„Sąsiedzie! Pożycz szklankę cukru”. Rozmowa z Joanną Stembalską
Marcin Ludwin: Hasłem piątej edycji Biennale OUT OF STH jest „Zajęcie”. Co zmieniło się od pierwszej edycji imprezy?
Joanna Stembalska: Koncepcja projektu OUT OF STH ewoluuje już od samego początku jego istnienia. Zaczynaliśmy prezentacją zjawisk z obszaru urban artu, poszerzając to w kolejnych edycjach o prace artystów czerpiących inspiracje z miasta i poszukujących dla niego nowych rozwiązań. W 2008 roku zainicjowaliśmy projekt Artyści Zewnętrzni. OUT OF STH, skupiony na pierwszym w Polsce pokazie działań z obszaru urban artu w przestrzeniach galeryjnych oraz miejskich. Druga edycja „OUT OF STH prezentuje” kładła jeszcze większy nacisk na miasto – chcieliśmy zwrócić uwagę na zagadnienie anektowania przestrzeni. W ramach zewnętrznego projektu Breaking The Wall powstało wiele murali, które są ukryte w zaułkach i podwórkach. Trzecia edycja OUT OF STH, z ponad stoma różnymi działaniami, była już wyraźnym zwrotem ku miastu jako miejscu, które daje nam alternatywne możliwości kontrkulturowych rozwiązań i inspiracji. Wtedy zaczęliśmy eksperymentować z samym pojęciem sztuki – traktując je jako narzędzie do generowania inicjatyw oddolnych – sąsiedzkich, zwróconych do ludzi. Czwarta edycja OUT OF STH nadal rozwijała wątek kontrkulturowych możliwości przestrzeni miejskiej. Skupiliśmy się wówczas na utopii miasta jako welodromu. Motywem przewodnim Biennale był rower, ale nie jako obiekt designerski, tylko jako ruch społeczny i aktywistyczny.
Przy 4. OUT OF STH rower był symbolem przekształcającym wizerunek miasta. Można to było odebrać jako próbę przeciwstawienia się rosnącej fali przemocy i nienawiści w mieście. Częścią tamtej edycji była EKOrebelia poruszająca problem niekontrolowanej wycinki drzew we Wrocławiu. Organizowaliście pikniki rowerowe w różnych miejscach miasta. Czy uważasz, że rower jest nadal aktualnym symbolem?
Kiedy tworzyliśmy czwartą edycje rower był bardziej autentyczny, teraz jest przede wszystkim częścią miejskiego lifestylu. Myślę, że on nadal może być czymś więcej niż tylko modnym gadżetem. Symbol roweru pozostawiamy, niech płynie swoim nurtem. Natomiast nas dalej inspiruje miasto. W tym roku skupiamy się na organizacjach pozarządowych. Chcieliśmy przy tej okazji poddać dyskusji format wystawy sztuki współczesnej, zwracając uwagę na jej społeczną izolację. Sztuka współczesna jest pewnym murem. Chcemy zmniejszyć ten dystans i pokazać, że nawet bez znajomości teorii i akademickich podstaw sztuka może być naszą codziennością, sposobem na życie oraz emancypację. Dlatego w Galerii BWA Awangarda pokazujemy działania będące eksperymentem tak samo dla uczestników, jak i dla nas – pracowników instytucji kulturalnej. Warto tutaj podkreślić, że ja, Paweł Jarodzki i Anna Mituś – jako zespół kuratorów BWA biorący udział w tworzeniu tej edycji Biennale – też czujemy się uczestnikami. Czerpiemy tutaj z doświadczeń idei MIASTAPROJEKTU, czyli działań, które odbywały się od 2014 roku w Studio BWA jako przedłużenie 4. OUT OF STH. Stworzyliśmy tam platformę dla spotkań, rezydencji artystycznych, debat, co-workingu oraz przestrzeni ekspozycyjnej. W MIASTOPROJEKCIE jak i 5. OUT OF STH skupiamy się na działaniach niejednoznacznych i antysystemowych. Poszukujemy autentycznego pulsu miasta.
W „Zajęciu” najważniejsza jest wspólnotowość. Ona tworzy sytuacje sprzyjające generowaniu pozytywnej energii między uczestnikami.
