„Jak to widzisz” w galerii Szara Kamienica w Krakowie
Wystawa Jak to widzisz prezentuje prace trzech artystek eksplorujących temat widzenia. Motyw ten jest bardzo aktualnym i często podejmowanym zagadnieniem, pojawiającym się zarówno w teorii, jak i w praktykach artystycznych. Oglądając twórczość Evy Stenram, Cecylii Bonilla i Sławy Harasymowicz odnajdujemy prace odwołujące się do zgłębianych już zagadnień, ale pojawiają się wśród nich również takie, które traktują temat w sposób odświeżający.
Eva Stenram urodziła się w Sztokholmie, obecnie mieszka i pracuje w Londynie. Jej prace w Polsce pojawiają się po raz pierwszy. Swoją praktykę artystyczną definiuje jako pracę z fotografiami, podkreślając, że bardziej od tworzenia nowych obrazów interesują ją interakcje z historią i kulturą fotografii. Najczęściej sięga po ilustracje ze starych magazynów, znalezione negatywy czy zdjęcia funkcjonujące w Internecie. Archiwalne obrazy poddaje cyfrowej manipulacji i tworzy z nich zaskakujące kompozycje, konfrontujące rozmaite spojrzenia i doświadczenia wizualne. Działaniem, które zainicjowało praktykę opartą na technice found footage było przetworzenie rodzinnych fotografii, polegające na włączeniu w istniejące kadry współczesnych autoportretów Evy. Międzynarodowe uznanie przyniósł artystce cykl Drape, bazujący na portretach pin up pochodzących z lat 50 i 60., w którym zasłony i kurtyny, będące tłem fotografii, zostały powielone w taki sposób, że zasłoniły ciała postaci, pozostawiając widocznymi jedynie ich ręce i nogi. Stenram negocjuje z reżimem skopicznym, z kulturowo skonstruowanym sposobem widzenia i pokazywania. Usuwając centralne fragmenty zdjęć, kieruje nasz wzrok ku dotąd pomijanym i niezauważanym planom.
Na wystawie Jak to widzisz zostały zaprezentowane dwa cykle zdjęć Evy: pornography/forest_pics oraz Parted, które inspirująco i wyrafinowanie przenoszą punkt centralny z odbiorcy na same obrazy. Pierwszy cykl opiera się na zdjęciach pornograficznych aranżowanych w otoczeniu leśnego krajobrazu. Z fotografii zostały usunięte wizerunki ludzkich ciał poprzez zmultiplikowanie elementów otoczenia. Eva opisuje swoje zabiegi jako „tworzenie wizualnej blizny wewnątrz obrazu” – wyczuwamy obecność tej rany, domyślamy się, że czegoś brakuję, coś było lub wydarzyło się tu wcześniej. Zostały tylko koce, materace, ślady ubrań. Powstałe w ten sposób prace nabierają charakteru powidoków, pełnych napięcia śladów niedawnej lub oddalonej czasowo obecności. Wybór fotografii pornograficznych dokonany przez artystkę przybliża nas do kolejnych interpretacji. Pornografia, będąca jedynie substytutem rzeczywistego spełnienia, sprzężona jest z niedostępnością, intensyfikuje pożądanie, ale wiąże się z doświadczeniem nieobecności. Las, wybrany z kolei na tło fotografowanych scen, jest postrzegany w sposób ambiwalentny – z jednej strony plasuje się w porządku piękna i kontemplacji, z drugiej traktowany jest jako przestrzeń niebezpieczna i pełna zagrożeń. Tematy te naprowadzają mnie na teorię dotyczącą samych przedstawień wizualnych i ich dwuznaczną, często wymykającą się opisom naturę. Pragnienie zrozumienia oddziaływania obrazów pozostaje w ciągłej relacji z brakiem racjonalnych wyjaśnień ich „mocy”. Balansujemy pomiędzy przekonaniem, iż to „tylko” obrazy a wiarą w ich siłę i możliwości uobecniania przedstawianych momentów. Wyrwy w strukturze fotografii – tworzone przez cyfrowe usuwanie fragmentów – mogą symbolizować ten wymykający się aspekt przedstawień.
Kolejne serie zdjęć: Parted (Trio) oraz Parted (Pairs) również, nieco przekornie, można postrzegać poprzez kategorię braku. Przekornie ponieważ cykl opiera się na multiplikacji. W pierwszym przypadku zdjęcie trojga ludzi siedzących na sofie zostało trzykrotnie powielone, jednak każde według innego scenariusza – poszczególne osoby zostały wydzielone z obrazu i przedstawione indywidualnie. W projekcie Parted (Pairs) sfotografowane pary zostały rozdzielone i umiejscowione pojedynczo, natomiast zdublowane i zmanipulowane obrazy zostały ustawione tak, iż dwoje ludzi jest odwróconych plecami do siebie. Za pomocą tego zabiegu Stenram testuje ograniczenia i plastyczność fotografii. Pokazuje, że sfotografowanie konkretnego kadru jest równoznaczne z rezygnacją z innych potencjalnych obrazów. Dopiero cyfrowa manipulacja pozwala na zaistnienie alternatywnych planów.
