SZUM
SZUM
REKLAMA
SZUM Wspieraj nas!
  • Działy
    • News
    • Krytyka
    • Rozmowy
    • Do zobaczenia
    • Na dobry początek
    • Eseje
    • Kwartalnik
    • Patronite
  • Archiwum
  • Podcast
  • Redakcja
  • Sklep
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!
NR 5/2025 Artykuł sponsorowany 31.01.2025 5 min

Pomniki będą mówiły naszymi głosami. Z Martą Romankiv rozmawia Piotr Lisowski

udostępnij — facebook   twitter/x   link
pobierz .pdf
Losy pomnika Fredry łączą się z historią ludności polskiej, która po II wojnie światowej musiała opuścić te tereny. Pomnik jako symbol kultury i narodu pozostawał na tyle ważny, że podjęto wysiłek sprowadzenia go już przecież z innego państwa. Ostatecznie trafił do Wrocławia.
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda

Piotr Lisowski: Gdy zaczynaliśmy rozmawiać o wystawie w 66P naszym punktem odniesienia pozostawał pomnik jako forma upamiętniająca. Dlaczego?

Marta Romankiv: Zaczęłam się zastanawiać nad tym tematem przy okazji współpracy z grupą pracownic domowych, czyli osobami wykonującymi odpłatną pracę, taką jak opieka nad osobami starszymi, dziećmi czy sprzątanie. Starałyśmy się wówczas zwrócić uwagę na to, jak ważne i jednocześnie niedoceniane są te zajęcia. W naszych wspólnych działaniach zastanawiałyśmy się nad właściwym sposobem uhonorowania i upamiętnienia pracy domowej, jednocześnie chcąc wskazać, jak ważną rolę w społeczeństwie odgrywają wykonujące ją osoby. Bardzo dotknął mnie także brak reprezentacji tych osób w przestrzeniach miast, jak i w społecznej świadomości czy dyskursie artystycznym.

W ten sposób dochodzimy do pomnika hrabiego Aleksandra Fredry z wrocławskiego Rynku.

Pomnik interesuje mnie jako forma upamiętniająca, ale również jako element przestrzeni publicznej – miejsce spotkań, wieców czy protestów. Pomniki upamiętniają ważne osobowości. Zaczęłam się zastanawiać nad rolą osób, o których nikt nie pamięta, a które poprzez swoją codzienną pracę nierzadko wpływają na pozycję konkretnego „pomnikowego bohatera”. Później natrafiłam na pomnik Fredry, który po pierwsze znajduje się w centrum Wrocławia, a po drugie został przywieziony ze Lwowa, z mojego rodzinnego miasta. Chciałam wykorzystać ten kontekst i połączyć wspominane już wątki z tematem migracji.

widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda

Wystawa wynika właśnie ze zderzenia tych dwóch porządków. Z jednej strony podejmujesz się, w jakimś stopniu, dekonstrukcji form upamiętniania, z drugiej strony wykorzystujesz ich potencjał emancypacyjny i obywatelski. Łączysz to z osobistymi doświadczeniami, które spowodowały, że temat migracji jest jednym z głównych obszarów, jakie poruszasz w swojej sztuce.

Losy pomnika Fredry łączą się z historią ludności polskiej, która po II wojnie światowej musiała opuścić te tereny. Pomnik jako symbol kultury i narodu pozostawał na tyle ważny, że podjęto wysiłek sprowadzenia go już przecież z innego państwa. Ostatecznie trafił do Wrocławia, gdzie współcześnie mieszka ogromna ilość obcokrajowców, w tym osoby z Ukrainy, które musiały pokonać podobną drogę.

1
Rozmowy 20.10.2023

Egzamin na wystarczająco dobrą migrantkę. Rozmowa z Martą Romankiv

Portret Vera Zalutskaya

Proces pracy nad wystawą dalej odbywał się dwutorowo. Zaczęłaś pracować nad projektem prototypu urządzenia, które miałoby być rodzajem platformy do wygłaszania postulatów przez różne grupy społeczne. Jednocześnie rozpoczęłaś współpracę z grupą osób migranckich mieszkających we Wrocławiu.

