NR 38/2023

21–27 listopada

Redakcja
Noworoczny korowód ze smokiem, Chiny 2. poł. XX w., wycinanka z papieru. Dzięki uprzejmości Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie
21–27 listopada
Noworoczny korowód ze smokiem, Chiny 2. poł. XX w., wycinanka z papieru. Dzięki uprzejmości Muzeum Azji i Pacyfiku w Warszawie

Gdańsk

Epidermis to łaciński termin oznaczający naskórek; wierzchnią, najcieńszą warstwę skóry, podatną na zranienie i stanowiącą pierwszą barierę w naszym kontakcie z materialnością świata, w którym żyjemy. Taki tytuł otrzymała wystawa Krystyny Jędrzejewskiej-Szmek i Mateusza Olszewskiego (Zaumne), która otworzy się 25 listopada w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Kanwą, na której opiera się pokaz jest esej The Carrier Bag Theory of Fiction Ursuli K. Le Guin, w którym pisarka przywraca dotykowi należne miejsce w procesie badania świata, zawiązywania współpracy z innymi osobami i snuciu opowieści. Zaproszeni do gdańskiej instytucji artyści – malarka-biolożka i muzyk – odwołują się do dotyku jako bezpośredniego źródła poznania istot innych niż ludzkie, świata ich dźwięków, kolorów i faktur.

 

Stanisław Kulawiak, 1981, Kraków, Polska. Niezależna demonstracja. Zbiory Ośrodka KARTA – dzięki uprzejmości Galerii ZPAF

Kraków

W krakowskiej Galerii ZPAF w ramach obchodów 75-lecia istnienia Związku Polskich Artystów Fotografików otwarta zostanie wystawa Stanisława Kulawiaka Na peryferiach PRL 1974-1990. Twórca związany z Krakowem i Ostrzeszowem brał czynny udział w życiu artystycznym epoki, prowadząc od połowy lat 70. Studencką Agencję Fotograficzną na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie; współtworzył także Grupę Twórczą SEM i Jaszczurową Galerię Fotografii, animowaną później przez Adama Rzepeckiego. Wybór fotografii z ostatniego piętnastolecia PRL-u ukazuje spektrum zainteresowań Kulawiaka jako wnikliwego dokumentalisty. Wystawa otworzy się 23 listopada (środa).

Spory definicyjne i rozkruszenie medium. Rozmowa z Karoliną Ziębińską-Lewandowską „Mniej więcej do początku lat 70., czasopisma fotograficzne są reprezentatywne dla zobrazowania życia fotograficznego w Polsce – wszystko jest dosyć scentralizowane. Natomiast w latach 70. ta sytuacja zaczyna się rozkruszać, a pejzaż polskiej fotografii zaczyna być dużo bardziej zróżnicowany. Jeśli analizujemy tylko czasopisma fotograficzne, to wiele rzeczy umyka jeśli chodzi o to co działo się wokół fotografii. Od lat 70. często najciekawsze rzeczy działy się poza tym co było nie tyle dyskursem, ale przestrzenią w miarę oficjalną” – z autorką książki „Między dokumentalnością i eksperymentem. Krytyka fotograficzna w Polsce w latach 1946-1989” rozmawia Adam Mazur CZYTAJ!

 

Lublin

Po odebraniu oficjalnej nominacji dyrektorskiej przez Waldemara Tatarczuka lubelski Labirynt nie zwalnia tempa prac. Już w piątek (25 listopada) otworzą się dwie wystawy twórców i twórczyń związanych z Ukrainą. Pierwszą z nich kuratoruje sam Tatarczuk, oddając przestrzeń galerii Open Group – kolektywowi, który w 2019 roku był odpowiedzialny za ukraiński pawilon na 58. Biennale Sztuki w Wenecji. W wystawie Powtarzaj za mną artyści odwołują się bezpośrednio do wojennej rzeczywistości. Doświadczenia nasłuchiwania przez mieszkańców i mieszkanek bombardowanych miast są kanwą dla unikatowej wiedzy – tak powstają sekwencje dźwiękowe, które reprezentują różne typy niebezpieczeństwa: odgłosy broni maszynowej, nalotów bombowych, syren alarmowych i inne dźwięki, które brutalnie wkroczyły w życie ukraińskich miast wraz z rosyjską inwazją. Natomiast Śniły mi się bestie to zbiorowa wystawa, która powstała przy współpracy Galerii Artsvit z Dniepra. Chcąc stworzyć wystawę dokumentalną kuratorki Kateryna Iakovlenko i Halyna Hleba postanowiły zniuansować rozumienie tego, czym może być dokument – z pomocą przyszła konwencja baśniowości i świat snów, skąd przychodzą tytułowe bestie. Jak piszą, „pomagają [one] oświetlić drogę i przezwyciężyć ciemność. Te magiczne stworzenia przychodzą w snach, mieszkają z nami w domu, trzymają nas za ręce, bronią na froncie i grzebią zmarłych. Siłą tych stworzeń jest godność, która rozprasza strach, pomaga przezwyciężyć traumę; pozwala przejść przez trudności jak przez bajkową inicjację”.

