Gorszycielka
Wprawdzie dzisiaj pamiętają o niej nieliczni, ale w latach 80. była najczęściej podrabianą polską artystką. Jej ilustracje emanowały uwielbieniem dla ludzkiego ciała. „Kocham pięknych ludzi, boję się zawistnych kobiet i cenię nade wszystko święty spokój”, przyznawała Berezowska. Fascynowała, ale i gorszyła. Niektórzy mieli jej za złe tę miłość do pięknych obnażonych ciał, nazywali jej twórczość zwykłą pornografią, a samą Maję „sprośną babą”. „Moim zdaniem nie wszystko, co rozebrane, jest nagie”, odpowiadała im Berezowska. Opowiadając o jej ilustracjach, można nieskrępowanie żonglować epitetami. Frywolne, dowcipne, ale także odważne i prowokujące.
Maja Berezowska przychodzi na świat 13 kwietnia 1898 roku w Baranowiczach. Jej ojciec inżynier jest jednym ze współtwórców kolei bajkalskiej i transsyberyjskiej. Dzieciństwo Mai wypełnione jest więc kolejowymi podróżami. Syberia, przez Kijów, wzdłuż Bajkału, aż po Dniepr. Mała Maja, zamiast podziwiać krajobrazy przez okno pędzącego pociągu, nie odrywa wzroku od małego dziecięcego notesika. Każde wolne miejsce białej kartki pokrywa rysunkiem. To właśnie na kartce i z ołówkiem w ręku przeżywa swoje najdalsze i najbardziej ekscytujące podróże.
„Nie pamiętam siebie bez rysowania. Byłam maleńka, na Syberii najlepszą dla mnie zabawą było rysowanie. Złościłam się bardzo, gdy mi przeszkadzano, przywołując na przykład do jedzenia”, przyznawała po latach.
[…]
Pełna wersja tekstu dostępna jest w 21 numerze Magazynu „Szum”.
Zofia Krawiec — Autorka książek „Miłosny Performans” i „Szepczące w ciemnościach”. Absolwentka filozofii i kulturoznawstwa. Mieszka w Warszawie.
Więcej