Cytowania bez cytowań. Roman Cieślewicz w Fundacji Signum
W kameralnej przestrzeni Galerii Fundacji Signum prezentowanych jest siedem prac Romana Cieślewicza powstałych w latach 1961-1972, kilka numerów miesięcznika „Ty i Ja” z lat 1961-1968 (wszystkie w tej samej cenie 12 złotych) a na ekranie monitora wyświetlany jest zrealizowany w 1994 roku przez Łukasza Korwina film dokumentalny o artyście. To wszystkie elementy minimalistycznej wystawy Roman Cieślewicz. Collages 1961-1972 przygotowanej przez Grzegorza Musiała.
W nowojorskim Museum of Modern Art w ciągu minionej dekady prace Romana Cieślewicza prezentowane były na pięciu zbiorowych wystawach.
Zwiedzanie wystawy dobrze jest zacząć od obejrzenia filmu o Romanie Cieślewiczu. Monitor wyświetlający film zamontowany jest na ścianie pokrytej szarą tapetę ze zmultiplikowanym motywem z pracy artysty zatytułowanej Cheryl. Sam kolaż Cieślewicza Cheryl prezentowany jest na sąsiedniej ścianie. W filmie o artyście mówią, przede wszystkim, Fernando Arrabal – hiszpański pisarz, dramaturg, poeta, aktor, scenarzysta filmowy, autor prac plastycznych a także założyciel grupy artystycznej Panique, której członkiem był także Cieślewicz oraz inny z założycieli tej surrealistycznej formacji Roland Topor – francuski pisarz polskiego pochodzenia, dramaturg, reżyser teatralny i filmowy, aktor, scenarzysta i scenograf. W dokumencie Łukasza Korwina przewija się także kilka innych znanych osób, w tym słynna stylistka Agnes B. Arrabal i Topor mówiąc o Romanie Cieślewiczu podkreślają przede wszystkim jego wybitne, ponadprzeciętne zdolności, które „skazały” go na sukces. Zarówno Arrabal, jak i Topor są głęboko przekonani o geniuszu Cieślewicza, mówią o tym z zachwytem bez cienia zazdrości, są – każdy z nich na swój sposób – zafascynowani kolegą. Słuchając opowieści Arrabala i Topora jest oczywiste także dla widza, że panowie dobrze się bawili tworząc wspólnie przez lata. Mówią o żyjącym wtedy artyście, przyjacielu, który w znacznym stopniu przyczynił się do rozwoju sztuki plakatu i grafiki II połowy XX wieku.
Roman Cieślewicz odszedł od nas bez mała dwadzieścia dwa lat temu – zmarł na atak serca 21 stycznia 1996 roku w Paryżu w wieku 66 lat. Zdobył ogromny rozgłos, za życia wystawiał na całym niemal świecie. Był jednym z głównych twórców słynnej polskiej szkoły plakatu. Mimo upływu lat prace Romana Cieślewicza nadal intrygują i zachwycają i stale wystawiane są w galeriach i muzeach świata. O jakości twórczości artysty i jego pozycji we współczesnym świecie świadczą kolejne wystawy. Z jednej strony jego dokonania przypominane są w kontekście polskiej szkoły plakatu, wiele z tych wystaw organizowanych jest przez polskie instytucje wystawiennicze, mają jednak także miejsce wystawy w ważnych instytucjach na świecie, na których prace Cieślewicza prezentowane są w innym kontekście. I o tym warto wspomnieć. Tylko w nowojorskim Museum of Modern Art w ciągu minionej dekady prace artysty prezentowane były na pięciu zbiorowych wystawach. O ile Polish Posters 1945-89[1] pokazana w 2009 roku to wystawa związana z polską szkołą plakatu, o tyle pozostałem cztery wystawy: The Original Copy: Photography of Sculpture, 1839 to Today[2] – prezentująca w 2010 roku wybór blisko 300 prac autorstwa 118 artystów w celu pokazania jak fotografia i rzeźba wzajemnie pomagają zrozumieć drugie medium, pokazana w 2012 roku Century of the Child: Growing by Design, 1900-2000[3] – będąca szeroko zakrojonym (pokazano prace aż 361 artystów) przeglądem modernistycznego zainteresowania dziećmi i dzieciństwem jako paradygmatem progresywnego myślenia projektowego, Quay Brothers: