Sprostowanie
Zgodnie z rozdz. 5 art 31a Prawa Prasowego w związku z publikacją artykułu „Walczcie o swoje, walczcie o „droit de suite”! Rozmowa z Laurą Pawelą i Wilhelmem Sasnalem” na łamach portalu magazynszum.pl oraz na profilu facebook.com/magazynszum prosimy o zamieszczenie w w/w miejscach sprostowania sformułowań, które naruszają dobra osobiste Domu Aukcyjnego DESA Unicum będąc jednocześnie nieprawdziwymi i wprowadzającymi czytelnika w błąd:
– Nie jest prawdą, że tylko domy aukcyjne płacą droit de suite. Do wypłaty jest zobowiązany każdy podmiot zajmujący się profesjonalnym obrotem sztuką.
– Nie jest prawdą, że DESA Unicum nie wypłaca droit de suite, a taka teza została postawiona w tekście. Większości artystów DESA Unicum wypłaca droit de suite na podstawie obustronnego porozumienia, pozostałym na podstawie wezwania. DESA Unicum nie wypłaca droit de suite wyłącznie w sytuacjach, kiedy żądanie jest niezasadne lub nie ma podstaw do wypłaty np. jeśli transakcja nie doszła do skutku. Jesteśmy pierwszym w Polsce domem aukcyjnym, który wypłaca droit de suite. Zaczęliśmy to robić rok przed datą ustaloną między Stowarzyszeniem Antykwariuszy i Marszandów Polskich oraz Związkiem Polskich Artystów Plastyków. Ustalenie poczynione między podmiotami mówi, że: „wszystkie galerie i domy aukcyjne handlujące dziełami sztuki są zobowiązane od 1 stycznia 2017 roku do naliczania opłat z tytułu praw autorskich, czyli tzw. droit de suite”. Nie wymagamy, aby artysta sam śledził aukcje tylko po podpisaniu porozumienia sami przekazujemy pieniądze.
– Nie jest prawdą, że Laura Pawela wygrała proces z DESA Unicum. Zapadł nieprawomocny wyrok w sądzie pierwszej instancji i sprawa znajduje się obecnie w sądzie apelacyjnym. Tym samym Laura Pawela nie może twierdzić, że powinna mocą wyroku otrzymać jakiekolwiek pieniądze. Dodatkowo zaznaczamy, że w pierwszej instancji sąd oddalił część powództwa Laury Paweli. Sprawa Laury Paweli dotyczy okresu sprzed 2016 roku, kiedy opłaty droit de suite nie wnosili kupujący na aukcjach prace, więc dom aukcyjny nie może przekazać opłaty, która nie została pobrana. Artystka sama odmówiła podpisania umowy na przekazanie opłat za okres po 2016 roku.
– Nie jest prawdą, że artyści mogą ubiegać się o droit de suite od 1994 roku – funkcjonuje bowiem 6-letni okres przedawnienia.
–mNie jest prawdą, że celem rozmów DESA Unicum z Wilhelmem Sasnalem była chęć uniknięcia wypłaty droit de suite bądź jej opóźnienia. Przez cały okres nie otrzymaliśmy – pomimo wielu próśb – oficjalnego pełnomocnictwa od osoby prowadzącej z nami rozmowy w imieniu Wilhelma Sasnala. Od początku rozmów nie kwestionowaliśmy zasadności wypłaty droit de suite Wilhelmowi Sasnalowi, a oczekiwaliśmy wyłącznie podpisania dokumentu, regulującego sprawę między stronami. Negocjacje były bardzo długie, bowiem zmieniały się warunki przedstawiane przez pełnomocnika Wilhelma Sasnala, m.in. rosła przedstawiona kwota. DESA Unicum zgadzała się na wszelkie ustępstwa, jednak pełnomocnik wnosił kolejne zastrzeżenia, np. w stosunku do naturalnego zapisu umowy – klauzuli poufności. W pewnym momencie to pełnomocnik Wilhelma Sasnala przestał odpowiadać na wiadomości. Po 6 miesiącach złożył pozew przeciwko domowi aukcyjnemu. DESA Unicum przy pierwszej czynności procesowej uznała powództwo w zakresie zapłaty droit de suite, wskazując, że nigdy nie kwestionowała zasadności zapłaty, co jest najlepszym dowodem na nieprawdziwość padającego w wywiadzie stwierdzenia. Natomiast kwestionowaliśmy sposób prowadzenia negocjacji i brak prawnego pełnomocnictwa ze strony osoby pełnomocnika.
–Nie jest prawdą, że DESA Unicum unikała wypłaty zasądzonej dla Wilhelma Sasnala kwoty. Dysponujemy dowodami, potwierdzającymi fakt, iż DESA Unicum zwróciła się do Wilhelma Sasnala, za pośrednictwem jego pełnomocnika, z prośbą o podanie numeru konta na dokonanie przelewu.
– Nie jest prawdą, że DESA Unicum dokonały zapłaty na rzecz Wilhelma Sasnala dopiero po dokonaniu zajęcia komorniczego. DESA Unicum dokonała zapłaty na rzecz Wilhelma Sasnala trzy dni przed działaniami komornika. Mimo dokonania zapłaty na rzecz artysty, ten skierował sprawę do komornika. Takie działanie trudno nam zrozumieć. Oczywiście także w tym przypadku dysponujemy odpowiednimi dowodami w postaci potwierdzeń wykonanych przelewów.
– Nie jest prawdą, że DESA Unicum nie ponosi kosztów obsługi droit de suite. Obsługa wypłat z tytułu droit de suite w przypadku podmiotu dokonującego kilku tysięcy transakcji w roku wymaga zaangażowania poważnych środków osobowych, a także finansowych.
– Nie jest prawdą, że DESA Unicum „ma pieniądze” z droit de suite. Opłaty z tytułu droit de suite pobrane przez DESA Unicum są zamrożone na odrębnym rachunku bankowym i są przeznaczone wyłącznie na wypłaty dla artystów i spadkobierców.