Prototyp w pierwszej wersji miał być prostą, modułową platformą otaczającą monument i działającą jak mównica. Zaczęłam się jednak zastanawiać nad doświadczeniem pracy z różnymi grupami migranckimi. Wiem, jak trudne może być publiczne mówienie o swoich problemach czy potrzebach. Pomyślałam o często pojawiającej się potrzebie anonimizacji ich głosów. Ostatecznie prototyp przyjął formę stalowego trójnoga złączonego trzema pierścieniami, który zwieńczają megafony. Jego średnica i wielkość pozwalają na zainstalowanie go na bryle pomnika Fredry. Konstrukcja ta zderza się z dość klasycznym wyobrażeniem poety, dodając do siedzącej i milczącej figury głosy współczesnych mieszkanek i mieszkańców Wrocławia. W ten sposób wykorzystujemy symbolikę i potencjał miejsca, by stworzyć przestrzeń do wybrzmienia głosów innych.

widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda
widok wystawy Marta Romankiv „Pomniki będą mówiły naszymi głosami”, 66P Subiektywna Instytucja Kultury, Wrocław 2025, fot. Małgorzata Kujda

Wróćmy do współpracy z grupą migrancką.

No właśnie, zbudować instalację to jedno, ale najważniejsze są jednak głosy, które się z niej wydobywają. Zaprosiłam do współpracy grupę utworzoną dzięki Stowarzyszeniu Nomada. Były to osoby z Ukrainy, Białorusi i Kolumbii. Ta różnorodność nadała dużą wartość projektowi. W czasie naszych spotkań rozmawialiśmy w czterech językach: polskim, ukraińskim, białoruskim, hiszpańskim i angielskim. Już sama komunikacja pomiędzy nami była bardzo interesującym procesem. Rozpoczęliśmy od zmapowania problemów, z jakimi stykali się w Polsce uczestnicy grupy oraz wskazania tych najważniejszych. Później zaczęliśmy kierować uwagę na próbę wypracowania rozwiązań. Zastanawialiśmy się co można zrobić, aby nadać naszym postulatom formę sprawczą. Dyskutowaliśmy i realizowaliśmy ćwiczenia, których celem było opracowanie tekstu bazującego na schemacie dramatu literackiego. Każda z osób uczestniczących napisała własny tekst. Na bazie nich powstało słuchowisko.

Słuchowisko, wielojęzyczny manifest, który wybrzmiewa z megafonów zainstalowanych na prototypie. Ten tekst ma niejednoznaczną formę. Jak oceniasz jego potencjał? Czy może on wybrzmieć także poza przestrzenią galeryjną?

Sztuka pozwala na bardziej odważne działania. Jest przestrzenią, w której możemy sobie pozwolić na eksperyment i na powiedzenie czegoś, czego być może nie powiedzielibyśmy w innych okolicznościach. Przy współpracy z ludźmi zawsze fascynuje mnie ich zaangażowanie w proces. Teksty, które powstały w tym przypadku są dla mnie zarówno częściami wspólnego manifestu, jak i autonomicznymi pracami artystycznymi. Pełniłam tutaj rolę moderatorki czy nawet bardziej facylitatorki, co też wydaje mi się bardzo ważne w tego typu działaniach artystycznych. Pomimo przyjęcia wspólnego schematu powstały bardzo różnorodne teksty. Niektóre mają formę manifestu politycznego, zawierającego bardzo twarde sformułowania. Inne to bardziej poetyckie wypowiedzi o równie silnym przekazie. Uważam, że wszystkie mają siłę oddziaływania na czytelników czy słuchaczy. Chciałabym, aby miały one szansę wybrzmieć w miejscu publicznym, gdzie zostałyby zauważone również przez osoby niezwiązane z polem sztuki.

