„Zbieracz ptasich piór / The feather collector” Wioletty Kulewskiej w Valletta Contemporary
Na kolejnych pracach prezentowanych w ramach wystawy pt. Zbieracz ptasich piór odnajdujemy elementy takie jak muszle, pióra, kości, patyki. To powidoki przywiezionych z podróży doświadczeń i inspiracji – osobliwa kolekcja tytułowego „zbieracza”, która przywołuje na myśl plastykę związaną z obrzędowością i rytuałem, i stanowi odzwierciedlenie mitologicznego myślenia, od zawsze silnie związanego z artystyczno-estetyczną świadomością.
***
Indywidualna wystawa Wioletty Kulewskiej w galerii Valletta Contemporary obejmuje najnowszą serię prac artystki: wielkoformatowe płótna, obiekty i instalacje podsumowujące jej pobyt na rezydencji artystycznej na Łotwie, w Pedvale Muzeum. Był to dla Kulewskiej ważny czas poszukiwań wokół tematów związanych z naturą i religią, rozumianą nie jako konkretne wyznanie, a jako filozoficzny namysł nad światem i potrzeba jego głębokiego rozumienia. Powstałe w tym okresie prace są wynikiem fascynacji artystki łotewską, archaiczną kulturą i bałtyjską mitologią a także zawartym w nich przekazie o życiu człowieka w jedności z przyrodą.
Pradawni Bałtowie poszukiwali odpowiedzi na nurtujące ich pytania przede wszystkim w świecie natury, która stanowiła dla nich sferę sacrum. Nie znano pojęcia świątyni w rozumieniu architektonicznej konstrukcji. Miejscami kultu były święte gaje, rzeki, źródła, wokół których gromadzono się by odprawiać obrzędy. Czczono drzewa, głazy czy zbiorniki wodne a szczególną wagę przypisywano kultowi ognia. Najważniejsze bóstwa panteonu utożsamiane były z siłami przyrody i w przeciwieństwie do wierzeń patriarchalnych społeczeństw, rzadko miały postać ludzką i znacznie częściej były płci żeńskiej. Na szczycie panteonu stała m.in. bogini słońca – Saule, dająca życie ludziom i przyrodzie, a za nią cały szereg żeńskich bóstw płodności i urodzaju. Według teorii litewskiej badaczki Mariji Gimbutas, system prehistorycznych europejskich wierzeń, w którym boginie pełniły pierwszorzędną rolę królowych i matek, a nie drugorzędną wobec bóstw męskich funkcję żon czy kochanek, może być odbiciem matryfokalnego ustroju politycznego Starej Europy, opartego na równości społecznej i seksualnej, pozbawionego obrazów męskiej dominacji.
W swym malarstwie Wioletta Kulewska powraca do tego antycznego świata i bada jego relacje ze współczesnością. Punktem wyjścia staje się dla niej porządek sprzed platońskiego podziału – duch-materia, i kartezjańskiego rozłamu – człowiek-natura oraz będących ich dalszą konsekwencją pozostałych dychotomii: męskie – żeńskie, widzialne – niewidzialne, zmysłowe – ponadzmysłowe, racjonalne – intuicyjne. Artystkę interesuje podejście holistyczne, zarówno z zakresie filozofii jaki praktyki artystycznej i to właśnie zniesienie powyższych dychotomii wydaje się zasadniczą podstawą twórczości Kulewskiej.
W swoich pracach artystka eksploruje wątki związane z szeroko rozumianą duchowością. W poszukiwaniu sensu sięga do różnorodnych źródeł kulturowych: praindoeuropejskich, pogańskich wierzeń, mitów i rytuałów. Zastanawia się nad ich rolą we współczesnym świecie, analizuje zarówno ich warstwę stylistyczną jak i treściową. Jako artystkę, Kulewską interesują przede wszystkim zagadnienia natury formalnej: malarskie właściwości obiektów, kompozycja obrazu, oddziaływanie barwy i materiału. Wynika to z wieloletniego doświadczenia w pracy na pograniczu dwóch dziedzin: malarstwa i projektowania, ale i z głębokiego zainteresowania obrazowością różnych kultur oraz duchowego związku z nimi.
Język malarski Kulewskiej oscyluje na pograniczu abstrakcji i reprezentacji. Pośród abstrakcyjnych form odnajdujemy kształty zaczerpnięte bezpośrednio z natury a poddając głębszej analizie poszczególne elementy obrazu możemy odnaleźć symboliczne znaczenia.
