Dzieła odzyskane. Edward Krasiński w Fundacji Galerii Foksal
Fundacja Galerii Foksal, bez większych fanfar przygotowała szczególną wystawę. Pokazali dzieła Edwarda Krasińskiego, które zaginęły w 1970 roku. Jak na takie wydarzenie, wszystko powinno zaczynać się zdecydowanie w inny sposób.
Sensacja! W 2012 roku, w podwarszawskim Zalesiu, na strychu jednego z domów należącego niegdyś do Edwarda Krasińskiego i Anki Ptaszkowskiej, dokonano niezwykłego odkrycia. Przez niemal 40 lat nad głowami kolejnych lokatorów domu, ukryte były wyjątkowe dzieła sztuki. Poddane skrupulatnej restauracji, ponownie ujrzały światło dzienne.
Jest w tym jednak pewien paradoks, nie są to bowiem prace zupełnie nieznane, wiedza na ich temat istnieje w formie recenzji, katalogów i dokumentacji fotograficznej. Jest to niestety wiedza niepełna i czarno-biała. Wystawa Edwarda Krasińskiego B w Fundacji Galerii Foksal zmienia ten stan rzeczy. Dbałość foksalowców o dorobek nowego klasyka sztuki polskiej powoduje, że kolejne (niesłusznie) zapomniane prace wydobywane są z niepamięci/pamięci czarno-białych dokumentacji.
Do tej pory w dyskursie historii sztuki o pracach, które aktualnie pokazuje warszawska galeria, Dzidach (1964-65), Bez tytuły (1964-65) – (wektorach), czyli rzeźbach „napowietrznych”, jak nazywał je poeta Julian Przyboś, skupiano się najczęściej na napięciach, ekwilibrystyce z przestrzenią i jeżeli jeszcze starczało czasu, również o tym, że prace są w kolorze. Niestety fakt ten często jest pomijany. W serii Dzidy i Wektory Krasiński przechodzi od czerni do krwistej czerwieni, aby w końcu dojść do słynnej błękitnej linii blue scotch. Zaakcentowanie koloru w jego pracach daje pełny obraz ewolucji artysty. Jak teraz patrzę na odrestaurowane prace, mam ochotę krzyknąć: śmierć czarno-białej dokumentacji!
Wystawa Edwarda Krasińskiego B to cenna podróż poznawcza. Dociekliwi badacze awangardy od wystawy anty-arsenałowej z 1955 roku aż po manifestacje błękitnej linii mogą i powinni zacierać ręce, mają przecież sposobność prześledzić kolejne tropy w twórczości tego, jak widać, nie do końca rozpoznanego artysty.
Prace pokazywane w Fundacji Galerii Foksal są zwyczajnie piękne i niezwykle wciągające wizualnie. To iluzja i przestrzenność bez podkręconych parametrów HD, czysty analogowy przekaz. Kiedy Dzidy i nierzeczywiste Bez tytułu – (wektory) skupiają uwagę, a surrealistyczne obrazy przestrzenne Bez tytułu – klatki (1962), przełamują dwuwymiarowość płótna, pojawia się chęć, by dowiedzieć się więcej.
O to galeria zadbała również – przy okazji wystawy widzowie mogą dowiedzieć się o wystawach w Krzysztoforach, plenerach w Osiekach i o dużej wystawie retrospektywnej Krasińskiego w krakowskim Bunkrze Sztuki. Polecam sięgnąć do tego kontekstu, aby przekonać się, jak zakonserwowana była wiedza na temat prac Edwarda Krasińskiego i przekonać się o wizualnej sile tych obiektów.
Wystawa w warszawskiej Fundacji Galerii Foksal nie jest pokazem z odzysku. To pokaz dzieł odzyskanych.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Edward Krasiński
- Miejsce
- Fundacja Galerii Foksal
- Czas trwania
- 16.04-31.05.2013
- Fotografie
- Fundacja Galerii Foksal
- Strona internetowa
- www.fgf.com.pl/