SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 09.10.2020 6 min

Cottagecore. „Magiczne zaangażowanie” w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu

Portret Piotr Policht
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
„Magiczne zaangażowanie” w poznańskim Arsenale z jednej strony odwołuje się do dawnych tradycji rzemieślniczych czy wiedzy botanicznej, z drugiej – do walki politycznej i obywatelskiego aktywizmu. Jeśli w tym układzie naturalną rolą dla sztuki byłoby projektowanie na bazie jednego i drugiego scenariuszy na przyszłość, to okazuje się ona cierpieć na kompletny uwiąd wyobraźni.
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek

Tuż przed wycieczką na wystawę Magiczne zaangażowanie w poznańskim Arsenale zdarzyło mi się spędzić parę dni w Bieszczadach. W górskim domku noclegowym powitały mnie łapacze snów, dyskretnie podsunięte turystom jako ręcznie wykonane pamiątki, w poznańskiej galerii – plastikowa wariacja na temat wyrastającego z podobnych źródeł ludowego „pająka”, powstała w wyniku grupowych warsztatów w ramach Magicznego zaangażowania. I choć łapacze snów to kulturowy import z Ameryki Północnej okrojony do roli etno-gadżetu, a poznański pająk powstał według wskazówek ludowej artystki wyspecjalizowanej w ich produkcji, trudno mi było pozbyć się wrażenia, że te pierwsze na bieszczadzkiej wsi były jakby bardziej na miejscu.

Magiczne zaangażowanie zorganizowane jest wokół trzech szlaków, nazwanych tutaj artystycznym, aktywistycznym i animacyjnym. Te miejscami się przeplatają – głupio byłoby wszak w 2020 roku zrobić wystawę zaangażowaną w problemy środowiskowe i klimatyczne posługując się czarnobiałymi, ostrymi podziałami – choć wrażenia ze spaceru każdą z nich różnią się od siebie diametralnie. Podejmując zaproponowane przez organizatorki wycieczkowe metafory, można by powiedzieć, że spacer szlakami aktywistycznym i animacyjnym przypomina wyprawę z profesjonalną przewodniczką i znającym doskonale okolicę lokalsem. Wędrówka szlakiem artystycznym zaś jest jak przemierzanie tej samej okolicy w towarzystwie bandy rozwrzeszczanych turystów, w typie tych, którzy na Giewont ruszają w japonkach, a wszystkich dookoła zamęczają bez ustanku anegdotami ze swojego życia, które zdają im się najbardziej fascynujące na świecie.

„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Paweł Błęcki
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Paweł Błęcki
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Paweł Błęcki
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Paweł Błęcki
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek

Zacznijmy jednak od jaśniejszych punktów. Ścieżka animacyjna to po części tutejszy eufemizm na program towarzyszący, choć wykracza ona nieco dalej – poza oprowadzaniami czy działającym przy okazji wystawy telefonem zaufania dla osób z depresją klimatyczną tworzy go też szereg świetnie nakręconych i wyprodukowanych filmów. Jest tu miejsce zarówno na krótki, uzupełniony kulturowym tłem wideoporadnik robienia słomianych pająków, w których tajniki wprowadza ludowa artystka Jadwiga Anioła, jak i krótką opowieść o łąkach miejskich, czyli miejscach, w których rezygnuje się ze zbędnego koszenia na okrągło trawy, pozwalając na rozwój złożonych lokalnych ekosystemów, przy okazji poprawiających też retencję wody.

Estetyzacja natury, fascynacja ludowymi rzemiosłami i tęskne spoglądanie w przeszłość – szlak artystyczny na Magicznym zaangażowaniu zdaje się idealną przestrzenną materializacją tiktokowo-instagramowych trendów estetycznych z nurtu Cottagecore i Witchcore.

Szlak aktywistyczny to z kolei rodzaj przestrzennej bazy danych na temat aktywnych w Polsce i okolicach podmiotów, od lokalnych ruchów sprzeciwiających się dewastacji terenów zielonych czy rzek, przez organizacje działające na rzecz praw zwierząt, po ogólnokrajowe i globalne ruchy społeczne. Jest tu więc miejsce zarówno dla weteranów, jak założony w schyłkowym PRL Klub Gaja, jak i Młodzieżowego Strajku Klimatycznego czy Otwartych Klatek. Mniej szczęśliwa niż na szlaku animacyjnym jest za to forma ich prezentacji – poszczególne grupy, ruchy, kolektywy i stowarzyszenia przypisane zostały do drewnianych ołtarzyków dedykowanych wodzie, zwierzętom, lasowi etc. Ich forma przypomina zarazem trójskrzydłowe kościelne ołtarze, jak i szkolne gazetki naćkane prasowymi wycinkami i zdjęciami. Aż przypominają się człowiekowi czasy, kiedy aktywistów środowiskowych postrzegano jako zjaranych neohipisów tulących się do drzew. Pomijając już estetykę, religijne nawiązania, w których pobrzmiewają echa postrzegania Ziemi jako samoregulującej się Gai wyświadczają aktywistom raczej niedźwiedzią przysługę.