On Deciphering the Pharmacist’s Prescription for Lip-Reading Puppets[4] z 2013 roku prezentująca twórczość amerykańskich filmowców – braci bliźniaków Stephena i Timothy’ego Quay w relacji między innymi do graficznego surrealizmu polskich plakacistów, w tym Romana Cieślewicza, czy ubiegłoroczna Transmissions: Art in Eastern Europe and Latin America, 1960-1980[5] – koncentrująca się na podobieństwach i powiązaniach pomiędzy artystami działającymi w Ameryce Łacińskiej i Europie Wschodniej w latach 60. i 70. XX wieku, pracujących w różnych systemach politycznych i gospodarczych, pragnących przekroczyć granice ustanowione po II wojnie światowej, tworzących często w opozycji do lokalnych reżimów państwowo-wojskowych, pokazuje wielopłaszczyznowy wymiar twórczości Romana Cieślewicza. Artysty nie ma już od dawna z nami, ale jego twórczość niezmiennie inspiruje nowe pokolenia kuratorów, historyków sztuki oraz odbiorców. Biorąc pod uwagę, że współcześnie sztuki jest dużo za dużo – zarówno prac w magazynach muzeów i galerii, jak i nowopowstających – sukces Cieślewicza jest tym większy.
Łódzka wystawa Roman Cieślewicz. Collages 1961–1972 to kameralna prezentacja twórczości artysty. Obok kolaży prezentowanych jest kilka numerów miesięcznika „Ty i Ja” – zdaniem wielu najlepiej zaprojektowanej gazety w historii Polski, której pierwszym dyrektorem artystycznym był właśnie Roman Cieślewicz. Wcześniej – po skończeniu studiów w krakowskiej ASP artysta projektował plakaty dla różnych instytucji, między innymi, opracował szatę graficzną pisma artystycznego „Projekt”, zaprojektował kilka świetnych okładek dla tego magazynu. Artysta pracował w redakcji „Ty i Ja” w latach 1959–1963, zanim wyjechał na stałe z kraju. Pierwszy numer „Ty i Ja” ukazał się w maju 1960 roku, będąc nowym otwarciem na kulturę zachodnią w ówczesnych latach. Na stronach numerów miesięcznika z lat sześćdziesiątych prezentowanych w galerii można zobaczyć między innymi w dziale mody zdjęcia Catherine Deneuve w nowych kreacjach; zdjęcia aktorki wycięte z prasy zachodniej ponownie zostały wkomponowane na stronach czasopisma. Jak zauważa Iwona Kurz: „Nożyczki grafika w magazynie »Ty i Ja«, wycinającego i odfotografowującego »cudze« zdjęcia z zachodnich żurnali, a następnie sumiennie wyklejającego puste miejsca w katalogu posiadania, pozwalały na konstrukcję pewnego marzenia. Nie by to gest przetworzenia, ale właśnie przeklejenia, który uruchamia inne, nowe sensy ze względu na nowy kontekst, ale pierwotnie znaczy „nowocześnie” i „zachodnio” – bezkrytycznie, z zachwytem. Ten wtórny obraz rzeczy, obraz obrazu miał dawać pozór ich istnienia”[6].
Wyjazd do Francji miał ogromny wpływ na rozwój artysty. Bogactwo i dostępność środków technicznych połączone z wyobraźnią artysty, jego umiejętnościami posługiwania się myślowym skrótem czy też subtelnym humorem pozwoliły rozwinąć jego talent, który wkrótce eksplodował.
W okresie gdy Cieślewicz był dyrektorem artystycznym „Ty i Ja”, pismo ukazywało się w nakładzie ponad 80 tysięcy egzemplarzy, było dostępne jedynie spod lady, czytelnicy magazynu traktowali okładki Cieślewicza jak dzieła sztuki. Sam Cieślewicz w rozmowie z Margo Rouard, kuratorką jego indywidualnej wystawy w Centrum Pompidou w 1993 roku stwierdził, że: „fotografia jest najlepszym sposobem na zarejestrowanie obrazu. Pozwala mi dostosować się do moich upodobań i przekształcić obraz wstępny w taki, który chcę stworzyć”[7]. W „Ty i Ja” publikowano także porady gastronomiczne, prezentowano wzornictwo przemysłowe, radzono jak urządzać mieszkania, recenzowano filmy i płyty, pisano o literaturze i sztuce współczesnej.
