„Autoportrety” w Muzeum Narodowym w Warszawie

Wystawa „Autoportrety” jest zwieńczeniem wieloletniego projektu Muzeum Narodowego w Warszawie i Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW”, mającego na celu stworzenie kolekcji autoportretów dwudziestu współczesnych polskich artystek i artystów. Jedną z głównych idei, która legła u podstaw przedsięwzięcia, było nawiązanie – po ponad stu latach – do pomysłu kolekcjonera i mecenasa sztuki Ignacego Karola hr. Korwin-Milewskiego (1846-1929), właściciela ponad dwieście obrazów najwybitniejszych twórców polskich działających w ostatniej dekadzie XIX stulecia. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku zamówił on autoportrety i portrety u osiemnastu malarzy, w tym jednej malarki Anny Bilińskiej-Bohdanowicz11 Autoportrety: Tadeusz Ajdukiewicz (lata osiemdziesiąte XIX wieku), Teodor Axentowicz (1898), Anna Bilińska-Bohdanowicz (1892), Aleksander Gierymski (1891-1892, praca zaginęła podczas II wojny światowej), Michał du Laurans (1904), Ludwik de Laveaux (1892), Jacek Malczewski (1892), Jan Matejko (1892), Józef Feliks Męcina-Krzesz (1900), Antoni Piotrowski (1893), Kazimierz Pochwalski (1895), Mieczysław Reyzner (1894), Alfred Rómer (1892), Alfred Wierusz-Kowalski (ok. 1900). Wincenty Wodzinowski (1895), Franciszek Żmurko (1895) oraz portrety ukazujące inne postacie: Józefa Brandta (1910) i Michała Wywiórskiego (1892-1893). ↩︎, w celu utworzenia kolekcji, którą planował przekazać do muzeum we Lwowie lub Krakowie. Ostatecznie całość na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku trafiła do Muzeum Narodowego w Warszawie. Miał to być reprezentatywny zbiór wizerunków własnych artystów, nowy kanon przedstawicieli świata sztuki polskiej działających pod koniec wieku. Mecenasowi niewątpliwie przyświecały także cele patriotyczne – zebranie w jednym miejscu prac powstałych w różnych europejskich miastach w momencie, gdy ziemie polskie wchodziły w skład trzech obcych mocarstw.








Wybór Korwin-Milewskiego był arbitralny, zdecydował się na współpracę z absolwentami akademii monachijskiej, w której sam również studiował w latach siedemdziesiątych XIX wieku i gdzie ukształtowały się jego poglądy dotyczące sztuki i zagadnień estetycznych. Kryteria wykonania portretu zostały ściśle określone: miał być naturalnej wysokości, w ujęciu trzy czwarte, w pozycji stojącej i na neutralnym tle, z atrybutami malarskiej profesji. Było to bezpośrednie nawiązanie do kolekcji autoportretów we florenckiej Galerii Uffizi, której początki sięgają XVI wieku. Twórcy sumiennie zastosowali się do tych wytycznych, jedynie Jan Matejko zignorował narzucone ograniczenia, ukazując siebie w pozycji siedzącej. Warto zaznaczyć, że postawa mecenasa, który konsekwentnie domagał się realizacji swoich oczekiwań, powodowała, że czasem współpraca kończyła się fiaskiem z powodu zbyt dużej ingerencji w proces kreacji twórczej malarza. Różnica dwudziestu lat miała znaczący wpływ na podejście Korwin-Milewskiego, które było konserwatywne i zachowawcze wobec ówczesnej sztuki nowoczesnej. Należy zaznaczyć, że artyści byli już postaciami znanymi i cenionymi nie tylko na ziemiach polskich, ale także w Monachium czy w Paryżu, w większości odnieśli też sukces finansowy.
W projekcie współczesnym artystki i artyści nie byli ograniczeni żadnymi warunkami w zakresie techniki wykonania czy sposobu (re)prezentacji, nie zostały także narzucone wymiary ani układ kompozycyjny. Jedynym wymogiem była unikatowość dzieła oraz brak jego publicznego udostępnienia do momentu wystawienia w MNW. W większości wypadków autoportretem jest jedna praca, ale niektórzy twórcy zdecydowali się na zespół składający się z kilku, a nawet kilkudziesięciu części (dlatego w sumie pokazujemy 52 obiekty). Są to wypowiedzi za pośrednictwem bardzo zróżnicowanych form i mediów sztuk wizualnych – m.in. malarstwa, rysunku, rzeźby, fotografii, wideo, obiektu, instalacji i instalacji dźwiękowej. Ważną zmianą jest również wprowadzenie parytetu płci. W rezultacie prace pokazane na wystawie reprezentują szerokie spektrum najnowszych nurtów sztuki, poruszają temat redefinicji roli artysty, dzieła sztuki i samej instytucji muzeum. Wszystkie powstały między 2016 a 2023 rokiem. Ekspozycja została podzielona na trzy części: Autoportret klasyczny, Dialog z wizerunkiem oraz Zaangażowanie społeczne.




