Mała przestrzeń w dobrym stylu. Co może zrobić jeden człowiek w Galerii Dawid Radziszewski
Kto zdążył już odwiedzić galerię Dawid Radziszewski w Warszawie wie, że mała powierzchnia nie sprzyja wernisażom. Kto do galerii wybrał się na wystawę Co może zrobić jeden człowiek, mógł zarazem przekonać się, jak dużo dobrego można wycisnąć z takiego niewielkiego metrażu.
Na wystawę składają się trzy prace – Pawła Susida, Wojciecha Bąkowskiego i Igora Savchenko. Często tego rodzaju zestawienia służą do wynajdywania punktów stycznych między artystami. Nic w tym dziwnego – to dobrze, kiedy zbiorowe wystawy są czymś więcej niż tylko nudnym zbiorem pojedynczych, obcych sobie prac zgrupowanych na zasadzie „ni brat, ni swat” . Najlepiej jednak, gdy owe korelacje przepływają podskórnie, nie wyrażają się wprost, a mimo to rzutują na charakter całości. Ten chwyt zagrał w tym przypadku.
Nie potrzeba się specjalnie wysilać, by zauważyć, że Susid, Bąkowski i Savchenko formalnie i poetycko przynależą do zupełnie różnych porządków. Praca Pawła Susida (Bez tytułu, 2013) widoczna jest już z zewnątrz. To dość dokładna trawestacja jednego z obrazów artysty, jednak tym razem odbite z szablonu słowa zamiast na płótnie, wylądowały nad wejściowymi drzwiami. Napis głosi: Po odebraniu wiadomości z kraju i ze świata resztką sił staraj się nie zwariować, na co chciałoby się odpowiedzieć – wiemy, dzięki za radę panie Susid. I chociaż spacerując ulicą nieraz można natknąć się na podobne w swej wymowie plakaty, to dobrym rozwiązaniem wydaje się zwrócenie tej pracy licem w stronę przechodniów, zamiast kisić ją w galerii.
W tym kontekście zdecydowanie eskapistycznie wypada audio-instalacja Wojciecha Bąkowskiego Rozłożenie wrażeń (2012), co bynajmniej niczego jej nie umniejsza. Wykonana bardzo porządnie, składa się z białej podstawy, na której umieszczono pięć głośników różnej wielkości. Dla każdego przypisany jest inny dźwięk związany z miejskim krajobrazem. Bąkowski zdążył już przyzwyczaić do poruszania się na bardzo czułych, kameralnych częstotliwościach. Zapewne dlatego z otoczenia wydestylował odgłosy niemal intymne – sapanie przez nos, grzechotanie kluczy czy przelewanie się wody w butelce podczas spaceru. Jedynym „oddalonym” wrażeniem jest dźwięk wyjącej syreny, co wizualnie wyraża podłużny głośnik będący czymś w rodzaju linii horyzontu dla całości. Po raz kolejny artysta intymne, nietrwałe doznania ściśle związał ze statycznym, abstrakcyjnym językiem wizualnym, co może w przypadku Rozłożenia wrażeń dodatkowo przywodzić na myśl panoramę blokowiska, po którym ktoś spaceruje.
Wystawę zamyka seria kilku prac Igora Savchenko – białoruskiego artysty kojarzonego przede wszystkim z fotografią, niezbyt zresztą zajmującą. Tym razem zaprezentowano jego prace tekstowe będące rodzajem krótkich interaktywnych scenariuszy. Zalecając się do wskazówek artysty polegających na wykonywaniu określonych ruchów możemy np. poczuć się jak marszałek Wilhelm Keitel podczas podpisywania kapitulacji Niemiec (Dziewięć, osiem, sześć. Trzy cyfry feldmarszałka Keitela)albo jakiś demiurg kształtujący sytuacje ulicznego ruchu (Dwadzieścia siedem sekund. Praktyka demiurga). Trzeba przyznać, że to najsłabszy element wystawy, zwłaszcza rozpatrując tę pracę bez kontekstu pozostałych dwóch. Warto się zastanowić, w którym miejscu autor lokuje jej zasadniczą siłę. Naiwnością jest sądzić, że ktoś naprawdę będzie starał się wykonać zapisane polecenia, a bez tego praca pozostanie jedynie raz ciekawymi, a innym razem mniej historyjkami-sytuacjami zawieszonymi na ścianie.
Ostatecznie jednak Savchenko zgrabnie wkomponowuje się w całość. W rezultacie otrzymujemy oszczędną, dobrze rozegraną wystawę z przewijającą się nie nachalnie narracją o chodzeniu (spacerowaniu, przemierzaniu odległości na piechotę itp.): u Pawła Susida poprzez wycelowanie malunku w potencjalnych przechodniów; u Wojciecha Bąkowskiego za sprawą skrajnego zawężenia optyki do własnego łażenia; natomiast u Igora Savchenko po prostu dlatego, że swoje historie okrasił wątkiem drogi i przemieszczania się. Zapewne niebawem galerie sztuki wkroczą w letni czas sezonu ogórkowego, dlatego tym bardziej polecam wybrać się na tę wcale nieletnią wystawę.
Janek Owczarek – ur. 1990, historyk i krytyk sztuki, kurator. Współpracuje z magazynem „Szum”. W 2019 r. wspólnie z Darią Grabowską i Piotrem Polichtem zorganizował ogólnopolski turniej artystyczny Tekken Art Tournament. Pracuje w Muzeum Literatury w Warszawie.
WięcejPrzypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Igor Savchenko, Wojciech Bąkowski, Paweł Susid
- Wystawa
- Co może zrobić jeden człowiek
- Miejsce
- Galeria Dawid Radziszewski
- Czas trwania
- 21.06-20.07.2013
- Osoba kuratorska
- Dawid Radziszewski
- Strona internetowa
- www.dawidradziszewski.com/