Z jednej strony mamy do czynienia z dekonstrukcją pomnika, która sama w sobie odsyła do wielu wątków jak budowanie hierarchii, ale także mówiących o relatywizmie historycznym. Z drugiej strony projekt przede wszystkim spogląda w przyszłość, a sam prototyp staje się czymś uniwersalnym i użytecznym.

Żyjemy w bardzo trudnych czasach i wydaje mi się, że właśnie z tego względu mówienie o przyszłości i nadziei jest niezbędne. Prototyp jest dla mnie środkiem, dzięki któremu ważne głosy mogą wybrzmieć. W najbliższym czasie wspólnie z Komisją Pracownic i Pracowników Domowych oraz Stowarzyszeniem Pedagogów Teatru będziemy organizować wydarzenie performatywne w Warszawie. Będzie to rodzaj protestu publicznego, podczas którego chciałabym użyć stworzonego prototypu.

Co też jest ciekawe w kontekście tego, jak traktujemy naszą wystawę – jako ukazanie procesu formułowania się prototypu, który może zafunkcjonować na wrocławskim Rynku i innych miejscach, placach czy przestrzeniach publicznych.

Tak! Wystawa została stworzona z myślą, że obiekt jest gotowy, by wyjść z galerii.

Przypisy

Stopka

Osoby artystyczne
Marta Romankiv, współpraca: Freddy Abadia, Alina Berdnyk, Tina Braharnyk, Ernesto Cárdenas, Aliaksandr Danilkin, Alena Leo, Iuliia Litsevych, Sashko Ostapchuk, Vanessa Ruggiero
Wystawa
Marta Romankiv. Pomniki będą mówiły naszymi głosami 
Miejsce
66P Subiektywna Instytucja Kultury
Czas trwania
5.12.2024 – 1.03.2025 
Osoba kuratorska
Piotr Lisowski   
Fotografie
Małgorzata Kujda
Strona internetowa
66p.pl/pomniki-beda-mowily-naszymi-glosami-marta-romankiv
Indeks
66P Subiektywna Instytucja Kultury Alena Leo Aliaksandr Danilkin Alina Berdnyk Ernesto Cárdenas Freddy Abadia Iuliia Litsevych Marta Romankiv Piotr Lisowski Sashko Ostapchuk Tina Braharnyk Vanessa Ruggiero

Najczęściej czytane

1
Krytyka 20.06.2025

Wymuszone wotum zaufania. „Oczy moje zwodzą pszczoły” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski

Portret Barbara Woźniczka Portret Sonia Witak
2
Krytyka 13.06.2025

O przewrotach ciał niebieskich. „Nieposłuszne gwiazdy” w BWA Wrocław

Portret Andrzej Marzec
3
Na Dobry Początek 09.06.2025

9–15 czerwca

Redakcja
4
News 10.06.2025

Rekrutacja na stanowisko: social media manager

Redakcja
5
Na Dobry Początek 16.06.2025

16–22 czerwca

Redakcja
6
Do zobaczenia 13.06.2025

„Język kota liść paproci” Ziemowita Kmiecia w Ośrodku Sztuki Lescer

Redakcja

Newsletter Szumu
co piątek w Twojej skrzynce!

REKLAMA
Piszemy o sztuce z całej Polski. Komentujemy najważniejsze wydarzenia, dowartościowujemy marginesy, dajemy głos osobom twórczym i specjalistom. Pomóż nam w robieniu SZUMU.
Wspieraj nas!
Pomniki będą mówiły naszymi głosami. Z Martą Romankiv rozmawia Piotr Lisowski — SZUM
REKLAMA
Logo: SZUM

Magazyn SZUM

Fundacja Kultura Miejsca
Wydział Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich
Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 39
00-347 Warszawa

redakcja@magazynszum.pl

ISSN 2956-817X

Media społecznościowe

  • facebook
  • instagram
  • spotify
  • apple podcasts
  • podcast RSS

Wspieraj nas!

Polityka prywatności

Kontakt

Przeszukaj SZUM

‹ › ×

    ‹ › ×
      Nasz serwis korzysta z cookies w celu analizy odwiedzin.
      Zapoznaj się z naszą polityką prywatności