4–10 czerwca
Gorzów Wielkopolski
Otwierana w piątek (8.06) w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wielkopolskim solowa wystawa Tomasza Wlaźlaka Terra Sancta będzie owocem wycieczek artysty do dwóch skrajnie różnych wersji tego samego miejsca. Pierwsza to plastikowa imitacja ziemi świętej w parku rozrywki w Buenos Aires, którą zwiedził przy okazji wizyty na festiwalu gier wideo, druga – rzeczywiste terytorium Jerozolimy. Wlaźlak mierzyć się będzie z estetyczno-filozoficznym wymiarem miejsc kultu za pomocą prac w formie automatów do gry, stanowiących swego rodzaju intymne „sanktuaria”.
Katowice
Cykl Rok w sanatorium Dorota Buczkowska zaczęła realizować w 2012 roku, kolekcjonując stare fotografie od ulicznych sprzedawców, w których znajdowały się zalążki konkretnych historii, ale i różnego rodzaju skazy, stanowiące dla artystki punkt wyjścia do plastycznych interwencji. W piątek (8.06) w siedzibie Fundacji Kultura Obrazu w Katowicach otworzy się wystawa Buczkowskiej pod zaczerpniętym z tego cyklu tytułem. Rok w sanatorium uzupełniony zostanie o fotografie z nowej serii, realizowanej przez artystkę w Norwegii i zatytułowanej Praktyczny poradnik przetrwania uczuciowej burzy nad wodą. W tym przypadku punktem wyjścia były dla Buczkowskiej zdjęcia z lokalnego archiwum Sogn og Fjordane w Leikanger, przetworzone na poziomie cyfrowych reprodukcji.
Łódź
Nowa wystawa w Muzeum Sztuki w Łodzi po raz kolejny nawiązywać będzie do historii instytucji i założycielskiego gestu grupy a.r., choć tym razem w niebezpośredni, niezwiązany z formalną stroną dorobku tej awangardowej formacji sposób. Peer-to-peer. Praktyki kolektywne w nowej sztuce przyglądać się będzie współcześnie funkcjonującym grupom artystycznym, zarówno lokalnym, z Łodzi i reszty kraju (Dom Mody Limanka, BNNT), jak i międzynarodowym (GCC, Laboria Cuboniks). Ekspozycja analizować będzie kolektywne działania w kontekście prekarnych warunków funkcjonowania artystów, kultury korporacyjnej czy nowych metod bezpośredniej komunikacji zapoczątkowanych w internecie, w rodzaju tytułowej infrastruktury peer-to-peer.
Poznań
Otwierana w czwartek (7.06) w galerii 9/10 wystawa Wszędzie dobrze rozpięta będzie między biegunami wyznaczonymi przez dwa sprzeczne w gruncie rzeczy przysłowia: „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” i „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”. Kuratorowana przez Darię Grabowską ekspozycja przyglądać się będzie opresyjnym relacjom wewnątrz rodziny i przestrzeni rodzinnego domu postrzeganej trochę jak idealizowany z perspektywy czasu azyl, a trochę jak pole nieustannej socjologicznej wojny. Wśród artystów znaleźli się m.in. Gizela Mickiewicz, Mikołaj Tkacz i… Fisz Emade Tworzywo.
Dzień później (8.06) w Galerii Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu otworzy się solowa wystawa Pawła Franciszka Jaskuły. Młody poznański artysta skupi się w niej na charakterystycznych dla siebie metafizycznych rozważaniach, które sygnalizuje już tytuł – alef zero, czyli matematyczny symbol oznaczający najmniejszą, podstawową nieskończoność. Sięgając po fotografię, instalację i malarstwo Jaskuła postara się w niej zobrazować ulotne teorie i metafizyczną, równoległą do materialnego świata rzeczywistość.
Toruń
Nowe wystawy otworzą się w piątek (8.06) w Wozowni – tym razem będą to trzy solowe wystawy artystek: Bettiny Bereś, Pauliny Stasik i Nathalie Daoust. Wyprałam Bettiny Bereś krążyć będzie wokół zagadnienia indywidualnej i zbiorowej pamięci. Artystka w swoich makatkach nawiązuje do teorii feministycznej, a przy okazji klasycznych realizacji swojej matki, Marii Pinińskiej-Bereś. Debiutująca niedawno w krakowskim Henryku Paulina Stasik na Krokodylich łzach zaaranżuje rodzaj gabinetu osobliwości pełnego fragmentów ciał, uwodzących swoim pięknem i finezją wykonania, ale jednocześnie zawierających przeczucie cierpienia. Kanadyjska fotografka Nathalie Daoust w Korean Dreams przyglądać się będzie północnokoreańskim realiom. Prezentowane zdjęcia wykonane zostały w większości z ukrycia, jako że artystka, jak wszyscy obcokrajowcy przybywający do Korei Północnej, przez cały swój pobyt byłą bacznie śledzona.
Warszawa
Fundacja Archeologia Fotografii zaprezentuje w czwartek (7.06) wystawę fotografa o dość niezwykłym życiorysie i dorobku – Mariana Musiała. Przez ponad pół wieku, poczynając od 1946 roku, Musiał prowadził zakład fotograficzny w Suchedniowie, małym miasteczku w województwie świętokrzyskim. Jeszcze przed wojną zaczynał fotografować własnoręcznie zbudowanym aparatem. Przez kolejne dekady z amatora stał się zawodowcem, jedynym profesjonalnym fotografem w swoim miasteczku, dokumentującym wszystkie przejawy jego życia. Na Elemencie krajobrazu w FAF zobaczymy kilkadziesiąt jego zdjęć podzielonych na trzy kategorie: portrety z lat 40., krajobrazy oraz życie codzienne Suchedniowa od lat 50. do 80.