W pierwszej części – Autoportret klasyczny – znalazły się prace prowadzące dialog z tradycyjnym rozumieniem tematu autoportretu, wykonane przez Rafała Bujnowskiego, Barbarę Falender, Zuzannę Janin, Łukasza Korolkiewicza, Jarosława Modzelewskiego oraz Artura Żmijewskiego. Autoportret22 W tekście stosuję wymiennie terminy: autoportret, wizerunek i portret własny artysty. ↩︎ jako gatunek sztuki narodził się w antyku, ale częściej podejmowany był od okresu przełomu średniowiecza i nowożytności (XIV-XV wiek) na skutek zmiany statusu twórcy, który zaczął być traktowany jako ktoś wyjątkowy, wyróżniony na tle anonimowej zbiorowości pracowników manufaktur i warsztatów rzemieślniczych. Tworzenie własnych portretów miało podkreślać tę zmianę i nową rolę społeczną, do której pretendowali mistrzowie sztuk plastycznych. Dawniej artystki i artyści często nawiązywali do konwencjonalnej roli twórcy (przeważnie malarza, rysownika lub rzeźbiarza) poprzez oddanie odpowiednich atrybutów. Pokazane na wystawie dzieła poszerzają obszar dyskursu, prowadzą grę z tradycyjną autoprezentacją, zachęcając widza do zmiany utrwalonych przyzwyczajeń, podjęcia nowych tropów interpretacyjnych. Odtworzenie własnego wizerunku jest pretekstem do psychologicznej wiwisekcji, opowieści o sobie, uchylenia rąbka tajemnicy, ale tylko w granicach kontrolowanej samoświadomości. Na tej podstawie zdobywamy wiedzę o artyście, jego życiu oraz koncepcji sztuki, jaką praktykuje. Dowiadujemy się tylko tyle, na ile nam pozwoli, do granic, które sam wyznacza. Jest w tym procesie coś z subtelnego ekshibicjonizmu. Można też to potraktować jako zaproszenie widza do uniwersum kreacji artystycznej (jak również sfery osobistych przeżyć i emocji), gdzie odsłaniane są mechanizmy i narzędzia procesu twórczego, a także materiały i techniki, z których korzystają autorzy. Zostajemy dopuszczeni do tajemnic warsztatu, czyli obszaru, którego nie dostrzegamy na co dzień i który często jest świadomie ukrywany (Modzelewski). Podglądamy skomplikowany proces powstawania dzieła (Bujnowski), widzimy, w jaki sposób funkcjonuje świat inspiracji i artystycznych odniesień (Janin, Korolkiewicz). Są to zarówno przestawienia nawiązujące do tradycji autoprezentacji (Falender, Korolkiewicz, Modzelewski), jak i ukazujące kolejne etapy procesu kadrowania (Żmijewski) czy wykorzystujące doświadczenia sztuki konceptualnej (Bujnowski).
Środkowa część wystawy – Dialog z wizerunkiem – obejmuje prace, w których artystki i artyści zastosowali nowe dla swojego warsztatu rozwiązania konceptualne bądź poprzez ukrycie swojego wizerunku wymuszają na odbiorcy wybranie odpowiedniego klucza interpretacyjnego. Możemy mieć wręcz odczucie, że zachodzi tu proces ucieczki od tradycyjnie pojmowanego portretu i zaznaczenie pozornej nieobecności autorki/autora. Znajdują się tu autoportrety Mirosława Bałki, Agnieszki Brzeżańskiej, Katarzyny Krakowiak-Bałki, Agnieszki Polskiej, Wilhelma Sasnala oraz Aleksandry Waliszewskiej. Poprzez rodzaj wybranej autoprezentacji zwracają uwagę na problemy, stany bądź sytuacje, którym chcą nadać szczególną rangę. Służą do tego odbicia w goglach narciarskich (Sasnal), pozbawienie się twarzy i spojrzenie w głąb psychiki czy też wyobraźni (Waliszewska), zwrócenie uwagi na aspekt astrologiczny biografii (Brzeżańska), podkreślenie fizyczności ciała ludzkiego jako przeciwieństwa wartości metafizycznych (Bałka). W pracach tych można zauważyć wątek zaznaczenia odrębności każdego człowieka, szczególnie wobec procesów społecznej unifikacji, podkreślenia kruchości i krótkości życia w perspektywie historii, a nawet w