„Rodzina człowiecza” Michała Jelskiego w Bunkrze Sztuki
Stare powiedzenie mówi, że z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu. Jeśli tak, to warto zadać pytanie dlaczego? Możliwe, że dzieje się tak ze względu na cichy akt przemocy zarezerwowany dla tego, kto wykonuje zdjęcie i układa album rodzinny. Wykonując fotografie, czeka na właściwy moment, aż wszyscy się uśmiechną. Choć na chwilę. A wybierane zdjęcia przekłada, z innych rezygnuje. W ten sposób można skłamać co najmniej dwa razy. Przykryć i ukryć wszystko to, co w rodzinie przeszkadza. Dochodzi do tego jeszcze trzecia okazja – aspekt performatywny, odpowiednia korygująca historia opowiadana przy kolejnych przewracanych stronach albumu. Każdy z tych gestów zawłaszczenia prowadzi do kolejnych lustrzanych odbić. Czasem są to refleksy jak w krzywym zwierciadle. Czasem lustro może być z premedytacją rozbite.
W przypadku realizacji Michała Jelskiego ta ostatnia możliwość wydaje się najbardziej prawdopodobna. Rodzina Człowiecza, jaką proponuje artysta, jest zbudowana z pęknięć, trzaśnięć i tąpnięć, które zwykle towarzyszą konfliktom. Jeśli Edward Steichen w swojej realizacji chciał przykryć różnice dzielące ludzi, to Jelski odkrywa je, korzystając przy tym z tego samego pojęcia, jakim posługiwał się amerykański kurator. Tożsamości. Jest ona jednak przycięta na miarę współczesności, pozbawiona humanistycznego przekonania o jednej wspólnocie. Jelski przedstawia świat zatomizowany, oparty na silnych emocjach i granicach trudnych do przekroczenia. Efekt ten osiąga również z pomocą fotografii, wprzęgając ją w kolejne działania.
Przypisy
Stopka
- Osoby artystyczne
- Michał Jelski
- Wystawa
- Rodzina człowiecza
- Miejsce
- Bunkier Sztuki
- Czas trwania
- 6-30.11.2014
- Osoba kuratorska
- Jakub Śwircz
- Strona internetowa
- bunkier.art.pl