Poprzez tytuł Zajęcie poruszacie bardzo aktualną tematykę, wchodząc tym samym na obszar politycznej walki. Rozumiecie Zajęcie z jednej strony jako czynność, z drugiej jako przejmowanie czyjegoś terytorium. Zaskakujące jest, że w tym kontekście głównie skupiacie się na Wrocławiu.
Ta edycja Biennale, mimo przedrostka „międzynarodowe”, jest bardzo lokalna. Jednak ta lokalność może nam posłużyć jako punkt wyjścia dla szerszej dyskusji, np. o sąsiedztwie transterytorialnym. Inności, z którymi spotykamy się na co dzień, mogą ze sobą współżyć. W „Zajęciu” najważniejsza jest wspólnotowość. Ona tworzy sytuacje sprzyjające generowaniu pozytywnej energii między uczestnikami.
To wszystko brzmi bardzo politycznie. Jednak nie konfrontujecie tej edycji OUT OF STH z przestrzeniami miejskimi jak np. documenta w Atenach. Co ciekawe, tam sztuka wydaje się przegrywać z głosem społeczeństwa.
Może zacznę od kontekstu wcześniejszych edycji Biennale OUT OF STH – tutaj świadomie wchodzimy do wewnątrz, nie zajmujemy czyichś podwórek, ponieważ oddajemy swoje. Natomiast w kontekście trudnej gościnności chcemy pokazać, że można się otworzyć poprzez próbę przyjęcia siebie, inności, outsiderów, wykluczonych, postrzeganych jako dysfunkcyjnych. W tym projekcie działamy na mniejszą skalę – lokalnie. Myślę, że dlatego może być nam łatwiej i nie budzimy takich kontrowersji. Polityczny kontekst jest w tym projekcie naturalny, jednak to nie on weryfikuje narrację. Dominowała u nas w tej idei uniwersalność przekazu.
Skonfrontujmy to z rzeczywistością. Opowiedz coś więcej o uczestnikach projektu. Może zacznijmy od tych najbardziej widocznych – znajdujących się na dwóch witrynach od strony ul. Wita Stwosza.
Jedna z nich została zajęta przez MiserArt (Fundacja Homo Sacer i Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta Koło Wrocławskie) czyli grupę tworzoną przez ludzi dla ludzi, którzy mieli taki wybór albo konieczność doświadczenia życia prywatnego w przestrzeni publicznej – bycia bezdomnymi. Teraz nazywają siebie Miserartowcami. Wspólnymi siłami zajmują się designem, pracując przy tym bez hierarchii. Sam akt działania łączy wszystkich – bezdomnych, artystów, projektantów, architektów. Czyni ich równymi. Koordynator projektu Andrzej Ptak podkreśla, że Miserartowcy to ludzie mający wybór. Oni faktycznie zajmują Galerię BWA Awangarda. Zapraszając do jej przejęcia rozpoczęliśmy proces negocjacji, rozmów, współuczestnictwa, biesiadowania – proces altruistycznego zajęcia. Długo dyskutowany był fakt wyboru przeszklonej galerii widocznej z ruchliwej ulicy. Ostatecznie Miserartowcy stwierdzili, że bycie pod ciągłą obserwacją daje im lepszą pozycję niż obserwatorom. W tej sytuacji to osoby obserwowane widzą więcej, ponieważ obserwatorzy są skoncentrowani na jednym punkcie. Teraz Miserartowcy pracują jak wcześniej, zmieniło się tylko miejsce zajęcia.
Drugą witrynę przejęła Galeria ArtBrut promująca twórczość osób z niepełnosprawnościami umysłowymi i zaburzeniami psychicznymi. Czy w tym przypadku też długo dyskutowaliście o miejscu prezentacji?
Tutaj mamy trochę odwrotną sytuację – osoby tworzące w ramach Galerii ArtBrut bardzo chciały wystąpić na witrynie. Społeczeństwo postrzega ich przez pryzmat niepełnosprawności. Natomiast oni są artystami i to właśnie w ten sposób chcą być odbierani.
Wewnątrz galerii oddajecie też głos innym artystom związanym z Wrocławiem jak np. Karolinie Balcer z działaniem Home Sweet Home. Jej projekt jest bardzo osobisty.