Pozostaje wreszcie szlak najbardziej wyboisty, czyli artystyczny. Nie bez powodu na końcu, bo choć jesteśmy bądź co bądź w galerii, do samej narracji wystawy sztuka wnosi tu najmniej. Najciekawszą perspektywę wprowadzają paradoksalnie prace najbardziej okrojone, rozsiane po wystawie we fragmentach: Strachy Daniela Rycharskiego i Spiżarnia Adeliny Cimochowicz, wyłamujące się z pastoralno-metafizycznej atmosfery, którą tworzą liczne ludowe odniesienia czy sceny w rodzaju palenia w lesie ziołowych kadzideł przez duet Dziewczyny w Naturze. Praca Rycharskiego, zwornik jego zeszłorocznej retrospektywy w MSN, to wszak praca o konflikcie i nieustannych napięciach – zarówno między konserwatywną społecznością i prześladowanymi osobami LGBTQ, jak też rolnikami i zwierzętami.

1
Od wyborów do wyborów 13.09.2019

Uczyć się od Białorusi. Rozmowa z Zofią nierodzińską

Portret Jakub Banasiak w rozmowie z Portret Zofią nierodzińską

W przypadku artystek uskuteczniających eskapistyczne fantazje, jak u miłośniczki pływania po Wiśle na drewnianym galarze Ewy Ciepielewskiej, zwierzęta stają się uwznioślonymi, mitycznymi stworzeniami, u mieszkającego na wsi Rycharskiego – sąsiadami, których się szanuje, ale na odległość. Celem Strachów ustawionych oryginalnie pośród pola było w końcu nie bratanie się z dzikami i szpakami, a trzymanie ich z dala od upraw. Kiszonki Cimochowicz, powstałe podczas rezydencji w DOMIE, kultywowaniu dawnych tradycji dodają zaś wymiaru nerwicowo-apokaliptycznego. Balans w przecięciu ludowo-naukowo-artystycznych perspektyw zachowuje z kolei Damien Brailly w fotograficznym cyklu Diabelski kamień. Czarnobiałym fotografiom monstrualnych polodowcowych skał rozsianych po Polsce towarzyszą dokładne informacje na temat ich lokalizacji i historii w lokalnej mitologii, która w różnych regionach szczególnie upodobała sobie figurę diabła – jego właśnie obarczano „winą” za spoczywające w okolicy gargantuiczne głazy.

„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy, fot. Anastasia Jęchorek

W przestronnej sali wystawowej dominują jednak inne akcenty – wyszywane przez Aśkę Borof makatki, wielki łosoś wyrzeźbiony ze sklejki przez Cecylię Malik we współpracy z Piotrem Dziurdzią, szereg quasi-mitycznych obrazów przedstawiających zwierzęta, pędzla Ewy Ciepielewskiej i Anny Błachno, wreszcie trawestacje ludowych opowieści w rysunkach, obrazach, fotografiach, opowiadaniach i wideo. Ale w pracach takich, jak tworzony przez dwa lata filmowy „eksperymentalny quasi-dokument” Klaudii Paliwody o jej dzieciństwie wspomnienia ludowych mazurskich historii sprowadzają się koniec końców do pajacowania w krzakach w czarcim kostiumie. W fotografiach Olgi Anny Markowskiej „przyglądanie się granicom między naturą a ciałem” oznacza zaś pstrykanie estetyzowanych aktów instagramowo ładnych ciał w leśnym runie.

W sklepie

W temacie numeru 26. wydania „Szumu” Piotr Policht pisze o zwrocie ekologicznym w sztuce

Estetyzacja natury, fascynacja ludowymi rzemiosłami i tęskne spoglądanie w przeszłość – szlak artystyczny na Magicznym zaangażowaniu zdaje się idealną przestrzenną materializacją tiktokowo-instagramowych trendów estetycznych z nurtu Cottagecore i Witchcore (za zwrócenie mojej uwagi na wiedźmową stronę TikToka dziękuję Darii Grabowskiej). O ile jednak marzenia o zamieszkaniu w krytej strzechą chacie pośród lasu, rozpoczynaniu dnia od zbierania grzybów i kwiatów o wschodzie słońca, przechadzania się boso i w lnianej sukience nad strumykiem oraz spędzaniu czasu na warzeniu ziołowych naparów jako jedna z popularnych estetyk w nastoletniej części internetu nikomu nie wadzą, tak w momencie, gdy stają się sednem prac na wystawie z zaangażowaniem w tytule, można się nieco zmartwić kondycją samej sztuki. W trójdzielnej kompozycji Magicznego zaangażowania okazuje się ona tylko piątym kołem u wozu.