Ważną część inspiracji artystka czerpie z podróży odbytych nad Bałtyk, Kaukaz czy wschodnie terytoria Morza Śródziemnego, podczas których rodziły się pomysły na kolejne prace. Podróż, podobnie jak proces kreacji, jest dla Kulewskiej procesem ciągłego poszukiwania i odkrywania. Z wędrówek artystka przywozi osobliwe pamiątki: drobne artefakty, elementy natury takie jak piórka, muszle, kości, a ich przedstawienia wplata w przestrzeń obrazu. Praktyka artystyczna Kulewskiej tym samym łączy w sobie elementy z pogranicza filozofii, archeologii i antropologii kulturowej.
Z inspiracji bałtyjską mitologią i łotewską kulturą ludową swój początek bierze m.in. tryptyk pt. Róża, Krew i Ogień. W trzech wielkoformatowych płótnach artystka zestawia elementy zmysłowości (barwy, formy i materiału) z ponadzmysłowym znaczeniem.
Przedstawienie Ogień z centralnie umieszczoną abstrakcyjną figurą malowaną w odcieniach intensywnej żółceni, odnosi się do wspomnianej, bałtyjskiej bogini słońca, Saule. Kolorystyka obrazu może wiązać się także z występującą w wielu pradawnych kulturach symboliką płodności (w kulturze słowiańskiej i bałtyjskiej była to m.in. symbolika piwa) a tym samym stanowić gloryfikację życia i sił natury. Sam tytuł obrazu nawiązuje do silnie obecnego w mitologii Bałtów kultu ognia, który jak wierzono, przeistacza człowiek w mgłę i unosi go do nieba, jest więc łącznikiem świata żywych ze światem zmarłych.
Podobnie, obecne na kolejnych dwóch płótnach tryptyku motywy krwi i róży, zaczerpnięte z łotewskiego folkloru, mają wymiar duchowy i wiążą się z rytuałem „przejścia”. W łotewskich wierzeniach krew zmarłych, rozumiana jako płynna forma ognia, zmienia się w różę. Róża z kolei, przedstawiana często w kształcie porannego lub wieczornego słońca, pomaga zmarłym w przejściu do innego świata.
W pracach Kulewskiej dostrzec można także dialog z historią sztuki. Szczególnie obraz pt. Ogień, jego kompozycja i kolorystyka, może przywodzić na myśl traktujące o stworzeniu świata przedstawienia Francisco de Holanda (The First Day of Creation), Wiliama Blake’a (The Ancient of Days) czy płótna Hilmy af Klint inspirowane spirytualistycznymi doświadczeniami autorki (Altarpiece No. 1 Group X).
Kulewska nie bez przyczyny sięga w swej twórczości po język formalny o silnych duchowych korzeniach (uniwersalny język abstrakcji), i łączy go z narracyjnymi tytułami, które wynikają z głębokiego zainteresowanie artystki słowem i poezją, ale i mogą odnosić się do historii religii i rozważań natury ontologicznej. Wagę słów w procesie kreacji podkreśla się zarówno w tradycji judeo-chrześcijańskiej jak i w wierzeniach starożytnego Egiptu, gdzie bóg Ptah, opiekun sztuki i rzemiosła, tworzy właśnie poprzez myśl i słowo.
Tytuły obrazów potęgują ich symboliczne znaczenie, a zastosowane środki formalne – ich zmysłowość. Barwa jest powierzchnią obrazu, ale i jego esencją. Wspólnie ze słowem przywodzi na myśl ciepło (ogień), cielesność (krew) a nawet zapach (róża).
Dzieło możena odczytywać zatem na poziomie rozumowym, analizując jego warstwę ikonograficzną, ale i na poziomie zmysłowym, doświadczając jego materialnych właściwości. Przede wszystkim jednak Kulewska odwołuje się do intuicji odbiorcy. Literackie przesłanie obrazu pełni dla artystki drugorzędną rolę. Praindoeuropejskie korzenie i prehistoryczne elementy, nieoczywiste choć wyczuwalne w pracach Kulewskiej, pełnią funkcję nośników archetypowych kodów kulturowych, które pozwalają odbiorcy „połączyć” się z ponadzmysłowym wymiarem sztuki i bogatym uniwersum znaczeń ukrytych w zbiorowej podświadomości.
Ten schemat odkrywania dzieła i spoglądania w jego głąb odzwierciedla także sama kompozycja obrazów.
Pracując nad najnowszą serią prac artystka korzystała ze źródeł stylistycznych znalezionych w Pedvale Art Park. Realizowane w wielkiej skali współczesne rzeźby, jakie znajdują się na obszarze 200 hektarów parku Pedvale w zachodniej Łotwie, poprzez zastosowany materiał czy formę mogą przywodzić na myśl miejsca i obiekty pogańskiego kultu. Prace realizowane w duchu enviromental art stają się integralną częścią krajobrazu, ale i często stanowią ramę dla naturalnego pejzażu, przekierowując wzrok widza w jego głąb.