stosunku do czasu trwania procesów geologicznych naszej planety. Osobną kategorią jest instalacja Krakowiak-Bałki odwołująca się do zmysłu słuchu, która zaprasza nas, aby na chwilę zamknąć oczy i poddać się otaczającym dźwiękom. Dzięki temu obraz, czyli to, co jest istotą dzieł wizualnych, zostaje zneutralizowany, a my jesteśmy zobligowani do zmiany recepcji sensorycznej. Sztuka współczesna angażuje różne zmysły, ale w stosunku do tradycyjnie pojmowanej formuły, jaką jest autoportret, jest to nowe i wyjątkowe podejście. Sądzę, że obiekty te w interesujący sposób odsłaniają różne sposoby zmagania się z kryzysem reprezentacji – jedną z jego przyczyn jest masowa reprodukcja portretu, która nigdy wcześniej nie przybrała takiej skali. Zmultiplikowane wizerunki znajdują się prawie wszędzie, wręcz czujemy się przesyceni ich obecnością w przestrzeni publicznej i wirtualnej. Artystki i artyści próbują zredefiniować dawną kategorię „autoportretu”, która w moim odczuciu przestała być adekwatna do kondycji współczesnego człowieka. Uczą uważności, wnikliwego spojrzenia, wymuszają zatrzymanie wzroku na jednym obrazie, refleksji bądź kontemplacji bez ulegania presji upływającego czasu.
W ostatniej części wystawy – Zaangażowanie społeczne – prezentujemy dzieła, w których artystki i artyści podejmują problemy społeczne i wyrażają empatię w stosunku do osób wykluczonych i marginalizowanych. Prace Pawła Althamera, Izabelli Gustowskiej, Zbigniewa Libery, Rafała Milacha, Katarzyny Przezwańskiej, Karola Radziszewskiego, Joanny Rajkowskiej oraz Jadwigi Sawickiej możemy nazwać „autoportretem rozszerzonym”, ponieważ pojawiają się tu treści, symbole czy znaki odnoszące się do kontekstu publicznego. Artystki i artyści uczestniczą w trudnych procesach ścierania się różnych poglądów i postaw oraz prób narzucenia innych/obcych wartości (Milach). Pokazują opresyjność społeczeństwa i ideologii wyznawanej przez konkretne partie polityczne (Sawicka). Mówią o wykluczeniu (Radziszewski), doświadczeniu epidemii COVID-19, a także rejestrują działalność ruchów społecznych walczących o podstawowe prawa stanowiące fundament ustroju demokratycznego (Gustowska). Świadomość społeczna to również zwrócenie uwagi na proces starzenia się, trudności dotykające ludzi żyjących z niepełnosprawnościami (Althamer) oraz narastające problemy wynikające z procesów katastrofy ocieplenia klimatycznego, z którego konsekwencjami już teraz musimy się zmagać i im przeciwdziałać (Przezwańska, Rajkowska).








Autoportret jako gatunek i ważna forma artystycznej wypowiedzi stracił na popularności w drugiej połowie XX wieku. Obecnie, szczególnie wśród przedstawicieli najmłodszego pokolenia, jest rzadziej podejmowany, tak jakby stał się niewygodny, a może nawet problematyczny. Mniejsze zapotrzebowanie na portrety obrazowe i rysunkowe jest skutkiem pojawienia się i rozpowszechnienia fotografii. Łatwo i szybko wykonywane zdjęcia (w tym selfie) zastąpiły popyt na wizerunki wykonane w sposób klasyczny, otworzyły jednakże szerokie pole nowych możliwości ekspresji, czego przykładem może być wykorzystanie fotografii w nurcie hiperrealizmu. Zapewne ma to również związek z ekspansywną obecnością mediów społecznościowych, w których powszechne jest eksponowanie własnego wyglądu. Paradoksalnie można powiedzieć, że nasilającemu się procesowi kultu „ja”, spotęgowanej obecności i przesycenia zalewem wizerunków towarzyszy kryzys samej reprezentacji. Przesyt sprawił, że uległa ona pewnej dewaluacji. Wydaje się, że artystki i artyści, robiąc krok w tył i nie upubliczniając własnych podobizn, chcą zachować coś dla siebie.
