„I roześmiały się do mnie opary barw” Ryszarda Grzyba w Museum Jerke
Obrazy powinny być nierzeczywiste. Nie powinny odzwierciedlać pragnienia aby przedstawiać dany przedmiot. Od razu musi być widoczna ich sztuczność, umowność. Malarstwo może jedynie „mówić“ o tym, że niczego nie można wyrazić wprost, o tym braku bezpośredniego przełożenia naszych pragnień na formę. Obrazy powinny reprezentować kategorię niemożliwego.
Malarstwo, gdy staje się zbyt przekombinowane, traci swój pierwotny impet, swoją naturalność, siłę i polot.
Ryszard Grzyb, OKRUCHY MELANCHOLII
Malarstwo nie naśladuje rzeczywistości. Malarstwo dotyczy wewnętrznych relacji na obrazie. Zniekształcenia podkreślają ekspresję obrazu, nie służą tylko ekspresji, również mogą podkreślać subtelność, uczucie, intymny nastrój. Oczywiście jeśli taki jest cel tych zniekształceń. Po drugie, każde dzieło ma swoją logikę, która narzuca ten ostateczny wyraz. Czasami on jest najlepszy, kiedy coś zdeformujemy, powiększymy, nawet wbrew logice rzeczywistego wyglądu. Takie zniekształcenie może więcej powiedzieć temacie czego dotyczy. Istnieje możliwość irracjonalnego odtwarzania wyobrażeń rzeczywistości. Dlatego nie tylko odtwarzam wygląd, ale też różne rodzaje uczuć lub myśli. Można przedstawić dane wyobrażenie ostrzej by zburzyć dosłowność przedstawienia.
Sztuka nie rozwiązuje nikomu żadnych problemów. Nie jest publicystyką. W tym sensie nie mam misji społecznej. Lepiej iść swoja drogą i nie oglądać się w sztuce na to, czy ona spełnia jakąś misję dziejową. Sztuka jest takim sposobem komunikowania się, dającym radość z obcowania z piękną literatura, muzyką, obrazem czy rzeźbą. W humanistycznym odbiorze, ma znaczenie dla duszy. Jest jedną z możliwych propozycji czerpania radości, refleksji, zrozumienia, oczyszczenia. Jest także zachętą do rozwoju jednostki. Sztuka wymaga od widza i artysty rozwoju. To jest proces. Jeśli czytamy literaturę, słuchamy muzyki, oglądamy filmy lub obrazy poznajemy nowe aspekty, nowe perspektywy, mamy przez to nowe wyzwania do pokonania. Musimy nadążać z własnym rozwojem by je poznać i zrozumieć. Nie musimy ich akceptować, ale tak czy inaczej one rozwijają nas. Pogłębiamy to o czym myśleliśmy. Bogactwo kultury jest dobrodziejstwem. Artyści muszą też się wciąż rozwijać. Czas zmienia nasze upodobania, Jesteśmy często zdeterminowani czymś co potem bez śladu mija. Nie możemy stać w miejscu. Możesz być malarzem figuratywnym, ale jednocześnie uwielbiać obrazy Rothko, lub Mondriana. Kiedy rozwijasz się zaczynasz widzieć głębszy sens sztuki w ogóle. Abstrakcja czy realizm są tylko zewnętrzną powłoką tego sensu, który jest gdzieś na samym dnie. To dno np.: malarstwa czy to będzie nieprzedstawiające, czy czy realistyczne, ta baza decyduje czy to jest dobre i ważne czy po prostu zaraz minie.
Z wywiadu Leszka Czajki z Ryszardem Grzybem, 15.02.2012.
Obrazy, malowane w latach dwutysięcznych, przedstawiają zwierzęta prawdziwe i zwierzęta fantastyczne, gołębie, dzięcioły stukające do bram nieba, wróble zamienione w haiku, upływ czasu i wieczną teraźniejszość, trwogę, nosorożce, nostalgię. Prawie zawsze tytuły są integralną częścią obrazów i nie można ich pominąć.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Ryszard Grzyb
- Wystawa
- I ROZEŚMIAŁY SIĘ DO MNIE OPARY BARW
- Miejsce
- Museum Jerke
- Czas trwania
- 17.09-09.10.2016
- Fotografie
- Mirosław Abramowicz
- Strona internetowa
- www.museumjerke.com
- Indeks
- Museum Jerke Ryszard Grzyb