„Re-act-oo” Agnieszki Grodzińskiej i Magdaleny Starskiej
Agnieszka Grodzińska o Re-act-oo
Marchewka, burak, więcej soli, uśpij dziecko, rachunek, nadzór, imieniny, sąsiad z ogródka, zepsuty wózek, zepsute kółko od domu, wirus, przedszkole, studencki projekt nr 153, dziekanat, pismo, mail, zły seks, zaraza, śmiech, odpuszczenie, napięcie, poddanie się, koncentracja.
Znajdziesz w tym dziurę dla swojej myśli – zdobywasz dziś Everest. Umkniesz niekończącej się liście zadań i ról doczesności – zasypiasz z iskrą w kąciku oka.
Tam zacznij, gdzie skończyłaś wczoraj, teraz akurat nie patrzą, teraz nic już nie chcą. Wyrwij z ogromu doby codzienności ząb, by potem wkładać język w tę dziurę, badać co w środku.
Obie wiemy, jak to jest, więc tak to się określiło. Tajemnicza czynność, o której oni nie wiedzą nic jeszcze. Ty mi – ja tobie; każdego dnia; wymiana rysunku w podpórce koleżeństwa. Wzajemne zobowiązanie, by się motywować, w rytm kontynuacji, jak powieść w odcinkach. Powiedz co słychać, ponad tym co widzę. Narysuj czego nie widzę, bo dziś tam nie dotrę. Za dużo dziś życia, za mało czasu na kontakt. Wpadnę za tydzień, za miesiąc lub dwa.
Dziś wokół rysunku jakaś czarna chmura. W następnym maślana sielanka, potem rycie w bagnie. Ptaki i drzewa. U mnie raczej krwawo, szarpią się linie w kłębowisko węży. Czasem tak bardzo się nie chce, czasem tak bardzo się uda…
Teraz już cię nie widzę, ja na kwarantannie. Jest czas, ogrom czasu, ale z mocnym drżeniem. Niepokój jest globalny, strach jest lokalny. Śmiejemy się z tego, ciesząc się z wolności. Trochę panikujemy, nie wiedząc co dalej. Rysunki zostały, jak przedziwna stała, płynąca z nami od kilku miesięcy. Ja tobie, ty do mnie, w wyświetlacz telefonu. W napięciu i w skupieniu. Ze śpiącą osobą po drugiej stronie łóżka, lewą ręką nawet, strzela oko w kartkę szamocząc się z ręką. Teraz już spać można, już teraz się połóż.
Magdalena Starska o Re-Act-oo
Wymieniamy się rysunkami z Agnieszką Grodzińską od listopada 2019 roku. Jednak dopiero teraz, w kwarantannie, poczułyśmy, że dobrze jest się tym sposobem podzielić. Kwarantanna dotyka wszystkich, każdy ma poczucie odizolowania od społeczeństwa. Chcemy zapoczątkować wymianę pracy codziennej i twórczej poza obiegiem instytucjonalnym sztuki. Artyści i artystki potrzebują reakcji na swoją sztukę, ale przecież wystarczy do tego jeden człowiek. Początkowo bardzo chciałam, żeby była to nasza tajemnica, bo dzięki temu robiłyśmy, a nie opowiadałyśmy o tym, co można robić. Nie wyobrażałam sobie wtedy, że kiedyś to upublicznimy, bo jak sami zobaczycie, są to dość osobiste prace. Raczej nie zastanawiamy się nad tym, czy są świetne, tylko staramy się po prostu rysować – każdego dnia. Ja utrzymuję dzięki temu choć trochę higieny psychicznej. Kochani artyści, nie zawieszajcie pracy na czas kwarantanny. A jak ktoś z was zdecyduje się na taką albo inną wymianę, to zobaczy jak wielka i wielopłaszczyznowa jest wartość wspólnego działania. Mimo że odbywa się ona przez internet, to daje poczucie kontaktu, a wierzcie mi, że nie jestem biegła w materii komputerowej. To ważne, żeby w kwarantannie codziennie mieć kontakt z innymi. Jeśli któregoś dnia nie dostanę rysunku, to dopytuję tak długo, aż się Agnieszka nie odezwie. A przy okazji wiem, co u niej, bo oprócz feedbacku o rysunkach wymieniamy się też codziennymi życiowymi historiami.