Słuchanie roślin. Przeciw globalnej katastrofie: od teorii seryjnej endosymbiozy Lynn Margulis, po uświęcone inicjacje roślinne Carole Guyett
Życie nie przejęło globu poprzez walkę, ale przez tworzenie powiązań.
Lynn Margulis i Dorian Sagan[1]
Trzy prace wchodzące w skład cyklu pod zbiorowym tytułem Human – Plant Like Augmented Reality, pokazane podczas wystawy w katowickim BWA w lipcu 2019 roku, są jedną z roboczych manifestacji dyskusji i obserwacji jakie prowadzimy w Biotopie Lechnica[2]. Asumptem do nich są nasze własne doświadczenia i w części publikowane rozważania[3], a także prawdziwa fala tekstów i książek[4], konferencji, wystaw i namysłu nad stawianymi pytaniami co do świadomości roślin oraz ich prawdziwego znaczenia w tworzeniu i podtrzymywaniu życia Ziemi. W warstwie popkulturowej, po raz pierwszy od dekad, problemy ekologiczne wywoływane zmianami klimatu wydostały się z wykreowanych i utrzymywanych siłą nisz na powierzchnię życia społecznego. Każda z dyskusji na temat skutków katastrofalnej eksploatacji przyrody i przeciwdziałania zmianom klimatycznym dotyka roślin, które zaczynają być w centrum uwagi.
Kiedy w 2010 roku zamknąłem tekst mojej książki o kulturowej obecności roślin w Karpatach i na Bałkanach[5], wprowadziłem do niej własne pojęcie – rośliny wspierające. Opisałem (w) nim koncepcję trwałego kontaktu ze swoistym dla każdego człowieka zestawem roślin, który zapewni mu zdrowie, rozwój duchowy i ochronę. Nie spodziewałem się, że ta próba zwrócenia uwagi na silne, korzystne i stałe związki jakie mamy / możemy mieć z roślinami (w sensie wykraczającym poza znaczenie pokarmowe czy użytkowe), wywoła tak wiele pytań, dyskusji i nadziei. To także ten odzew dał mi inspirację i energię do dalszego drążenia fascynujących obszarów świadomej koegzystencji (koewolucji) ludzi i roślin.
Praca Ludzko-Roślinna Rzeczywistość Poszerzona (Human – Plant Like Augmented Reality) w szkicowy sposób odnosi się między innymi do burzliwej, a niekiedy nawet zaciekłej dyskusji wokół teorii seryjnej endosymbiozy Lynn Margulis i jej oryginalnej interpretacji Hipotezy Gai (Gaia hypothesis, Gaia theory) Jamesa Lovelocka. Czerpie też inspiracje z niezwykle bogatego nurtu, tworzonego przez artystów, pisarzy, naukowców, nowych ogrodników i środowiska radykalnego herbalizmu, badających własnymi, oryginalnymi nieraz sposobami, świadomość roślin i ich głębokie powiązania ze światem ludzi. Współcześni badacze roślin korzystają z tradycyjnej wiedzy, przechowywanej w formie pradawnych metod kontaktu z roślinami (dla uproszczenia nazywanymi metodami leczniczymi) albo w dynamicznych formach symbolicznych – żywych współcześnie rytuałach, czasem odradzających się w nowych, artystycznych i medialnych interpretacjach.
Postaram się tu prześledzić ścieżki składające się na bogaty substrat z jakiego wyrastają nasze prace teoretyczne, muzyka[6], permakultura Biotopu Lechnica, a także wspomniana praca prezentowana na wystawie.
Jedną z roślin inicjacyjnych zaproponowanych przez Carole Guyett jest bez czarny (Sambucus nigra), który ma swój ważny udział w tworzeniu swoistej roślinno-ludzkiej kultury Europy. Poza lekarstwami, pożywieniem i materiałem jakie dają kwiaty, owoce, kora, liście, drewno i zawarta w kanałach pni i łodyg lignina, a także specjalny gatunek nadrzewnego grzyba, jest bez czarny źródłem oryginalnego dla Europy zestawu instrumentów muzycznych i duchowych inicjacji.
