„Całe czasy tu obecne” Tomasza Mroza w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wlkp.
Niewiele już było, a jeśli coś się teraz wydarzy, to tak, jak jeszcze nigdy. Jesteśmy w kolejnym roku po końcu wszystkiego. Siedem lat temu Tomaszowi Mrozowi nie udało się zbudować Arki i nie przetrwało nic z tego, co kiedyś istniało. Na szczęście nikt nie zauważył końca świata. Nie ma sensu rozpamiętywać: jak wspaniale wyglądaliśmy, kim mogliśmy jeszcze zostać i co właśnie pragnęliśmy zrobić. Gdyby apokalipsa była zbrodnią, to pewnie na jej miejscu mogliby pojawić się technicy kryminalistyki i z matematyczną precyzją wyrysować trójwymiarową geometrię końca, ustalić sekwencje wydarzeń i wskazać winnych kataklizmu. Jednak totalna zagłada nie pozostawia po sobie ani winnych, ani ofiar, ani tym bardziej architektów, artystów, filmowców, dziennikarzy śledczych, hakerów i intelektualistów, którzy chętnie wyjaśniliby złożoną materię rzeczy i jej doniosłą politycznie rolę. Nic z tych rzeczy nie ma już znaczenia, nie żyjemy w roku 2012. Wszystko co pozostało może być najwyżej snem kosmicznego gada, który zjadł zatruty owoc poznania i śni sen, który już kiedyś śnił się Tomaszowi Mrozowi.
Wyobraźnia artysty znanego z produkcji mechatronicznych silikonowych postaci w ostatnim czasie zapuszcza się w całkiem nowe, jeszcze odleglejsze regiony. W ostatnich realizacjach ekscentryczne rzeźby coraz częściej ustępują statycznym figurom, które teatralnie imitują zawieszenie w ruchu. Niektóre z tych postaci nie są już filmowo potworne, ani nawet klasycznie ironiczne, staja się niebezpiecznie mieszczańsko kiczowate i przypominają monstrualnie przeskalowane figurki do systemów bitewnych lub cygańskie dzieła nagrobne, czy nawet ozdoby filisterskich rezydencji. Pełzająca lepkość, cielistość i półmrok przechodzą w naturalnie oświetloną twardość usztywnionych brył.
Najgorsze jest jednak to, że perwersyjna moc tych zubożałych form nie maleje. Warsztat, talent i edukacja w przypadku niektórych artystów bywają przekleństwem. Tak jest u Tomasza Mroza, który czegokolwiek nie użyje i nie ważne jak bardzo będzie starał się wydobyć najbardziej mroczne, plugawe i wynaturzone cechy musi liczyć się z nieuniknionymi efektami estetycznymi proporcji i podobieństwa. Styropian, plastelina, gips, czy granit w sprayu z powodzeniem budują lekko wzniosłą atmosferę nekro-codzienności cywilizacji ekranu, bezsenności, kawy i fitnessu. Jednak znacznie ciekawsze od szukania analogii i komentarzy do otaczającego świata będzie próba uchwycenia kierunku i wartości, jakie zostają wytyczone przez brawurowo wyrzeźbione postacie i obiekty.
To z czym należy się zmagać to nie wydarzenie, perspektywa i intensywność zaoferowane w danym przez artystę polu percepcji. Wyzwanie zostaje postawione nie przed użytkownikiem sztuki, ale ponad nim i pomimo niego. Perspektywa wertykalna, napięcie między nad-istotami i pod-ludźmi, konieczność zdobywania wiedzy poza oficjalnymi kanałami i świadomość wydarzeń, jakie dzieją się niezależnie od powszechnej wiary w racjonalność każą porzucić dotychczasowe treningi i rozpocząć nauki u całkiem nowych trenerów. Sen, który śni się Mrozowi już się spełnił, teraz samodzielnie musisz się zmierzyć z przepaścią jaka otwiera się pomiędzy starym, a nowym – Ty.
Tekst: Jakub Bąk
Tomasz Mróz – urodził się w 1979 roku. Absolwent poznańskiej ASP. Współtworzył grupę artystyczną Penerstwo. Od 2015 członek gangu motorowerowego HORSFUCKERS M.C. Jest twórcą silikonowych rzeźb i obiektów a także instalacji i wideo. Mieszka i pracuje w Warszawie.Tomasz Mróz od początku swojej działalności rozwija własny – bardzo specyficzny – styl i sposób myślenia, z dala od mód intelektualnych konstruuje groteskowy świat, przywodzący na myśl smutne – choć pełne czarnego humoru – bajki dla dorosłych. Postaci jego „bestiarium” – zdeformowani ludzie, przeskalowane zwierzęta i zmutowane ofiary cywilizacji i popkultury, opowiadają o lękach, pragnieniach, uwodzicielskich ideologiach i artystycznych mitach.
Wybrane wystawy: Jerzy Bereś, Tomasz Mróz (Galeria Dawid Radziszewski, Warszawa, 2018); Widzę w grudzie szpary, leczę śliną (Galeria Piktogram, Warszawa, 2016); Bogactwo (Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, 2016); Defeteisme (Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu, 2015); Śpij spokojnie w kosmosie, żółw cię nie u… (Galeria Foksal, Warszawa, 2014); Happiness Is a Warm Gun (Rizzordi Art Foundation, Saint-Petersburg, 2012); Coming Soon (Arierregarde) (Temporary Gallery, Kolonia, 2012); E.Y.M / B.B (Galeria Platan, Budapeszt 2011); Agent Absurd (Golden Thread Gallery, Belfast, 2009); Establishment (jako źródło cierpień), CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 2008.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Tomasz Mróz
- Wystawa
- Całe czasy tu obecne
- Miejsce
- Miejski Ośrodek Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim
- Czas trwania
- 12.04–19.05.2019
- Strona internetowa
- mosart.pl