Kulewska zapożycza i przetwarza w swych pracach ten kompozycyjny zabieg: podkreśla wielowymiarowość dzieła uwypuklając wrażenie obrazu w obrazie. Płótno staje się ramą dla enigmatycznej, równoległej rzeczywistości i zaprasza widza do patrzenia w głąb obrazu a nawet dalej – poza sferę widzialną.
Także powtarzający się w wielu pracach Kulewskiej motyw pióra sugeruje nawiązanie do poza ziemskiej sfery. Ptasie pióra odnajdujemy w folklorze, religii czy sztuce wielu odległych cywilizacji. W niektórych kulturach piórko znalezione na drodze może być odczytywane jako znak zza światów, reprezentować anioły, symbolizować czystość, wolność czy życie pozagrobowe, ale i stanowić element czysto dekoracyjny będąc częścią stroju czy biżuterii.
U Kulewskiej motyw piór stanowi rodzaj wspólnego mianownika dla poszukiwań natury czysto estetycznej jak i duchowej. W swoich pracach artystka zestawia niekiedy przedstawienia pióra z kobaltowym błękitem, co może sygnalizować odniesienia do historii sztuki dawnej, gdzie błękit symbolizuje sferę sacrum (chociażby malowane kobaltowym błękitem sklepienia kościołów gotyckich, reprezentujące nieboskłon), ale i do sztuki XX i XXI wieku: u Yvesa Kleina błękit był utożsamiany z tym co nieuchwytne i nienamacalne, z pustką i wolnością; u Anisha Kapoora wiąże się m.in. buddyjskim pojęciem siunjaty – pustki, niesubstancjalności rozumianej jednak (w przeciwieństwie do kultury zachodu) w sposób dodatni, jako forma i wypełnienie.
Wykorzystując w swych pracach przywiezione z podróży piórka, artystka tworzy wolnostojące obiekty / totemy czy drobne instalacje, które swoją formą mogą przypominać „pająki ludowe” – związane ze słowiańskim folklorem ażurowe obiekty, które dawniej wieszano w wiejskich domach, wierząc, że przynoszą szczęście i dostatek.
Delikatne konstrukcje umieszczone przez artystkę w przestrzeni galerii tworzą rodzaj magicznej aury, skłaniają do zastanowienia nad pojęciem obrzędowości i granicy między sferą sacrum i profanum.
Wystawa w Valletta Contemporary i składające się na nią prace są fuzją zebranych przez autorkę wizualnych idei i znaczeń wspólnych dla wielu kultur i tradycji, które autorka przetwarza i poddaje artystycznej reinterpretacji, budując własne, bogate uniwersum plastyczne. Całość stanowi głęboką refleksję nad pojęciem czasu, tożsamości i duchowości; nad znaczeniem mitów i rytuałów we współczesnym świecie, w którym coraz silniej ujawnia się potrzeba poszukiwaniu nowej duchowości i innych, niż przyjętych dotychczas dróg poznania.
Dla Kulewskiej praktyka malarska jest przede wszystkim narzędziem o silnym, mitotwórczym potencjale, które służy do postrzegania świata w sposób abstrakcyjny. Kulewską interesuje istnienie magicznej przestrzeń na styku kultury i natury, świata realnego i metafizycznego. Taką przestrzenią może być właśnie samo dzieło sztuki, rozumiane nie tylko jako obiekt materialny, ale i jednostka filozoficzna, metafizyczna konstrukcja, która inspiruje widza do namysłu nad tym, co niewidzialne. Obraz, jego warstwa formalna oraz towarzysząca mu energia, może przyjmować różne kierunki oddziaływania – na zewnątrz i do wewnątrz, spoglądać wstecz i ku przyszłości zarazem. W tym sensie, podobnie jak mit czy natura (zdolna do nieustannej autoregeneracji), sztuka plasuje się poza czasem i przestrzenią, pomiędzy kulturą materialną i duchową, pełniąc od wieków i nieustannie funkcję „strażniczki języka mitologicznego[1]”.
Anna Stec
Wystawa realizowana we wsparciu Instytutu Adama Mickiewicza i pod honorowym patronatem Ambasady Polskiej na Malcie.
[1] “O przyrodzie, literaturze, feminizmie, micie, życiu i śmierci”. Rozmowa z Olgą Tokarczuk [w]: Dzikie życie, 4/70 2000, kwiecień 2000
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Wioletta Kulewska
- Wystawa
- Zbieracz ptasich piór / The feather collector
- Miejsce
- Valletta Contemporary, Valletta, Malta
- Czas trwania
- 5.03–16.04.2022
- Osoba kuratorska
- Anna Stec
- Strona internetowa
- www.vallettacontemporary.com/the-feather-collector