Lynn Margulis (1938–2011) ogłosiła swoją Serial Endosymbiosis Theory (SET) pod koniec lat 60. XX wieku, jako odważne i twórcze rozwinięcie teorii endosymbiozy, pochodzącej z prac Andreasa Schimpera, Konstatina Mierieźnikowskiego i innych autorów końca XIX i początków XX wieku. Teoria endosymbiozy (z greki: endon – wewnątrz, syn – razem, biosis – życie) mówi o tym, że podstawowe komórki (nazywane eukariotycznymi) zdolne do życia i rozmnażania się (a więc zawierające jądro komórkowe i DNA zawarte w chromosomach i inne składowe), powstały poprzez połączenie materiału dwóch różnych organizmów. Znacznie upraszczając, chodzi o to, że każdy żywy organizm (a więc także zwierzęta, w tym człowiek) na poziomie komórkowym jest złożony z dwóch różnych zestawów genów – tych zawartych w jądrze komórkowym (genom mitochondrialny) i tym, który właściwy jest dla pozajądrowych części komórki (genom organellarny). Genom jądra komórkowego dziedziczy się po tylko jednym z rodziców i jest on ewolucyjnie przygotowany do reakcji na zmiany środowiskowe, a więc do przystosowania organizmu np. do zmian klimatycznych. Ten drugi genom, pochodzący od endosymbionta (czyli współtworzącego komórkę innego organizmu) utrzymuje się jako osobny zestaw genów i nie jest wchłaniany do genomu jądrowego. Nie wiadomo zbyt wiele na temat, dlaczego tak się dzieje i jaką rolę pełni szczątkowy genotyp organizmu symbiotycznego.
Można zaryzykować twierdzenie, że przez przynajmniej dwa miliardy lat na Ziemi trwała wspólna ewolucja (koewolucja na poziomie komórkowym, czyli endosymbioza) dwóch systemów genetycznych o różnym pochodzeniu i że dotyczy to również człowieka. Nie mogą zatem dziwić wściekłe nieraz ataki na Lynn Margulis z pozycji teologicznych i klasycznie darwinistycznych. Kontrowersji wokół biolożki przybyło po opublikowaniu jej znakomitej książki Symbiotyczna Planeta[7],która w przystępny sposób przedstawia główne założenia teorii endosymbiozy, ale i wysoce oryginalną interpretację teorii Gai jaką zaproponował światu James Lovelock. Z pewnością nie uspokoiło wrogów zawarte w tej książce stwierdzenie, że globalny układ nerwowy nie zaczął się z pewnością wraz z nastaniem człowieka. Na niekorzyść krytyków Margulis działa współczesny stan naukowych badań, którego wykładnią są kolejne prace Stefano Mancuso[8].
Niejako po drugiej stronie świata dyskusji wokół świadomości innej i starszej niż ludzka znajduje się poważny, dobrze udokumentowany i stale rozwijający się nurt, nazywany czasem radykalnym herbalizmem. Pośród ścisłego grona autorów i praktyków, na szczególne potraktowanie w kontekście naszej pracy zasługują Carole Guyett, autorka znakomitej książki pt. Sacred Plant Initiations[9] oraz Pam Montgomery z jej – równie doskonałą – publikacją pt. Plant Spirit Healing. A Guide to Working with Plant Consciousness.
Carole Guyett bada i praktykuje podczas swoich roślinnych Inicjacji różne stopnie osiągania wspólnej z wybranymi roślinami świadomości dla rozwoju, zdrowia i dobrostanu. Co interesujące, nie wybiera ona eksploatowanego do znudzenia zestawu tzw. roślin mocy w postaci konopi indyjskich, bielunia, ajahuasca, pejotlu i innych, psychoaktywnych roślin i grzybów, ale – pierwiosnka, bez czarny, dziką różę, mniszka, dąb, tarninę, dziurawiec i arcydzięgiel. Guyett łączy wymienione rośliny (i proponowane praktyki inicjacyjne) z ważnymi w naszej części świata astronomicznymi datami i porami roku, tworzącymi powtarzający się cykl roczny. Bioregionalizm tego podejścia, doskonała znajomość miejscowych roślin i korzystanie z dobrze przechowanej (a nawet przeżywającej renesans) starej wiedzy druidycznej powoduje, że proponowane przez Guyett Inicjacje roślinne wydają się interesującą drogą do głębszego poznania sfery roślin i samego siebie. Inicjacje opierają się na specjalnym treningu ciała i świadomości w celu nakierowania zmysłów na odbiór subtelnych bodźców dostarczanych przez rośliny. Inicjacyjne sesje roślinne Guyett przypominają praktyki uważnego słuchania, medytacji Zen i elementy zaawansowanej jogi.