Po wyjeździe w 1963 roku z kraju Roman Cieślewicz przez krótko przebywał w zachodnich Niemczech i we Włoszech, aby ostatecznie zamieszkać w Paryżu i pozostać tam do końca swojego życia. Wyjazd do Francji miał ogromny wpływ na rozwój artysty. Bogactwo i dostępność środków technicznych połączone z wyobraźnią artysty, jego umiejętnościami posługiwania się myślowym skrótem czy też subtelnym humorem pozwoliły rozwinąć jego talent, który wkrótce eksplodował. Własne wizje graficzne realizował w jednym z największych światowych magazynów o zdrowiu, urodzie, modzie i rozrywce – piśmie „Elle”, którego dyrektorem artystycznym był w latach 1965–1969, współpracował z magazynem „Vogue” oraz wieloma innymi czasopismami. Wybrane przez kuratora łódzkiej wystawy kolaże powstały już po wyjeździe z Polski.
W 1971 roku Roman Cieślewicz, pracując dla agencji Mafia, zrealizował zamówienie gazety „Zoom”, tworząc dwie różne wersje cyklopów. Sfotografował dwie męskie twarze, przeciął je w kierunku długości, potem składając przecięte kawałki symetrycznie, ale jednak z zakłóceniem porządku, stworzył nowe chorobliwe, hybrydowe istoty. Efekt pierwszej operacji chirurgicznej przeprowadzonej przez artystę zachęcił go do kolejnych czego efektem było powstanie ponad dwudziestu prac opartych na tym samym pomyśle. Artysta kochał kolaż i fotomontaż. Jedną z prac – zoom cyklopa pokazał na okładce magazynu „Zoom” oraz w tym samym roku na plakacie swojej indywidualnej wystawy Roman Cieślewicz foto-grafika w Muzeum Sztuki w Łodzi. Na wystawie w Fundacji Signum tę znaną na całym świecie pracę – Zoom contre la pollution de l’oeil (Zoom przeciw skażeniu oka), swoisty znak firmowy Cieślewicza pokazano w dwóch formatach: dużym oraz małym. Mniejsza wersja to projekt z ręcznie naniesionymi przez artystę poprawkami czarnym mazakiem. Praca pomimo upływu lat ciągle zachwyca, na swój sposób jest hipnotyzująca. Na wystawie obok wyżej omówionej pracy Zoom contre la pollution de l’oeil jeszcze dwie inne – Zonc i Dorothee – oparte są na tym samym pomyśle.
Prezentowane na wystawie prace są ciągle atrakcyjne, nie nudzą, nieco niepokoją, pomimo tego że powstały pół wieku temu. W Polsce dodatkowo zainteresowanie twórczością Cieślewicza wpisuje się w szerszą modę na PRL, przyciąga do galerii nie tylko publiczność pamiętającą tamten okres, ale też młode pokolenie. Artysta ciągle dla wielu, nie tylko grafików, pozostaje bohaterem.
[1] https://www.moma.org/calendar/exhibitions/955 (dostęp z dn. 22.11.2017).
[2] https://www.moma.org/calendar/exhibitions/969 (dostęp z dn. 22.11.2017).
[3] https://www.moma.org/calendar/exhibitions/1222 (dostęp z dn. 22.11.2017).
[4] https://www.moma.org/calendar/exhibitions/1223 (dostęp z dn. 22.11.2017).
[5] https://www.moma.org/calendar/exhibitions/1532 (dostęp z dn. 22.11.2017).
[6] Iwona Kurz, Obiecanki-wycinanki, czyli „Ty i Ja” jako katalog rzeczy niespełnionych, [w:] Widok. Teorie i praktyki kultury wizualnej, Warszawa, 2013, nr 1, str. 5.
[7] http://indexgrafik.fr/roman-cieslewicz/, dostęp 26.11.17.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Roman Cieślewicz
- Wystawa
- Roman Cieślewicz. Collages 1961-1972
- Miejsce
- Galeria Fundacji Signum, Łódź
- Czas trwania
- 18.11.2017–31.01.2018
- Osoba kuratorska
- Grzegorz Musiał
- Strona internetowa
- signum.art.pl