Długi cień „Marzenia”. Rozmowa z Open Group, reprezentantami Ukrainy na 58. Biennale Sztuki w Wenecji „Każdy kraj ma swoje symbole, z których jest dumny i które pokazuje wszędzie za granicą. My mamy największy samolot-marzenie. Jego nazwa była dla nas bardzo ważna, jako punkt wyjścia. To jest marzenie o postradzieckiej monumentalności, o idei, która przetrwała. Chodzi o przepracowanie tej całej historii, która w nas została” – z Open Group rozmawia Jana Shostak CZYTAJ!

 

Agata Nowosielska, kolaż z cyklu „Opera bizarna”, dzięki uprzejmości artystki i TRAFO – Trafostacji Sztuki w Szczecinie

Szczecin

Weekend w TRAFO – Trafostacji Sztuki zainauguruje podwójny czwartkowy wernisaż wystaw Agaty Nowosielskiej i Marka Kozery. W Operze bizarnej – indywidualnym pokazie prac Nowosielskiej, kuratorowanym przez Stacha Rukszę – zobaczymy kilkadziesiąt obrazów, kolaży i instalacji malarskich. Artystka chętnie korzysta z kampowej estetyki i absurdu, próbując uchwycić swoją refleksję na temat współczesności. Natomiast w Sunjacie Marka Kozery główną inspiracją staje się tytułowa buddyjska idea, odnosząca się do nietrwałej natury wszystkich doświadczalnych zjawisk. Cyfrowe obiekty rzeźbiarskie, które projektuje twórca, zostają zmaterializowane w technice druku 3D. Jak pisze kurator Mikołaj Iwański, „drukowanie odpowiada czynności zbierania śladów z obrazów dostarczanych algorytmom, a pierwotnie dzięki smakowaniu przez Kozerę rzeczywistości. Służy temu udział Tego, co niewysłowione, należące zarówno do Kozery, jak i do algorytmu”. Co to znaczy – przekonamy się na wystawie.

 

Warszawa

W stołecznym Muzeum Azji i Pacyfiku od czwartku (24 listopada) będzie można zobaczyć wystawę Stworzone dźwiękiem. Muzyka i taniec w sztukach plastycznych Azji i Oceanii. Ekspozycja opracowana przez Marię Szymańską-Ilnatę mówi o bogactwie tradycji i praktyk związanych z dźwiękiem i tańcem kultur azjatyckich i pacyficznych. Wśród kilkuset obiektów historycznych i współczesnych znajdą się m.in. przedstawienia syberyjskich szamanów czy tradycyjnych grup gamelanowych zestawione z pracami Andrzeja Strumiłły, Aleksandra Kobzdeja i indonezyjskiego klasyka malarstwa – Nyomana Gunarsy.

Przede wszystkim działanie kolektywne. Scena artystyczna Yogyakarty „Pierwszym etapem wtajemniczenia na drodze do poznawania Indonezji jest zrozumienie że Yogyakarta i Jakarta to dwa inne miasta. Podczas kiedy stołeczna Jakarta wygląda jak post-utopia rodem z filmu »Brazil«, Yogyakarta albo po prostu Jogja, to miejsce w którym panuje spokojna atmosfera niedzielnego przedpołudnia, nikt się nie śpieszy, a tradycje artystyczne sięgają kilkanaście wieków wstecz” – relacja Piotra Sikory z Indonezji CZYTAJ!

Centrum Nauki Kopernik świętując 11 rocznicę swojego powstania przygotowało cykl wystaw pod hasłem Przyszłość jest dziś. W czwartek (24 listopada) zobaczymy drugą odsłonę cyklu – ekspozycję Misja: Ziemia, która powstała przy współpracy z ONZ-owskim programem d/s środowiska UNEP i Centrum UNEP/GRID-Warszawa. Korzystając z danych zintegrowanych z World Environment Situation Room (WESR) udało się stworzyć wystawę, która pokazuje zmiany, które zachodzą w globalnych procesach: migracje, zanikającą bioróżnorodność, zmiany w średniej temperaturze i stężeniu CO2. Według podobnego klucza zgrupowano eksponaty – otwierając się na widza działami Klimat, Populacja i Bioróżnorodność, stawiają pytania o możliwą przyszłość dla Ziemi i jej mieszkańców.

Dzień później, w piątek (25 listopada) w galerii Bacalarte otworzy się wystawa prac Stefana Parucha i Agnieszki Rożnowskiej, która łączy dwa, na pierwszy rzut oka niezwiązane ze sobą światy – Gorsety i pociski. Punktem wyjścia dla pokazu Parucha i Rożnowskiej jest myśl Denisa Diderota, francuskiego filozofa i encyklopedysty, jednego z ojców myśli oświeceniowej. Prace odwołują się do tytułowych narzędzi, które aktywnie kształtują i zniewalają ciała, zarówno w przestrzeni militarno-politycznej, jak i prywatnej. Dodatkowym nawiązaniem do autora Wielkiej Encyklopedii Francuskiej jest medium druku, do którego nawiązują obecne na wystawie szablony zaczerpnięte z radzieckich podręczników i matryce drukarskie. Pokaz kuratoruje Inés Ruiz Artola.

Dołącz do grona patronów „Szumu”.

Spodobał Ci się ten materiał? Dziś niezależna krytyka artystyczna potrzebuje Twojej pomocy. Pozwól robić ją nam dalej.

NEWSLETTER

Co piątek w Twojej skrzynce!


Stopka

Zobacz też