W Karpatach i na Bałkanach pierwszym rytuałem nowego cyklu rocznego jest pożegnanie zimy i zapowiedź nadejścia wiosny. Surva, styczniowe zgromadzenie bułgarskich kukerów – postaci ludzko-roślinno-zwierzęcych – organizowane w Perniku niedaleko Sofii, należy do najważniejszych.
Jedną z roślin inicjacyjnych zaproponowanych przez Carole Guyett jest bez czarny (Sambucus nigra), który ma swój ważny udział w tworzeniu swoistej roślinno-ludzkiej kultury Europy. Poza lekarstwami, pożywieniem i materiałem jakie dają kwiaty, owoce, kora, liście, drewno i zawarta w kanałach pni i łodyg lignina, a także specjalny gatunek nadrzewnego grzyba, jest bez czarny źródłem oryginalnego dla Europy zestawu instrumentów muzycznych i duchowych inicjacji. Jedna z opowieści o działaniu bzu czarnego mówi o jego zdolności do przenoszenia zasypiających pod nim (nie pod każdym!) ludzi w przestrzeni i czasie. O tym, jak mocną figurę duchową stworzył bez czarny wespół z ludźmi, świadczy tekst[10] zamieszczony we wspomnianej, bestsellerowej książce Guyett:
Jestem Bzową Matką, starożytnym drzewem, które tak powiada
Jestem Mistrzynią Znawców Ziół, opiekunką wężowej wiedzy,
dysponentką przebiegłego sekretu starych
Jestem Drzewem Życia, ugruntowanym trwale korzeniami,
docierającym do nieba wysokimi gałęziami
Jestem Drzewem Śmierci, własną poświatą w ciemnościach, drogowskazem pełni twojej wolności
Jestem czerwonym zniczem odrodzenia, mądrością Wiedźmy, która
widzi poza przeszłość i dociera przez przyszłość
Jestem owocem Drzewa Mądrości, trwałym nasionem,
pieśnią Starożytnych
Jestem tańczącą z Wenus, miłośniczką piękna i poszukiwaczką harmonii
Jestem nieustępliwością i konsekwencją borsuka; drążę głęboko i nigdy nie rezygnuję
Jestem spienioną obfitością letniego kwiecia, ciemnością ociekającą jagodami w jesieni
i sękatym, pokręconym szkieletem w zimie
Jestem malachitem i zielonym jaspisem, które lśnią, kiedy błogosławię i dodaję ducha
Jestem Strażniczką Świętości, trwającą bezwzględnie i nieskazitelnie, niezawodnie i uczciwie
Jestem magiczną nauczycielką, która widzi wszystko i wie wszystko, utrzymując swoje milczenie
Dobrym określeniem sensu pracy Carole Guyett są opinie Johna Perkinsa i Pam Montgomery[11]. Perkins twierdzi, że: świat jest w kryzysie, ponieważ nowoczesne społeczeństwa wniosły do historii separację. Rośliny przez wieki zasiewały opowieści o połączeniu, a Montgomery zauważa, że: zioła i drzewa wzywają nas do objęcia prawowitego miejsca i odzyskania przyrodzonego prawa do bycia częścią Natury, a nie odseparowywania się od niej. Pytają, czy pamiętamy kim jesteśmy, gdzie żyjemy i jak żyjemy.
Gdzieś poza światem nauki i światem radykalnego herbalizmu (wyraźne granice tych umownych światów nie istnieją), trwa żywy rezerwuar tradycyjnej wiedzy dotyczącej Ziemi. Obecny jest na całym świecie, pod postaciami starożytnych systemów leczniczych, praktyk szamanistycznych, rytuałów i całej palety sposobów komunikowania się nie tylko z żywymi istotami, ale także z krajobrazem i tym, co Zachód nazywa przyrodą nieożywioną.
Jednym z takich tradycyjnych systemów jest Yoga Roślin (Ayurveda). To jeden z najstarszych systemów leczniczych (a raczej utrzymujących organizm w równowadze) na świecie, pochodzący z Indii i mający ponad 3. tysiące lat historii. W popularnym przewodniku The Yoga of Herbs[12] wymienia się kilkadziesiąt sposobów stosowania rozmaitych części roślin dla utrzymania zdrowia/równowagi organizmu, a indeks zawierający nazwy botaniczne polecanych roślin obejmuje blisko 350 gatunków. Studiowanie i praktykowanie Jogi Roślin jest dla zachodniego botanika tym, czym dla muzyka z zachodniego konserwatorium – Joga Dźwięku[13]. Obydwie Jogi łączy – podstawowy dla technik koncentracji i życia w równowadze – świadomy oddech i jego kontrola, ujęta w system o nazwie pranayama.
Rytuały odradzania się życia to obecne we wszystkich kulturach depozyty wiedzy o ścisłych związkach pomiędzy ludźmi, zwierzętami a roślinami oraz kosmicznymi cyklami pór roku i mniej uświadamianymi, długotrwałymi cyklami energetycznymi.
W Karpatach i na Bałkanach pierwszym rytuałem nowego cyklu rocznego jest pożegnanie zimy i zapowiedź nadejścia wiosny. Surva, styczniowe zgromadzenie bułgarskich kukerów – postaci ludzko-roślinno-zwierzęcych – organizowane w Perniku niedaleko Sofii, należy do najważniejszych. Przygotowywane tygodniami, trzydniowe spotkanie pełne jest niezwykle intensywnych dźwięków tysięcy dzwonków i bębnów tapan, którym towarzyszą także inne instrumenty muzyczne i śpiew. Gęsta od wibracji i natężenia dźwięków muzyka Survy, ekstatyczne tańce i procesyjne pochody setek ludzi w przebraniach i maskach odnoszących się do zwierząt i roślin, pokazuje mocny kontakt z poza-ludzkim światem i uświęconym, czasowym rozmyciem granic pomiędzy ludzkim i nie-ludzkim. Trzy dni skrajnego wyczerpania tańcami w kostiumach z dziesiątków metalowych dzwonków (niektórzy tancerze noszą na sobie zestawy dzwonków ważące 50–80 kg), ogłuszającą i wprawiającą w transowy ruch muzyką oraz Przeistoczeniem (porzuceniem na jakiś czas formy ludzkiej), jest doświadczeniem liminalnym w rozumieniu Victora Turnera[14]. Stan, w jaki wprawiają się uczestnicy Survy, paradoksalnie prowadzi do skupionego, głębokiego słuchania poprzez całe ciało, a nie tylko uszy z ich specjalnie ukształtowanym i cenzurowanym przez mózg systemem słyszenia.
W Szkocji znany jest inny, intrygujący rytuał obchodzenia ulic przez roślinno-ludzką postać Burrymana (albo Burry Mana). Wybrana osoba jest przebierana w kompletny strój wykonany z owoców łopianu większego (Arctium lappa), nazywanych u nas „rzepami”. Łopian jest pospolitym gatunkiem rośliny leczniczej, a jego owoce stały się inspiracją dla tkaniny o nazwie handlowej Velctro, popularnie nazywanej rzepem. Tkaninę wymyślił George de Mestrala w 1941 roku, a dziesięć lat później została ona zarejestrowana jako patent, przynosząc wygodę użytkownikom, a majątek wynalazcy. Burry Man ma swoje liczne odpowiedniki w postaciach typu Jack in the Green i kilku innych, a wszystkie odnoszą się do starożytnej figury tzw. Green Mana, którego twarz o ludzkich cechach zbudowana jest z liści lub innych części roślin. Green Man obecny jest w mitologiach na całym świecie, a także w nowych religiach o światowym zasięgu, jak Wicca, gdzie połączono go z celtyckim Rogatym Bogiem Cernunnosem i greckim Panem.
O tym, że kulturowa figura Zielonego Człowieka jest ciągle żywotna i odradza się w nowych formach, mogłem się przekonać w San Francisco, gdy zza kartonowego pudła ustawionego na ulicy w dzielnicy portowej wyskoczył na nas ciemnoskóry człowiek, ukryty za kilkoma gałęziami eukaliptusa, krzycząc: „bushman, bushman, bushman”! Całe zajście było tak niedorzeczne, ale i intrygujące, że bez ociągania wsparliśmy niezwykłego kloszarda kilkoma dolarami. Dopiero później okazało się, że mieliśmy do czynienia ze słynnym „bushmanem” o nazwisku David Johnson, który występował pod pseudonimem World Famous Bushman. Jego uliczne popisy z kilkoma podwiędłymi gałązkami eukaliptusa przynosiły mu podobno do 60 tysięcy dolarów rocznie.
Światowy obieg sztuki współczesnej, z wiodącymi festiwalami, wystawami, siecią galerii, instytucji kultury i nomadycznymi artystami, czerpie ze świata nauki lub posługuje się po części metodami badawczymi, a także przetwarza tradycyjną wiedzę, idee i techniki na współczesny język sztuki. Artyści, intensywniej niż dotąd, eksplorują zasoby źródłowych kultur regionów swego pochodzenia. Często też, w swych rodzimych regionach umieszczają projekty artystyczne, które z jednej strony przypominają długofalowe badania i eksperymenty naukowe, a z drugiej – bywają pełne odniesień do metod stosowanych przez nauczycieli duchowych: szamanów, uzdrowicieli, zielarzy i czarowników. Dlatego też, badając poważnie związki ludzi i roślin, a także same rośliny, nie można pominąć pytań i inspiracji jakie płyną z środowisk sztuki współczesnej.
Cyklicznym podsumowaniem ważnych nurtów w sztuce jest nomadyczny festiwal Manifesta. W 1918 roku odbyła się w Palermo Manifesta 12, zatytułowana The Planetary Garden. Cultivating Coexistence[15].
W kontekście naszych rozważań, warto wspomnieć przynajmniej kilka projektów[16], jakie mogliśmy zobaczyć we Włoszech.
Jedną z bardziej kontrowersyjnych prac Manifesta 12 była instalacja video pt. Pteridophilia. Jej autor, Zheng Bo (1974, Pekin, Chiny), zaproponował eksplorację potencjału eco-queer. Siedmiu młodych mężczyzn spaceruje pośród drzew i paproci na Tajwanie, doznając fizycznego, seksualnego kontaktu z powierzchnią ich liści, łodyg, kosztując ich teksturę, aromaty i gładkość ich ciał. W opisie pracy zawarte jest przesłanie, że tylko kiedy wyjdziemy poza nasze zwykłe wyobrażenia, nauczymy się doceniać pełnię egzystencji całego życia. To jedyny sposób, aby uczyć się bardziej inteligentnego życia na tej planecie. Praca ta była wyeksponowana na monitorze umieszczonym w bambusowym zagajniku na terenie Ogrodu Botanicznego w Palermo. Leone Contini (1976, Florencja, Włochy) zaprezentował instalację i artystyczną interwencję w przestrzeń publiczną Palermo pt. Foreign Farmers, 2018. Składała się z dokumentacji i zbiorów nasion roślin uprawnych, jakie wraz z migrantami pojawiają się w improwizowanych formach ich ogrodów. Autor powoływał się na chińskie ogrody w Toskanii, senegalskie ogrodnictwo w pobliżu Wenecji czy uprawy ogrodnicze zakładane przez farmerów z Bengalu wokół Palermo. W opisie pracy znalazło się stwierdzenie, że w erze po antropocenie, wszyscy zamieszkujemy czas obcych: wszyscy jesteśmy cudzoziemskimi farmerami. Alon Schwabe (1984, Tel Aviv, Izrael) i Daniel Fernández Pascual (1984, Burgos, Hiszpania) zaprezentowali znakomitą instalację i „food performances” pt. What Is Above Is What Is Below (2018). Instalacja inspirowana jest sycylijskimi systemem nawadniającym – tunelami qanat oraz kamiennymi murami i okrągłymi konstrukcjami wbudowywanymi w ziemię dla uzyskania cienia i powierzchni do skraplania się wody, w których uprawia się drzewa cytrusowe na terenach, gdzie susza i silna insolacja jest normą. Interesującym rozwinięciem tradycyjnych figur kulturowych w rodzaju Burry Mana czy Green Mana była praca Jelili Atiku (1968, Ejigbo, Nigeria) z instalacją obejmującą miks rozmaitych technik medialnych, a także performans pt. Festino della Terra (Alaraagbo XIII), 2018. Ta wymagająca uwagi i czasu, ale niezwykle inspirująca praca prowadzi nas w przestrzeń roślinno-ludzkich alegorii, eksplorujących stare ryty w rodzaju procesji z okazji najważniejszego święta Palermo – procesji Św. Rozalii (patronki miasta), archetypicznych figur roślinno-ludzkich, ale także uświęcania roślin poprzez uczynienie ich głównym elementem procesji. Podstawą całości były tradycyjne opowieści i mity ludu Youruba.
