tym duże doświadczenie i odrobione lekcje innych festiwali (szczególnie z nurtu tzw. „muralozy”), które oszpecały miasto i uprzedmiotowiały mieszkańców. Kuratorom udało się uniknąć takich sytuacji, więcej – wysoka frekwencja i zaangażowanie mieszkańców Siedlec było dla mnie sporym zaskoczeniem. Szukając kolejnych punktów na mapie, przez cały czas trwania festiwalu natrafiało się na spore grupki spacerowiczów. Z drugiej strony artyści tworząc zaangażowane instalacje zrobili to z dużym wyczuciem i świadomością możliwych konsekwencji.

Podczas 11. Narracji kilkoro artystów zaangażowało się w bezpośrednią pracę z mieszkańcami w ich najbliższym otoczeniu. Grunt pod te projekty przygotował Instytut Kultury Miejskiej, który wspiera lokalne inicjatywy na Siedlcach.

Problem przekształceń miasta i gentryfikacji podejmowały dwie instalacje. Praca Moniki Drożyńskiej Trudność i wdzięczność, powieszony nad ulicą patchwork z napisami „przepraszam” i „dziękuję”, wyrażała skruchę za udział sztuki i artystów w odwiecznym procesie gentryfikacji miast (na Siedlcach mają powstać hotele, lukratywne dla miasta żyjącego z turystyki) oraz dziękowała za pracę dla artystów zapraszanych do takich działań. Formalnie zupełnie odmienna była minimalistyczna propozycja Alicji Karskiej i Aleksandry Went. Artystki stworzyły instalację składającą się z kilku płyt OSB wykonanych z drewna rozbiórkowego z okolicznych domów. Takimi deskami zaślepione są okna i drzwi starych domów, co sygnalizuje, że wyrok w sprawie ich rozbiórki już zapadł. Praca duetu była prawie niezauważalna. Ot, zwykła deska oparta o mur jednego z budynków. Jednak oglądając ją z bliska można było zobaczyć kolorowe, polichromowane fragmenty, tworzące piękną formalnie strukturę. Tym gestem artystki sygnalizowały los zabytkowych domów z muru pruskiego, powszechnie poddawanych rozbiórce, aby na ich miejscu mogły powstać nowe apartamentowce.

Monika Drożyńska, „Trudność i wdzięczność”, 2019
Alicja Karska, Aleksandra Went, „Płyta”, 2019

Trafiona partycypacja

W polu sztuki powstało wiele modeli partycypacyjnych. Niektóre z nich skompromitowały się przez ostatnie lata, co dokładnie opisuje Claire Bishop w książce Sztuczne piekła. Sztuka partycypacyjna i polityka widowni. Partycypacja stała się słowem modnym, ale działania partycypacyjne w instytucjach czy festiwalach sztuki nie zawsze dawały dobre efekty – czasem efemeryczne działania artystów sprowadzały się do manipulacji, interweniowania czy pozornego uczestnictwa mieszkańców. Sprawiedliwsze okazały się modele przyjmujące formę partnerstwa, uspołeczniania „władzy” nad projektem czy realnego współtworzenia, co udało się podczas 11. Narracji, gdzie kilkoro artystów zaangażowało się w bezpośrednią pracę z mieszkańcami w ich najbliższym otoczeniu. Grunt pod te projekty przygotował Instytut Kultury Miejskiej, który wspiera lokalne inicjatywy na Siedlcach.

Malwina Konopacka, „Fontanna”, 2019
Mikołaj Biberstein-Starowieyski, „Osiedlowa forma przestrzenna”, 2019

Muzycznie festiwal Narracje też nie zawiódł. Klub festiwalowy znajdował się pod namiotem w parku, w wąwozie fortu i przyciągał z daleka kolorowym oświetleniem. Szczególnie podobał mi się drugi wieczór z występem rapera Bartusia 419 oraz setem Sergeya Shabohina.

W tym kontekście warto wspomnieć o dwóch rzeźbach, które stanęły na osiedlu przy ulicy Zakopiańskiej – Fontannę Malwiny Konopackiej i Osiedlową formę przestrzenną Mikołaja Bibersteina-Starowieyskiego. Konopacka jest ikoną współczesnego designu, znaną ze swoich pięknie malowanych ceramicznych waz. Tym bardziej cieszy, że została zaproszona na festiwal sztuki w przestrzeni publicznej. Artystka wspólnie z lokalnymi dziećmi z Towarzystwa Przyjaciół Dzieci „Neptun“ (gdańskiej świetlicy środowiskowej) malowała ceramiczne dyski w kobaltowe wzory, a następnie skomponowała z nich trzyczęściową fontannę, umieszczoną pomiędzy blokami mieszkalnymi. Dopełnieniem tego projektu byłoby spełnienie woli mieszkańców, aby praca została tam na stałe, dekorując przestrzeń osiedla.