Dwa otwarcia w tym tygodniu szykuje Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. W czwartek (7.06) zobaczymy drugą z tegorocznych wystaw w Project Roomie, której bohaterką będzie tym razem Maria Toboła. Nie waż się tego nazywać pracą będzie przeglądem aspiracji nowobogackiej klasy średniej i luminarzy świata sztuki. Toboła zaprezentuje prace naśladujące realizacje innych artystów, stawiając pytanie o rynkową wartości i konsekwencje uprawiania sztuki prześmiewczej, a niekiedy wulgarnej.
Dzień później (8.06) otworzy się kolejna wystawa wpisująca się w interdyscyplinarne ambicje Zamku – Handmade Acoustics norweskiej wokalistki i artystki wizualnej Tori Wrånes. Podstawą prac Wrånes jest głos, również warszawska wystawa będzie czymś pomiędzy klasyczną ekspozycją, scenografią a koncertem. Swoją praktykę artystka obudowuje specyficzną queerowo-mitologiczną otoczką wizualną, a sama często na scenie wciela się w postać skandynawskiego trolla.
W ten weekend (08-09.06) w Fundacji Galerii Foksal będzie można po raz kolejny zobaczyć performans Aleksa Baczyńskiego-Jenkinsa. Nowa choreografia współzałożyciela Kemu nawiązuje do etymologii nazwy Foksal – londyńskiego Vauxhall Pleasure
Garden, ogrodu znanego jako miejsce erotycznych spotkań. Na dwóch piętrach galerii Baczyński-Jenkins choreograficznie przetworzył rajski ogród tworząc przestrzeń intymności, pożądania i manifestującej się w drobnych gestach queerowej pamięci. Między 17.00 a 20.00 w piątek i sobotę obserwować można dwuczęściowy performans o zmiennej strukturze negocjowanej na bieżąco przez performerki i performerów.
W sobotę (9.06) zobaczymy długo wyczekiwaną drugą część odnowionej ekspozycji Muzeum Warszawy. Rzeczy warszawskie wzbogacą się o ponad trzy i pół tysiąca nowych obiektów, zgromadzonych w trzynastu nowych gabinetach tematycznych (m.in. Gabinecie Fotografii i Gabinecie Ubiorów). Wśród nowych rzeczy znajdą się takie cuda jak spodek z zastawy Bristolu z autografem Picassa czy papierośnica Stefana Starzyńskiego. Oprócz zwiedzania nowych przestrzeni można będzie również zapisać się na szereg warsztatów związanych z tematyką poszczególnych gabinetów.
Tego samego dnia (9.06) rozpocznie się tegoroczna, dwudziesta szósta edycja Międzynarodowego Biennale Plakatu. Impreza wraca do swoich źródeł, czyli – na ASP. Wystawa konkursu głównego prezentowana będzie w Salonie Akademii. Zaproszono do niej kilkudziesięciu grafików z całego świata, którzy wybrali po dwie swoje prace, a także zasugerowali innych plakacistów, którzy wezmą udział w wystawie. Konkursowi głównemu towarzyszyć będzie jak zwykle szereg wydarzeń towarzyszących, w tym ekspozycje na kilku wydziałach akademii oraz wystawa 1968 w Muzeum Plakatu w Wilanowie, celebrująca półwiecze istnienia tej instytucji.
Również w sobotę (9.06) w Leica 6×7 Gallery otworzy się solowa wystawa fotografa Bogdana Konopki. Na Leçons de Ténèbres znajdzie się ponad trzydzieści odbitek z aparatu wielkoformatowego, a motywem przewodnim będzie leżąca u podłoża fotografii relacja światła i ciemności. Sam tytuł, zaczerpnięty z kompozycji muzycznej Françoisa Couperina, stanowi dla Konopki metaforę pracy w fotograficznej ciemni. Na wystawie zgromadzone zostaną fotografie z ponad dekady, wykonywane w pracowni martwe natury i czarnobiałe pejzaże paryskich ulic, w swoim duchu bliskie poszukiwanium Eugène’a Atgeta i francuskich surrealistów.
Nowa wystawa w Austriackim Forum Kultury przekształci wnętrza galerii w futurystyczną scenerię, w której dojdzie do niecodziennego pokoleniowego zderzenia dwóch artystek: Austriaczki Marianne Vlaschits oraz Zofii Rydet. Narracyjne, ogarniające z reguły całą przestrzeń wystawienniczą instalacje Vlaschits kreują historie osadzone w dalekich galaktykach i alternatywnych rzeczywistościach. Na otwieranej w niedzielę (10.06) wystawie The Sword-Swallowing Toad tego rodzaju futurystycznej wizji, w której zupełnemu przeobrażeniu ulegają patriarchalne stosunki społeczne, towarzyszyć będą surrealne kolaże Rydet z cyklu Mój świat uczuć i wyobraźni.
Wrocław
Swoje rozważania nad kulturowymi związkami Polski i Japonii Piotr Bujak rozpoczyna od lat 70., gdy jego matka, jeszcze jako studentka, wybrała się tam na wycieczkę. Od tego czasu aż po dekadę transformacji Japonia pozostawała dla Polaków na poły mitycznym wzorem kapitalistycznego raju. Na otwieranej w piątek (8.06) wystawie Red is Bad w Muzeum Współczesnym Wrocław Bujak rozprawiać się będzie z wyobrażeniami obrastającymi opresyjny w gruncie rzeczy charakter neoliberalnego systemu, snując przy okazji komparatystyczną narrację na temat różnego rodzaju pokrewieństw obu krajów. Sięgając po środki z repertuaru internetowych trolli i militarną strategię hit-and-run artysta analizować będzie przejawy tzw. miękkiej władzy i jej manifestacje w przestrzeni publicznej.