Artystka w godzinach otwarcia Galerii BWA Awangarda tworzyła z cukru bryłę jednego z domów na wrocławskim Zaciszu. Jest to miejsce, gdzie razem z grupą innych artystów powstała Galeria Wykwit – ich miejsce zamieszkania oraz pracy. Karolina Balcer zestawia słodycz cukru ze zbliżającym się schyłkiem – dom na Zaciszu jest przez artystów wynajmowany. Po powstaniu dokładnej bryły z cukru rozpoczął się proces jego topienia. Przyjemny zapach karmelu zmieszał się z nieuchronnością dekonstrukcji bryły i idei – z rozpływającymi się, czerniejącymi ścianami.
Naszym głównym celem nie jest zamknięcie prezentowanych inicjatyw w przestrzeni galerii. Wręcz przeciwnie, chcemy zwrócić uwagę na to, że możemy tych wszystkich działań nie widzieć z perspektywy domu, galerii handlowej, czy też kolorowych festynów.
Część Galerii BWA Awangarda zajęła również dowcipna wytwórnia Wykwitex założona przez grupę artystów. Grzegorz Łoznikow swoje zajęcie poświęcił bałwanizmowi. Natomiast Hubert Kostkiewicz stworzył instalację performatywną z perspektywy osoby współtworzącej społeczność squatową. Oddaliśmy także głos performerom, m.in. duetowi Paraperformance i Szymonowi Wojtyle.
Jak wspominałaś wcześniej – oddając przestrzeń galerii podejmujecie dyskusję na temat formatu wystawy sztuki współczesnej. W chwili jak rozmawiamy Biennale trwa ponad miesiąc. Czy w tym okresie wykrystalizowały się już jakieś odpowiedzi?
W obrębie 5. OUT OF STH cały czas trwa samoorganizacja na poziomie czegoś, co moglibyśmy nazwać sytuacją sąsiedzką. Tu przywołam mural Ani Szejdewik a.k.a Coxie, który powstał w ramach trzeciej edycji OUT OF STH na jednym z podwórek przy ul. Jedności Narodowej. Artystka namalowała pacynki z dobranocki Jacek i Agatka, dodając napis: „Sąsiedzie! Pożycz szklankę cukru”. To był moment bardzo symboliczny dla nas wszystkich. Mural powstał na trudnym podwórku, na oficynie otoczonej plombami, starymi kamienicami, różnymi społecznościami. Gest Coxie sprowokował do wyjścia poza podglądanie z pozycji balkonu – do wyjścia na trudne podwórko, niezagospodarowane, właściwie niezajęte w żaden sposób. W 5. edycji Biennale odwróciliśmy tę relację. Naszym głównym celem nie jest zamknięcie prezentowanych inicjatyw w przestrzeni galerii. Wręcz przeciwnie, chcemy zwrócić uwagę na to, że możemy tych wszystkich działań nie widzieć z perspektywy domu, galerii handlowej, czy też kolorowych festynów. Można je u nas podejrzeć, by zobaczyć, że sztuka tworzy się tu i teraz – przez każdego z nas.
Jaki jest odbiór waszego projektu poza środowiskiem artystycznym?
Spotykamy się z różnymi reakcjami. Również negatywnymi, jak przykład oburzonej pary sześćdziesięciolatków. Państwo stwierdzili, że nie prezentujemy sztuki. Najbardziej baliśmy się monumentalności budynku, bo wiemy, że jest to trudna architektura. Zastanawialiśmy się czy jesteśmy w stanie w galerii stworzyć atmosferę przyjazności – czy ludzie z zewnątrz przełamią te bariery i zostaną.
Zaobserwowaliśmy, że trudno jest odróżnić, kto jest uczestnikiem, a kto obserwatorem. W holu wejściowym do galerii ustawiliśmy hydepark, gdzie sugerujemy „sztuka jest…”. Dostaliśmy prostą odpowiedź – sztuka może być wszystkim. W tym kontekście dostajemy dużo telefonów z pytaniami o naszą odezwę i propozycjami zajęcia. Będziemy je rozpatrywać wspólnie ze wszystkimi osobami biorącymi już udział w projekcie.