Ciekawym wydaje się zagadnienie, czy w przypadku współczesnego autoportretu mamy do czynienia z oddaniem rzeczywistego obrazu, czy też odkryciem/ukazaniem czegoś nowego, jakiegoś stanu, emocji, wrażenia. Twórca za każdym razem staje przed koniecznością ponownej autoanalizy, która nie ma końca, całkowite samopoznanie nie wydaje się bowiem możliwe. Decydując się na formę autoportretu, akceptuje jego fragmentaryczność, wybiórczość poruszanych tematów, ukazuje pewną ściśle określoną, bardziej lub mniej świadomą kreację siebie. Czasem dokonuje aktu performowania „ja”, wcielenia się w określone zachowanie społeczne jak w figurę maski, aby ukryć siebie prawdziwego. Twarz staje się wtedy zasłoną zapobiegającą niekontrolowanemu ujawnieniu wszystkiego, a sam proces służy stworzeniu pewnej fikcji. W tym wypadku może nastąpić moment przyjęcia roli sobowtóra, dublera, uruchomienia alter ego (np. twórczość Waliszewskiej). Obraz podwojony lub zwielokrotniony staje się ucieczką przed jednoznacznością w ukazaniu „prawdziwego ja”, pomaga uniknąć samookreślenia i wpisania w jedną obowiązującą formułę portretu. Oczywiście nie wszyscy stosują takie uniki, dla niektórych bliższa jest eksploracja najbardziej intymnych doznań i przeżyć, nie tylko artystycznych, ale także egzystencjalnych. Ich twórczość w dużej mierze koncentruje się wokół badania samego siebie czy wręcz przekształcania własnej osoby w obraz (imago), który staje się nieuchwytny w procesie ciągłej zmiany. Skutkuje to obsesyjnym analizowaniem „ja”, czego przykładem są dzieła m.in. Althamera, Janin czy Korolkiewicza. Postawa taka może łączyć się ze zwróceniem uwagi na własne zaangażowanie w toczące się procesy społeczne, wtedy artystka bądź artysta umieszcza siebie w figurze łączącej role wieszcza i częściowo ofiary. Jak romantyczny wybraniec bierze na siebie odium wydarzeń, aby pokazać ich uniwersalny charakter i jednocześnie uświadomić odbiorcy, że ta konkretna sytuacja może dotyczyć również jego.
Pomysłodawcami projektu Autoportrety, który narodził się późną wiosną 2020 roku, byli Paweł Kastory i Małgorzata Wandzel ze Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW”, a ze strony Muzeum Narodowego w Warszawie Łukasz Gaweł, Agnieszka Tarasiuk oraz kuratorzy wystawy — Katarzyna Szydłowska-Schiller i Tomasz Jeziorowski. Wybór artystów i artystek został dokonany przez grono ekspertów oraz zatwierdzony przez Kolegium Kuratorów MNW. Przedsięwzięcie to jest możliwe dzięki mecenatowi członków Stowarzyszenia „Przyjaciele MNW”, którzy w całości sfinansowali zakup zamówionych dzieł sztuki, wspierając w ten sposób nie tylko autorów, ale także Zbiory Sztuki Współczesnej oraz Kolekcję Rzeźby Muzeum Narodowego w Warszawie. Ma to ogromne znaczenie w kontekście uzupełnienia istniejących już zbiorów o prace twórczyń i twórców, którzy do tej pory byli reprezentowani w stopniu niezadowalającym bądź też w ogóle brakowało ich dzieł w kolekcji Muzeum.
Tomasz Jeziorowski
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Paweł Althamer, Mirosław Bałka, Agnieszka Brzeżańska, Rafał Bujnowski, Barbara Falender, Izabella Gustowska, Zuzanna Janin, Łukasz Korolkiewicz, Katarzyna Krakowiak-Bałka, Zbigniew Libera, Rafał Milach, Jarosław Modzelewski, Agnieszka Polska, Katarzyna Przezwańska, Karol Radziszewski, Joanna Rajkowska, Wilhelm Sasnal, Jadwiga Sawicka, Aleksandra Waliszewska, Artur Żmijewski
- Wystawa
- Autoportrety
- Miejsce
- Muzeum Narodowe w Warszawie
- Czas trwania
- 21.03–20.07.2025
- Osoba kuratorska
- Katarzyna Szydłowska-Schiller, Tomasz Jeziorowski
- Fotografie
- Bartosz Bajerski
- Strona internetowa
- www.mnw.art.pl/wystawy/autoportrety,263.html
- Indeks
- Agnieszka Brzeżańska Agnieszka Polska Aleksandra Waliszewska Artur Żmijewski Barbara Falender Izabella Gustowska Jadwiga Sawicka Jarosław Modzelewski Joanna Rajkowska Karol Radziszewski Katarzyna Krakowiak-Bałka Katarzyna Przezwańska Katarzyna Szydłowska-Schiller Łukasz Korolkiewicz Mirosław Bałka Muzeum Narodowe w Warszawie Paweł Althamer Rafał Bujnowski Rafał Milach Tomasz Jeziorowski Wilhelm Sasnal Zbigniew Libera Zuzanna Janin