„Supersobota” w Różni
DOROTKA KACZMAREK
Wydaje mi się często, że to wszystko jest na niby.
Np. ta rzecz najbliżej mnie.
Albo ta najdalej, na samych antypodach.
Ty. Ja. Mrówka na stole w kuchni. Prawda. Jakieś słowa.
Książka, której dotykam to przecież inna książka niż ta, na którą patrzę. Czy fragmenty świadczą o istnieniu całości?
Brak uwagi to stan absolutnego unicestwienia. U-wa-żaj. To fundamentalne być albo nie być.
Stawanie się i zanikanie.
C i ą g ł e s t a w a n i e s i ę i z a n i k a n i e
KAMIL #2
Kultura przywiązuje wagę do materii rzeczywistości, dlatego też większość naszych pojęć służy nazywaniu rzeczy, a nie relacji (są mało rozróżnialne, skoncentrowane). Przyjęło się również, że relacje są wynikiem podmiotów/przedmiotów. Moje myślenia opierają się na specyficznym skupieniu na relacji jako aspekcie oddzielnym od bytu. Na relacji, która nie ma początkowego źródła – jest czymś elementarnym. W swoich grafikach wykorzystuję metodę, którą nazwałem tauto, a dzięki której chciałbym udowodnić (przynajmniej samemu sobie) ten aspekt rzeczywistości. Ukazać, że relacyjność to pewna dynamiczność, która opiera się na innych właściwościach niż byt.
tauto nie wywodzi się z abstrakcji. Nic nie ma z nią wspólnego. tauto to metoda polegająca na unikaniu znaczenia, bądź przeciążaniu znaczenia. Tak więc najbliższa jest semiotyce… ale tak naprawdę samemu życiu (to, w jaki sposób ja osobiście zrozumiałem pewne rzeczy).
Język jest takim tworem, który może tworzyć niesamowicie dziwne relacje – wyobraź sobie, że ktoś muska Twoje prawe udo źrenicą. Również obraz ma takie właściwości zestawiania, grupowania, mieszania różnych elementów ze sobą (na jednej płaszczyźnie, czyli tego, co widzialne), raz spójnych, raz sprzecznych, ergodynamicznych, gdyż nasz ogląd jest dynamiczny: fizycznie – zawsze się poruszamy, czy to oko, czy głowa, czy rzeczy przed nami; i psychicznie – nasza świadomość i nieświadomość płynie (jeśli widzimy ścianę koloru karminowego i myślimy o słoniu, a następnie o Latourowskiej próżni, to czy zmienia się nasz odbiór rzeczywistości? Ja myślę, że tak). Obraz i pojęcia to świetny materiał do badania relacji.
Jako że Różnia to tyle, co wywodzenie z porównań, kategoria ta zmusza do przyjęcia założenia, że Różnia poprzedzona została przez „coś”, nawet jeśli owo „coś” to raczej „nic” (brak działania ramowego). Ujęcie Różni jako miejsca o sprofilowanym walorze sugeruje więc jakąś uprzedniość czy pierwotność, a już w każdym razie źródłowy żywioł, jakim dla Różni miałaby być – już nie pod postacią obecności, lecz komunikacji społecznej – nicość. W nicości bowiem Różnia mieści się za sprawą impulsywności wystaw ciążących ku wąskiemu spektrum zbiorów rozmytych gdzie piksel pączkuje, a obraz wzrasta. W nicości, a więc gdzie? W jakiejś pre(pre)historii czy może post(post)eksploracji? Pytania te są ponownie pytaniami o pierwotność bądź fundament – zaprzeczeniem ironii – co właśnie Różnia wprost podważa czy dekonstruuje, czego z zasady unika, korzystając z uroków młodości i internetu.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Dorotka Kaczmarek, Kamil #2
- Wystawa
- Supersobota
- Miejsce
- Różnia
- Czas trwania
- 16.04-07.05.2016
- Strona internetowa
- www.facebook.com/roznia1
- Indeks
- Dorotka Kaczmarek Kamil #2 Różnia