„Wsiosko!” w ramach ArtBoom Festival
„Polska wieś” to mrzonka! Fantazja mieszczuchów. Oddalone od rzeczywistości wyobrażenie operujące schematami i uproszczeniami. Od sielankowych wizji wsi spokojnej wsi wesołej przez młodopolską chłopomanię, aż po drastyczny obraz zepsucia znany z filmu Wesele Wojciecha Smarzowskiego. Wieś funkcjonuje jako projekcja, zlepek wykluczających się stereotypów. Bratamy się z parobkami i przywołujemy idylliczne wyobrażenia, wszystko po to żeby przepracować jaśniepański kompleks, który łączy w sobie rozterki i bolączki wannabe mieszczaństwa.
Stwierdzenie że wieś odbiega daleko od popularnych przedstawień jest banałem. Jednocześnie właśnie te przedstawienia powracają tworząc barwny patchwork tęsknot i uprzedzeń. Przypomina się Kapuściński, który pisał że chcąc porównywać rozwój poszczególnych krajów zamiast skupiać się na zunifikowanych miastach powinniśmy zacząć od wsi. Ciekawi mnie w tym kontekście zwłaszcza jak powstają stereotypy napędzające wzajemne wyobrażenie miasta o wsi i odwrotnie.
W projekcie odniesiono się do kwestii wkraczania miasta w obszary wiejskie. Warto jednak odwrócić strony i zamiast perspektywy urbanistycznej skupić się na problemie wpływu symbolicznego kapitału jaki niesie za sobą kultura wiejska. Czy możemy jeszcze mówić o podziale na to co miejskie i wiejskie? Czy parafrazując Gombrowicza Pan jest ciągle z Pana, a Cham z Chama? „Sami swoi, polska szopa, i ja z chłopa, i wy z chłopa”. Pomimo że większość polskiego społeczeństwa wywodzi się z kultury ruralnej, wewnętrzna sprzeczność każe nam odżegnywać się od niej i kwestionować tę wstydliwą spuściznę, która jest w swojej złożoności niewygodna.
Skonstruowana w związku z Festiwalem ArtBoom wystawa, nie tyle rozpoczyna dialog z przestrzenią co wtapia się w muzealne ciało Rydlówki. Prace rozmieszczone pomiędzy zastałą ekspozycją układają się we współczesną narrację prowadzoną jakby obok uśpionego w tych murach genius loci. Subtelnie rozwiązana aranżacja oparta jest na kolorach dedykowanych poszczególnym pokojom, podkreślając konstrukcję ekspozycji która przypominać ma nakładające się na siebie klisze.
Pracą nawiązującą do tradycji miejsca jest wideo Karoliny Kowalskiej, która posługując się klasycznym obrazem „Wesela” Wyspiańskiego uwypukla motyw wiejskiej potańcówki. O podobny temat zahaczają plakaty z imprez pochodzące z anegdotycznego już Energy 2000 – przygotowane na zamówienie Huberta Gromnego i Xaverego Wolskiego. Rozdział zamyka natomiast socjologiczne studium nudy – film Czekając na Sobotę Ireny i Jerzego Morawskich.
Na(d) Rydlówką zawisło znane z estetyki obejść, podwórek i wiejskiej metaloplastyki słońce, będące jedną z trzech wystawianych prac Szymona Szewczyka. Do jej wnętrz zawitał zaglądający przez okno nieproszony gość – chochoł, będący istotnym elementem funeralnego performance Przemka Branasa, który odbędzie się na zakończenie ekspozycji. Podobne chochoły, od których wieje mrok dożynkowej estetyki pojawiają się również na obrazie Bartka Buczka.
W instalacji Marty Sali umieszczonej zaraz obok kopii obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej wracają motywy maryjne w sposób nieoczywisty podkreślając spirytualistyczny kontekst Sali Niebieskiej. Wykraczające poza realizm ale nieco w inną stronę – pogańskich wierzeń, podań i czartów, jest video Anny Molskiej, snującej narracje o diable.
Rydlówka będąca ikoną polskiej wsi staje się sceną na której dekoracje przytłaczają grających aktorów. Wybór prac musi mieć zatem charakter emancypacyjny – kreując relacje wieś-miasto w sposób odchodzący od utrwalonej przez ponad sto lat, iście krakowskiej chłopomanii.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Karolina Kowalska, Szymon Szewczyk, Irena i Jerzy Morawscy, Anna Molska, Marta Sala, Bartek Buczek, Przemysław Branas, Xavery Wolski, Hubert Gromny
- Wystawa
- Wsiosko!
- Miejsce
- Muzeum Rydlówka
- Czas trwania
- 2 - 9.10.2015
- Osoba kuratorska
- Piotr Sikora
- Fotografie
- Aleksandra Korzelska
- Strona internetowa
- artboomfestival.pl