„Wolałabym być Yeti” Soni Rammer w Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy
Czy fragment zaświadcza o całości? Rytualny kawałek przestrzeni, znaleziony gdzieś w Nepalu, przeniesiony zostaje w nowy obszar. Pochodzi z czasu i przestrzeni otwarcia, teraz oglądany w intencyjnym zamknięciu. Zaaranżowany ludzkim gestem, trafia do czasu odosobnienia i kontemplacji. Skąd czerpie swoją moc? Przedmioty, nazwy własne, wszystkie one niosą w sobie imperatywy wyobraźni. Pobudzając ją, budzą też inne siły życiowe. Są szlakiem, którym podążamy intuicyjnie, chociaż świadomie i z przekonaniem. To, co jest, równoważy się z tym, czego nie ma. Materialność i jej brak tworzą tę historię. Jedne procesy trwają, inne są odpuszczane, kolejne się dopełniają. Mapa procesu twórczego rozwija się, pączkuje. Jedne luki są wypełniane, inne pozostają, zaświadczając o pustce, opuszczeniu, o sile nie-bycia.
Przemieszczanie się w krajobrazie jest także przemieszczaniem się wewnątrz siebie. Linie są ważne. Wywiedzione z górskiej sylwety, suną dalej, przez obszar papieru, wyznaczają nowe, niezależne meandry. Wyobraźnia miesza się z dokumentem. To, czego doświadczamy zmysłami, może być nierealne, spreparowane. Powstaje pytanie, jakie są warunki fikcji? Niezwykła jest siła niematerialności. Obszar efemeryczny, zmyślony, przyśniony, zaczyna sadowić się blisko tego, co określa się mianem prawdy, poznania. Yeti staje się symbolem – archetypem więzi ludzkiego z nieludzkim. Jego bezgatunkowość otwiera na doświadczenie relacyjności. Być może niedookreślenie, niedomknięcie są nam najbliższe, uwalniające.
Podróż łączy ruch i trwanie. Kim jest ten, kto wyrusza? Być może jest zbieraczem, owładniętym potrzebą tworzenia własnej kolekcji, która mieści się w gablotach albo wypełza w przestrzeń. Kolaż znaczeń podlega kobiecej intuicji zbieractwa. Kobieca podróż pełna jest szacunku do miejscowego czasu i biegu zdarzeń. Weryfikuje to, co zastane, ale zabiera tylko to, co naprawdę potrzebne. Nie jest pazerna i zawłaszczająca. Subtelnie odsyła dalej, głębiej, zapraszając do dalszej podróży. Przywraca równowagę między tym, co odległe, i tym, co bliskie, między namacalnym i własnym. Zamknięcie zamienia w medytacyjne odosobnienie, a rozrzucone kawałki składa w nową całość. Jej podróż wciąż trwa. Raczej snuje refleksję o charakterze przyłączającym, otwiera kręgi znaczeń, a doświadczenie własne wydaje się być w tym przypadku konstytutywne i szczególnie ważne. Opowieść otula niczym glina naniesiona na nepalski dom. A wszelkie pęknięcia są mile widziane.
Karolina Pikosz
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Sonia Rammer
- Wystawa
- Wolałabym być Yeti
- Miejsce
- Galeria Miejska BWA w Bydgoszczy
- Czas trwania
- 1.12.2020–21.01.2021
- Osoba kuratorska
- Karolina Pikosz
- Fotografie
- dzięki uprzejmości Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy
- Strona internetowa
- galeriabwa.bydgoszcz.pl