Cecilia Bonilla również wykorzystuje znalezione fotografie i ilustracje, tworzy kolaże, filmy video, a także cyfrowo przetworzone obrazy. W projekcie Rooms to let wykorzystała zdjęcia reklamujące pokoje do wynajęcia i usunęła w nich krajobraz widoczny za oknem. Zasłoniła okna, które były dostrzegalne na oryginalnych fotografiach i tym samym skierowała spojrzenie wyłącznie na wnętrze pokoju. Cykl ten, symptomatyczny dla wystawy i twórczości artystek, wskazuje ich pole zainteresowań leżące w badaniu samego obrazu. Powtarza „odwieczne” pytanie o to czy fotografia może wiernie oddać rzeczywistość, czy raczej ją skrywa, będąc tak mocno nieprzeźroczystym medium. Zaufanie do fotografii podważa również seria zdjęć Seascapes, obejmująca obrazy morza z wyłaniającymi się zza horyzontu wyspami i fragmentami krajobrazu. Idylliczne widoki zakłóca rozpoznanie, iż kadry te to zestawienia fotografii wody z ilustracjami włosów pochodzących z reklam z kobiecych magazynów. Kolejna praca Cecilii prezentowana na wystawie to film video In an instant all will vanish powstały we współpracy z Mattem Lewisem, przedstawiający przygotowania atletki do wykonania ćwiczenia. Za sprawą tej pracy wkraczamy na wyższy poziom rozważań niż ten prowokowany przez powyżej opisane prace artystki. Film wydaje się nie mieć początku i końca. Stan skupienia zawodniczki poprzedzający realizację zadania trwa zwykle sekundy, zapętlenie sceny niezwykle wydłużyło moment koncentracji. Punkt ciężkości zostaje przeniesiony na sposób budowania opowieści – obserwujemy powtarzające się sekwencje mikroruchów, skalowanie napięcia, synchronizację obrazu z towarzyszącą mu ścieżką dźwiękową. Traktuję tę pracę jako ciekawą próbę rozłożenia obrazu na czynniki pierwsze, poszukiwania napięć w nim obecnych, a także zbadania narracji i jej struktury.
Podobne tematy odnajdujemy w twórczości Sławy Harasymowicz. Harasymowicz w swoich badaniach związków pomiędzy historią, narracją i pamięcią używa rozmaitych mediów, najczęściej jednak sięga do rysunku, grafiki i istniejących fotografii. Praca Pilot opisywana przez artystkę jako na wpół autobiograficzna, na wpół kreacyjna opowieść, sugeruje tragiczny wypadek, który dotknął kobietę i wpłynął na jej dalsze życie. Natomiast zdjęcia z Krakowa — Photo KRK PL — wydają się najsłabszą pracą eksponowaną na wystawie. Są one częścią stale powiększającej się kolekcji, którą Sława zaczęła tworzyć odwiedzając Kraków już po emigracji z miasta. Fotografie budują wizualną opowieść o miejscach z przeszłości, która jednak w odbiorze sprowadza się jedynie do pytania „Czy rozpoznaję tę przestrzeń?”. Harasymowicz dąży do weryfikacji zdolności obrazu fotograficznego do zachowania i przenoszenia informacji, poszukuje proporcji pomiędzy elementami kreacyjnymi a dokumentacyjnymi. Podobną strategię zastosowała w prezentowanym w Muzeum Etnograficznym w Krakowie projekcie Ersatz, w którym próbuje zrekonstruować historie własnej rodziny. Sięgając po obiekty z kolekcji Muzeum, a także fotografie, mapy, rysunki i teksty stara się odtworzyć i dopowiedzieć przeszłość. Jak wyjaśniają Katarzyna Szydłowska i Konrad Schiller w tekście wystawy: „Ersatz to namiastka, zastępnik czegoś lepszej jakości lub większej wartości. Odtwarzana przez artystkę, z pamięci swojej, osób żyjących, a także rozlicznych dokumentów, historia nie jest pełna”. Właśnie te luki i niedopowiedzenia, tak jak napięcia pomiędzy historią a narracją o niej, są przedmiotem twórczości Sławy.
Tytuł wystawy Jak to widzisz został zaczerpnięty z pracy video Cecilii Bonilla, której kadr obejmuje twarz kobiecą w zbliżeniu i padające na nią z różnym natężeniem światło. Kobieta patrzy na obrazy, ale to one odbijają błyszczące kształty w jej oczach i zostawiają w nich swoje ślady. Artystki testują ową plastyczność obrazu, analizują jego pamięć, zdefiniowane cechy i zakodowane w nim informacje. Zakłócają, redukują, często pozostawiają nas w sytuacji braku, podkreślając konieczność do-wyobrażenia sobie znaczenia sceny. Zaufanie do pełnej reprezentacji rzeczywistości poprzez medium obrazu zostało już dawno wypowiedziane, większość projektów je tylko potwierdza. Dlatego bardziej interesujące są te prace, które ogniskują się wokół – nie aberracji i subiektywizmu tworzenia i odbioru fotografii – ale cech konstytutywnych obrazu.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Cecilia Bonilla, Sława Harasymowicz, Eva Stenram
- Wystawa
- Jak to widzisz
- Miejsce
- Galeria Szara Kamienica
- Czas trwania
- 7.06-10.07.2014
- Osoba kuratorska
- Małgorzata Mleczko
- Fotografie
- Mateusz Torbus
- Strona internetowa
- szarakamienica.pl