Przekłada się to na specyficzną perspektywę czasową przyjętą na ekspozycji. O ile wystawy takie jak Zjednoczona Pangea w Muzeum Sztuki w Łodzi czy Wiek półcienia w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie obierały perspektywę czasu geologicznego, przerzucając długi pomost między odległą przeszłością a przyszłością, inne zaś, jak Piknik na skraju drogi Katarzyny Górnej w Kronice skupiały się na (post)apokaliptycznej wizji jutra, tak Magiczne zaangażowanie pozostaje zawieszone między przeszłością a teraźniejszością. Z jednej strony mamy więc przypominanie dawnych tradycji rzemieślniczych czy wiedzy botanicznej, z drugiej – bieżącą walkę polityczną i obywatelski aktywizm. Jeśli w tym układzie naturalną rolą dla sztuki byłoby projektowanie na bazie jednego i drugiego scenariuszy na przyszłość, to okazuje się ona cierpieć na kompletny uwiąd wyobraźni, pogrążając się powierzchownej estetyzacji godnej rokokowych ckliwych pastereczek Greuze’a. Może i słusznie – w gruncie rzeczy nic lepiej nie świadczy o tym, że hasło „no future” stało się prawdą.

Piotr Policht – historyk i krytyk sztuki, kurator. Związany z portalem Culture.pl, Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie i „Szumem”. Fanatyk twórczości Eleny Ferrante, Boba Dylana i Klocucha.

Więcej

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Jadwiga Anioła, Natala Biało, Anna Błachno, Joanna Borof, Damien Brailly, Michał Chomiuk, Ewa Ciepielewska, Adelina Cimochowicz, Małgorzata Gurowska, Yoanna Gwarek, Hanna Husberg, Cecylia Malik, Olga Anna Markowska, Odłam Źdźbło, Klaudia Paliwoda, Daniel Rycharski, Ola Winnicka / SIORY, Wspólnota międzygatunkowa +, BASTA! Inicjatywa na Rzecz Zwierząt, BRUK kolektyw akcyjno-reporterski, Ende Gelände, Extinction Rebellion, Flow, Fundacja Mare, Góra św. Anny, Grzybiarki Przeciwko Myśliwym, Inicjatywa Dzikie Karpaty, Karpacki Ruch Antyłowiecki, Klub Gaja, Lokalsi dla Puszczy, Limity jsme my, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Nasze Jeże, Niech Żyją!, Obóz dla Klimatu, Obóz dla Mierzei Wiślanej, Obóz dla Puszczy, Occupy Chevron, Otwarte klatki, Polski Alarm Smogowy, Poznaniacy Przeciwko Myśliwym, Puszcza Bukowa, Ratujmy Imielin, Ratujmy Dolinę Rospudy, Projektowany Turnicki Park Narodowy, Rykowisko dla jeleni - nie dla myśliwych, Siostry Rzeki, Stowarzyszenie Eko-Przyjezierze, Stowarzyszenie Nasz Bóbr, Tama Tamie, Viva! Akcja dla zwierząt, W Obronie Polesia, Warszawski Ruch Antyłowiecki, Wolę Być, Zielona Fala, Dziewczyny w Naturze: Sara Grolewska i Anka Gruszka, Magdalena Garczarczyk, Jan Kaczmarek, Robert Kalak, Tomasz Knioła, Michael Kurzwelly, Michał Michlewicz, Klaudia Lewczuk
Wystawa
Magiczne zaangażowanie
Miejsce
Galeria Arsenał w Poznaniu
Czas trwania
18.09 — 31.10.2020
Osoba kuratorska
Przewodniczki: Paweł Błęcki, Kinga Mistrzak, Zofia nierodzińska, Anna Siekiera
Strona internetowa
www.arsenal.art.pl/
Indeks
Adelina Cimochowicz Anna Błachno Anna Siekierska Cecylia Malik Damien Brailly Daniel Rycharski Ewa Ciepielewska Hanna Husberg Jadwiga Anioła Jan Kaczmarek Joanna Borof Kinga Mistrzak Klaudia Lewczuk Klaudia Paliwoda Magdalena Garczarczyk Małgorzata Gurowska Michael Kurzwelly Michał Chomiuk Michał Michlewicz Natala Biało Odłam Źdźbło Ola Winnicka / SIORY Olga Anna Markowska Paweł Błęcki Robert Kalak Sara Grolewska i Anka Gruszka Tomasz Knioła Wspólnota międzygatunkowa Yoanna Gwarek Zofia nierodzińska

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Cottagecore. „Magiczne zaangażowanie” w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności