SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
Krytyka 17.09.2014 7 min

Bardzo istotny punkt odniesienia. „Polikolor” Marty Antoniak w BWA Sokół

Jolanta Bobala
udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Marta Antoniak, Czaszka / Plastikowe gardło, plastik, akryl, 15x20x13 cm, 2013

Niełatwo jest pisać o malarstwie Marty Antoniak… Słowa te, parafrazujące wstęp do pracy magisterskiej kolegi z roku (org. Niełatwo jest pisać o Katedrze Wawelskiej…), zaczęły mi dźwięczeć w głowie natychmiast po otworzeniu pustego pliku wordowskiego. Dłuższą chwilę zastanawiałam się, z której strony ugryźć twórczość Marty Antoniak, jak się zabrać do tej wielowątkowej pracy, żeby nie popaść w powierzchowność i naiwne komentarze.

Tytuł jej obecnej wystawy w nowosądeckim BWA Sokół – Polikolor – kieruje uwagę przede wszystkim na formę i tym tropem warto podążyć. Bezsprzecznie pierwsze, co się rzuci w oczy po wejściu do galerii, to problem sposobu w jaki Antoniak tworzy swoje obiekty. Najbliżej im do malarstwa: większość jej kompozycji powstaje na płótnie, zaś głównymi środkami wyrazu, którymi artystka się posługuje, są barwa i faktura. Prymat należy do koloru: żywego, intensywnego, wręcz jaskrawego. Dopóki nie podeszłam bliżej, byłam święcie przekonana, że grube smugi ciągnące się przez powierzchnie płócien są śladami farby wyciskanej bezpośrednio z tuby. Okazało się, że wyraziste rysy powstały ze stopionego plastiku. Żeby było ciekawiej, nie z byle kawałków, ale tandetnych zabawek, jakie walały się po domach rówieśników autorki. Czasami figurki ulegały zupełnej deformacji, stając się wyłącznie kolorową masą. W innych przypadkach upiorne rączki, nóżki lub wytrzeszczone oczy smerfów, krasnali czy żołnierzyków nadal dawały się rozpoznać.

Obiekt III / Plastikowe gardło, guma, 26x2x21 cm, 2014

Marta Antoniak, Obiekt III / Plastikowe gardło, guma, 26x2x21 cm, 2014

Zastygła, wielobarwna masa to podstawa takich prac Antoniak jak np. znacznych rozmiarów Apokalipsa I lub Jurassic Park. Ich powierzchnia przypomina pulsującą pulpę, będącą w stałym procesie przeobrażania się. To kontrolowany chaos kojarzący się obrazami malarstwa gestu. Blisko im do reliefów, gdyż wzburzona forma raz się załamuje, raz przekracza dwuwymiarowość podobrazia. Nie bez sensu będzie także przyrównanie powierzchni jej prac do żywych, samodzielnych organizmów, żerujących na podkładzie. Reliefowe są także mniejsze prace, jak Ćmy czy Motyle, również zbudowane z przetworzonych zabawek owadów, ale oszczędniejsze w szaleństwie. Odmienna w wyrazie jest natomiast seria portretów przetwarzająca portrety ludzi z poważnymi zmianami nowotworowymi. Jednobarwne tło i subtelnie narysowany portret skontrastowane zostały z świeżymi w kolorze, miękkimi formami chorobowych narośli.

7. Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 40x30 cm, 2013.

Marta Antoniak, Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 40×30 cm, 2013.

Mimo młodego wieku Antoniak bardzo dobrze czuje formę. Choć jej prace wskazują na pewien nadmiar, przesyt, nigdy nie sygnalizują tego przemęczeniem materiału. Każda plama, każda kreska są dokładnie tam, gdzie mają się znaleźć dla dobra kompozycji. Sprawność w opanowaniu formy i nieszablonowa technika to tylko jedna strona medalu. Co się kryje pod tym migoczącym fajerwerkiem?

21. Plastikowe gardło, akryl, plastik, cienkopis na płótnie 40x30 cm, 2013

Marta Antoniak, Plastikowe gardło, akryl, plastik, cienkopis na płótnie 40×30 cm, 2013

Przede wszystkim upodobanie do opowiadania o ohydzie. Włochate pająki pożerają ćmy, torbiele rakowe deformują ludzi, robactwo toczy czaszkę. Artystka niejako pławi się w tym paskudztwie, posługując się nim ze swadą, rozmachem i fantazją, co po chwilowym namyśle zaczyna niepokoić. Nie oszczędza także banalnych reklam, które nadtapia i rozciąga na płótnach, masakrując w ten sposób ich pierwotny przekaz. Żegnaj uśmiechnięta Aniu P., do widzenia piękne warzywa – wara do pieca! Rozpływające się figurki tak samo tracą na słodyczy, przekształcając się w monstra z wybałuszonymi gałami.

15. Kinder Surprise / Plastikowe gardło, akryl, plastik, cienkopis na płótnie 60x50 cm, 2014

Marta Antoniak, Kinder Surprise / Plastikowe gardło, akryl, plastik, cienkopis na płótnie 60×50 cm, 2014

Powyższe zabiegi traktuję jako sposób na rozprawienie się ze spuścizną czasów dzieciństwa. Bezlitosne pastwienie się nad niegdysiejszymi zabawkami może być formą odreagowania i próbą udowodnienia (im? sobie?) kto tu naprawdę rządzi. Zgromadzone na wystawie prace Antoniak widzę przede wszystkim w kontekście wściekłości na to całe badziewie, wśród którego się dorastało, ale które jednak pozostaje, nawet gdy się je topi i rozmywa na płótnie, bardzo istotnym punktem odniesienia. Aż chce się powiedzieć: Czym skórka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jeśli jednak w porę zdać sobie sprawę z tego balastu i próbować się od niego odciąć? Lub, jeszcze prościej, wypluć go? Stąd moje kolejne skojarzenie, że zastygła magma zdeformowanych zabawek w niektórych kompozycjach Antoniak nieodparcie kojarzy mi się z zaschłymi wymiocinami.

Tego typu zachowania są jednak szczenięcą formą radzenia sobie z własną przeszłością. Dużo doroślejsza jest próba zaakceptowania prawdy o sobie i twórcze korzystanie z posiadanych zasobów, jakiekolwiek by one nie były – co artystka jak najbardziej robi. Zmodyfikowany szajs staje się podstawą wielowymiarowych kompozycji Antoniak, ujawniających równocześnie wrażliwość kolorystyczną artystki.

10. Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 40x30 cm, 2013

Marta Antoniak, Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 40×30 cm, 2013

Na dłuższą chwilę zatrzymałam się przed tondem pokrytym tworzywem z postacią, w której ledwie rozpoznałam popularną aktorką. Piękny, szlachetny format, kojarzący się z Madonnami pędzla Rafaela, upstrzony rozciągniętą powłoką reklamy. Co ma tu przewagę – doskonały kształt podobrazia czy deformacja? Możliwe są także interpretacje tej pracy, jako refleksji nad popkulturą będącą karykaturą dawnej sztuki, by nie stwierdzić, że tandeta stała się nową klasyką.

31. Portret, akryl, plastikowa reklamówka na płótnie 30x30 cm, 2014

Marta Antoniak, Portret, akryl, plastikowa reklamówka na płótnie 30×30 cm, 2014

Powyższe spekulacje sugerują porównanie śmieciowej kultury do choroby niszczącej biernego człowieka, co znajduje potwierdzenie w cyklu portretów Antoniak. W tych wyciszonych wizerunkach tylko zmiany chorobowe tryskają kolorem i wyszczerzonymi zębami krasnali i smerfów z Kindera. Z drugiej strony – bezsprzecznie ożywiają monochromatyczne twarze. Tabloidowe podejście ujawnia się tutaj także w przejaskrawionym, ale i powierzchownym podejściem do choroby. Artystka odnosi się do fotografii dokumentujących zaawansowane stadium choroby, opowiadając o nim jakby mimochodem, żartem. Czemu? Bo mogła, odpowiadając słowami z Ości Karpowicza.

11. Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 50x40 cm, 2013

Marta Antoniak, Plastikowe gardło, akryl, cienkopis, plastik na płótnie 50×40 cm, 2013

Ambiwalencja w podejściu do dzieciństwa i popkultury, niemożność jednoznacznego określenia się, przede wszystkim z racji bagażu emocjonalnego jaki one niosą, są głównymi wrażeniem jakie wyniosłam z tej wystawy. Dzięki nim otwiera się tak wiele ścieżek interpretacyjnych, z których wskazałam kilka najbliższych mi tropów. I już teraz zastanawiam się gdzie artystka pójdzie dalej; co zdominuje jej uwagę po zamknięciu rozdziału o nazwie „dzieciństwo”?

17. Czaszki / Bitwa ścierna, akryl modelina na płótnie 50x40 cm, 2014

Marta Antoniak, Czaszki / Bitwa ścierna, akryl modelina na płótnie 50×40 cm, 2014

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Marta Antoniak
Wystawa
Polikolor
Miejsce
BWA Sokół, Nowy Sącz
Czas trwania
29.08 - 21.09.2014
Osoba kuratorska
Łukasz Białkowski
Strona internetowa
www.bwasokol.pl
Indeks
BWA Sokół Jolanta Bobala Łukasz Białkowski Marta Antoniak

Najczęściej czytane

1
News 29.04.2025

List otwarty środowiska filmu artystycznego do Ministry Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanny Wróblewskiej

Redakcja
2
Krytyka 02.05.2025

Uważna rewolucja. Dekolonialne praktyki w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Portret Monika Stobiecka
3
Na Dobry Początek 28.04.2025

28 kwietnia – 4 maja

Redakcja
4
News 04.05.2025

Zmarł Mirosław Filonik (1958–2025)

Redakcja
5
Na Dobry Początek 05.05.2025

5–11 maja

Redakcja
6
Do zobaczenia 06.05.2025

„Gore” Pauliny Żuk w Galerii Sztuki Wozownia

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Bardzo istotny punkt odniesienia. „Polikolor” Marty Antoniak w BWA Sokół — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności