„Sen tropikalnego słońca. Witkacy i Zakopane” w Muzeum Tatrzańskim
Punktem wyjścia wystawy Sen tropikalnego słońca. Witkacy i Zakopane jest wyprawa artysty w tropiki z 1914 roku, ale też domniemana i dżunglowa aura prehistorycznego Zakopanego. Wyobrażenie o zakopiańskim Cejlonie, które Witkacy opisywał w kategoriach snu, pokazujemy na tle intelektualnej i artystycznej atmosfery przedwojennej Polski, jednocześnie odnosząc ją do kontekstu lokalnego, sztuki czasów PRL i sztuki współczesnej.
***
Na Cejlon Witkacy wyruszy w 1914 roku. Chwilę wcześniej jego narzeczona Jadwiga Janczewska przedawkuje unoszącą się nad Podhalem zakopianinę i zastrzeli się w Tatrach. Targany wyrzutami sumienia namówi Bronisława Malinowskiego, by ten zabrał go ze sobą jako fotografa i rysownika w antropologiczną wyprawę do Australii. Tropiki go nie uleczą. Bardziej rozczarują. W tę podróż zabierze rewolwer ojca. Już na statku, pisząc testament i pożegnalne listy, planować będzie samobójstwo.
Tropiki będą go odtąd prześladować. Odpryski cejlońskiego klimatu znajdą swoje odzwierciedlenia w dramatach takich jak Tumor Mózgowicz czy Mister Price, czyli Bzik Tropikalny i powieściach, zwłaszcza w Pożegnaniu jesieni oraz na kilkunastu obrazach, wizjach quasi-australijskiego krajobrazu, portretach z bananami i z dżunglowym sztafażem. Wszystkie powstaną w Zakopanem. Obok klasycznych dzieł, Witkacy namaluje też surrealistyczne wizje, takie, na których blondwłosa Marysia i swojski Burek spotykają na Cejlonie czarną pumę. Mogłoby się wydawać, że to wszystko to tylko nakładające się na siebie powidoki wspomnień, snów i dżunglowych miazmatów, rozwydrzonych form i wściekłych kolorów. Efekt splątania obu opresyjnych pejzaży. A jednak, całe to imaginarium tatrzańskiego Cejlonu Witkacy wyśni wcześniej. W 1903 roku w jaskini Magurskiej wspólnie z ojcem i Mieczysławem Limanowskim znajdzie szkielet, prehistorycznego podobno, niedźwiedzia, a chwilę później na wystawę geologiczną organizowaną właśnie przez Limanowskiego maluje pejzaże. Wyobrażenia o Zakopanem z bujną roślinnością i palmami, osnutego duszną aurą i zanurzonego w egzotycznych wodach. I jednocześnie dowody na to, że klimat w Zakopanem panował kiedyś iście cejloński. Obie plansze, jak mówi jedna z wersji tej historii, spłoną zimą 1950 roku w piecach Muzeum Tatrzańskiego. Dżunglowe Podhale rozsadza radziecką politykę i jest niezgodne z oficjalną linią kulturalną partii. PRL nie potrzebuje zapożyczonej egzotyki. Szybko stworzy własną. Uczyni nią utowarowioną ludowość przefiltrowaną przez partyjny aparat, ale też nowy etos nowoczesności. Komunistyczne „władze” w ramach przyjaźni polsko-nigeryjskiej w Addis Abebie budować będą drewniane domy w stylu witkiewiczowskim, a głównym towarem eksportowym uczynią Cepelię, w tym produkty Zakopiańskich Warsztatów Wzorcowych i rzeźby uczniów Liceum Kenara.
Mityczna podróż Witkacego w tropiki, która jest tak naprawdę podróżą do wnętrza: korytarzami własnych bebechów i egzystencjalnych gorączek, czytana będzie w kontekście zapętlającego się spojrzenia kolonizowanego i kolonizującego, Zakopanego i jego pożyczonej egzotyki przywiezionej z dalekich, choć nierzadko tylko fotelowych podróży, efektu cargo, czyli powierzchownego naśladownictwa i samofolkloryzacji, bo szkoda z folkloru rezygnować, jeśli ten się sprzedaje. Ale też orientu, który zawsze jest konstruktem i wymyślonej, jak wyssany z palca styl zakopiański, ludowości.
Słynne „Żal mi tropików” pisze Witkacy w liście do Malinowskiego, wracając do Europy. Ten żal to nie tylko nostalgia, ale jak u Claude’a Lévi- Straussa, smutek tropików. Koszmar piękności, który polega na tym, że ona sama siebie nie widzi. I nie widzi się też Witkacy.
Sen tropikalnego słońca to opowieść w opowieściach, wystawa, która działa na zasadzie tzw. prawa Schielego – „…między każde dwie wille w Zakopanem, da się wstawić trzecią, brzydszą od obydwu sąsiednich”. Bo ten tropikalny koszmar się nie kończy, a dalszy ciąg tego snu, jak pisze Witkacy w opublikowanym, chociaż – co nie bez znaczenia – z kilkuletnim opóźnieniem, reportażu z podróży, przedłuża się. Nawet jeśli w tym samym momencie on sam przewraca się w grobie. A raczej – no właśnie – przewracałby, gdyby tylko w nim był.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Marceli Adamczyk, Paweł Althamer, Przemek Branas, Maria Bujakowa i Tadeusz Brzozowski, Henryk Burzec, Ewa Ciepielewska, Wacław Czubernat, Wanda i Wiktoria Gentil-Tippenhauer, Krzysztof Gil, Justyna Górowska, Wiktor Gutt i Waldemar Raniszewski, Władysław Hasior, Irenka Kalicka, Antoni Kenar, Eustachy Kossakowski, Joanna Malinowska i C.T. Jasper, Grzegorz Pecuch, Agnieszka Polska, Katarzyna Przezwańska, Zofia Rydet, Józef Różyski, Antoni Rząsa, Kazimierz Sichulski, Janek Simon, Zofia Stryjeńska, Edward Sutor, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Stanisław Witkiewicz, August Zamoyski
- Wystawa
- Sen tropikalnego słońca. Witkacy i Zakopane
- Miejsce
- Galeria Sztuki XX wieku w willi Oksza, filia Muzeum Tatrzańskiego
- Czas trwania
- 10.09–06.12.2020
- Osoba kuratorska
- Anna Batko
- Fotografie
- Paweł WYląg; dzięki uprzejmości Muzeum Tatrzańskiego
- Strona internetowa
- muzeumtatrzanskie.pl
- Indeks
- Agnieszka Polska Anna Batko Antoni Kenar Antoni Rząsa August Zamoyski C.T. Jasper Edward Sutor Eustachy Kossakowski Ewa Ciepielewska Grzegorz Pecuch Henryk Burzec Irenka Kalicka Janek Simon Joanna Malinowska Józef Różyski Justyna Górowska Katarzyna Przezwańska Kazimierz Sichulski Krzysztof Gil Marceli Adamczyk Maria Bujakowa i Tadeusz Brzozowski Muzeum Tatrzańskie Paweł Althamer Przemek Branas Stanisław Ignacy Witkiewicz Stanisław Witkiewicz Wacław Czubernat Wanda i Wiktoria Gentil-Tippenhauer Wiktor Gutt i Waldemar Raniszewski Władysław Hasior Zofia Rydet Zofia Stryjeńska