Leon Podsiadły (1932-2020)
Odejście profesora Leona Podsiadłego do innych wymiarów to nieodżałowana strata nie tylko dla społeczności Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. Odszedł człowiek niespotykanego już formatu, klasy, pewnej postawy i ludzkiej, i artystycznej.
Uczeń Borysa Michałowskiego, Apolinarego Czepelewskiego, Xawerego Dunikowskiego i Jerzego Boronia, sam stał się wychowawcą kilku pokoleń rzeźbiarzy działających aktywnie zarówno w kraju, jak i za granicą. Zasługą mistrzów – jak się wydaje – było zaszczepienie w młodym adepcie rzeźby genu nieustannego poszukiwania nowych form wyrazu, ale też eksperymentowania z formą i materiałem, dochodzenia do głębokich treści najprostszymi środkami. Podsiadły był autorem rzeźb o silnym aspekcie kontemplacyjnym, ale też realizacji przeznaczonych do przestrzeni publicznej, w skali kameralnej i omal gigantycznej. Rzeźbił w drewnie (ulubiony czarny dąb) i kamieniu (zwłaszcza granit), odlewał, stosował ceramikę, siatki metalowe, powrozy, tkaninę, naturalne obiekty. Pozostając w sieci inspiracji płynącej ze sztuki dawnej (np. zwartych w bryle rzeźb cykladzkich), pozaeuropejskich cywilizacji (zwłaszcza z ukochanej Afryki, gdzie przez pięć lat był profesorem narodowej szkoły sztuk w Conakry – stolicy Gwinei), ale także XX-wiecznych prądów i estetyk od Constantina Brancusiego i Henry’ego Moore’a, przez Lynna Chadwicka i Alberto Giacomettiego, po Louise Bourgois i Anthony’ego Caro, profesor podążał zawsze osobną drogą, tworząc sztukę oryginalną, po prostu swoją, prawdziwą. Szlachetna prostota, elegancja pionu i poziomu, enigmatyczne treści niosące odbiorcom bogactwo skojarzeń i niewyczerpany potencjał interpretacyjny – oto cechy jego dokonań.
A przy tym wszystkim ujmujący człowiek. Piękna dusza. I zawadiacka.
W albumie podsumowującym twórczość Leona Podsiadłego jest takie zdjęcia autorstwa Staszka Sielickiego, na którym Profesor pozuje w „ujęciu” swojej pracy Angaż z 2012 roku. Konstrukcja z czarnego dębu staje się tym samym zmyślną ramą, na której podstawie leży gęsie jajo. Jajo mądrzejsze od Leona, ale Leon też wie swoje. Kwadratura jaja – początek i koniec, narodziny i śmierć. Cud życia. Cud tworzenia. Cud trwania w pamięci potomnych.
Anita Wincencjusz-Patyna (jedna z tych, co miała szczęście go poznać)