Co ciekawe, są też inicjatywy, które dzieją się samoistnie. Na przykład pan przychodzący do nas, żeby napić się kawy, zapalić papierosa, usiąść na leżaku. Po którymś razie stwierdził, że on też jest częścią Biennale. W tej chwili jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić całościowo oddźwięk projektu. Mamy nadzieje, że sama koncepcja zajęcia nie zakończy się, tylko otworzy pewien rozdział.
W ramach 5. OUT OF STH wystosowaliście pisemną odezwę z prośbą o zajęcie galerii. Oznajmiacie w niej, że chcecie aby wasze działania rozlały się po całym mieście.
Jest to bardzo utopijne i pewnie też naiwne, ale my się od tego nie odcinamy. O to nam chodziło, żeby odezwa nie wykluczała. Ona nie mogła mieć hermetycznego charakteru. Wysyłamy prosty komunikat – oczekujemy zajęcia.
Joanna Stembalska – kuratorka i historyczka sztuki. Ukończyła Historię Sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim i Podyplomowe Studia Kuratorskie na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 2005 roku pracuje w BWA Wrocław, kierowniczka Studia BWA, kuratorka i współkuratorka wielu wystaw, m.in. For Kids and Adults w Muzeum Sztuki Współczesnej w Belgradzie, Być jak Sędzia Główny w galerii Awangarda BWA Wrocław oraz wielu pokazów indywidualnych, m.in. wystawy Czarne charaktery Olafa Brzeskiego w CSW Łaźnia w Gdańsku, Winning Piotra Kmity w galerii Awangarda BWA Wrocław. Wyróżniona i nagrodzona za Biennale Sztuki Zewnętrznej OUT OF STH. Jej zainteresowania koncentrują się m.in. na sztuce w przestrzeni miejskiej, a zwłaszcza na jej społecznym wymiarze odzwierciedlającym współczesne demokratyczne tendencje uczestniczenia w kulturze.
Marcin Ludwin, interesuje się sztuką zaangażowaną, szczególnie tą poruszającą problemy społeczności LGBTQ+. Autor artykułów w książkach poświęconych sztuce współczesnej m. in.: „Wojtek Ulrich. New Deal”, „Generator. Lech Twardowski”. Był kuratorem wystaw w Mieszkaniu Gepperta: Śmierć internauty, Bondage oraz Gregor Różański / Zachowanie Masy. Redaktor wydawnictwa „Kto chce niech wierzy Kosałka Jerzy”.
WięcejPrzypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Galeria Sztuki ArtBrut i Pracownia Aktywizacji Społecznej i Kulturalnej, Karolina Balcer, zespół BWA Wrocław, MiserArt - strefa kreatywna w labiryncie wykluczenia Fundacja Homo Sacer & Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło Wrocławskie, Karolina Freino, Jacek Ponton Jankowski, Hubert Kostkiewicz, GRAS – Grupa Robocza Archiwum Społecznego, Grzegorz Łoznikow, SUWaczek – Samonośne Wystawy, Paraperformance, Grupa Projektor, Stowarzyszenie Akcja Miasto, Warstwy, Szymon Wojtyła, Wykwit i Wytwórnia Wykwitex, V Zlot Młodych Badaczy Kultury, Jacek Zachodny
- Wystawa
- 5. Biennale Sztuki Zewnętrznej OUT OF STH – „Zajęcie”
- Miejsce
- BWA Wrocław
- Czas trwania
- 19.05 - 23.07.2017
- Osoba kuratorska
- Joanna Stembalska
- Fotografie
- Alicja Kielan
- Strona internetowa
- bwa.wroc.pl
- Indeks
- 5. Biennale Sztuki Zewnętrznej OUT OF STH Andrzej Ptak BWA Wrocław Fundacja Homo Sacer Galeria Sztuki ArtBrut GRAS – Grupa Robocza Archiwum Społecznego Grupa Projektor Grzegorz Łoznikow Hubert Kostkiewicz Jacek „Ponton” Jankowski Jacek Zachodny Joanna Stembalska Karolina Balcer Karolina Freino Marcin Ludwin MiserArt Paraperformance Pracownia Aktywizacji Społecznej i Kulturalnej Stowarzyszenie Akcja Miasto SUWaczek – Samonośne Wystawy Szymon Wojtyła Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta Koło Wrocławskie V Zlot Młodych Badaczy Kultury Warstwy Wykwit i Wytwórnia Wykwitex