Myślenie o przyczynach globalnej katastrofy ekologicznej oraz zmianach w ludzkiej mentalności i stylach życia nie może się obejść bez dogłębnego poznania naszych relacji ze światem roślin. Jak starałem się wykazać, istnieje obecnie wiele sposobów na dochodzenie do tego typu wiedzy i czym będzie ona bogatsza, tym trafniejsze będą sposoby na wypracowanie nowych, bardziej rozumnych relacji z żywym środowiskiem. Świadomość tego, że ludzie są od niego w pełni uzależnieni i nie mogą bez niego osiągnąć pełni własnego potencjału, staje się wreszcie powszechna. Potrzebujemy pełnych wyobraźni i opartych na wiedzy propozycji na przyszłość. Bez nich, ekologiczny aktywizm kolejny raz zakończy się bezwładnym osuwaniem się w dobrze znane koleiny życia społecznego, na co nie mamy już czasu.
Tekst pochodzi z książki Głębokie słuchanie, podsumowującej projekt Galerii Sztuki Współczesnej BWA Katowice. Kuratorka: Marta Lisok.
[1] L. Margulis, D. Sagan, Marvellous Microbes, Resurgence, 206/2001, s. 10–12.
[2] Ośrodek Działań Bioregionalnych BIOTOP LECHNICA – prywatny ośrodek permakulturowy założony i prowadzony przez Marka Styczyńskiego i Annę Nacher, położony na pograniczu Pienin i Zamagurza na Słowacji.
[3] Z tematem wiążą się np.: A. Nacher, „Las – wspólnota sympoietyczna?” / M. Styczyński, „Rośliny – nowe wizje i praktyki społeczne”, „Czas Kultury”, nr 3/2017, Poznań.
[4] Warto polecić powieść czeskiej pisarki Anny Bolavá (Bohumila Adamová), W ciemność, Książkowe Klimaty, Wrocław 2017.
[5] M. Styczyński, Zielnik podróżny. Rośliny w tradycji Karpat i Bałkanów, Wydawnictwo Ruthenus, Krosno 2012.
[6] Zobacz na: www.magiccarpathians.com szczególnie sesje Biomusic i Symbiotic Music.
[7] L. Margulis, Symbiotyczna planeta, Wydawnictwo CiS, 2000 (pierwsze wydanie ukazało się w USA w 1998 r.).
[8] Stefano Mancuso (ur. 1965 r.), włoski profesor zajmujący się neurobiologią roślin. W Polsce dostępne są obecnie jego dwie książki: Błyskotliwa zieleń. Wrażliwość i inteligencja roślin (2017) oraz Rewolucyjny geniusz roślin (2018).
[9] C. Guyett, Sacred Plant Initiations. Communicating with Plants for Healing and Higher Consciousness, Bear&Company, Rochester, USA 2015.
[10] Tamże, przeł. Marek Styczyński.
[11] Cytowane opinie pochodzą z recenzji (John Perkins) i wprowadzenia (Pam Montgomery) do omawianej książki Carole Guyett.
[12] D. Frawley, V. Lad, The Yoga of Herbs. An Ayurvedic Guide to Herbal Medicine, Lotus Press, USA 2008.
[13] Polecam R. Paul, The Yoga of Sound. Tapping the Hidden Power of Music and Chant, New World Library, Novato, USA 2004.
[14] Victor Witter Turner (1920–1983), antropolog brytyjski zajmujący się rytuałem i symbolem. Jego książki są dostępne w Polsce, a tu szczególnie poleca się publikację wydaną w 2010 roku przez PIW Proces rytualny. Struktura i antystruktura.
[15] Manifesta 12 Palermo. The Planetary Garden. Cultivating Coexistence, katalog, Palermo, Włochy 2018.
[16] Fragmenty opisów pochodzą z katalogu Manifesta 12. The Planetary Garden. Cultivating Coexistence, przeł. Marek Styczyński.
Przypisy
Stopka
- Tytuł
- Głębokie słuchanie
- Wydawnictwo
- BWA Katowice
- Data i miejsce wydania
- 2019, Katowice
- Strona internetowa
- bwa.katowice.pl