Wizualną przemianą przestrzeni miejskiej w dobrym stylu zajął się też Józef Gałązka. Artysta zwracając uwagę na architekturę modernistycznego pawilonu sklepowego przy ul. Kartuskiej, podarował jego właścicielowi szyld wykonany w technice metaloplastyki z napisem „OWOCE I WARZYWA”, który zastąpił kiczowaty baner promocyjny. Choć widziałam już sporo tego typu prac, m.in. na festiwalu ArtBoom w Krakowie, to uważam to za bardzo sympatyczny gest, podobnie jak częstowanie gości festiwalowych fragmentami czekoladowej rzeźby. Gałązka budował efemeryczną rzeźbę z czekolady na swoim drewnianym wozie. Odlewał formy owoców i warzyw układając je na tacy w barokową martwą naturę, a potem rozbijał i rozdawał kawałki.

Józef Gałązka, „Widok, Owoce Warzywa”, 2019
Józef Gałązka, „Widok, Owoce Warzywa”, 2019
Przemek Pyszczek, „Adam”, 2019

Podobny zwrot ku tradycyjnym formom kreowania przestrzeni miejskiej wykonał Przemek Pyszczek, który w parku postawił kolorową instalację z geometrycznych form przypominających podwórkową architekturę trzepaków, huśtawek i placów zabaw. Artysta, aktualnie mieszkający w Berlinie, często nawiązuje do estetyki pastelowych blokowisk, nostalgicznie nawiązując do własnego dzieciństwa spędzonego na polskich osiedlach pod koniec XX wieku. Szkoda, że jego praca to tylko rzeźba, a nie plac zabaw, z którego dzieci na Siedlcach mogłyby na stałe korzystać.

Mikronarracje

Narracje? Gdańsk kojarzy mi się wielkimi, historycznymi narracjami i ciągłą walką, próbą przepisywania, reinterpretacji heroicznej przeszłości. W ostatnim roku mogliśmy to obserwować w najbardziej jaskrawej formie. Westerplatte, Solidarność, rocznice, burzenie pomników, spór o przestrzeń publiczną czy muzea. To wszystko, co dociera do nas z mediów co dnia. Dzięki Narracjom na chwilę można odpocząć od tych patetycznych historii i skupić na pozornie bardziej prozaicznych, ale wcale nie mniej ważnych wątkach. Kuratorzy skoncentrowali się bardziej na kategorii mikronarracji, czyli opowieściach prywatnych, pamięci miejsc, tożsamości, mniejszościach, życiu codziennym. Oddali głos osobom mniej słyszalnym w debacie publicznej: kobietom, przyrodzie, robotnikom, lokatorom. Te małe, pomijane opowieści mające lokalny charakter i pozbawione ambicji uniwersalistycznych, bardziej odpowiadają mojej wrażliwości niż Historia (pisana przez duże „H”).

Klub Festiwalowy

Muszę przyznać, że muzycznie festiwal Narracje też nie zawiódł. Klub festiwalowy znajdował się pod namiotem w parku, w wąwozie fortu i przyciągał z daleka kolorowym oświetleniem. Szczególnie podobał mi się drugi wieczór z występem rapera Bartusia 419 oraz setem Sergeya Shabohina. Lokalna publiczność była nieco zszokowana performansem Bartusia, wykonującego swój klasyczny zestaw gestów (nacinanie skóry, posypywanie solą, picie wódki i moczu, wymiociny, zabawy z krzyżem), który przyćmił nieco jego niezwykle emocjonalne i egzystencjalne, choć miejscami infantylne, ale koniec końców poruszające teksty o beznadziei, zagubieniu, końcu świata. I jeszcze wielkie brawa dla Shabohina za świetną zabawę do setu Darkness for Shine i ekstra dobór niepokojących, kolażowych wizualizacji.

Michalina Sablik – historyczka sztuki, krytyczka i kuratorka. Doktorantka na Uniwersytecie Warszawskim, członkini AICA. Pracuje w Galerii Promocyjnej w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie, współpracuje z wieloma magazynami i instytucjami. Działa w duecie Dzidy. Więcej: linktr.ee/michalinasablik

Więcej

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Tymek Bryndal, Mikołaj Biberstein-Starowieyski, Monika Drożyńska, Józef Gałązka, Maya Gordon, Katarzyna Górna, Marta Handschke, Bartosz Jakubowski, Malwina Konopacka, Mateusz Kowalczyk, Alicja Karska/Aleksandra Went, Angelika Markul, Michał Mioduszewski, Olga Mokrzycka-Grospierre, Patrycja Orzechowska, Joanna Pawlik, Przemek Pyszczek, Aga Szreder, Marta Wódz, Piotr Wysocki
Wystawa
Narracje #11
Miejsce
Gdańsk Siedlce
Czas trwania
15-16.11.2019
Osoba kuratorska
Sylwia Szymaniak, Sarmen Beglarian
Fotografie
Bogna Kociumbas
Strona internetowa
narracje.eu
Indeks
Aga Szreder Aleksandra Went Alicja Karska Angelika Markul Bartosz Jakubowski Festiwal Narracje Joanna Pawlik Józef Gałązka Katarzyna Górna Malwina Konopacka Marta Handschke Marta Wódz Mateusz Kowalczyk Maya Gordon Michalina Sablik Michał Mioduszewski Mikołaj Biberstein-Starowieyski Monika Drożyńska Olga Mokrzycka-Grospierre Patrycja Orzechowska Piotr Wysocki Przemek Pyszczek Sarmen Beglarian Sylwia Szymaniak Tymek Bryndal

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
4
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
5
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Małe narracje na Siedlcach. Festiwal Narracje #11 — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności